Taka opinia to rezultat hejtu na powitanie kolejnego RF ale tak w konfrontacji 1:1 przepaści nie ma:
https://www.the-digital-picture.com/...mp=0&APIComp=0
I tu także jest porównanie bezpośrednie:
https://www.cameralabs.com/canon-rf-...is-usm-review/
Wersja do druku
Taka opinia to rezultat hejtu na powitanie kolejnego RF ale tak w konfrontacji 1:1 przepaści nie ma:
https://www.the-digital-picture.com/...mp=0&APIComp=0
I tu także jest porównanie bezpośrednie:
https://www.cameralabs.com/canon-rf-...is-usm-review/
dawno nie udalo sie nikomu napisac tak ulomny post jaki wlasnie poczyniles.
85/1.4 to nie jest jakas nowa technologia , a wynik rozowoju szkiel optycznych. kiedy projektowano 85/1,2 L takich materialow nie bylo do dyspozycji. Udalo sie pomniejszyc wymiary dzieki szklom o wyzszym wspolczynniku zalamania , jakiego przed laty nie bylo. To pozwolilo na zmniejszenie konstrukcji optyki, co z pozwolilo na zastososowanie malego silnika usm z 85 /1. 8 (!)
obiektyw musial oczywiscie byc od nowa wyliczony , ale nie Jest to jakas nowa techologia - to jest nowy design optymalizowany pod katem zmniejszenia wymiarow i ciezaru z IS.
Pomiedzy AF w DSLR a w ML istnieje zasadnicza roznica - bez wnikania w szczegoly. W dslr ostrosc jest mierzona na podstawie promieni przechodzacych przez skrajana czesc soczewki , w ML Canona przez cala soczewke. Promienie skrajne Maja nieco inny przebieg niz te blizsze przyosiowym , a wiec mimo ze pomiar AF w dslr zadzialby bezblednie , obraz bedzie nieostry , gdyz jest budownany na matrycy zdjeciowej rowniez przez promienie wewnetrzne inaczej ogniskowane. Stad bledy typu FF/BF. W DSLR dodatkowym zrodlem bledu sa Lustra odchylajace , a takze sama konstrukcja ktora uniemozliwia pomiar dokladnie na matrycy. Odbywa sie on w innej plaszczyznie polozenia sensorow AF , jej polozenie tez jej obarczone jakims bledem.
Canon nie wykorzystuje okazji z obiektywu 85/1,4 IS , tylko ze wzgledu na inna odleglosc bazowa musi liczyc optyke od nowa. Dzisiaj ma do dyspozycji inne materialy niz wowczas gdy powstawaly obiektywy EF.
nie jest Prawda, ze EF podepniesz wszedzie i masz podwojna stabilizacje - to bzdura . Czy miales kiedys aparat w reku ?
EF projektowany do aparatow z bagnetem EF ma na tych aparatach wylacznie pojedyncza stabilizacje.
DSLRY EF nie Maja stabilizowanej matrycy
Skad wiec ta bzdura , ze wszedzie podwojna stabilizacja ?!!.
EF mozna podpiac pod RF i masz wowczas podwojna stabilizacje , ale to nie wynika z doskonalosci EF , a z faktu , ze konstruktorzy bagnetu R na to pozwalaja . W kazdej chwili moga to softwarowo olaczyc, gdyby tylko chcieli.
Oczywiscie mozna podpiac obiektyw RF pod EF i pewnie takie adaptery sie pojawia z tym,ze bedzie dzaialal jak obiektyw przez pierscienie posrednie - czyli macro. To wynika z kostrukcji ML , ktore nie musza miec komory lustra , czyli Maja mniejsza odlegloc bazowa - tzn sa mniejsze.
To tak jakbys zarzucal, ze nie mozna podpiac kola od samochodu domowego do bolidu F1, czyli bolidy F1 sa "ulomne".
o kazdym produkcie moznaby powiedziec ze jest ulomny , dlatego ze sluzy do celu do jakiego zostal przeznaczony a nie do wszystkiego . Tylko nikt rozsadny takiego argumnetu nie uzywa dlatego , ze oczekuje sie, iz sluzy do celu w jakim zostal stworzony.
rzeczywiscie musisz byc wyjatkowym laikiem w tej materii by takie bzdury tutaj wypisywac. Dawno nikt nie napisal podobnych glupot tutaj.
Jest w tym sporo prawdy. Eye-AF jest ogromnym osiągnięciem technicznym - sprzętowym i softowym. I rzeczywiście bardziej służy "ludziom ułomnym którzy mają problem z trafieniem".
Widzę siebie w tej grupie. Normalnie focę uliczki i landszafciki, gdzie dobry AF jest niemal zbędny. Ale jak trzeba się wykazać w czasie imprezy rodzinnej bo "mam taki sprzęt" to kiedyś był to duży problem. W sytuacjach, gdzie każdy ślubniak poradziłby sobie bez problemu ja ze swoim 5DII zwyczajnie wymiękałem. Ogólne zamieszanie, ułomne punkty boczne, brak doświadczenia=ułomny fotograf.
A teraz to sama przyjemność. EVF gorszy od OVF ale śledzenie twarzy i oka bezbłędne. Towarzystwo zadowolone z fotek bo ostre :D.
To częsty dramat wielu rodzin. Kupowali 5d w celu fotografowania imienin i innych spotkań rodzinnych, a później wspólnie płakali, bo ich zdjęcia nie były ostre. Dopiero pojawienie się bezlusterkowców sprawiło, że rodziny zaczęły żyć w szczęściu i zgodzie.
to jest nowiutkie szklo za kosmiczne pieniadze. tu nie ma "nie byc przepasci". jak to ma niesc kaganiec oswiaty, ze "RF to przyszlosc" to takie szklo powinno urywac d* optycznie. tak jak 50/1.2 czy 85/1.2 czy chocby nawet wyprodukowany na polke sklepowa (albo w domu zamoznego onanisty sprzetowego) 28-70/2, ktorym nikt i tak w terenie nie bedzie robil zdjec*. to powinno byc szklo-mis. a wyszlo im cos gorszego niz 16-35 III.
* - tak a propos: mam takie przywiezonie z kraju przekwitlej wisni ulotki reklamujace swietlana przyslosc R. jedna z japonska natura, druga z Islandia. jak to japonskie ulotki, obie sa wypchane po brzegi duzymi zdjeciami i wydrukowane na swietnym papierze. ale najlepsza jest ta ostatnia strona, gdzie do kazdego zdjecia sa technikalia. w ulotce o Islandii: 2/3 zdjec to szkla EF. w tej japonskiej odsetek RF jest juz wyzszy. ale w sumie jest jedno zdjecie zrobione 28-70/2. i dziesiec z RF 24-105 :) oba prospekty sa swietne do reklamy Canona jako sprzetu do robienia dobrych zdjec (japonska jest fenomenalna zdjeciowo, Islandie zrobilbym lepiej). ale wizerunkowo kleska. a zdjecia drukowane z JPEG-ow z profilem Canon Landscape tez nie pomagaja :)
Jeśli ktoś fotografuje głównie krajobrazy to kupując teraz ml niepotrzebnie przepłaci za funkcjonalności których nie potrzebuje - czyli głównie zaawansowany DPAF, który się już tak rozwija, że zaczyna mieć przewagę nie tylko w portrecie, czy reportażu, ale również w sporcie.
Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka
No właśnie tak to nie działa. Każdy prędzej czy później stanie przed problemem zrobienia fotek, które wymagają sprawnego AF. A im mniej takich fotek robi na co dzień tym bardziej potrzebuje wsparcia technologii.
Kupowałem R wyłącznie dla "matrycy z 5DIV". Nie miałem pojęcia jak działa DPAF w praktyce. Jedynym argumentem przeciw był EVF ale różnica w cenie do 5DIV zrobiła swoje.
ML to nie ideologia ale rzeczywisty stan techniki.
Mam wrażenie, że bohater tego wątku czyli R6 ma szansę pogodzić entuzjastów "postępu" z użytkownikami o przyzwyczajeniach z DSLR.
Prawda. Wiadomo, że nikt nie ogranicza się tylko do jednego tematu. Jednak całkiem sprawnie można ciągle takie sytuacje ogarnąć 6d2, czy 5d4 + EF-y. Ja się skupiam głównie na ludziach i ten DPAF+eyeAF jest dla mnie bardzo ważny. Jestem skłonny za to zapłacić. Rozumiem jednak, że dla niektórych to jest nieistotne i ceny nowych puszek, czy szkieł sprawiają, że ciągle będą bronić dslr. Nie ma co się spinać - dzisiaj oferta jest dla każdego.
Ja wręcz przeciwnie. Dla mnie głównym powodem był AF. Jest świetny, ale to jeszcze nie to. Serce i fantazja podpowiadają tak, że chętnie bym zmienił na R6, ale rozum mówi, że to niezbyt rozsądne choćby ze względów ekonomicznych :) Zdjęć lepszych też raczej nie zrobię. Tyle, że wygodniej i niektóre momenty po prostu nie uciekną.
Dokładnie.
Też tak myślę.
jest w tym Zero prawdy .
AF we wspolczesnych ML Maja wyzsza sprawnosc - to wynika z innych rozwiazam konstrukcjynych - to jest obiektywne. Nie wynika ani z geniuszu ani z ulomnosci fotografa . To nie ma nic wspolnego z fotografem.
Jeden i drugi rodzaj aparatu mozna obsluzyc prawidlowo lub blednie.
Przy prawidlowej obsludze DSLR srednio uzyskuje sie nizsza rozdzielczosc obrazowania ( w stosunku do najwyzszej mozliwej ) niz przy prawidlowej obsludze ML w tych samych warunkach zdjeciowych.
Ten sam doswiadczony fotograf uzyska wiecej zdjec trafionych na ML niz gdyby poslugiwal sie dslr -em .
Zasada dzialania AF w ML canona jest taka , ze uklad pomiarowy jest obarczony mniejszym szumem niz w dslr , oznacza to mniejsza przypadkowosc trafien.
Powody sa czysto technicznej natury.
Hardware-owo tak. W rzeczywistości DPAF w R działa lepiej niż w 6d2. Nie chodzi tylko o wykrywanie twarzy. Pewnie kwestia softu i procesora. W najnowszych R6 i 5 jest jeszcze lepiej. Potrzebowali trochę czasu albo nie chcieli od razu sprzedawać swoich najnowszych rozwiązań. Z tego co pamiętam DPAF pojawił się oraz pierwszy w 70d. Trochę już nad tym pracują.
Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka
o tym mowie
i w miedzyczasie tez wypuscili DSLR (1DX) z jeszcze lepsza interacja niz 6D2.
wiec wracamy do punktu wyjscia: DSLR moze w LV zrobic dokladnie to samo co ML. tylko to ergonomicznie porypane jest. co innego gdyby ten DSLR mial hybrydowy celownik, ale na to chyba sie juz rynek skurczyl. bo do "szybkich" DSLR takie cos nie ma sensu, a poza takowymi zostaja Rebele (ktore M-ka pewnie niedlugo pozre, a jesli nie to beda jakims tam tanim technologicznym ogonem fotografii cyfrowej) i potencjalny 6D3, w ktorego premiere watpie...
Canon zafundował całkiem łagodne przejście na ML: kompatybilność z EF, ergonomia R6 i R5 całkiem z DSLR, zachęcająco sprawny AF.
Szkła RF to inna bajka cenowa, można poczytać o nich i tyle.
Myślę, że DSLR sprzedają się wśród nowicjuszy bo funkcjonuje pogląd, że to gwarancja dobrych zdjęć, innych niż ze smartfona.
A co jakiś czas jakiś influencer urządza happening, pakuje do paczek swoje DSLR z D850 na czele i sprzedaje na oczach youtuberów.
masz rracje , tak jest , ale ja ustosunkowalem sie do nastepujacej wypowiedzi :
jesli przyjac ze Autor mialby na mysli prace w LV , to jest to wypowiedz bledna , dlatego ze rzeczywzsci dokladnosc pracy af w LV jest taka jak AF w ML ( nawet w starych dslr-ach z kontrastowym AF - on byl wolniejszy , ale dokladnosc trafienia o ile zostala zasygnalizowana prawidlowa nastawa byla porownywalna z dzisiejszymi ML)Cytat:
Nie widzę żadnej przewagi bezlusterkowców nad tym szkłem podpiętym do 6D. przynajmniej w jakości obrazka. Fakt że nowy AF w bezlustrach robi wrażenie na ludziach ułomnych którzy mają problem z trafieniem.
jesli Autor mial na mysli prace AF w trybie lustrzankowym , czyli w detekcji fazy to jest to tez wypowiedz bledna , dlatego ze mniejsza dokladnosc nie wynikala z jakiejs gorszej umiejetnoci obslugi af a z uwarunkowan technicznych , co lezalo poza zasiegiem fotografa.
to ze AF w dslr w trybie lusterkowym jest mniej dokladny wynika z rozwiazan technicznych , o ile pamietam wprowadzonych po raz pierwszy w stanach w latach 70 -tych ( Honywell ) najpierw w celach wojskowych .
Bledy takiego af nie wynikaja z ulomnosci fotografow - zdazaja sie tez doswiadczonym fotografom.
Nie ma takiej sily , ktora zmusilaby np AF z 50/1,4 do zawsze prawidlowej nastawy i nie ma takiego fotografa , ktory bylby w stanie zawsze dostac ostre zdjecie , niezaleznie od doswiadczenia i tego jak jest qmaty.
zastanawiasz sie w ogole nad tym co piszesz?
jesli sa roznice w jakosci ostrzenia AF pomiedzy det fazy w dslr a Af w ML to nie wynikaja one z ulomnosci fotografa nie potrafiacego prawidlowo obsluzyc AF dslr-a , lecz z obiektywnych przeslanek technicznych. AF w ML jest dokladniejszy niz det fazy w dslr- to wynika z przeslanek konstrukcyjnych.
Za każdym razem kiedy pojawia się jakaś rewolucja lub ewolucja w kwestii sprzętu jest to samo. Znajdą się tacy co będą twierdzić że im to niepotrzebne.
Jak pojawialy się pierwsze aparaty z AF to też ludzie marudzili ze to niepotrzebny bajer. Przecież i tak wszystko trafiają na MF a ten AF jest niedokładny. Itd itd.
Ja z moją Sigma 105mm 1.4 i 5D3 też mógłbym powiedziec że wszystko trafiałem ale to nieprawda. Bo to jest po prostu niemożliwe. O ile przy całych sylwetkach problemu nie było to GO jest taka mała że przy ciasnych portretach trzeba już było się namęczyć żeby trafić na oko. Delikatny ruch modelki lub aparatu i pudło. Jestem pewny że każdy z nas tak miał że widział fajny kadr ale ostrość poszła na nos, brwi itp.
W bezlustrach nie ma tego problemu. Śledzenie oka +servo i zawsze trafiamy. Jeśli ktoś twierdzi że tylko ułomni muszą z tego korzystać to chce być ułomny. Robiąc zdjecia nie muszę skupiać się na ostrości. Mogę skupić się kompozycji, świetle i wszystkim innym.
W dslr Canona nawet w wysokich modelach najczęściej tylko środkowy punkt jest podwójnie krzyżowy i wspiera szkła f2.8 i jaśniejsze. Sporo fotografowałem 5d2, 6d, 5d3 i 6d2. Przy jasnych obiektywach i przesłonach f1.4-f2.8 boczne punty działają ze średnią skutecznością w dobrych warunkach oświetleniowych. Jak się robi ciemno można w ogóle o nich zapomnieć. Przy metodzie "wyostrz środkowym i przekadruj" zmienia się płaszczyzna ostrości lub w trakcie obiekt się już delikatnie przesunie.
W efekcie trzeba robić więcej zdjęć na wszelki wypadek, powtarzać ostrzenie i zaakceptować małe nietrafienia obiektywu. Zrobiliśmy 10 zdjęć, 5 idealnie trafionych, ale wybieramy to trochę nieostre, bo ma najlepszy moment, kompozycję itd. Ogólnie jakimś dziwnym trafem mamy też więcej centralnych kadrów ;)
Jeśli ktoś już trochę fotografuje różne tematy, w tym stałkami na niskich f to wie, że piszę tu oczywiste oczywistości. Dyskusja zupełnie bez sensu ;)
Przypomnę jeszcze tylko dwie premiery sprzętu innych firm, które sprawiły, że wiele osób pożegnało Canona pomimo tego, że uwielbiali TE kolory i świetne szkła EF a dosyć ważny jest tutaj kontekst, czyli co wtedy oferował canon i jakie były perspektywy na poprawę sytuacji.
Nikon d700 i Sony a7III :) Dlaczego ludzie zmieniali? W mojej ocenie głównie ze względu na AF. Teraz przy ML-ach jest identycznie. Na szczęście tym razem Canon stanął na wysokości zadania.
Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka
tak bylo , jeszcze jest i wkrotce nie bedzie.
ok 10 lat temu wielu prognozowalo ze nadchodzi Kres lustrzanek.
dzisiaj juz nadszedl , dla mnie wowczas bylo latwym do przewidzenia , ze ten Kres nastapi jesli C i N wypuszcza Ml .
I tak sie stalo , choc chyba nikt nie przewidywal , ze pierwsze skrzypce Gral bedzie w ML - sony
Jakis czas beda jeszcze dslr w uzyciu , ale w ciagu 10 lat znikna z rynku smiercia naturalna. Wyeksploatuja sie .
oczywiscie jeszcze przez Jakis czas beda u kogos zalegac szafy jak jeszcze dziaja niektorzy Maja lustrzanki dwuobiektywowe , ale rozwoju nie bedzie.
natomias ML sa na poczatku drogi rozwoju. Sadze ze kazdy nowy model producenta bedzie lepszy od konkurencji - i tak na zmiane ( jak na poczatku rozwoju dslr-ow).
slabosci ML jakie jeszcze dzisiaj mozna sie doszukac , beda sukcesywnie eliminowane. Problem baterii zostal praktycznie rozwiazany , smuzenie i w ogole praca wziernika jeszcze wymaga optymalizacji ale to sie dzieje na biezaco.
Cena - to jest Problem . Niewatpllivie corona zmienila rynek - spadla konsumpcja ( nie tylko aparatow , przemysl samochodowy , lotniczy sa bardziej dotkniete ) , spadl popyt , spadla podaz , czyli wzrosly ceny , gdyz cena jest zawsze funkcja ilosci.
Nie pomaga tez polityka tworcow Software , ze swoja idiotyczna polityka abonamentu.
Gdyby np LR wypuscil rownolegle wersje pudelkowa sadze, ze natychmiast znalozloby sie wielu chetnych .
Aparat jest tak dobry jak dobre jest Software pozwalajace na wywolanie obrazu.
Nowy aparat - to oznacza dodatkowo nowy komputer , nowe Software i to nie jeden program , Konieczny naklad czasu na opanowanie calosci.
Na abonamencie akurat Adobe wygrało finansowo. Z tego co pokazują zyski wystrzeliły w kosmos. Nie wiem, czy to nadal aktualne, ale wariant dla fotografów LR+PS+mobile i i inne dodatki to w USA koszt 10baksów miesięcznie. To dla nich śmieszne pieniądze. Nikt tego nie przeżywa.
Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka
adobe tak - wygralo ale tzn. ze jest to kosztem kupujacych.
mnie akurat ten model nie odpowiada , ale to bylo dyskutowane lata temu wiec nie ma sensu wracac do tematu.
mam w zasadzie na mysli , ze aktualnie Problem ograniczajacym nie sa mozliwosci sprzetu a jego cena i cena tego co dookola sprzetu koniecznym jest , aby go mozliwie pelniej wykorzystac.
Oczywiście że NIE. Piszę jak jest w praktyce i tyle, to pierwsza taka elka z jaką miałem doczynienie.
Mam w głębokim niepoważaniu Twoje wywody bo precyzja nie ma tu żadnego "rozrzutu" czy przypadkowości, nie jestem w stanie określić dokładności AF bo to poniżej 1mm i nie wiem o jakich ułamkach mm trzeba by tu mówić. Wolę robić z większej odległości aby cała twarz zmieściła się w głębi ostrości i nie mieć dylematów czy lepiej trafić w źrenicę czy rzęsy. Nie mam w ogóle statywu lubię plener o złotej godzinie, 100 iso i nie opieram modeli o betonowy filar jak to robią Sigmowcy.
Najlepiej idzie wam dyskusja o tym czego nie macie i jakie to fajne, ja też nie mam R6 ani R5 alee.... Mam porównanie, otóż na YT znana fotografka-portrecistka Irena Rudnik publikuje reportaże ze swoich sesji zdjęciowych, wcześniej używała 5DIII+ 1.2L a obecnie R5, R6 + RF1,2. Porównuję na tv 4k ze swoimi portretami plenerowymi z 85 1.4 L is +6D i nie mam żadnych kompleksów. Śmieszyło trochę mnie jak męczy się kobiecina z tą eLką 1,2 robiąc wiele powtórzeń każdej pozy dla profesjonalnych modelek, bo już miałem 1,4 z is i ja nie używałem Ps ani nie miałem takich problemów z trafieniem i to dla wybitnie nieprofesjonalnych modeli. To się zmieniło po jej przejściu na eRki i teraz ma porównywalne jakościowo zdjęcia z tymi moimi. No może ma bardziej nasycone kolory a raczej przesycone w każdym miejscu w kadrze powyciągane z cieni takie niemal HDRy. Wiadomo, w końcu też dostała is, celny AF, i nowe soczewki ale przyzwyczajenia do podciągania pozostały.
Polecam obejrzeć jeśli ktoś jej jeszcze nie zna. Ciekawi mnie czemu nie promowała 1,4L tylko nagle obie Rki i RF.
Marzę o takim rozwiązaniu. Ale sądzę, że producenci teraz zapomną o lustrzankach i będą się ścigali na coraz lepsze ML. Aż sie rynek nasyci. I wtedy pomyslą o niszy, o starych dobrych lustrzankach Tylko to juz bedzie dla lustrzanek za późno.
To teraz powinni zrobić taką lustrzankową alternatywę. Canon i Nikon.
Jest u ludzi tyle szklarni EF, że ten sprzęt by schodził. Ja bym chętniej go kupił niż ML. Wizjera elektronicznego bym używał tylko gdybym robił ludzi w ruchu na płytkich GO. W pozostałych sytuacjach - lustro.
To już zajeżdża perwersją...
Żartuję oczywiście ;)
Trochę za szybko te lustra ubijają. Wiele osób jeszcze przez lata będzie wolało celownik optyczny. Osobiście widzę jeszcze miejsce na ostatnią 5-tkę, z obrotowym ekranem, świetnym AF-em i dobrym DPAF w LV ;P Odnoszę jednak wrażenie, że już nie doczekamy. Nawet RP już to w pewnym sensie potwierdził. Celowo dali tak niską cenę, że ludzie woleli od 6d2. Teraz mamy kupować ML-e :)
Jest taki patent na RF, pytanie czy go wprowadzą w życie
https://www.dpreview.com/news/115506...t-dslr-cameras
Załącznik 5128
oraz
http://thenewcamera.com/tag/canon-patents/page/2/
Załącznik 5127
Nikt lustrzanek nie ubija, to po prostu normalny proces przechodzenia/rozwoju technologii
Lustrzanki to szczytowy i końcowy etap rozwoju technologii analogowej.
W technologii cyfrowej to etap przejściowy, "zaszłość" analogowa na drodze do całkowitego elektronicznego/cyfrowego aparatu foto.
W tym etapie przejściowym jest jeszcze migawka mechaniczna, już pewno nie długo
A ponadto producenci muszą projektować/mieć "widoczne", spektakularne nowości by sprzedawać je ciągle dużej liczbie kupujących.
Bez ciągłej dużej sprzedaży takie firmy jak C nie istnieją, i to też proces normalny
jp
.. i wszystko jasne.
na YT ogladasz zdjecia o ograniczonej rozdzielczosci transponowane do jakiegos formatu filmowego YT , slowem o okrojonej jakosci i na tej podstawie nie da sie wyrobic jakiejkolwiek opini na temat jakosci pracy AF czy czegokolwiek odnosnie sprzetu.
Te filmiki na YT to jest Karma dla tzw lemingow.
--- Kolejny post ---
ile kosztowalby dzisiaj Taki aparat , skoro poprzedni mk4 to bylo 4 k eu ?
ML jednak obniza cene aparatu.
technicznie Problem af w dslr jest dzisiaj rozwiazywalny mimo Lustra.
mozna przeciez przez polprzepuszczalne lustro jak aktualnie jest stosowane puscic wiazke bezposrednio na matryce bez lusterek odchylajacych i dokonac detekcji fazy sensorami matrycy. Przy tej samej liczbie punktow pomiarowych AF jak aktualnie w dslr poprawie uleglaby praca AF , ale inne wady pozostalyby - jak wymiary , halas .
Wlasciwie jedyne zatrzezenia jakie sie slyszy w stosunku do ML to czasami zyczenie poprawienia pracy wziernika, ale to sie wlasnie dzieje , jest juz dobrze. Sytuacje, ze wziernik jest niewystarczajacy lub uciazliwy sa rzadkie.
W sumie nie mam watpliwosci , ze ML to jednak postep w stosunku do DSLR , tak jak kiedys Lustro bylo postepem w stosunku do TLR lub celownikow lunetkowych. ML upraszcza w sumie konstrukcje aparatu. Kiedy pojawia sie jeszcze migawki globalne o b. krotkim czasie odczytu , w zasadzie aparat mechaniczny zostanie zastapiony calkowicie aparatem elektronicznym , tak jak kiedys magnetofon kasetowy i Walkman zostaly zastapione malymi cyfrowymi nagrywarkami lub odtwarzaczami mp3 .
nie tesknie do czasow magnetofonow kasetowych i nie bede tesknil do dslr.
Cale szczescie, ze sony odmienil trend budowy poteznych cegiel fotograficzny - te wielkie flagowe C i N stawaly sie nieznosne w uzytkowaniu.
Bardziej niż szum (w low light) który jest można powiedzieć identyczny we wszystkich porównywalnych aparatach interesuje mnie DR Exposure Latitude i tutaj jednak wciąż A7III (i Z6) górą. Co nie zmienia faktu, że podoba mi się w Canonie wizjer i LCD, ale nie zapłacę za niego 13 k na pewno (przypomnę aparat ma 20 megową matrycę).
Nie w tym roku. W normalnej cenie niewiele sprzedali, bo chyba sami niewiele wyprodukowali. Albo celowo jakaś taka dziwna pandemiczna promocja/dystrybucja.
Wysłane z mojego M2003J15SC przy użyciu Tapatalka
Dostalem od nich mail, że mają R6 ale z obiektywem, którego nie chce.
warunkiem rozszerzenia zakresu tonalnego jest obnizenie szumu.
aparaty o szerszym zakresie tonalnym daja porownywalny poziom szumu ale dla nizszych cieni, tzn mamy wrazenie porownywalnego szumu ale wystepuje on na wiekszych niedoswietleniach. Aby poziom szumu byl porownywalny przy wiekszym niedoswietleniu ( poziom decyduje o tym co widzimy ) , to szum bezwzgledny musi byc nizszy. Tzn nie byloby rozszerzenia zakresu tonalnego bez obnizenia szumu.
Inaczej mowiac : niski szum = szeroki zakres tonalny.
Gdyby szum nie istnial , zakres tonalny dazylby do nieskonczonosci.
Na tablicach dprieview nazywanych "raw DR Exposure Latitude" wydaje sie, ze R6 ma jednak minimalnie szerszy zakres tonalny od S , ale to nie sa jakies dokladne pomiary , jedynie wrazenie. Wydaje sie , ze Nikon potrafil lepiej oprogramowac matryce niz sony , zdjecia z Z6 robia jednak nieco lepsze wrazenie od A7III , ale to sa roznice niewielkie , bez wiekszego znaczenia praktycznego - w sumie to aktualnie Kres osiagalnych mozliwosci w zakresie DR.
Właśnie patrzę na te tablice i wychodzi mi na to że R6 w DR wciąż wygląda gorzej niż Z6 czy A7III. Różnice może nie są wielkie ale dla mnie widoczne. Przy czym taki Z6 kosztuje połowę tego co R6.
Dodam, że oczywiście pod innymi względami R6 jest lepszym aparatem. Czy warto dopłacać za te inne względy to każdy musi sobie sam odpowiedzieć.
taka ocena na oko jest zawodna.
moim zdaniem Z6 i R6 sa pod wzgledem jakosci obrazowania porownywalne, a7III jakby nieco slabszy , ale to nie sa duze roznice.
Ktos inny byc moze zobaczy cos innego.
Zreszta to ca DP nazywa "RAW " nie jest rawem - to musi byc obraz rgb , i pewnie jpg , tyle tylko, ze zrobiony z rawu w zewnetrznej wolarce. Jpg to pewnie wprost z aparatu , nie chce mi sie sprawdzac. Rawu - zobaczyc w ten sposob nie mozna.
faktem jest, ze r6 jest najdrozszy i obawiam sie , ze Canon niewiele spusci z ceny , tym bardziej , ze dostawy sa w stosunku do potrzeb niske. Opoznienie kilku lat w rozwoju spowodowalo, ze powstal niedosyt, gdyz ludzie wstrzymywali sie z zakupem drogich ( mocno nienowoczesnych ) modeli . Ten niedosyt bedzie teraz wypelniany - Canon wiedzac o olbrzymim zapotrzebowaniu posiadaczy optyki Ef i w przyszlosci RF na nowy aparat , bedzie chcial to wykorzystac. Ogolnie obserwuje , iz w ostatnich latach rynek dostawcow stal sie mniej przyjazny dla bardziej zaangazowanych uzytkownikow sprzetu foto.
Może to głupie pytanie, ale bardzo często przy sprzedaży aparatu, sprawdza się ilość wykonanych zdjęć – ilość wyzwoleń migawki.
W R6 jest także elektroniczna migawka, czy ilość zdjęć zrobiona w tej opcji też jest liczona do całości, czy elektroniczna się nie liczy???
Niedawno sprzedawałem 7D i pierwsze, najważniejsze pytanie brzmiało - ile zdjęć zrobiono tym body!!!
Ciekawa opinia, bo w Nikonie Z6 jest ta sama matryca , co w Sony A7 III :mrgreen:
https://www.sonyalpharumors.com/niko...i-performance/
Załącznik 5140
R6 i R5 to bardzo dobre aparaty, tak więc nie liczyłbym w ogóle na żadną obniżkę ceny przez najbliższe kilka lat.
Swoją drogą bardzo dobrze, bo Nikony serii Z będą cieszyć się większym powodzeniem oferując to samo za połowę ceny Canonów (nowy Z6 kosztuje dokładnie 6k zł).