Dlatego w cenie są dobre stałki manualne. Ech...
Wersja do druku
Dlatego w cenie są dobre stałki manualne. Ech...
http://www.optyczne.pl/index.php?tes...ywu&test_ob=84
Test Canona 24-105/4 is :)
Patrzę sobie na Sigmę Sigma 18-200 mm f/3.5-6.3 DC OS:
http://www.optyczne.pl/88.4-Test_obi...E6_obrazu.html
i moją "ikonę" 50-150mm f/2.8 APO EX DC HSM:
http://optyczne.pl/49.4-Test_obiekty...E6_obrazu.html
Czy ktoś może mi powiedzieć jak to jest że hiperzoom jest porówywalny do, nazwijmy go, specjalizowanego teleobiektywu z wyższej półki?
Albo jak to jest że taki canon 100/2 w porównaniu do z kolei w/w 50-150 wygląda na jakąś katastrofę?:
http://www.optyczne.pl/36.4-Test_obi...E6_obrazu.html
Pewnie zaraz posypią się komentarze w stylu "bo jaśniejszy" ale jak w sam po kiego grzyba jasne obiektywy kiedy ich jakość nie jest najwyższych lotów?
Pozdrowienia
Dawno mnie tu nie było. Więc nadrabiając zaległości zachęcam do lektury EF 24-70 f/2.8L:
http://www.optyczne.pl/97.1-Test_obi...USM_Macro.html
jest tam komentarz człowieka który twierdzi że na wiosnę 2008 prawdopodobnie pojawi się "24-70mm 2.8IS MK II" czy wiadomo wam coś na ten temat, są jakieś przecieki dotyczące tego faktu lub przesłanki które mogły by wskazywać iż rzeczywiście się pojawi czy to tylko zwykłe pobożne życzenia ?
Pozdrawiam
Ja nic nie wiem. Nie wiem też skąd ten człowiek ma takie informacje.
Test pokazuje, że ta L-ka to w sumie kompromis pomiędzy ostrością aberracjami, winietowaniem. To po prostu solidne szkło nic więcej, nic mniej. Szkoda że nie przeprowadzacie testów na 5D. Pewnie niektóre wnioski byłyby inne.
W teście jeszcze nie wspomniano, że obiektyw ten oddaje bardzo wierne i nasycone kolory.
Natomiast rozbawił mnie w tym teście następujący fragment:
Cóż za spostrzegawczość :lol:. Myślę że autor ma szansę się wykazać i tak skonstruować następcę żeby nie było tego problemu :mrgreen:.Cytat:
Zamieszczone przez optyczne
No cóż. Jeśli Canon odpowiednio dużo zapłaci, dlaczego nie...
Wg mnie producen zadbał tutaj o coś innego.Cytat:
Zamieszczone przez optyczne
A mianowicie jest jedyny przypadek konstrukcji zooma, w ktorym osłona przeciwsłoneczna spełnia swoje zadanie w całym zakresie ogniskowych. Przy każdej innej konstrukcji, również takiej jak sugerujesz, osłona spełnia swoją funkcję tylko na krótkim końcu zooma.
O - zapowiada się ciekawie...
Oj coś ta fotka z 24-70@24/2.8 nie podoba mi się..... u mnie takiego mydła nie ma. Co myślicie?
a test sigmy 30 1.4 na optycznych??i na photozone??cos tutaj nie gra...pewnie optyczne wziely pierwsza-lepsza wersje i wio.......
Odnośnie porównania wyników na PZ i Optyczne to zachęcam do lektury:
http://www.optyczne.pl//89.11-Test_o...sumowanie.html
A jeśli chodzi o Sigmę 1.4/30, to zastanawiam się dlaczego branie pierwszej lepszej sztuki, tak jak to sklep wysyła do klienta, jest w czymś gorsze od wybierania najlepszej z powiedzmy dwudziestu...
Tutaj też zachęcam do poczytania o podobnym przypadku:
http://www.optyczne.pl//96.11-Test_o...sumowanie.html
Pobawmy się więc w zagadki. Nie trzeba rozważać skomplikowanych układów optycznych, wykresów. Wystarczy rzut okiem na poniższe zdjęcie, które pokazuję Sigmę 24-60 f/2.8 w pozycji rozłożonej (na 60 mm), która jest zauważalnie mniejsza od Canona 24-70 mm. Sigma ta kosztuje obecnie 1000 zł. Mając budżet 5000 zł, nie trudno sobie wyobrazić taką modyfikację jej konstrukcji, żeby zmieścić ją w obudowie Canona, tak żeby nic się nie wysuwało na zewnątrz, a jednocześnie miała zakres 24-70 i bardzo dobre własności optyczne.
Nikt nie mówi, że nieudolni. Po pierwsze, nie wszystko zależy od projektantów. Nie wiem, czy wiesz, ale znacznie więcej do powiedzenia od nich mają księgowi. Druga sprawa, że często jest wiele rozwiązań, które prowadzą do celu, a często trudno jest określić jakimi
wytycznymi kierowali się projektanci. Ja jako tester i użytkownik mam prawo marudzić, że wolałbym mieć coś takiego a nie innego, jeśli wiem że jest to możliwe do skonstruowania.
Wiesz Arku to wszysto "oczywista oczywistość" ;):) ale skoro te "wytyczne" nie są znane testującemu to stawianie tego w tak kategorycznej formie jest zastanawiające. A testy nie polegają na marudzeniu tak BTW ;):).
My możemy - także w kwestii testów, które nam serwujecie :lol:.
Ależ oczywiście, że testy polegają na marudzeniu. Marudzę tym bardziej im mniej dostaję za większe pieniądze. I nie zamierzam tego zmieniać.
A "wytyczne" Canona wszyscy znamy doskonale. Zresztą innych firm też. Wyciągnąć od nas jak najwięcej pieniędzy jak najmniejszym kosztem...
No dobrze, załóżmy roboczo i z angielska, że "Canon ssie".
Ale nowy Nikkor 24-70/2.8 bardziej przypomina odpowiednik z Canona niż z Sigmy (nigdzie nie znalazłem - przyznaję - zdjęcia z całkowicie wysuniętym tubusem). Może więc nie jest to tylko obstrukcja inżynierów gwałconych intelektualnie przez "sejlsów"?
Ale ja nie wnikam, czy jest... Ja napisałem tylko: "że producent mógł zadbać o to, aby zmiana ogniskowej odbywała się poprzez zmianę położenia elementów znajdujących się w środku." Czy to jest kategoryczne stawianie sprawy? Wydając 5 tys. zł na obiektyw chciałbym mieć wszystko co najlepsze.
To tak jakbym napisał, że chciałbym żeby dla danej ogniskowej obiektyw wypadał lepiej. Nie będąc konstruktorami Canona nie wiemy czy jest to możliwe, a jeśli jest, to ile więcej będzie to kosztować. Nie przeszkadza mi to jednak wysuwać takich roszczeń. I nie widzę
w tym nic zdrożnego, ani braku elementarnej wiedzy optycznej jak sugerują co poniektórzy, znacznie w tej kwestii oczywiście mądrzejsi..
Nie neguję Twojej wiedzy w żadnym stopniu i na dowód tego pytam: Czy jest jakiś inny obiektyw, w tym dokładnie zakresie ogniskowych i o takim świetle?
Bo trudno podejrzewać zmowę, może więc jeśli możliwy do skonstruowania (a bez wątpienia byłby pożądany przez wielu), to byłby jednak zbyt drogi - np. ze względu na konieczne wówczas "super-specjalne" szkła?
Pokazywałem już Sigmę 24-60. To samo światło, projekt pod pełną klatkę, nawet w pozycji rozłożonej zauważalnie niższa i chudsza od Canona i na dodatek zrobiona za tyle, że oţaca się ją obecnie sprzedawać za 999 zł. Mając budżet 5000 zł, fluorytowe szkła, brak konieczności montowania stabilizacji, uważam, że można pokusić się o lepszy projekt 24-70 f/2.8.
Jeśli chodzi o Nikona, nie wiem dlaczego Nikkor został zrobiony tak a nie inaczej. Może taka akurat konstrukcja umożliwi mu generowanie obrazów ostrych jak żyletka od pełnej dziury? Jak przetestuję to powiem :)
Nic nie stoi na przeszkodzie jednak abym trochę pomarudził, czego oczekiwałbym od takiego szkła i wcale nie uważam, że jest to na tyle śmieszne, żeby kogoś rozbawić.
Jest śmieszne, bo testowanie dla mnie nie polega na marudzeniu i czepianiu się. W szczególności rzeczy, które jak wynika z tego co piszesz sam nie jesteś pewien czy da się rozwiązać inaczej czy nie. Po za tym czemu nie przyjąć, że taka a nie inna konstrukcja jest celowa?
BTW: ta sigma nie jest dobrym przykładem - bo ma inny zakres i też się wysuwa, a komentarz był:
Cytat:
(....)że producent mógł zadbać o to, aby zmiana ogniskowej odbywała się poprzez zmianę położenia elementów znajdujących się w środku.
W!
Abstrahując już od kwesti marketingowo-finansowych. Krótko. Możliwy do skonstruowania. To jedno. Skorygowanie wad optycznych i zapewnienie przyzwoitej rozdzielczości w całym zakresie ogniskowych, to drugie.
Nie ma sensu w tym miejscu pisać więcej.
Pzdr!
A mi najbardziej "podoba się" w tym teście jedna rzecz: canon jest porównywany do sigmy, która to rzekomo niewiele mu ustępuje a kosztuje kilkakrotnie mniej (nie będę się odnosił do tej tezy, bo nie miałem żadnego z tych szkieł - ale w nią nie wierze) - a obok wyświetla się banerek z reklamą szkiełka Sigma 24-60 2,8. Jak dla mnie stawia to wiarygodność tego testu w dziwnym świetle. Ale może to czysty przypadek. Pozdrawiam
koledzy z optyczne.pl robia z nas sobie takie nieszkodliwe zarty, oczywiscie z twarza pokerzysty. no bo jak tu powaznie traktowac testy robione kropem w piec lat po premierze pierwszej pelnej klatki canona:) no zart przeciez:) paru amatorow sie nabierze ale mam nadzieje ze cala reszta wpada na ta zabawna agitacyjna przybudowke optyczne.pl glownie z powodu pelnych swietnego poczucia humoru podsumowan :) ja z niecierpliwoscia czekam na kazda kolejna premiere i szczerze mowiac dopiero teraz odkrylem ze humor z podsumowan ma swoja kontynuacje w tym watku:) tak trzymac!
Jasne. Wszyscy mają co najmniej piątkę więc po jaką cholerę robić testy na cropie. Test powonien być robiony na cropie i na pełnej klatce, ale zdaję się, że koledzy z optyczne.pl fullfrejma jeszcze na stanie nie mają. Co do porównania canona do sigmy to się wypowiadać nie będę :)
Odnośnie Canon 24-70 vs Sigma 24-70. Wystarczy podpiąć owe dwa szkiełka pod pełną klatkę by się przekonać czemu różnica w cenie jest tak duża... Sigma jest szkłem dobrym ale pod cropa w FF jest to bardzo średni obiektyw o czym autor recenzji na optycznych nie wspomniał.
Zauważ tylko jedną rzecz, że ten obiektyw w tym momencie kosztuje już tylko ~ 3450 zł. Wiem że to nie wnosi za wiele do testu, ale nie wiem czemu uczepiłeś się tak tej kwoty 5000 zł. Poza tym zdjęcia z Waszego testu nie wiem czemu, ale wydają mi się lekko mydlane. Mozliwe że trafiliście na mniej dobry egzemplarz ? To czyste dywagacje, bo u mnie na F2.8 jest na prawde bardzo dobrze.
Bardzo fajowe testy.
Testy fajne! Mój ulubiony portal fotograficzny - z tych polskich.
Nie wiem, czy ktoś to już wcześniej proponował, ale parametrem, który możnaby dodatkowo testować jest faktyczna ogniskowa obiektywu. A coś mi mówi, że mogłoby sporo wyjść na jaw w tym przypadku - szczególnie jeśli chodzi o zoomy. Pomysł się wziął stąd, że od jakiegoś czasu mam 2 szkła różnych producentów o nominalnej ogniskowej skrajnej 75 mm, przy czym jeden ma ewidentnie inną ogniskową niż drugi w tym samym ustawieniu.. I to się da zauważyć nawet "na oko". Miłoby było gdybyście w redakcji ten pomysł podłapali;-)
Po tym gdy Arek wyjaśnił dlaczego są różnice między optyczne.pl a dpreview.com nabrałem większego zaufania do naszych testów :mrgreen: brak mi jednak testów w zakresie jakości kolorów i rysowania ( w tym bokeh) testowanych obiektywów/aparatów :cry: .
O, to i tutaj wraca już obgadany temat o bokehu:-)? No i czy dałoby to radę stestować jakoś np. na optycznych? Myślę, że ciężko, ale jednak tak..
Najbardziej obiektywną oceną bokehu byłoby fotografowanie tej samej sceny za każdym razem, przy określonych przysłonach (np. pełna dziura, 2.8, 4 itp) i danie zdjęć, lub przynajmniej cropów 100% z rozmazanego tła do oceny czytelnikowi. Plus oczywiście indywidualna ocena redaktora;-). Scenka musiałaby być oczywiście odpowiednio spreparowana - tło dość daleko od przedmiotu i najlepiej z jakimiś "trudnymi" do rozmazania obiektami-np. punktowe źródła światła w stylu "latarnie nocą". Wiem, że to o czym piszę jest raczej trudne do zrealizowania, ale z pewnością coś w ten deseń dałoby się wykombinować. "Dla chcącego, nic trudnego". Podobno.
A taką próbkę czegoś w stylu "testu bokeh" można znaleźć w chyba wszystkim dobrze znanym artykule - zaraz na początku jest 'Out of focus highlights'. O coś takiego by chyba chodziło;).
Bardzo proste:
W ciemnym pokoju robisz dwa zdjęcia diody.
Pierwsze - dioda blisko obiektywu a sam obiektyw ustawiony na oo
Drugie - dioda daleko od aparatu a obiektyw ustawiony na min. odległość ostrzenia.
Po tych dwóch zdjęciach można się sporo dowiedzieć.
To od strony technicznej, jak najbardziej obiektywnie, suchy test niczym wykres MTF.
Co kto lubi to już inna sprawa i każdy oceni jak będzie uważał.
Są zdjęcia na których i pierścienie zwierciadłowca mogą ładnie wyglądać.
Sądzę, że gdyby pod zdjęciami nie było opisane jaki to obiektyw to część opinii mogła by być zupełnie inna.
ja mysle, ze proba pomiaru wszystkiego w zyciu za pomoca wartosci absolutnych i sprowadzania czego sie tylko nie da do wartosci mierzalnych jest jednak rodzajem choroby i przejawem zubozonego zycia emocjonalnego czlowieka.
bokeh jaki jest kazden widzi. na jakiego czorta mierzyc go linijkai na sile zestawiac absolutnie jeden z drugim?
popieram uwage o uwzglednianiu tego zagadnienia w artykulach na temat obiektywow. kilka dolaczonych do testu zdjec pokazujacych jak szklo rysuje jest ogromnie pomocne w podjeciu decyzji - dla mnie czesto znacznie bardziej niz tysiace cyferek, z ktorych tak naprawde jedno g* dla mnie wynika, bo to czy lens bedzie mial 780902 megawatow na kilometr kwadratowy czy 124,52 hPa na 1 N jest mi kompletnie szajsegal, bo nic z tego dla moich zdjec nie wynika. z rysowania nieostrosci - owszem.
ta sama uwaga do kolorow przenoszonych przez obiektywy. kolejna rzecz, ktora w zaden sposob nie potrzebuje pomiaru szkielkiem i okiem, a ktora ma niemale znaczenie dla robienia zdjec. ponownie: zdjecia, zdjecia, zdjecia! nie linijek tylko rzeczywistych tematow. bo to do tego maja obiektywy w koncu sluzyc.
i tu uklon dla Arka i Co., za umieszczanie takich wlasnie zdjec w testach. niewielu, ale zawsze cos dajacych. i prosba, o niewahanie sie z umieszczaniem wiekszej ilosci. oczywiscie, w granicach miesiecznych limitow transferu
Mnie nie pytaj, ja tu sobie tylko teoretyzuje :)
Bokeh mam gdzieś, bo i tak na każdym zdjęciu zmniejszam go do rozmiarów krążka rozpraszania o średnicy ok 0,03mm, w 90% przypadków używając obiektywu o ogniskowej 24mm (24mm - przy temp. 20°, mierząc dla długości fali równej 600nm). Oczywiście kąt 84° (w przybliżeniu) jest osiągalny jedynie w przypadku ogniskowania wiązki światła (z nieskończoności ofkorz) dokładnie w planie filmu oddalonym od bagnetu o całe 46mm. Jasne jest również, że f/2.8 mam jedynie w osi optycznej i przy ustawieniu na oo. Pomijam fakt, że soczewki (7g/8e) nie są MC, co jest równoznaczne z ciut gorszą transmisją promieniowania o...
Dobra, idę spać bo czuję, że jestem na dobrej drodze do wymoderowania mnie z CB :mrgreen:
EDIT:
Nie wiem dlaczego, ale przypomniał mi się wątek o E-Systemie :)
Nie ma dobrej definicji bokehu i tego co oznacza pojęcie "ładny bokeh"
i "brzydki bokeh" - trudno więc o jakieś oceny czy próby pomiarów. Co
więcej, moim skromnym zdaniem, obiektyw sam w sobie jest jedną z ostatnich
rzeczy, które decydują o bokehu. Znacznie więcej do powiedzenia ma światło,
układ sceny, to co znalazło się w kadrze, wzajemne odległości pomiędzy
obiektami w kadrze itp. itd., no i nasze gusta...
Fotografowanie rozogniskowanej diody nic w zasadzie nie da. Choćby z
tego powodu co napisałem powyżej. Podnadto miłośnicy bokehu zaraz
powiedzą, że przecież bokeh to nie tylko sposób rozogniskowania punktów
świetlnych (skolimowanych lub nie) lecz ogólne oddanie nieostrości, więc
fotografowanie jakiejś tam diody nic nie da.
Z bokehem to tak jak z dobrym zdjęciem. Niektóre zdjęcia są po porstu
dobre, wie się o tym po pierwszym rzucie okiem, bo mają w sobie to
niedefiniowalne "coś". Takie zdjęcia można zrobić i Zenitem i Markiem
trzecim. Tak samo zdjęcie o ładnym i brzydkim bokehu można zrobić
jednym i tym samym obiektywem.
Co nie zmienia sytuacji, że staramy się dogodzić także miłośnikom bokehu
i w zdjęciach przykładowych robić ujęcia, które być może dają o tym jakieś
pojęcie. Dobrym przykładem jest zdjęcie Św. Franciszka (Antoniego?) na tle
liściastego i podświetlonego drzewa. Tylko teraz mi cholera liście spadły...
Jeśli chodzi o kolory, to jak pisałem na naszym forum, jest obiektywny
sposób na jego mierzenie. Zrobiliśmy to nawet w teście Pentaxa 40 LTD:
http://www.optyczne.pl/89.9-Test_obi..._Odblaski.html
Ot trzeba obiektyw wsadzić do spektrofotometru i zmierzyć jego transmisję.
Jeśli krzywa będzie maksymalnie bliska 100% i idealnie płaska, obiektyw
idealnie odda rzeczywiste kolory. Problem w tym, że zwykły spektrofotometr,
który kosztuje na poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych, ma komorę
do której wchodzą tylko takie kapselki jak wyżej wspominany Pentax...
Spektrofotometry większe z większymi możliwościami, kosztują kilkukrotnie
więcej...
Generalnie mogę się z tym zgodzić.
Ale to samo można powiedzieć o testowaniu choćby aberracji chr. w celu ustalenia jakiejś jej wartości.
Jakie to ma znaczenie dla zdjęć ? Nikłe, do momentu wystąpienia jakiś specyficznych warunków.
A kto zwraca na ten test uwagę ? Wszyscy.
To samo jest z bokehem. Do momentu, gdy nie błyśnie w oddali jakiś jasny odblask nawet nie będziemy wiedzieć, że obiektyw ma paskudny dziurawy bokeh jak w przypadku zachwalanego w wątku o bokeh'ach C28/1.8 (mam nadzieję, że nie pomyliłem modelu).
Mnie też wykresy nie interesują.
Obiektywy kupuję na podstawie takich opinii:
f/11 A/A- A-
Notes: Moderate contrast
@ f/2.8; high contrast @ f/5.6 to f/11; moderately low contrast @ f/16.
Nie potrzebuję sobie psuć zdrowia bardziej szczegółowymi testami.
Zgadzam się całkowicie... może to być też objaw nudy i braku istotnych spraw którymi trzeba się zająć, lub obawy przed konfrontacją z takimi sprawami... Ale to OT.
No a tutaj jest IMO sedno sprawy... Chyba rzeczywiście nie ma sensu mierzyć bokehu. Przekonaliście mnie. Ale i tak zdjęcia z bokehem warto w testach zawierać, aby grupa docelowa (np. ja8-) ) która chce kupić obiektyw, miała na czym oko zawiesić i samemu ocenić. Ale co do tego, chyba wszycy się zgadzamy... No i może dlatego warto byłoby jednak dla każdego obiektywu (uznawanego za mniej lub więcej portretowy) wymyśleć scenkę w pewnym stopniu powtarzalną, umożliwiającą stostunkowo duży bokeh, a z której by liście nie spadły :wink:
Tutaj też podpiszę się pod prośbą do Arka o duuużo różnorodnych zdjęć testowych w dziale "Podsumowanie" testu;-)
Hehe... zaraz się zacznie :)
Co do aberracji chromatycznej, to ma ona konkretną definicję, można ją w sposób obiektywny zmierzyć i wiemy co ten pomiar nam daje i z czym się wiąże. Z bokeh tak nie jest. Bo punkty świetlne to jedna z wielu rzeczy, które ludzie uwzględniają pisząc o tym zjawisku.
Jeśli chodzi o stałą scenkę i jej fotografowanie, to też trudno mi sobie wyobrazić jakieś zachowanie stałych parametrów kadru, oświetlenia i ekspozycji. Obiektywy mają przecież
różne ogniskowe, różne otwory względne...
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A tak przy okazji, to wrzuciliśmy test 100-400:
http://www.optyczne.pl/105.1-Test_ob...6L_IS_USM.html
Tak jest, ma konkretną definicję. Ale żeby pokazać jak ona wygląda w danym obiektywie nie wystarczy jeden test. Kontrast w fotografowanych scenach potrafi się bardzo zmieniać. W parze z tymi zmianami idzie również zmiana widoczności tego efektu. Wpływ ma również kolorystyka zdjęć (co jest jasne).
Jeden dwu wymiarowy wykres pokazuje jak wygląda ten efekt, ale jedynie w konkretnych warunkach.
Może się zdarzyć, że nie będzie go widać zupełnie a może być widoczny jeszcze bardziej.
Jeżeli przedstawiony przeze mnie sposób zobrazowania pojedynczego elementu składającego się na całą nieostrość sceny jest nieobiektywny (a faktycznie może nie być, ja tam się nie znam :wink: ) to to samo mogę powiedzieć o testowaniu np. komy:
Dlaczego jedynie czerwona dioda ?
Niebieska powinna wykazać tę wadę nieco większym stopniu.
Zielona w jeszcze innym (choć raczej podobnym do czerwonej).
Test MTF-
Dlaczego zdjęcie tablicy tylko z jednej odległości ?
Dlaczego nie jest robiony bracket'ing ostrości tak w centrum jak i w rogach w celu wybrania najlepszych efektów ?
Test dystorsji i winietowania-
Dlaczego zdjęcie tablicy tylko z jednej odległości ?
Żaden z pomiarów obiektywu pod kątem ww. parametrów nie gwarantuje otrzymania wyników w postaci "wartości absolutnych" a jednak daje to już jakieś pojęcie o jakości sprzętu.
Fotografowana scena składa się jedynie z punktów świetlnych. Mając świadomość jak wygląda pojedynczy z nich można sobie w jakimś stopniu wyobrazić jak będzie wyglądał końcowy efekt.
Chyba nie zaprzeczysz, że za pomocą jednego wykresu MTF można przewidzieć ostrość zdjęcia ?
Ta reszta rzeczy, które mogą wpłynąć na ocenę maziów w tle, to choćby kompozycja zdjęcia... ale na to ma już wpływ fotograf (tak jak kiepski UV ma wpływ na rozdzielczość).