czyli jednym slowem cos kosztem czegos
Wersja do druku
czyli jednym slowem cos kosztem czegos
bardziej nic kosztem czegos :D
Chodzi o brackety? Tak... masz +50 do lansu i profesjonalizmu, a -150 do wygody ;]
...bracket, mam zamiar czasem używać w przyszłym roku na sesjach do pionowych kadrów, no chyba że zatrudnie jakiś żywy statyw.
a niby czemu mialo by byc mniej ? ;]
Brackety mogą co najwyżej (trochę) wyeliminować "efekt lampy na sankach".
A nie prościej znaleźć w końcu kółko +/- na lampie i używać tak, żeby cieni nie było w ogóle?
Jedyne zadowalające efekty uzyskiwałem tylko w sytuacji, gdy jedna lampa pracowała na sankach, druga na uchwycie. Minusem była waga, po ceremonii miałem obie zdrętwiałe ręce.
Taki uchwyt fajnie sprawdza się w makrofotografii, ale to już nie ten wątek.
ok, przy dobrym świetle nie często używam lampy na sesji, ale mówię tutaj np o takiej sytuacji: 10 w nocy, ostre górne światło od ulicznej lampy, pionowy kadr. Używałem lampy na statywie z boku co pogłębiało cienie, lampa na statywie nad aparatem i było lepiej. Myśląc dalej kiedy nie chciałbym ze sobą nosić statywu i nie miałbym osoby do pomocy to bracket by mi się przydał. Oczywiście jeszcze lepiej byłoby gdybym miał 2 lampy,blende i 2 osoby do pomocy.
Osobiście twierdzę że podczas reportażu to nie potrzebny kawałek metalu, ale w niektórych sytuacjach na sesji może się mi przydać.
Pytanie z innej beczki. Czy ktos stosowal na cropie canona 100mm f2.8 macro usm do slubu lub pleneru? Zalozylem watek w "obiektywach" z pytaniem o sample i doswiadczenia. Bede wdzieczny za wszelka pomoc.
Mam doświadczenia sprzed wielu lat, jeszcze z 20D. W kościele średnio przydatny. Co by tu nie pisać - za długi, za ciemny i za ostry. To raczej nie jest szkło portretowe, a innych zastosowań dla niego nie znajdziesz.
Na tej samej zasadzie nie wożę na śluby sigmy 150/2.8, po prostu jest nieprzydatna a ogniskowa na ff i szczegóły pracy bardzo zbliżone.
Jeśli na razie rozważasz taką zabawkę, to szczerze radzę jaśniejszy, tańszy i mniejszy 100/2. Będziesz bardziej zadowolony. Choć do cropa to najlepiej sprawdzi się 85/1.8.
100/2.8 wg mnie nie przydatna do kościoła, ciężkie i ciemne a co za tym idzie trudno nie poruszyć ujęcia przy dostępnym świetle. Być może w plenerze jakieś ujęcia w których chcesz spłaszczyć perspektywę. To szkło jest cholernie ostre i uwydatni każdą niedoskonałość cery. Osobiście używałem go ze 2 razy w plenerze robiąc portrety. ale zdecydowanie lepiej robiło mi się 85 (bardziej leży mi ta ogniskowa).
Zdaje sobie sprawe ze 160mm to juz lekka luneta na slubie ale przyda sie do headshootow. Jedyne czego bym sie obawial to wlasnie utrzymania tego powyzej 1/160s przy f2.8 w kosciele.
Nie musicie mnie probowac przkonac do np 85 bo z checia bym kupil ale niestety potrzebuje obiektywu macro a nie chce 50-60 bo mam 50 1.8. Jak by bylo macro kolo 80 to bym bral. Myslalem o tamronie 90 ale roznica w ogniskowej niewielka a ten wysowajacy sie tubus...
Ale czego sie boisz - troche ciemniejszego rozmytego tla? Jak sam zauwazyles, tego szkla uzyjesz do 'headshotow'. Twarze - jesli trzeba i tak lubisz - dasz rade doswietlic lampa.
A jak warunki takie, ze czarnej plamy jako tla sie obawiasz - po prostu nie uzywasz wtedy.
http://software.canon-europe.com/fil..._Book_3_PL.pdf
szczególnie o tych "miękko rysujących"
Cyt: ....Miekko rysujace obiektywy natomiast zostały specjalnie
zaprojektowane tak, aby wykorzystywały zjawisko aberracji
sferycznej, która zwykle zmniejsza ostrosc obiektywu i powoduje
efekt „przenikania” zmiekczajacy obraz. ....
EDIT: jak podmienić _3_ na _4_ albo inne cyferki to jest tego więcej
To już chyba kwestia estetyki i tego, jakie zdjęcia się robi. Ale zważywszy na tytuł wątku, to jednak zjawisko "za ostrego" obiektywu występuje z całą pewnością. Mógłbym pokazać bardzo wiele zdjęć uzasadniających tę tezę, jednak nie zamierzam wystawiać na pośmiewisko moich klientów. Zdjęcia z takich szkieł oczywiście jak najbardziej nadają się do użytku, jest tylko przy nich zdecydowanie więcej pracy.
Zastanawiam sie, dlaczego dla rozwazajacych zakup czegos bardzo szerokiego, w szczegolnosci tanszego szkla manualnego, az takie znaczenie ma AF?
Np. dla wspomnianej wczesniej ogniskowej 14mm (FF) o swiatle 2.8 - GO dla odleglosci np. 2m zaczyna sie od 1.08 m i konczy na 14.30 m? Przy szklach manualnych, ze skala - przeciez nie powinno byc problemu, kiedys recznie sie ostrzylo.
Moze o czyms nie wiem?
Janusz,teoria ta jest o tyle prawdziwa,o ile mieści się w pewnym schemacie (manierze) działania.Co innego,gdy wykorzystuje się to w mniej konwencjonalny sposób. To szkiełko fantastycznie,dla przykładu, potrafi wydobyć charakter oczu, subtelność makijażu, detal dłoni,ale i szersze sceny można nim traktować w niebagatelny sposób.Używam zamiast 85mm,subiektywne spojrzenie na to szkło-bardzo pozytywne;wg mnie:używalne na ślubniakach w nie mniejszym zakresie,jak owe 85-ki.
Oskarkowy,czy mam więcej pracy przy tym szkle? Możliwe,ale efekt też jest bardziej interesujący.
...i tak z zasady,raczej nie robię makro,twarzom pokrytym kraterami wulkanicznymi:lol:
Istotnie,nie ulega wątpliwości,że są obiektywy miękko rysujące.:!:
Kiedyś częściej używane niż obecnie z wiadomych powodów,ale nie w tym rzecz. Każdego obiektywu można pozbawić ostrości na wiele sposóbów z wcale nie gorszym efektem,ale po prostu innym w wyniku obróbki,albo chociażby takim szkiełkiem(ami):
http://www.olbrycht.pl/b+w/opis/soft.htm
...można przebierać,zamiast "skazywać" się na efekt rozmycia,jaki rzeźbi jeden lens.Kwestia preferencji,naturalnie.
I drugą stronę.
Jednak znacznie łatwiej dorobić garba,niż się go pozbyć.:wink:
Ale jaki zadowolony byłby ksiądz, gdybyś zdejmował ją ze świadkowej :mrgreen:
"Pożycz na chwilę, bo cerze Młodej nawet profi makijaż nie dał rady".. :-D
A na poważnie: ja w sytuacjach ekstremalnych używam zeiss softar. Ale to już jest efekt, nijak się nie ma do rozróżnienia obiektywu portretowego i nie.
Matko 70-200 i 2.8 ... A ja byłem wściekły na siebie że nie kupiłem nic szerszego niż 50/1.4 na cropa na ślub kuzynki ... Jak to dobrze że byłem tylko gościem :D
Gdzieś zniknął post do którego się odnosiłem ... Moderatorzy są piekielnie szybcy ^^
Portrety w sensie wypalywanie ciekawych momentow - jak najbardziej. To chyba najfajniesza czesc (dla mnie) gdzie nic nieswiadomym weselnikom mozna cos postrzelac z 85 lub 135mm.
Patrzac pod katem wesele samego , to wlasnie takie "polowanie" na zwierzyne z czyms dluzszym w efekcie potrafi dac najlepsze efekty ;]
Witam
Hmmm jestem przed zakupami i czytajac kilkanascie ostatnich stron zacząłem wątpic :/
Moje plany to Canon 16-35mm II i Canon 50mm 1.4 pozatym po sprzedaniu został mi tylko 85mm 1.8, a ogolnie moje body to 50D.
Ostatnie strony strasznie zniechęcają do 16-35 ale nie wyobrażam sobie innej alternatywy, do tego natknąłem sie na strony gdzie niechęc byla rownież do 50 1.4, także w tym momencie nie wiem juz nic :)
Proszę o jakieś wypowiedzi.
Pozdrawiam.
ile ludzi tyle opini , jesli opierasz sie tylko na tym co przeczytasz to lepiej wszystko sprzedac i zaczac znaczki zbierac ;]
tylko sam w boju stwierdzisz co jest ci potrzebne, tak samo ze stwierdzeniem ze nieużywalną jest taka i taka wartość przesłony nie znaczy to ze nie będę jej używał
Masz wątpliwości co do 16-35,i słusznie,bo to nie jest jakiś wspaniały obiektyw,co najwyżej przyzwoity,a na 35 jest nawet poniżej przyzwoitości.
Canon 50/1,4 to dla odmiany super optyka,wada-konstrukcja mechaniczna bardzo "delikatna" i przez to nielubiana przez fotoreporterów.
Ten obiektyw to znowu nie taka kiszka. Do cropa będzie akurat z ogniskowymi. Jak sobie nie wyobrażasz innej alternatywy to przestań czytać ten mega wątek i kupuj, ciesz się zakupem i rób zdjęcia. Będziesz zadowolony. Mega ostrości jak przy 24LII i 35L to pewnie nie osiągniesz, ale mając kropa i tak nie tak dużo stracisz, bo wszyscy tu (na cb) piszą, że te szkła żyją "pełną klatą", a na kropie jest tak sobie, czyli dobrze itp.
Zaraz jak dalej będziesz uparty i zabrniesz w lekturę wątku tego i innych to dowiesz się, że 50d też fuj i be i zdjęć nie robi (zwłaszcza na ślubach, bo w lesie to jeszcze), więc się nie przejmuj.
hehe :) No wlasnie im więcej czytam tym mniej wiem. Dlatego postanowiłem !
16-35 i 50 1.4 i niech sie dzieje co chce :) Choc wiem ze i tak przeżyje szok, bo do tej pory nie pracowałem na takich szkłach :) Oprocz 85 1.8.
Dzieki za rady.
P.S: darecky, hmm a z 50D co nie tak ?:D Czy to tylko taka ironia byla ?
Pozdrawiam
Offtop "jak zrobione są zdjęcia oskarkowego vs habakuka" poszedł tu :arrow: http://canon-board.info/showthread.php?t=54604 . Proszę nie kontynuować. To jest wątek sprzętowy.
W miarę wolnego czasu będę czyścił ten wątek...
To lekka ironia była. Wszyscy tu pieją ku 5d, 5dII i 1-nkach, a spora część użytkowników i tak trzaska śluby (i nie tylko) na 30d,40d no i obecnie też na 50d.
tandem 50d+16-35 da ci pewnie wiele radości, dobrą pewność AF, na ciemności pewnie nie będziesz zbytnio narzekał (2,8 to w wielu przypadkach nie aż tak źle). Jak nie wsadzisz czyjejś głowy w cały kadr to zakrzywień perspektywy pewnie nie zobaczysz (to nie fish) no i na kropie to już nie tak szeroko jakby się czasami chciało. Poza tym to całkiem fajny zoom.
50-tka da ci niezłą ostrość, dużą dziurę do kiepskiego światła i bliższych kadrów.
Z tego zestawu co masz, lub będziesz mieć, będziesz zadowolony.
I jeszcze dodam, że obrazek z 5d jest lepszy, ale... łatwiej wymienić/dokupić puszkę niż dobrą szklarnię(bo z nią się ciężko rozstać).
pozdrawiam
Rozumiem że piszesz z perspektywy posiadacza 16-35? :>
Ja rozumiem ze pisze o używaniu 16-35 na cropie - tak że nie widać ufoków ;-)
wojkij, tak, z perspektywy 50d/350d+16-35.
16-35/2.8 II L mam niemal od roku. Współpracuje z 5d Mark II i czasem z 350D i dosłownie 3 razy udało mi się złapać blika/ufoka/flarę (niepotrzebne skreślić), a używam go bardzo często. Wybronił się w plenerach górskich, wybronił się w trudnych warunkach weselnych (światła orkiestry, kamer, oświetlenie sztuczne w pomieszczeniach). Trzeba mieć naprawdę "szczęście" żeby załapać niepożądany efekt na zdjęciu. Może to kwestia umiejętnego ustawiania się względem światła, a może coś innego...
Szkło szybkie, ostre, kapitalnie oddaje kolorystykę. Nie żałuję ani chwili, że go kupiłem.
Dziękuje Wam bardzo za opowiedz :)
już pare dni temu zdecydowałem że zostaje przy tym co planowałem czyli 16-35 II L i 50/1.4
Tak się złożyło że przedwczoraj miałem okazje pobawic sie tymi dwoma szkłami na mojej 50d. I to przesądziło o wyborze. I tak na marginesie w 50/1.4, IMO pełna dziura jest użyteczna :)
Jak napisał darecky "łatwiej wymienić/dokupić puszkę niż dobrą szklarnię(bo z nią się ciężko rozstać).", kupuje to szkło z myślą o FF.
Pozdrawiam wszystkich.
W 50/1,4 pamiętaj o osłonie. Bez niej możesz liczyć, że szkło szybko trafi do serwisu. Najmniejsze naciski na wysuwający się tubus sprawą, że gruchocze się micro tego szkła.
Dzieki himi za rade.
O delikatności owego tubusu słyszałem ale nie domyśliłem się że odłona przeciwsłoneczna moze w jakims stopniu go ochronic :) Dzięki jeszcze raz :) Cenna rada.
Chroni go zasadniczo. To, co się wysuwa masz schowane pod plastikiem. O nacisku nie ma mowy. Ale ja mimo to podarowałem sobie 50 1,4. Za delikatne to dla mnie:)
Kilka lat działa bez zarzutu? Masz dobrą sztukę. Ja nie rzucam sprzętem, też dbam o niego, ale 50/1,4 to takie kruchutkie coś jak dla mnie.