Kurde, to jest myśl! Mniejsza o fotki, ale wykręt od tańczenia makumby i innych pociągów pierwszorzędny :mrgreen:
Wersja do druku
ano hehehe :) czasemi to sie nawet od gorzalki ma wymowke co by nie pic
Mi się tez zapowiada takie wesele kiedyś na wrzesień. Ślub ma kuzynka mojej dziewczyny i zaproponowałem, że może na prezent by im zdjęcia porobić. Na początku dziewczyna była bardzo ucieszona, ale teraz jej przechodzi, bo doszła do wniosku, że zamiast się bawić to całe wesele spędzę z aparatem a nie z nią :D
moja zona przestala chodzic ze mna na wesela znajomych bo musi siedziec sama i sie nudzic :)
ja jak ide na wesele do znajomych to nie biorę żadnej osoby towarzyszącej. po pierwsze nie chce żeby narzekała że z nią nie tańcze, po drugie nikt mnie nie męczy żebym tańczył, a po trzecie wole robić zdjęcia niż tańczyć. a jeżeli chodzi o tańczenie...;)
sa rozni klienci, jedni kładą nacisk na zdjecia inni na film
a jeszcze inni na ... cene
ja mam oferte foto-video jednak zawsze zaznaczam, ze
w przypadku wybrania foto i video beda to 2 osoby (fotografujaca i filmujaca)
zadziwiajace, ze raczej nikt sie nie pyta o posiadany sprzet
moglbym isc na slub z compactem Canon typu G i jakas amatorska kamerka
ps. czesto klienci nie wracaja po rozmowie wstepnej, zaloze sie ze ponad 50% to kwestia ceny
Dlaczego Cię to dziwi? Czy idąc do fryzjera pytasz jakimi nożyczkami Cię będzie strzygł? Albo w restaurcji zastanawiasz się w jakich garnkch przygotuje Ci obiad? Dla klienta istotne powinno być raczej Twoj portfolio. Ono daje próbkę Twoich umiejętności, a nie to czym zrobisz zdjecia. To Twój problem czy dysponujesz sprzętem do wykonania zlecenia. Klient ma otrzymać dobre zdjęcia, bo za to płaci, reszta jest po Twojej stronie.