He, he... dobre. W jaskini tym bardziej metatagi są be. Co jeszcze wymyślimy żeby "udowodnić" przewagę folderów nad biblioteką? Myślę, że trzeba zakończyć ten temat, bo zbacza w coraz bardziej irracjonalne argumenty. :)
Wersja do druku
iphone nie ma korekcji?? szok. :shock:
koleżanka będzie niepocieszona.
to jak ona ma wykonać zdjęcie dzieci na śniegu??
anyway pięknie dziękuję za odpowiedź.
przynajmniej dobrze, że się wyjaśniło, bo myślałem, że ze mną coś nie tak, że nie umiem znaleźć tak podstawowego parametru w tak wyrafinowanym sprzęcie (a nawet SE k750 z 2005 roku to miał). :roll:
innej aplikacji nie zainstaluję, bo iphone nie mój, poza tym mówimy o sprzęcie gotowym do działania 'prosto z pudełka'.
no dobra, Czacha, a jak włączyć pomiar 'punktowy'??
Nawet jeśli ktoś lub katalogi, to nie wiem w czym problem - przecież iTunes nie scala plików w jeden, tylko trzyma je .. no właśnie w katalogach :mrgreen: Ale żeby to wiedzieć trzeba by najpierw samemu spróbować, a nie z góry określać że jest beznadziejny bo nie ma katalogów ;)
Jeśli komuś nie odpowiada segregowanie katalogów przez iTunes może to po prostu wyłączyć.
Na prawdę wciąż mam wrażenie że dyskusję prowadzą osoby które ten program widziały przez pół minuty. Odpalcie go, "pomęczcie się" 2-3 dni dni i potem opowiadajcie jak ciężko go panować - mi to zajęło całe 5 minut ;) Odtwarzacz jak każdy inny, a dla osób z produktami Apple dodatkowo daje dostęp do sklepu AppStore oraz iTunes Store z muzyką i filmami!
--- Kolejny post ---
Nie rozumiem problemu. Niech koleżanka zainstaluje sobie jedną z setek tysięcy aplikacji do robienia zdjęć, która jej będzie odpowiadać i będzie mieć taką funkcję. Przecież nie musi używać tej wbudowanej.
Ty nie instaluj, niech koleżanka sama se to zrobi.
Tak myślałem że nie chodzi Ci o pomoc koleżance, tylko chciałeś se ponarzekać ;)
Przytrzymać palcem na ekranie aż zablokuje ekspozycje. Polecam instrukcję.
Tak jak napisałem, po 3 godzinach walki dałem spokój. Na szczęscie na allegro wisiał tylko 8 minut. To było 3 lata temu, mój stosunek do iPhone sie nie zmienił :) To tak w kwestii zakończenia tematu pt. "nie chcę ajfona, jaki możecie mi doradzić telefon"
Marta, czyli, co by nie wymyśleć, to i tak żadnej alternatywy do miziano-smyranych wibrafonów nie ma?
Jest trochę, ale chyba żadnych nowości. (Zaawansowane wyszukiwanie telefonów :: mGSM.pl -- odhacz androida, wifi, aparat foto, sprzętową klawiaturę i dostaniesz w miarę rozsądną listę)
A ja właśnie sobie znalazłam telefon ideał -- Motorola Razr M. Drobny szczegół -- nie można jej dostać w PL. Mam nadzieję, że JESZCZE nie można.
Nie ma już telefonów z klawiaturą. :( Wszystko to stary złom.
To może klawiaturka podpinana przez BT :mrgreen:
Drogi autorze tego wątku:
O, tutaj jest najlepsze streszczenie, dlaczego lepiej kupić*telefon z Androidem niż*iPhone:
Apple sprawdza się świetnie, jak bierzesz wszystko od nich, kupujesz od nich. Telefon, komputer, telewizor, tablet, a także "wkład" - muzyka, filmy, itd. I (tak jak wcześniej chyba napisałem) - ich sprzęt i programy są*bardzo przyjazne jeśli Twoja intuicja pokrywa się*z intuicją projektantów.
Tam się nie da zrobić czegokolwiek inaczej, niż oni to sobie zaplanowali :)
Ja rozumiem, że niektórym to pasuje. Ja nie potępiam, broń ${DEITY}!
A taka mała dygresja odnośnie iTunes - mam wrażenie, że obrońcy tego programu nie zrozumieli o co chodziło w stwierdzeniu jednego z moich przedmówców (przepraszam, nie podam nicka bo ten wątek jest tak długi, że po drodze zapomniałem), że nie lubi jak program za niego decyduje o organizacji plików.
Otóż, to o czym pisze Czacha, że iTunes, sam ładnie, wszystko, itd... to jest oczywiście prawda ALE tylko wtedy jeśli wszystkie mp3 są ładnie otagowane. Oczywiście, takie kupione w iTunes zapene są. Ale ja mam mnóstwo nieotagowanych. I wolę po prostu na dysku mieć każdy album w oddzielnym katalogu zamiast kombinować*z tagowaniem.
To jest wygodniejsze i dla mnie i dla innych. Bo jak komuś*chcę dać, to przegrywam katalog po prostu. Oczywiście w iTunes utwory z danego albumu też trafią*do jednego katalogu ale tylko wtedy, jeśli są otagowane :)
Poza tym, iTunes ma błąd, nierozwiązany od kilku lat, który polega na tym, że z niewyjaśnionych przyczyn, niektóre piosenki nie odtwarzają*się*do końca, tylko kilka(naście) sekund wcześniej program przerzuca się*na następny utwór ;)
No za mądry jest ;)
oj, chyba przeceniasz przeciętną używaczkę iphona...
ode mnie się dowiedziała, że w ogóle może na nim cokolwiek instalować.
i że zdjęcia może robić dotykając ekranu w dowolnym miejscu, a nie tylko zaznaczonego spustu foto.
i myślę, że jednak spasuje, bo instalacja to za dużo, i boi się, i pozostanie przy szaro-czarnych fotach na śniegu.
ale jeszcze spróbuję: to jaki program do robienia fot poleciłbyś? czego sam używasz?
hehe, tu mnie masz. ;-)
nie, nie, żartuję - problem jest autentyczny, ale widzę, że każdemu użytkownikowi iphona w zestawie z telefonem dodają gratis małą paranoję w stosunku do reszty świata. :mrgreen:
natomiast - jak sam zauważyłeś - powód do narzekania jednak jest - w porównaniu z tym co oferuje aparat ajfona, to defaultowy aparat w androidzie zabija wręcz dziesiątkami sensownych opcji i możliwości, które - jak wiemy (jesteśmy w końcu na forum foto-sprzętowym) wcale takie zbędne nie są. o jakości fot nic nie mówię, bo to temat drażliwy. no ale sam się zastanów, jak byś zareagował, gdyby jakaś firma (nikon? canon?) wypuściła kompakta, w którym jedynymi ustawieniami są grid (??) i HDR? :lol:
PS.
zapytałem ją, czy wie co to jest ten HDR?
oczywiście, to jest wysoka rozdzielczość zdjęć.
w sumie... częściowo miała rację. ;-)
Jak mnie to wkurzyło, jak się okazało, że mój Zen X-Fi2 używa tagów, a nie nazw. Siedziałem i tagowałem.Cytat:
Otóż, to o czym pisze Czacha, że iTunes, sam ładnie, wszystko, itd... to jest oczywiście prawda ALE tylko wtedy jeśli wszystkie mp3 są ładnie otagowane.
I jest jeden problem. Jak chcemy składankę, to sobie kopiujemy kilka piosenek do katalogu. A potem jak to zostanie wczytane po tagach to lądujemy z albumami z jedną piosenką.
No muszę dać:
Applefobia: Koniec innowacyjności?
:)Cytat:
Dramatycznie spadła siła oddziaływania iPhona i jego pozycja towarzyska. iPhone, wyłożony na blat w Starbucksie, już przestał obwieszczać, że jego właściciel jest zamożnym gejem z własną firmą stylizacji wnętrz. Teraz świadczy tylko o tym, że jego posiadacz jest ofiarą własnych ambicji i marketingowych sztuczek z zarobkami na poziomie sprzątaczki z Glasgow.
Ktoś tam chyba leczy swoje kompleksy.
wiesz... HD, nawet w wersji Full, to raptem 2Mpix. z punktu widzenia ruchomego obrazu to, owszem, urywa du* na dobrym TV lub monitorze. ale zdjec? nie robmy sobie jaj z pogrzebu ;) nie w tym gronie...
na to moze byc rozwiazanie. w podstawowych tagach mp3 jest miejsce na cos takiego jak Artist ale i cos takiego jak Album Artist, jak rowniez Composer czy Performer. czy i jak to jest
uzywane to juz kwestia urzadzenia - znajac muzgi, ktore siedza w korporacjach to zapewne jest to spartolone ;) szczegolnie w embeddach, gdzie do wyboru jest tylko wlasny, zaszyty firmware
producenta, sa duze szanse, ze jest to kaszana. a to na dodatek jest Creative, raczej znany z tego, ze software wzoruje na Apple'u (zamknieta architektura) tylko funkcjonalnie robi to gorzej ;)
Nieźle się uśmiałem. Ale najśmieszniejsze jest to, że można znaleźć prawdziwe "na powaźnie" teksty w różnych mediach, które wcale nie odbiegaja daleko od tego zacietrzewionego i kwiecistego stylu. Autor z takim talentem zrobiłby karierę w PRL w latach 50 piszac o zaplutych karłach reakcji.
Bardzo prosto to udowodnić. Katalogi są uniwersalne i przenośne. Mogę zanieść dysk do kogoś kto ma Maca, Windowsa, Linuksa, cokolwiek - będzie wszystko działać. Nawet za parę lat, jak np. się*okaże, że iTunes już*nie ma, bo Apple się*znudziło.
Przy czym dotyczy to nie tylko iTunes, i w ogóle, nie tylko muzyki, ale np. zdjęć. Ja wiem, że super można sobie pokatalogować*zdjęcia w iPhoto (Mac), DigiKam lub Shotwell (Linux), czymśtam na Windowsie, bądź (wytaczając ciężkie działa) w Lightroomie.
Ale ja tam trzymam zdjęcia w normalnych katalogach. Nazwanych: "rok_miesiac_{dzien}-jakis_krotki_opis". Może jestem dziwny, ale ja w tym potrafię każde zdjęcie znaleźć*bardzo szybko. I mogę wziąć dysk do rodziców i sobie z nimi na ich komputerze obejrzeć.
I przekonuj mnie teraz, Panie Tom01, że jestem głupi i się nie znam, i zamknięte bazy danych czyli skazywanie się na używanie jednego konkretnego programu, to lepsze rozwiązanie.
--- Kolejny post ---
Hej,
Ponownie polecam Nexusa od Samsunga. Spełnia wszystkie te wymagania. Android 4.2 i wszystko co tylko wyjdzie nowego od razu dostajesz. Czysty Android, bez dziwnych wynalazków (psujących i spowalniających), pakowanych zawzięcie przez wszystkich niestety producentów. Wydajnościowo bardzo dobrze a po całym dniu mam zazwyczaj nadal 60-70% baterii. Przy czym, tak jak piszesz, używam jednocześnie odtwarzacza muzyki, Endomondo, gTalka i co mi tam potrzebne.
Obawiałbym się tutaj trochę*tych czterordzeniowych (Desire X, SGS III), bo z racji tych rdzeni prawdopodobnie czas pracy na bateriach jest niższy.
Nexus miał premierę rok i 3 misiące temu i do tej pory trzyma cenę, IMHO to o czymś świadczy. Ceneo twierdzi, że za 1500 można kupić, jak masz możliwość ściągnąć*z USA będzie taniej - ja w listopadzie zapłaciłem (razem z kosztami wymiany waluty i transferem pieniędzy) ok. 1100 zł.
Jeżeli mówisz o Galaxy Nexus, to jego główną wadą jest rozmiar.
Kieszenie damskich dżinsów nie są przystosowane do dużych telefonów ;-)
Już te 12cm to max.
Na razie nadal zwycięża motorolka razr m, pomimo jej głównej wady, czyli niedostępności w PL :D
Rany, strasznie przepraszam. Zmęczony jestem i mimo, że widziałem w awatarze zdjęcie kobiety, to jakoś czytając Twój poprzedni post "wolałabym" przeczytałem jako "wolałbym". Ups :/
Rzeczywiście, kieszenie damskich dżinsów... moja żona to marudzi, że HTC Desire, który jej oddałem, jest za duży. Więc tak, Nexus by jej zdecydowanie się nie podobał.
No ale to już*w ogóle eliminuje SGSIII i HTC One X :)
A jako totalna dygresja: pamiętacie, że kilka lat temu, jak kolejne telefony były coraz mniejsze, wszyscy biadolili "co to będzie!". Tymczasem problem rozwiązał się sam. Mało kto chce teraz mały telefon.
Ja chcę mały 8-).
Spoko :)
SGSIII może tak, ale jest jeszcze "mini" -- w sumie śmieszne mini, większe od mojego aktualnego ;-) Ale te 12cm jeszcze zachowuje ślady używalności. Choć bym musiała sprawdzić, czy kieszonka w mojej biegowej torbie biodrowej to ogarnie ;-)
No i zawsze pozostaje jeszcze opcja wymiany dżinsów na bojówki :P
z moja slubna mielismy dwa lata Desire, jak przyszlo teraz do wymiany to postanowila, ze tez obejrzy co ja sobie wybralem (ww. SGSIII). mowilem z gory, ze dosc duzy jest. nie przekonalo jej. tylko ze wolala bialy, "bo ladniejszy". i pelny SIII nie mini.
wielkosc? no do reki to nie jest moze najwygodniej, ale na pewno latwiej znalezc w torebce niz Desire. formy zdrobnialej "torebka" oczywiscie nie nalezy mylic, ze chodzi o cos malego. bo na pewno nie uporzadkowanego, ale to juz wielokrotnie przerabialismy... ;)
a jak ktos ma ipada i to mu z okladem wystarcza, zeby miec po dziurki w nosie rezerwatu applea? to liczy sie, czy nie?
pasozyt osobisty, sztuk jeden, urodzil sie wczesniej ;)
a co do Desire to de facto nie pozbylismy sie jeszcze na rzecz osob trzecich. na jednym jest prepaid dla przyjezdzajacych w gosci rodzinek, na drugim Lebara pod katem tanich telefonow do PL.
de facto byla rozwana opcja zakupu Sensation XL. a jest tylko Galaxy
@dinderi - kup ajfona, nie bedziesz żałował. Jedyny telefon, którego moja żona naumiała się w 5 minut. Z nokiami to zwykle zajmowało tyle co live time telefonu. :mrgreen:
I których na iPhone nie stać. :)Cytat:
Od dawna wiadomo, że największych i najbardziej zaciekłych przeciwników iphone ma pośród tych, którzy go nie mają, a często nawet nie trzymali w ręce.
Pozdrówka
Najlepszy telefon do internetu a zwłaszcza do czytania canonboard to Samsung Note lub Note 2 :D
Wysłane z mojego GT-N7100
w ramach trolingu znalazłem przed chwilą taki cuś
http://hg.joemonster.org//mg/albums/.../iCoTyNaTo.jpg
Cóż coś w tym jest ;).
z tym ze IMHO zwykle Coffee ma standardowy dekielek Huhtamaki, wiec mozna sobie zdjac i wlac od nowa kawe.
w iCoffee oczywiscie takiej opcji nie ma. dekielek jest przyspawany i ma jedyna dziurke na Lightning connector, dzieki ktorej po podlaczeniu do ajtunes mozna dosypac cukru. ale nie za duzo, bo to niedietetyczne ;)
Z tym, że nie wolno cukru trzcinowego, bo to już pornwersja.
New $7 Cup of Coffee at Starbucks - YouTube
Dobra, ja nie hejtuję ajfona juz, bo przez gupie komentarze nt/ Apple, co to niby miały być smieszne, śmiertelnie i do konca życia się na mnie obraziło 3-ech kolegów.
no... odpowiednio naginajac fakty, to i Galaxy S3 mozna dostac za darmo. a telefon, nie oszukujmy sie, lepszy od ipoona 5.
aczkolwiek nadal uwazam ze takie porownania sa bez sensu. jesli mamy porownywac applea z normalnym swiatem, to sprobujmy zaczac od cen takich samych konfiguracji PC czy lapsow... ?
komputery kosztuja tyle samo co u konkurencji topowe modele, chyba ze chcesz porownywac laptopty z biedronki :mrgreen: jak dla mnie najwieksza zaleta sprzetu apple jest system operacyjny, a nie gigahertze. btw to watek o telefonach.
A nie to, że się grzeje i musi ograniczać taktowanie, by się nie spalić? Jest więcej czasu na think different, gdy komputer zwalnia. :)Cytat:
jak dla mnie najwieksza zaleta sprzetu apple jest system operacyjny,
Czacha te 800 PLN to w abonamencie ze sprzedażą nerki było? Bo generalnie na wolnym rynku te telefony są około 1,5 razy droższe niż modele konkurencji o lepszej specyfikacji. Ja na przykład nie mam abonamentu. Wystarczy mi jak sobie raz na 4-6 tygodni doładuję za 50 PLN.
iPhone 5: nowy telefon od Apple - iPhone 5 w ofercie => T-Mobile.pl
Dość nieciekawie. 2399 trzeba wyłożyć i abonament na dwa lata.
Ale ktory model Ci sie grzeje? Czy po prostu duzo internetu czytales, a doswiadczenia nie masz zadnego? Bo jesli to tak to chyba nie mamy o czym dyskutowac, bo jestes wylacznie teoretykiem bajkopisarzem ;)
Nie zagladaj mi do portfela, bo zajezdzac zaczyna trollem.
sure, whatever... Apple najlepsze jest... mi sie juz nie chce kontynuowac dyskusji
Akustyk, a bierzesz pod uwagę taką możliwość, że komuś zwyczajnie te ograniczenia iP mogą nie przeszkadzać?
biore. co wiecej, uwazam, ze w wielu okolicznosciach to jest zaleta, ze uzytkownik nie ma za duzo wolnego wyboru. dokumentacja i support sa wtedy o wiele latwiejsze.
natomiast nieodmiennie nie lubie nazywania wad zaletami. a im dalej niektorzy brna w rezerwat apple'a, tym bardziej podatni sa na takie zachowania.
bez uogolniania, oczywiscie, ale zjawisko fanboystwa i wszelkie tego przejawy - sa wybitnie silne wsrod wlascicieli gadzetow apple'a. i zanim ktos zacznie we mnie rzucac
kamieniami ze "a wsrod androidowcow/canoniarzy/pentaksiarzy/intelowcow/ataryniarzy/wlascicieli audi/... to fanboyow nie ma ? " - z gory odpowiem, ze jak najbardziej.
zadnych nie trawie kiedy naginaja czasoprzestrzen do ich jedynej slusznej wizji swiata...
I tutaj się zgadzamy :-)
A powiedz mi tak szczerze jak na spowiedzi. Czy Ty sam aby nie robisz tego samego co wielbiciele Appla tylko w negatywie. Bo mi tak trochę zamiast "fan" to właśnie "czynnością przeciwną" pachnie. Czyżbyś sądził, że Twoja wizja Świata jest lepsza?
Wyhamujmy trochę w radykalnych opiniach bo to do niczego nie prowadzi. Poza kłótnią. Mnie akurat Microsoft zobrzydził do granic przytomności ale nie robię z tego "religii".
to znaczy czego?
gdzie lezy Twoim zdaniem granica miedzy zwykla negatywna opinia, do ktorej raczej powinno sie miec prawo, a negatywna agitacja tudziez tzw. hatem?
pytam powaznie, bo to jest rzecz subiektywna. niestety rowniez z bledem z drugiej strony, bo zaleznie od oceniajacego stopien negatywnosci ten margines pomiedzy
zwykla krytyka a hatem moze byc duzy ale i maly (cokolwiek negatywnego = hater), wtedy dyskusje sa sprowadzane do tego, ze nie nalezy osmielac sie krytykowac...
zasadniczo: patrz wyzej.
niemniej, staram sie za kazdym razem zaznaczac, ze chodzi o wlasna, subiektywna ocene sytuacji. w miare mozliwosci bez narzucania jej, bo od tego sa juz szalejace
w komercyjnych mediach marketoidy. jesli to "w miare mozliwosci" komus wydaje sie niedostateczne (moze, nie przecze) to posypuje glowe popiolem i obiecuje poprawe.
to co, sprzatamy watek?
Nie ma co niczego sprzątać, bo musiałbyś cały wątek wysłać w kosmos.
Natomiast za Januszem też bym trochę proponował wyhamować z tymi "subiektywnymi ocenami", bo jak wiemy racja jest jak d.... każdy ma własną i nawet jak napiszecie jeszcze tu sto stron to założę się, że dalej nikt nikogo do niczego nie przekona 8-).
Bo napisałeś, że kupiłeś za 800, a sprzedałeś za 900 i zarobiłeś. Na tym świecie nie ma nic za darmo. Cena telefonu musiała by wliczona w abonament. Ciężko to nazwać zarobkiem. Kupujesz coś za 800 PLN przez dwa lata spłacasz po 100 PLN miesięcznie (pewnie z tyle więcej kosztował abonament, jak nie lepiej), a potem sprzedajesz za 900 PLN. Jak dla mnie to jakieś 2300 w plecy. :) I nie zaglądam do kieszeni.Cytat:
Nie zagladaj mi do portfela, bo zajezdzac zaczyna trollem.