Metoda Brenizera jest fajna, ale ja uważam, że jednak bardziej to ciekawostka niż metoda na co dzień, gdzie często liczy się czas ;)
Wersja do druku
Metoda Brenizera jest fajna, ale ja uważam, że jednak bardziej to ciekawostka niż metoda na co dzień, gdzie często liczy się czas ;)
Tak, z tym co zacytowałem sie zgadzam. Złe nie jest, żadnego wrażenia może nie, ale nie zwala z nóg, widziąłem setki lepszych zdjęć ptaków. Efekt wynika z zastosowanego supertele, ale jak sie widzi tego dużo to już nie robi wrażenia.
I UWAGA, mnóstwo lepszych zdjęć ptaków jest na forum Olympusclubu. Zdjęcia robione matrycą 4/3. Czyli nie twierdzę (candar - to do Ciebie), że wszystko zależy od formatu czy od GO. Pisałem wielokrotnie, (ile mozna?), że też separacja planów, oświetlenie.
Dlatego pewne OT nie są bez sensu, poszerzając wiedzę czytelników.
No tak, wiedzy nie posiadam :mrgreen: skoro jest dwóch na jednego to mnie przegłosowaliście.
Zaprzeczenie, "że na plastykę składa się wiele czynników", jak napisałeś jest kuriozalne i nie wiem czy candar się z tym zgodzi, bo on też wymienił kilka rzeczy. Zresztą sami pisaliście że światło, że ustawienie przedmiotu - to jak widac nie jest jeden czynnik.
Nonsensem jest tez to, że na plastykę wpływają inne rzeczy, ale GO nie wpływa. Bo ja to dodałem w dyskusji?
Dodanie metody Braziera jako czegoś co udowadnia coś (co?) nie wnosi NIC do tej dyskusji. To wpływ PS na plastykę. Taki sam wpływ ma AI w telefonie. Wpływ softu.
Candar, wg mnie zdjęcie modelki z Sony i 85 L jest plastyczne (a nie jest?). Przy czym ja nigdzie nie twierdziłem, że na matrycach 4/3 albo APS-C nie da sie robić "plastycznych" zdjęć. Jedynie to, że na FF byłyby "bardziej plastyczne" niz to z 4/3. Nie załączyłeś analogicznego zdjęcia z 4/3 i APS-C.
Nie zapędzajcie sie za bardzo z polemizowaniem z brakiem wpływu GO na obraz, bo zaraz wyjdzie na to, że FF ma tylko zaletę lepszych wyższych ISO. Choć astf może napisać, że po wycropowaniu nie ma lepszych, a w ogóle to jak będzie miało dużo Mpx to FF może być gorsze od APS-C. Czyli zakładając bzdurny warunek da sie to udowodnić.
Poproszę o definicję plastyki. Która jednoznacznie, w sposób ścisły będzie mówiła co to jest. Bo gdy to by było uściślone to wtedy wiadomo co spełnia warunki. Poproszę.
PS. Znam parę osób, które by sie tarzały ze śmiechu widząc zaciekłą dyskusję o plastyce, FF itd. Osoby z forum nikoniarzy, gdzie dyskusje o tym już przerabiano. I osoby z autorytetami wyśmiewały to jako dyskusje o czymś niemierzalnym i coś, czego nie da sie ustalić, opisać. To się widzi albo nie. Plus różne osoby maja różne "progi" percepcji. Czyli zależy to także od fotograficznego "wyrobienia" fotografa.
Szczęśliwi ci, dla których wszystko jest takie czarno - białe i proste.
To nie jest ciekawostka, ale dla tych, którzy ją stosują. Mimo, że mam aparat 50 Mpikseli, to i tak wolę zrobić panoramę krajobrazu, niż robić to obiektywem szerokokątnym. Zwyczajnie nie lubię odwzorowania tych obiektywów - jest brzydkie według mnie. Oczywiście taka praca z modelem jest trudniejsza, bo wymaga jego świadomości. No i samolotu w locie tak chyba się nie da.
To było w odpowiedzi na post Bangi'ego. I nie chodzi o małą GO.
--- Kolejny post ---
Nie ma definicji plastyki,bo... ach, nie będę się wyrażał. :)
Ciekawe, że na zajęciach z plastyki nikt nie mówi o plastyce, ale o światłocieniu, perspektywie geometrycznej i powietrznej i innych takich.
Dalej uważam, że o plastyce obrazu decyduje światło, a inne czynniki ją mogą tylko podkreślić, ale nie muszą. Synergiczne działanie wielu czynników da maksymalnie dobry efekt tylko w przypadku dominacji zasadniczego czynnika, jakim jest właściwe oświetlenie. Czasami nie zmieniając oświetlenia wystarczy inaczej zorientować model w stosunku do niego, co pokazałem na przykładzie dzięcioła.
Po pokazaniu plastycznych zdjęć z różnych formatów klatki obrazowej trzeba by jeszcze pokazać płaski i bez wyrazu obraz uzyskany na FF z super obiektywem i z kapitalnym rozmyciem tła, a jest to całkowicie wykonalne.
IMHO jak najbardziej jest sens - głównie z powodu AF.
Przecież na R/RP nie trzeba używać wyłącznie szkieł RF - adapter EOS EF/R (canona lub nie-canona) sprawuje się bezproblemowo.
Bezdyskusyjnie body + RF 50/1.8 - z RP (z R w sumie też) stanowi to bardzo fajny mały zestaw podróżny.
RF 24-105mm f/4-7.1 jest za kiepski i za ciemny. Jak już koledzy pisali - stary EF 24-105 f4/L z adapterem robi milion razy lepszą robotę.
RF 24-105mm f/4-7.1 owszem, jest wydmuszka kit jednorazowa, ale od RF 50 f/1.8 proszę się odczepić - to dość fajne, kompaktowe szkiełko dające całkiem niezły obrazek, szczególnie biorąc pod uwagę jego cenę.
Dokładnie.
Ale te cyferki i literki fuji i sony coś znaczą? Jeden jest APSC a drugi FF czy co?
Sorry, to forum Canona i na telewizorach sony się nie znam(y). ;)
Nie przesadzajmy z tą baterią do RP - daje radę, a druga bateria do RP i tak jest tańsza, niż dokładanie do R.
No właśnie.
OT OTów, nie czytajcie :)
Niestety na zajęciach plastyki nie mówi sie wcale o fotografii. Malarstwo, rysunek, rzeźba. Nauczyciele musieliby poznać zupełnie inną działkę, bardziej techniczną. Oni się nie uczyli fotografii i nie moga jej uczyć (o ile nie zrobili podyplomówki).
Na niektórych uczelniach, dawnych ASP (Akademia Sztuk Pięknych) bywa kierunek fotografia. Wiecie, że osoby, które kończyły fotografie na ASP nie mogą uczyć przedmiotów teoretycznych fotograficznych? Mogą prowadzić zajęcia praktyczne. U mnie właśnie nauczyciel zaczyna podyplomówkę by móc dostać do nauczania przedmioty Teoria obrazu fotograficznego oraz Urządzenia i sprzęt w fotografii. Ja tego uczę. Uczę tego także na uczelni, gdzie on zrobi te podyplomówkę. U mnie :) :) :)
Wykładowcy uniwersyteccy tez nie są gwarancja wiedzy. Mój znajomy ma doktorat, uczy na UMK w Toruniu. Za analoga focił Sinarem, sam wywoływał E6, robił świetne projekty reklamowe itp. Cyfrą, gdy juz na nią przeszedł, focił Nikonem. Nie zgadniecie w jakim formcie zapisywał zdjęcia. W ... tiff (wyższe modele Nikona miały te opcję). Bo tiff jest bezstratny. Dokształciłem go, że poza domyślnym zapisem RAW jako plik skompresowany stratnie może przełączyć w menu na RAW nieskompresowany. Robił pare lat w tiff, nie znał RAW i tego, że tam można zmieniać WB po zrobienia zdjęcia. Wykładowca fotografii z tytułem doktora. Douczyłem go.
W pewnej szkole średniej pewna nauczycielka uczy o dojrzewaniu kryształków srebra emulsji papieru fotograficznego. Densytometrii. Zapomniano, że zakłady Foton zamknięto ze 20 lat temu i ciagle tego uczą. Potrzebuje ktoś z Was takiej wiedzy? Uczy sie także o filtracji przy pracy na powiększalniku barwnym itp. Nauczyciele przedmiotu mają po 50-60 lat, niektórzy 40, większość się zatrzymała na epoce analoga. O DR nikt nie uczy, nie wiedzą co to jest. Nie wiedzą nic o kalibracji monitorów. Kuriozalne było kiedyś pytanie na egzaminie o tym jaka skala jest wygrawerowana na każdym obiektywie fotograficznym. Poprawna odpowiedź - skala przysłon. Czy ktos tutaj ma na obiektywie Canon EF skalę przysłon? Tak sie wk... że usiłowałem dotrzeć do tego co te pytania układał, dzwoniłem do CKE. Nie dowiesz się, to tajemnica. Pytan gdzie sa możliwe dwie odpowiedzi bywa kilka, bo układający je ma ograniczoną wiedzę. Trzeba mieć dobrą połowę odpowiedzi poprawną by zdobyć dyplom z tego zawodu. Gdy kilka pytań jest złych ....
Przyznam się, że jestem sfrustrowany jesli chodzi o program nauczania i samo nauczanie. 90% uczniów na kierunku fotografia nigdy (przed przyjściem do szkoły) nie miało w ręku aparatu fotograficznego. To prawie same dziewczyny, które fotografują smartfonami i są przerażone, że w fotografii jest jakas teoria, obiektywy mają parametry - ogniskowa i jasność, jakaś dystorsja, sa jakieś czasy, przysłony. Masakra. Pokolenie influencerek uczone przez pokolenie analogowców (w sporej częsci, nie wszyscy). Krew mnie zalewa.
No proszę, jak sie zbliżyliśmy. Tylko bym usunął fragment o tym że dominującym czynnikiem jest oświetlenie i to oświetlenie da maksymalnie dobry efekt. To zalezy od większej ilości czynników. Zapewne tak jest w fotografii krajobrazowej, bo tam sie przymyka na maxa i pracuje na hiperfokalnej. Wszystko jest ostre. Natomiast w portrecie może byc inaczej. Można mieć plastyczne zdjęcie przy beznadziejnym rozproszonym oświetleniu, a to dzięki pracy przysłoną (i ogniskową).
Możemy to zakończyć?
Możemy, jak wszyscy się na to zgodzą :mrgreen:
Tu masz przykład plastycznego zdjęcia, które nie ma żadnych separacji planów uzyskanych rozmywaniem tła. Wszystko jest ostre, zdjęcie jest zrobione pogardzanym obiektywem EF 28-70 mm 3,5-4,5 II przy f=28 m, f/11. Zrób to zdjęcie w bezpośrednim świetle skierowanym na wprost i całą plastykę szlag trafi.
Załącznik 10058
Ileż można...
Stawianie sprawy w ten sposób, że się miesza separację planów- czyli, de facto GO- z plastyką, jakby mała GO była równoznaczna z plastyką, ergo: plastyka bez separacji planów nie istnieje, to jest albo propaganda nakręcająca sprzedaż aparatów FF i super jasnych obiektywów, albo właśnie pieprzenie kotka za pomocą młotka . Plastyka zdjęcia niezależnie od separacji planów i GO jest bytem samodzielnym i niezależnym od nich. Howgh!
--- Kolejny post ---
A czego byś się chciał w wątku o Canonie R dowiedzieć? Czy tego, że jak się naciśnie jakiś guzik z lewej, to wyskoczy drugi z prawej? Więc pytaj :mrgreen:
Ten wątek i ostatnie strony dowodzą, że temat o samsungu wcale nie był taki zły.
Tymczasem….
Załącznik 10059
No i gratulacje, bardzo ładny zestawik! 8-)
To teraz jakiś spocik w okolicy czy coś, i można popracować nad "plastyką" :twisted:
gratuluję decyzji, będzie pan zadowolony :)
Ładuje aku, ale na szybko- :roll: Jak ten aparat z 2018, to R5/6 co musza robić.
Tryb seryjny wolniejszy od R10, ale myślałem ze będzie gorzej. Sportowców na boisku nie robię, do przyrody powinno być ok.
O wiele lepiej leży w ręce- większy od R10, czuć jakby lepsze wykonanie ale może to być tez efekt masywniejszej obudowy, bo R10 przypomina serie xxxD, ten R mi zalatuje 50D.
Jak się naładuje ustawie ten dotykowy panel i wyjdzie w praniu jak się sprawdzi.
Na szybki pstryk- R10 na auto ISO wyskakiwał z 6400, R ustawił 400.
Jaka cena Luck?
Panowie, a ja mam pytanie laickie zapewne, ale jaka jest różnica między matrycą pełnoklatkową, ale taką która ma np 24mpix, 30mpix i 45mpix. Coś tam kiedyś czytałem o zagęszczeniu pikseli itp, ale jakie np ma wady i zalety taka 30mpix (jak ma R) vs matryca R6 z 24, a taka z R5 która ma 45mpix bodajże. I chodzi mi konkretnie o tą ilość pikseli, a nie, że "matryca z R, jest przestarzała względem R6 i R5, więc ona coś tam coś tam" :P konkretnie o ilość pikseli na matrycy FF.
O Matko Boska! :shock:
Obiecuję, że wkroczę do akcji dopiero wtedy, gdy ktoś zacznie coś pieprzyć, co się ni kupy, ni .... nie trzyma :mrgreen:
--- Kolejny post ---
Pudło na R10 z adapterem i obiektywem RF 18-45 jest większe, niż pudło na Sigmę 150-600C :mrgreen: To tak, jakby się ktoś pytał o ekologię ;)
W skrócie przy 45mpix i odpowiednio ostrym obiektywie w dobrych warunkach można uzyskać więcej detali na zdjęciu niż przy 24mpx niestety kosztem znacznie większego rozmiaru pliku, a co za tym idzie wolniejszą obróbką i szybciej kończącym się miejscem na dyskach do archiwizacji. Jeszcze w czasach analoga policzyłem że moją osobistą granicą przejścia z analoga na cyfrę będzie dostępność korpusów posiadających przynajmniej 20mpx (rozdzielczość obiektywów, błon filmowych itp) . Poza tym niektóre telewizory nie są w stanie wyświetlić tak wielkich zdjęć bez ich zmniejszenia. Przetestowano, że szumy przy 45mpx nie maja wielkiego znaczenia bo przy dobrych warunkach oświetleniowych nie ma problemu a w przypadku potrzeby wysokich ISO zmniejszenie obrazka z downsamplingiem pozwoli uzyskać podobną jakość jak w przypadku 24mpx. Różnice stwierdzano głównie podczas filmowania, gdyż w korpusach co stosują tzw line-skipping lepiej wybierać modele z mniejszą rozdzielczością (czyli z większymi senselami) co zaowocuje mniejszym szumem.
https://www.youtube.com/watch?v=VSFqCnzIe9M
matryce wysokopikselowe mocniej szumią i szybciej zapełniają bufor, mocniej obciążają peceta w obróbce bo fota waży 40mb+, itd., choć matryca z R5 jest wystarczająco dobra, że używają tej puszki prosi i rozmaite yutubery
R6 mniej szumi, fotki mniej ważą, ale nie ma takich możliwości cropowania jak R5 i ja trochę nad tym boleję, bo np. w jakości wideo po cropie i stabilizacji matrycy to już widać. Z 30tki więcej można wycisnąć.
Dla mnie 26mpx to byłby taki optymalny kompromis, ale i tak 24 brzmi lepiej niż 20, i nie wiem czy się nie przesiądę na R6II, bo ostatnio zaczęło mi też przeszkadzać przeskakiwanie kółkiem trybów z Av na Video (są dokładnie naprzeciwko siebie zamiast obok siebie). W R6II rozwiązali to sprytnym przełącznikiem foto/video. Pierdoła, ale przydatna.
Ogólnie matryce z dużą ilością pixeli, jak 5Ds, Sony serii 7R pierwotnie były myślane jako puszki studyjne (statyw, sztuczne światło) i dla landszafciarzy, architekturarzy itd (statywy, długie czasy naświetlania), ogólnie do warunków gdzie nie korzysta z wysokich ISO. Ale wyszedł taki R5 który ma na tyle dobrą tą matrycę, jest tak szybkostrzelny i uniwersalny, że korzystają z niego praktycznie w każdej dziedzinie. Do tego doszły już bardzo dobrze działające softwarowe odszumiarki, które kiedyś nie były takie sprytne.
Bardzo fajna porównywarka, gdzie można porównać realne szumy. Trzeba tylko pamiętać aby na górze wybrać opcję "COMP":
DPReview Studio scene Image comparison tool
Adawro i Cauchy dzięki za wyjaśnienie. Właśnie o te szumy mi chodziło. Swoją drogą tak porównałem sobie na tej stronie to R szumi najbardziej z zestawienia R, R6, R5 i... 6D mk1. Z tym, że 6D najsłabiej (mimo nawet niższych szumów of R) rejestruje szczegóły.
Ta opcja działa na zasadzie downsamplingu wszystkich obrazów do obrazu z matrycy najmniej rozdzielczej, czyli po prostu na zasadzie zmniejszania obrazów, więc jest umiarkowanie miarodajna, bo nie o to generalnie chodzi, aby z matrycy 45 Mp produkować obrazki 20 Mp. Najlepiej się porównują matryce o takiej samej, lub bardzo zbliżonej rozdzielczości.
Porównywarek obrazów z różnych matryc pokazujących fragmenty obrazów mające tyle samo pikseli, co by zmuszało do robienia zdjęć z różnych odległości, nigdzie nie widziałem.
Przeważnie jednak odległość od przedmiotu zdjęcia nie jest parametrem, który jest nam łatwo zmieniać (taki problem występuje np. w fotografii przyrodniczej), więc matryce o większej gęstości często dają możliwość uzyskania lepszych technicznie zdjęć przez zmniejszenie obrazu, a wtedy porównanie jw. jest całkiem w porządku.
przecież to właśnie dobrze świadczy o A7, jeśli 60mpx szumi tak jak 22mpx ;)
6D1 znany jest z tego że ma bardzo niskie szumy, korzystałem z tej dobroci ponad 7 lat :) obrazek z R6 jest bardzo porównywalny pod tym względem, aczkolwiek ma lepszą rozpiętość tonalną, przynajmniej tak na moje krzywe oko (mówię to w oparciu o swoje doświadczenia, a nie webowe porównywarki)
tak używałem jeszcze do niedawna ;) ale odkryłem tryb manualny w wideo i on znacznie lepiej mi leży, nie wiem czy da się ustawić też żeby pod czerwonym przyciskiem mógł zmieniać parametry jak w trybie wideo?
a C3 dobrze że przypomniałeś, zupełnie zapomniałem o tych trybach :)
To fakt - zrobili takie równanie w dół, mogli by też zrobić równanie w górę, czyli upsampling (powiększanie) do obrazu z matrycy o największej rozdzielczości
Od biedy można użyć pierwszej opcji porównywarki, jednak to tylko dla jednolitych powierzchni coś porówna - ale tu oczywiście gęstsze matrycę będą szumieć bardziej, co raczej będzie do przewidzenia
Trzeba jeszcze uważać bo nie dla wszystkich aparatów są takie same maksymalne ISO i przy zmianie ISO dla pierwszego wybranego aparatu, dla pozostałych wartość może się zatrzymać na niższych poziomach.
Pozwolę sobie przytoczyć warte przeczytania w CAŁOŚCI to porównanie R6 i R5 z Fuji X i GFX : CANON R6 I CANON R5 - RECENZJA | DLACZEGO WYBRALIŚMY SYSTEM FUJI? https://wardakaszuba.com/canon-r6-canon-r5/
Mały fragment:
"I teraz kolejna kontrowersja i jeden z powodów, dla którego po testach obu Canonów i wielu innych aparatów zdecydowaliśmy się na powrót do systemu Fuji.
Ostatni sensor Fuji ma jedną cechę, która nas absolutnie uwiodła; niesamowity zapas informacji w światłach, a w połączeniu z obiektywami Fuji dostajemy piękne miękkie przejścia tonalne na skórze z doskonałym mikro-kontrastem, który przypomina zdjęcia z negatywu. Detalu na wydrukach nie brakuje i mamy przewagę w ISO, nie trzeba tak mocno przymykać obiektywów dla dużej głębi. Unikamy w ten sposób straty jakości obiektywów po przymknięciu.
Poza zeissami na leicę M, większość szkieł ma peak optymalnych parametrów w okolicy f5,6; powyżej tej wartości rozdzielczość spada. Owszem, głębia ostrości jest większa, ale spada detal i mikrokontrast, przez co zdjęcie wydaje się bardziej płaskie. W Fuji tego problemu można łatwiej uniknąć.
Wracając do renderowania skóry; Canony R5 i R6, choć są w tym aspekcie lepsze niż Sony (który ma najbrzydsze przejścia tonalne w tym zakresie) i tak nieco gorzej wypadają niż Fuji X-T4 czy X100V o GFX100 nie wspominając. Ale to już inna półka cenowa. Dla naszego sposobu pracy i obróbki to skóra i światła są kluczowe. Jeżeli jesteś fanem detali w cieniach możesz mieć inne preferencje."
Przeczytałem cały - bardzo ciekawy, na pewno warto przeczytać opinię człowieka który używał (a nie oglądał czy czytał) tyle systemów, jest zawsze wiele warta - ale warto ją czytać rownież między wierszami albo przede wszystkim między wierszami - porównanie jest zadziwiająco krytyczne dla sony A7, ogladałem sporo filmów porównawczych z sony w roli głównej takiej krytyki nie słyszałem ani nie czytałem. co do meritum czyli fuji aps-c to użyciu jest średni format fuji rozumiem że jako podpórka kiedy aps-c wymięka (tego nie napisano), no i ten nieszczęsny (albo szczęsny) grudzień - ale i tak opinia (pomimo grudnia) bardzo wyważona - sporo subiektywnych opinii ale podane bez dramatyzmu typu "nie kupię canona jeśli nie uwolni specyfikacji bagnetu dla firmy cośtamcośtam" czyli czegoś co żadnego użytkownika systemu tak naprawdę nie rusza poza nielicznymi jednostkami ktore lubią kupować dwa razy najpierw cośctamcośtam, a potem optykę natywną. warto przeczytać komentarze i odpowiedzi pod recenzją.
fullframe jest penym kompromisem (jak wszystko) jeszcze niewielki rozmiar i niewielka waga, a już niezłe IQ obrazka i największy wybor optyki który jest mniejszy zarówno w średnim formacie jak i w aps-c, ja swój ff kupiłem o jeden korpus za późno (po 350D trzeba było kupić 5D :mrgreen:) sporo czasu przez to zmarnowałem :mrgreen:
prawda jest taka że nie warto się nawet ogladać za siebie
Myśle, że należałoby jeszcze dodać dla porządku, że autor tego artykułu zdaje się być ambasadorem Fujifilm.
Co do samego artykułu, wychodzę z założenia, że czyjeś opinie można poczytać, o czyichś doświadczeniach również ale decyzje podejmuje się samemu.
Dla mnie Canon R był krokiem naprzód względem wcześniej posiadanego aparatu, dla kogoś innego ostatni aparat może być postrzegany zupełnie inaczej.
Nie wiem od kiedy, myśle, że ambasadorem nie zostaje się z ulicy i z dnia na dzień… nie wnikam, absolutnie niczego autorowi tego artykułu nie mam do zarzucenia, to jego punkt widzenia, można przeczytać lub nie, można się z nim zgodzić lub nie…
Moje osobiste doświadczenia z Fuji x-t2 nie pozwalają mi się zgodzić z zapasami informacji o jakich napisano w tej opinii ale to mało istotne.
Nie wiem jaki jest przytaczania kogoś kto jest pewnie sponsorowany przez Fuji...Równię dobrze można zajrzeć na blog Adama Trzcionki i wywnioskować z niego, że Canon jest najlepszy.
Jak już pisałem- Fuji daje fajne jpg prosto z puszki. Kolory są idealne.
Wyglad aparatu rzecz gustu, ale stylu retro nie można im odmówić. Ale ten styl ma swoje wady.
Spust migawki wymaga dokupienia miękkiego spustu. Ofcoz nie jest idealnie, bo lubi się wykręcić i pełno postów na necie jakim klejem wkręcić żeby spust sie nie odkręcał.
Płaski profil tych aparatów wymaga przyzwyczajenia albo dokupienia gripa, a ludzie często sami drukowali ja drukarce 3D jakieś „dynksy” żeby poprawić chwyt.
X-T 1-5 to duże dosyc aparaty, to ujdą. Ale palce szło połamać na x-t 20/30. Spoko był x-s10. Przycisk Q na krawędzi niby pod kciuk tez wymagał wprawy.
Tyle w kwestii ergonomii. Ładne, ale nie jest to w 100% wygodne/ poręczne.
Xman związany z Fuji nie mówił słodko jak jest i wyleciał z ekipy, bo opuścił obóz Fuji jak na swoim kanale ponarzekal na nowości Fuji. Przypadek? Nie sadze.
X-t30 z 18-55 2.8 jako wakacyjny prawie do kieszeni- polecam.
Co do R. Czuje się jak w domu i przypominały mi się lata z eos 50D.
R10 ok, ale coś z tylu głowy mi mówiło ze to nie jest to. Po chwyceniu do ręki prosto z pudełka już pomyślałem „ to jest to” Mimo wszystko lubię czuć aparat w ręce.
Ten dotykowy pasek ujdzie, ale nie mogę się skupić na konkretnym ustawieniu. ISO tam miec, a może AF, a może wybór swiatla. Tak zmieniam i nie mogę się zdecydować.
Mam podpięte 50mm, brakuje stabilizacji, bo jak się dziecko ruszy to już lipa.
Aktualnie poszukuje 24-105 ale mocowanie RF żeby ominąć adapter. I myśle, ze wtedy pójdą testy już na ostro.
Na teraz zamiana mocno na plus, pomijając fakt ze to aparat który premiere miał w 2018 roku.
Nie ma na świecie rzetelniejszej wiedzy, niż ta zawarta w sponsorowanych artykułach na blogusiach. No, może mogą się z nimi równać jeszcze artykuły na onecie lub programy tvn.
A myślę ze jest paru co tak wlasnie robi - obrabia jpegi po szybkości.
Kolega ma już niewydolny komputer [emoji6]
Co zrobic. Pakowanie sie dzis w foto bez wydolnego kompa to jak kupowanie drogiego auta bez budzetu na serwisy i czesci zamienne [emoji6]
Obecnie, zarówno komputer jak i monitor są równie ważne jak aparat i obiektyw. Takie czasy :mrgreen: Ja ostatnio wszystko ogarniam na laptopie, który jest równie wydajny co mój 14-sto rdzeniowy komputer. Dobra jak robię większą obróbkę gdzie jest np. ponad 2000 zdjęć do obrobienia i wszystko idzie do LR to wtedy czuć, że komp nieco lepiej sobie radzi.
Dac się da, oczywiscie :)
Ja zmienilem kompa rok temu po 7 latach gdy kolejny rendering 10min 4k/60 zajmowal kilka godzin. Uznalem że jednak czas jest cenniejszy niz cyferki na koncie [emoji4]
A jak wyjdzie dobry arm na windę to i zmienie laptoka. Pewnie najwczesniej za rok.
Ja pierniczę! :shock:
Jak aparat, to R5 lub R6, jak obiektyw, to RF 100-500 lub 70-200 f/2, jak komputer, to z 14-sto rdzeniowym procesorem, jak rower, to od zawodnika z Tour de France :shock:
Strach założyć wątek motoryzacyjny, bo się okaże, że nic poza bolidami F1 się nie nadaje do jeżdżenia, a tym bardziej wątek mieszkaniowy, bo wyjdzie, że w niczym poza pałacem na 100 hektarach łąk i lasów się mieszkać nie da :mrgreen: