Nie, przy równie pechowej kombinacji body/obiektyw, rozrzut będzie trzy razy mniejszy ;-) I trzy razy mniejsza będzie wartość odchyłek przy której będzie można zrobić raban na Żytniej :mrgreen:
Wersja do druku
Musze z duma stwierdzic, ze ponad rok temu sygnalizowalem liczne problemy z 350d- nie tylko zwiazane z praca Af. Szkoda zescie tak mnie wtedy zjechali.
Wniosek? Nalezy sluchac starszego i doswiadczonego. Mlodzienczy zapal nie zastapi obycia i wiedzy. To tylko tak zartobliwie pisze, bez zadnej satysfakcji.
Dziwi mnie postawa uzytkownikow, ktorzy pisza ze model ( 350d) za ktory kolega zaplacil 3400 ( z kitem) moze focic nieostro bo ... jest to tani model.
To moze producent powinien go reklamowac jako "only for manual focusing"??
Prawda jest taka, co nagle to po diable, producenci wdali sie w bojke i zapragneli w ciagu roku wypuszczas po dwa modele. Niby ze ich stac i sa wielcy. Zapomnieli, ze przygotowanie nowego modelu trwa latami- jak dawniej bywalo. No i skutki mamy. Szkoda tylko nerwow kumpli, ktorzy modla sie by zrobic zdjecie ostre, dobrze dopalone lampa, w ktorym jedno z pary mlodych nie mrugneloby oczetami lub nie wystawilo jezyka. Taka loteria.
czesc.Ch.
Ja mysle ze tak.
Numer polega na tym, ze szklo wykonuje ruch juz po tym jak body zmierzy ile ma sie przesunac. Nawet jesli 1ds bedzie mial precyzje 1/3 GO a nie cala, 50'tka i tak nie jest w stanie uzyskac precyzji ruchu lepszych obiektywow.
Z malej precyzji napedu AF w obiektywie. Zobacz ile to ma luzu. W srodku precyzja na poziomie taniego plastikowego samochodzika z napedem na sprezyne. To generalnie nie ma prawa dzialac precyzyjnie przy poziomie luzow dajacych wieksze przesuniecie jak GO.
Chomsky, tu nie chodzi o precyzje AF'a w 350'tce tylko o badziewne szklo. To 50'tka jest problemem a nie 350D. Wystarczy zapiac jakis USM i nagle sie okazuje ze AF za kazdym razem trafia w ten sam punkt a szklo robi mikroskopijne (o ile wogole jakies) ruchy. A 50'tka bedzie rzezbic pare mm w jedna i druga za kazdym docisnieciem spustu do polowy i praktycznie nigdy nie trafi tam gdzie powinna.
Komedia polega natym, ze dobierajac pewne egzemplarze 50'tki czy kita do body i zapinajac nawet do 20D (puszki z nieco lepszym af'em) szklo wpada w dziwne oscylacje. Bzzz... Bzzz... Tak potrafi dosyc dlugo.
Przy mniejszych odleglosciach i ogniskowych rzedu 50mm nawet w tym "ciemnym tunelu" (co to nic nie da sie zobaczyc) widac na kicie jak GO przemieszcza sie raz za raz przed element ktory powinien byc ostry i szklo nie jest w stanie uzyskac polozenia "pomiedzy".
Czuj sie nadal zjechany ;)
Kupilem juz ze szlifnietym spodem. Oto przykladzik z tego combo:
Strach byl tylko przy pierwszym klapnieciu czy nie przyhaczy ;)
Wszystko to prawda, ale jak mialem Nikona to uzywalem dosc czesto Soligora 100/3,5 AF. Przy nim 50-tka Canona to mistrzostwo precyzji wykonania. Juz sama ilosc kurzu wewnatrz Soligora swiadczyla o konstrukcji, no coz 300PLN kosztowal, ale jak wyostrzyl to mucha nie siadla. No ale Nikon ostrzy z body a nie uzywa do tego silnika w szkle, moze wiec tu jest problem Canona?
Aha jak juz gadamy o AF i problemach, to mam taka mala teorie spisku zwiazana z roznicami pomiedzy AF w Nikonie (D70) a Canonie (10D/350D):
Mam wrazenie ze AF w Canonie ma priorytet na to co znajduje sie na obrzezach punktu AF, w Nikonie zwykle srodek AF ma priorytet. Przykladowo jezeli 10D/350D ostrze na oko, zrenica jest w samym centum punktu AF to ostre wychodza....brwi :/, w Nikonie wyjdzie ostra zrenica, pomimo ze punk ostrosci rowniez lekko nachodzi na brwi. Po dwoch tygodniach z 350D i 85 1.8 dzoszedlem do wniosku ze jezeli wyceluje krawedzia punktu AF na zrenice to jest OK (ale oczywiscie ryzykuje ze inna krawedz przejmie inicjatywe) :(.
Moze jednak jest jakas istotna roznica w filozofil dzialania AF miedzy Nikonem a Canonem, a nie sama precyzja, czy czulosc???
Chyba przesadzilem z tymi wnioskami, ale moze ma ktos podobne odczucia? ;)
Dodatkowo nie chialbym tu wyjsc na trolla, tylko chcialbym zeby Canon dostarczyl mi produkt, ktory dziala tak jak powinien, a nie bede udawal ze wszystko jest ok (myslom w stylu: co tam pare straconych fotek, wazne ze mam Canona, mowmy stanowcze NIE!). Generalnie i tak pewnie znowu kupie Canona, bo CMOS jest po prostu cudowny, w dodatku mam nowa milosc: 85mm 1.8, jak AF trafil to po prostu zyleta na f=1.8! no i ten bokech:
Ehhh, a takie mialem plany: 350D+T17-50/2.8+85/1.8+200/2.8, i **** z tego wyszla :(
PS. Moja 350D+85 1.8 miala 100% celnosci przy testach z bliska < 1m, czyli wszystkie focus charty przechodzila bez bledu. Problem zaczynal sie ze zwiekszaniem odleglosci od obiektu. Dla obiektow typu macro to 85 1.8 byla zawsze w celu pomimo takiej glebi ostrosci:
;)
Jasne jak ci BMW 3 jezdzi krzywo, to trza kupic serie 7, wtedy bedzie dobrze, w koncu seria 3 to taki tani chlam, wiec nie ma co sie dziwic ;)
Jakbym mial kase na 1D oraz stac by mnie bylo na osobistego ochroniarza, to pewnie nie mialbym czasu na siedzenie na tym forum :P
Ja myślę że trochę przesadzasz. Cena jedynki dla ambitnego fotoamatora na zachodzie wcale nie jest zaporowa. Po prostu żyjemy w nienormalnym kraju i u nas wszystko jest postawione na głowie.
PS. Żebyś wiedział, że BMW 3 to żaden wypas:). Plastik fantastik jak wszystko inne.