Każdemu według potrzeb. Ja np. nigdy nie schodzę poniżej f/11. 2.8 czy 4 są dla mnie kompletnie bezużyteczne.
Wersja do druku
To jest takie patrzenie przez pryzmat dnia dzisiejszego. Zdjęcia jednak robimy również po to aby można je było obejrzeć również za 10, 20, 30 lat, wówczas na pewno środki prezentacji będą o wiele lepsze od dzisiejszych. Przyjemnie byłoby mieć wtedy dobrej jakości pliki źródłowe (takie o walorach historycznych). Inna sprawa jak je zachować i nie stracić przez bardzo długi czas (w formie elektronicznej). Chodzi mi o to że niektórych zdjęć na pewno nie będziemy w stanie powtórzyć (odtworzyć) na dużo lepszym sprzęcie fotograficznym a warto zadbać o ich zarejestrowanie i przechowanie w jak najlepszej możliwej do uzyskania dziś jakości. Jeśli nie my to będziemy oglądać to być może nasze dzieci, wnuki .....
[edit]
Ach, zapomniałbym o najważniejszym:
Ja wybrałbym "L", no chyba że zamiast 17-40, EF-s 17-55 (tylko na cropa)
moze raczej problemy z dostawa ..chociaz sam nie wiem
ale ele (70-200 f4) mozna dostac wlasciwie od reki w wiekszym miescie
bylem ost w krakowie i w jednym sklepie byly 2 do wziecia (jedna wzialem ja:D)
To nie żadna mania - jeśli masz wyskoczyć z 2,5 czy prawie 4 KZŁ za szkiełko - to byłoby miło, żeby było ostre od pełnej dziury (nie licząc innych cech).
Przesiadłem sie na cyfrę z contaxa (z bólem serca) a tam jak carl zeiss napisał że planar 50 mm jest ostry od 1,4 to był. I szlus ! Skoro sie robi szkła Luxury za x raza więcej kasy to chyba "nobles obliż" i mają być tip top, pod każdym względem. A tu widze, że jak L'ka to nieważne, że mydło ważne, że L'ka i zdolność co niektórych forumowiczów do wybaczania kiepskiej jakości wykonania jest nieskończona. Nigdy nie wiesz co zrobisz z fotą a może bedziesz chciał sobie powiększyć do dużego formatu. I co ? Nie powiększysz, bo choć kupiłeś szkło z najwyższej pólki - to nie pojedzie ? Sorry, ale troche mnie chce szlag trafić, że szkło canona za 2,5 albo 4 KZŁ nawet sie nie zbiliża do szkieł zeissa sprzed 15 lat, połowę (albo i wiecej) tańszych. I jeszcze wszyscy cmokają jakie jest ********e i że ostrośc to nie ważne. Otóż ważne, ważne. Są foty gdzie ostrość gra pierwsze skrzypce i takie gdzie nie. I chyba nie o to chodzi żebym rezygnował z jednych z nich albo wydawał następne 3 KZŁ, żeby mieć tym razem szkło ostre, skoro inwestuje w L jak Luxury. Howgh ! :evil:
Kurde troche mnie poniosło! :shock:
brodafidela
Chłopaki wyluzujcie-dajecie się opanować chorobie zwanej onanizmem. Zrób tym mydlanym jakieś niepowtarzalne i wyjątkowe zdjęcie a gwarantuje Ci, że tylko maniacy sprzętowi będą w pierwszej kolejności patrzyli na ostrość, CA, i etc
Pójdź na jakąś wystawę fotograficzną, można tam często popatrzeć na rewelacyjne zdjęcia-czasem z przestrzeloną ostrością albo zrobione mydlanym obiektywem i pomimo tego powiększone do dużych rozmiarów i nikt nie narzeka.
A ja bym radzil wymieszas L z EF-S i nabyc C 17-55/2.8 IS i C 70-200/4 L.