I trzeba się pośmiać, bo CB bawiąc uczy, a ucząc bawi.
A traktując poważnie temat przechowywania obiektywów, to mam doświadczenie z takim jednym dużym, konkretnie z CZJ Sonnar 2,8/200. Bardzo długo go nie używałem - kilka lat, aż do momentu kupienia pierwszego DSLR, czyli canona 40D. I wtedy okazało się, że wszytko jest OK, oprócz stężałego smaru; tak stężałego, że przy nastawianiu ostrości obiektyw wykręcał się z przejściówki. Więc oddałem go do przesmarowania i wyczyszczenia. I to wszystko, nic więcej się nie działo. Przysłona była otwarta maksymalnie, ale nie myślałem o tym - przypadek, bo obiektyw ma przysłonę automatyczną - zawsze otwartą w stanie spoczynku. Nie wiem, czy to miało znaczenie. Stał w oryginalnym, skórzanym futerale, ale nie w piwnicy - nie wyobrażam sobie postawienia takiego sprzętu w piwnicy.
Teraz dbam o to - bo rzadko go używam - żeby przynajmniej co jakiś czas nim pokręcić w te i wewte.