no i tu mamy problem bo to "ubezpieczyciele" zagraniczni...
Pozdr.
Wersja do druku
Ja akurat sporo podrózuje i niestety stereotyp dotyczący polaka wykształcił sie u mnie na zasadzie kontrastu, pokazujacego jak ludzie mogą żyć za granicą a jak żyją tutaj. Pozwól, że przytocze ci przykład mojego pewnego "znajomego", który postępuje w taki sposób:
Kupuje w castoramie powiedzmy kosiarkę do trawy ( najlepiej popularny model produkowany od lat ) Eksploatuje ją prze dwa trzy lata i jak juz zaczyna coś szfankowac to jedzie do castoramy i kupuje dokładnie taką sama kosiarke. Przyjezdza do domu zmienia obudowe i reszte zewnetrznych elementów ( co sie nie da to odpicuje ) Po 3 dniach znów jedzie do sklepu i mówi że chce oddać bo: "sie rozmyslił potrezbuje czegoś lepszego". Sprzedawca przyjmuje towar i odstawia go na pólkę. Kosiarka czeka na jelenia który płacac za nowy towar dostaje wyeksploatowany złom. Potem ów "znajomy" opowiada to w formie dowcipu na imprezach z kolegami .
Dalej podoba ci sie zachowanie Polaków ??
To że ludzie u nas nie wiedzą jak korzystać z własnych praw pokazuje przykład opisany przez JaBlam'a. Sprzedawca musi coś takiego uznac, a jak nie chce to chyba trzeba mu dosadnie wytłumaczyc jakie przepisy obowiązują w naszym kraju i całej unii .
Ale żeby byc fair w stosunku do sprzedawców opowiem ci przykład dokładnie z wczoraj z mojego podwórka.
Pracuje w firmie dostarczającej internet. Wczoraj była przerwa techniczna na allegro od 13-17 wyświetlał sie komunikat że strona jest modernizowana. Dzwoni do nas nagle pólgłowek bo juz inaczej nie da sie takiej osoby nazwać i mówi, że nie ma neta. Sprawdzam - wszystko hula . Pytam sie co Panu dokładnie nie działa ?? Allegro !!!!. Wchodze na allegro patrze jest komunikat więc mówie, że maja przerwe. Debil odpowiada: " Sram na ich przerwe ja mam podpisaną umowe z wami a nie z allegro jak nie naprawicie to zrezygnuje "
Pozdrawiam :)
To ja opowiem swoją historię. Miejsce akcji - targi Cebit Hanover (wiele lat temu). Najpierw z zadziwieniem, a potem z rozbawieniem obserwowałem, jak masowo "zachodni" (jak najbardziej) biznesmeni upychają garściami do kieszeni garniturów pęki reklamowych długopisów i balonów ze stoisk. Pozbyłem się kompleksów. Ludzie są w gruncie rzeczy dosyć podobni - wiele zależy od otaczającej ich rzeczywistości.
A czy to jest jakaś licytacja? Mamy rzucać przykładami by coś sobie udowodnić? :) Nie sądzę, poza tym robi się mocny OT i zaraz moderacja to usunie/rozda kartki :) To, że tak Twój znajomy postąpił jeszcze nie świadczy, że robią tak wszyscy i tylko Polacy. Tezmarek w poście powyżej ma rację - warto pozbyć się kompleksów w niektórych dziedzinach, tak jak warto postawić m.in. na kulturę osobistą i brak zawiści. Z ta ostatnią mamy chyba największy problem.
Polemizujesz z czymś czego nie napisano.
To truizm , oczywiście że nie , ale takich znajomych w Polsce jest więcej i oni pracują na opinie dla wszystkich i na podejrzliwość naszych serwisów czy sprzedawców wobec klienta.
Widziałeś jak kasjerka w polskim supermarkecie zagląda do opakowań ?
Zastanawiasz się dlaczego ?
Co się dzieje jak tacy "znajomi" wyjadą na zachód ?
Powstają stereotypy. Ot co.
...tak to racja niektorym gol skacze , inaczej sie tutaj zalatwia takie sprawy moze moj kolejny przyklad cos niektorym uswiadomi ....ok rok temu kupilem swietny zegarek casio ktory pobieral czas z najdokladniejszysz zegarow atomowych jeden jest chyba w Londynie a drugi gdzies w Niemczech mniejsza o szczegoly , byl naprawde swietny ale w nocy pobieral czas z Niemiec zamiast z Anglii , robilem wszystko wedlug instrukcji ale to nie pomagalo , bylem 3 razy w sklepie ich menager ustawial go po swojemu i obiecywal ze bedzie dobrze za czwartym razem powiedzieli idz wybierz sobie inny spodobal mi sie drozszy o 70 funtow ale pomyslalem sobie kupie drozszy seiko i moze juz bez saletitarnego czasu itd pokazalem sprzedawcy tez zegarek , wypisal paragon a ja zapytalem ile musze doplacic a on na to nic !!!!!!!!!!!i dal dodatkowe 3 lata gwarancjii za free!!!!!!! zapytalem dlaczego - bylem tu swierzak !!!!:) a on rzekl miales za duzo problemow z Casio my nie jestesmy wstanie Ci pomoc od reki dbamy o swoich klientow (to nie byl moj pierwszy zakkup w tym sklepie) i dajemy Ci nowy bez jakich kolwiek doplat ....bylem w szoku ale przeciez nie moglem wcisnac sprzedawcy kasy ani tez teraz powiedziec zaplace za nowy nie wazne ile u Was kupywalem itd nie chcialem pisac bo wiedzialem ze co niektorzy oszaleja beda pisac mi na privie itd ale zaryzykowalem co wyszlo sami widzicie ....fakt niektorzy przeginaja psuja specjalnie itd ale gdybym juz im wczesniej oddawal sprzet nie dali by mi nowego -kazali by czekac na serwis wiedza ile i kiedy kupilem u nich sprzetu i ze nigdy nie bylo takiego incydentu ....powiedzialem to moim Szkockim znajomym i ich to wogole nie zdziwilo ale coz oni tak maja od lat ......
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
zapomnialem dodac Szkoci wytlumaczyli mi ze zanim dali mi nowy sprawdzaja historie zakupow i reklamacjii klienta gdybym znow wrocil z zalanym sprzetem nie dali by mi nowego .... nie zniszczyl bym kolejnego za rok by dostac nowszy model !!!!Pozdrawiam serdecznie .
Wiesz - niestety takich przykładów jest więcej. Znam opowieści o ludziach co przychodzą do pracy z komórkami żon i dzieci i ładowarkami, żeby je za darmo ładować ( to akurat skrajny debilizm bo oszcedzają po 10 groszy na ładowaniu :) ). Z firmowych kibli zlewają do woreczków mydło w płynie i biora do domu, o srajtaśmie już nie wspomne ;)
Przykład ze sprawdzaniem pudełek w SUPERMARKETACH tez jest dobry - nigdzie indziej poza polska czegoś takiego nie widziłem - chyba wiadomo dlaczego ;)
Pisałem coś powyżej o bezcelowych licytacjach. To jest bez sensu, więc nie mam zamiaru iśc w tą stronę, aczkolwiek bardzo mnie kusi, bo mam idealny, naoczny przykład supermarketowy, specjalnie dla Ciebie. Byś zrozumiał, że brak takich mechanizmów sprawdzania za granicą kusi również rodowitych obywateli danego kraju. Ale dalsza dyskusja moim zdaniem nie ma sensu, bo znajdziesz kolejny walec, kolejny supermarket, kolejnego znajomego i tak w kółko. Temat jak dla mnie do zamknięcia - każdy się wypowiedział i chyba zostanie przy swoim. Za niepotrzebny OT mogą tylko polecieć kartki.
Takie fraudy to bardziej kwestia indywidualnego wychowania i klasy, a nie narodowości, jak niektórzy uparcie twierdzą.
nic nie uswiadomil bo piszesz o czym innym.. aparat zepsules sam i robiles wszystko by nie poniesc konsekwencji.. jak kupisz nowe auto, rozbijesz je to wracasz do salonu by ci wymienili na nowe?? to nie gul na podjescie sklepow (ktore jest sluszne) ale gul na cwaniactwo, chamstwo ktore odbija sie potem na innych (dlatego takiego podejscia nie ma np. w PL bo tu wiekszosc kombinuje tak jak ty).. zreszta nie ma sensu tego pisac bo cwaniacyi tak maja to gdzies..