Poprawiłem:
Lepiej?
Wersja do druku
Poprawiłem:
Lepiej?
nie wiem czy taki efekt zamierzales osiagnac ale kolezanka/zona/dziewczyna ma chyba zeby i koszulke biala a nie zolte jak 55 letni nalogowy palacz, jak dla mnie calosc jest za mocno ZOLTA, ale ja sie moge nie znac
No właśnie pomyliłem się i wrzuciłem złą wersję... Sam nie mogłem już wyedytować tego a moderatora żadnego nie ma żeby zmienił... W takim razie moja prośba o zmianę już nieaktualna bo wrzucam tu wersję poprawioną...
Koszulka jest "kremowa"... Taka jak na zdjęciu... Natomiast koleżanka nie ma holywoodzkiego uśmiechu i to jest naturalny kolor kości (to drugie zdjęcie bo na tym pierwszym jest lekki zafarb na żółto faktycznie)... Teraz jest tak jak chciałem jeśli chodzi o kolory :)
Jeszcze jedno do oceny:
Mam pytanie co do tej fotki.. stosowałeś jakąś blendę ? Albo doświetlałeś lampą?
I ogólne pytanie co do doświetlania lampą błyskową. W lampach canona niby jest "fill light" ale to jest jak sie ustawia na AV i wlacza lampę blyskową czy jest jakas opcja w zewnetrznych lampach fill light albo HSS sluzy do tego.. Bo niedlugo chcialbym nabyć lampę 430EX lub 430EX II (chociaz nie wiem czy jest sens EX II kupowac do 400D) A w bardzo wielu przypadkach poprostu jak sie nie ma blendy to pod oczami jest ciemno i traci sie detale.
Bardzo fajnie, tylko ten cień pod oczami do usunięcia.
Mi sie podoba :)
--
Robert.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Nie no dalej jakies to dziwne jest. Zielen jak nie z tego świata i to GO jakas taka nie fajna.
W czym to robiles JPG czy w RAW ?
--
Robert.
Z tego co pamiętam, to blenda od przodu na nierozstawionym statywie, pochylenie blendy 45stopni względem ziemi, łapała słońce z lewego górnego rogu zdjęcia.
DOPISEK : teraz looknąłem na oczy i blik jest po lewej stronie, więc blenda też po lewej, i z tego pewnie wyszedł też cień za nosem, więc ustawienie blendy możecie sobie wyobrazić po cieniu nosowym :D
W plenerze lampa jak najbardziej, wyłączasz e-ttl'a i ustawiasz manualnie tyle ile chcesz, ale sama lampa na aparacie to lipa. Właśnie pożyczyłem od kumpla chińczyka (google>radio flash trigger/wyzwalacz radiowy) i się teraz bawię z lampą poza aparatem i widzę, że chyba zakupię owego chińczyka, pomimo że jeszcze nie mam lampy :D (obecnie pożyczona 580 I, a mam jeszcze trzy źródła 580 II wzamian za kilka godzin 70-200 :D). Blenda(oryginalna, bo teraz z koca termicznego i drutu stalowego - działa, ale trzeba prostować trochę po rozłożeniu, bo się zniekształca) też jest w planach, bo daje od razu miękkie (względnie) światło, a i baterie też nie są jej potrzebne. Minusem blendy jest to, że musimy korzystać z tego światła które jest, więc najczęściej wybieram krawędź obszaru zacienionego i kładę blendę w obrzarze słonecznym dopalając nią twarz postaci. Tyle że blendę trudniej ustawić niż lampę na statywie razem z chińczykiem. Wybierz co chcesz, każde rozwiązanie jest sensowne, a najlepiej równolegle oba i masz i to i to :D
EDIT : OT :
Kolejny dowód mojego spaczenia. Dzisiaj w kościele, 11:30:
Ksiądz wychodzi na ołtarz, staje przed tym "stołem", na nim biały obrus standardowo. Fajna naturalna blenda z niego wyszła, takie miękkie światło było na księdzu i tylko na księdzu. Aż żałuję że nie miałem aparatu, bo mistyczna fota by wyszła :D
NO! W Końcu! :D
GRATULACJE!
Oby to nie był przypadkowy, jednorazowy sukces, albo "fota na zlecenie" od innego fotografa :D