święta racja ... większość prowadzonych dyskusji jest bezcelowych ... lanie wody nic poza tym ale .... no coż po to te forum powstało :)
Wersja do druku
Ale z drugiej strony jak zrobisz kilka ślubów to potem jest już dużo łatwiej, wiesz co się wydarzy, masz zaplanowanych kilka must have kadrów i bez większego wysiłku zrobisz dobry reportaż a co dodasz od siebie i dołożysz trochę inwencji to będzie tylko na plus.
No urzędy stanu bywają straszne.
W tym sezonie miałem ślub na którym w USC salka była tak mała, że zmieściła by swobodnie 20-30 osób. Weszło 50... Z filmowcem mieliśmy jakieś 3m^2 powierzchni po której mogliśmy się poruszać :D Najgorsza była zmiana strony bo można tego było dokonać albo między urzędnikiem i młodymi albo za urzędnikiem jak wstał. Hardcore w czystej postaci :D
Co do moich ukochanych boazerii w stylu: "Gierek, tu byłem" :D to najgorzej jest z błyskiem bo wszystko co się odbije wraca żółte, że jak wyciągniesz suknię to boazeria wychodzi pomarańczowa :D Ja w takich warunkach na pewno bym nie błyskał. Jak dobrze pojeździsz suwaczkami to ładnie da się wszystko wyciągnąć.
Zawsze też można wywołać RAW na 2razy. Na młodych i na tło i ładnie połączyć w PSie
Przykład z tego sezonu. Z góry na młodych pada światło z żarówek, na plecy światło dzienne, z kontry kolorowe światło z witraży, od frontu dziwne światło z ołtarza które jest o ok. 700-800K chłodniejsze + kamerun daje punktowo z LEDa na kamerze.
Po prostu jarmark na całego, suknia wygląda tak jak by ślub odbywał się w dyskotece :D (jak jeden fragment doprowadzisz do białego to reszta jest niebieska, żółta, zielona i magentowa na przemian) Tu nawet wielokrotne wołanie RAWa nie pomoże. Zdjęcie jest oczywiście poprawnie naświetlone, i co z tego?
Był fragment co słońce zaszło i udało mi się kameruna przebłagać żeby wyłączył tego paskudnego LEDa to wtedy ich obfotografowałem jak najwięcej się dało, ale mam kilka fajnych ujęć gdzie są wszystkie źródła światła. I co miałem nie dawać, albo dawać z takimi zafarbami? Są sytuacje których nie unikniesz. Są bardzo dobre kadry w których kolor po prostu nie gra albo przeszkadza.
Najgorsze co widziałem to cała sala w białych błyszczących kaflach - jak w kiblu.
najgorsze gdzie pracowałem to cała sala w takich płytkach elewacyjnych imitujących piaskowiec (razem z sufitem!). W dodatku kamerun oczywiście halogeny 4x1000W. Masakra!
Przekopałem wątek gdzieś w 2/3 i znalazłem wiele cennych wskazówek. Jednak muszę zadać pytanie, żeby być do końca pewnym.
Jestem zatrudniony na etat w państwowej instytucji, planuję za jakiś miesiąc, dwa rozpocząć działalność w zakresie foto ślubnego/reklamowego. Zdecyduję się najprawdopodobniej na kartę podatkową. Stawka zdrowotna na ten rok to w moim przypadku około 254zł, z czego podobno od podatku odliczę na koniec roku 220zł/miesiąc. Koszt działalności wychodziłby niewielki w skali roku. Ale gdzie tu podatek dochodowy? W jaki sposób go opłacam? Z góry zaliczkuję czy dopiero po uzyskaniu dochodu?
Czy oprócz comiesięcznej zdrowotnej płacę dodatkowo jakąś stałą stawkę podatku?