Dzielenie na serie miało miejsce już w aparatach analogowych, a tam nikt nie ma wątpliwości, że "matryce" były identyczne.
Wersja do druku
do 2em: a może tak Nikon D5000?? cena praktycznie ta sama, aparat nieco nowszy, matryca zapożyczona z D300 (więc chyba całkiem niezła), może i jest troszkę cięższy od 450D ale ma uchylny i obrotowy ekran no i dokładając troszkę kasy mógłbyś sobie go kupić z kitem 18-105 VR, który to wg testów na optyczne.pl wypadł całkiem nieźle, a moim zdaniem byłby to dobry wybór jak na szkło wycieczkowe za małe pieniądze, (duży zakres ogniskowych i wydajna stabilizacja). A co do szkieł producentów niezależnych to są opinie, że lepiej współpracują ze sprzętem N (brak ff/bf). Pozdrawiam
Przedmówcy Ci już odpowiedzieli. Nie twierdzę, że podział na serie i przedziały cenowe jest bez sensu, jak najbardziej jest. Ale sens tego co powiedziałaś, cytuję:
z czego może wywnioskować laik (dla którego w końcu cały ten dział jest kierowany) że jakość zdjęć na skali można ustawić:
mityczny kompakt [prawie bez różnicy] 1000d [różnica znacząca] 450d [przepaść] sprzęt_który_posiadam ;)
jest totalnym nadużyciem, świadczącym na dodatek o niezrozumieniu tego, skąd w ogóle bierze się ta "jakość" w lustrzankach i gdzie tkwią prawdziwe między nimi różnice.
No sorry, ale nic takiego nie powiedziałam.
Tylko jeżeli xxd z obiektywem wyższej klasy przeciwstawia się 1000d z kitem... błagam ;-)
A sprzęt_który_posiadam to nie tylko body, ale też szkła. Czy ja gdzieś tu namawiałam, żeby zamiast 1000d z kitem kupić 40d z kitem?
Sama nie tak dawno kompletowałam sprzęt, też zastanawiałam się nad xxxd, chociażby ze względu na finanse, ale kupiłam 40d i jestem bardzo zadowolona, pomimo tego że jest czasem ciężko.
Więc jeszcze raz podkreślam: wolę gorsze body i lepsze szkła (co sam zacytowałeś), ale uważam, że lepiej będzie się pracowało z body 40d niż z 1000d.
Jeżeli zrozumiałem Cię opacznie, przepraszam. Aczkolwiek zrozumiałem Cię opacznie w większym gronie, co pozwala mi uznać gradację wynikającą z Twojej wypowiedzi za niezręczną i wprowadzającą nieznających tematu w błąd.
Myślę, że w wielu przypadkach należy mocno popracować nad sobą, aby przekonać samego siebie co do słuszności wydania pieniędzy w coś, na czym się "pracuje" a nie czym się "pstryka".
Wracając do meritum :)
helopawelo - nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale mam jakiś wstręt nieufno śc wobec nikona (nijak nie potrafię tego wyjaśnić racjonalnie, a mam się za dośc racjonalnego gościa)
Pytanie już mocno praktyczne do tych, którzy obcowali i z olkiem i canonem:
1. Jak z tą głębią ostrości w praktyce oraz rozpiętością tonalna?
2. Jak wrazenia? jakie konkretne plusy i minusy?
Na tę chwilę najbardziej sercem jestem za 40d plus tamron 90 plus coś szerokiego o dobrej jakości i nienajgorszym świetle do 1600 zł powiedzmy i sprawną lampą błyskową.
To czego się boję to:
1. Nie znajdę równego poziomem jakości obiektywu jaki mam w olku zd 14-54
2. Utrata stabilizjacji w korupusie
3. Gabaryt - ale o tym tu już było
Pozdrawiam, dziękuję wszystkim za udział i zachęcam do dalszej dyskusji.
Ja z kolei nie potrafię racjonalnie uzasadnić dlaczego rozbudowuje system wokół C a nie N ;) Chociaż coraz więcej mnie w C (cropowym) wkurza, np. brak szerokiego światła, wieczne problemy z AF oraz błyskanie od którego mózg mięknie.
Co do pytań:
Zakres ogniskowych 14-54 (ekw. 28-108) w cenie 2xxx zł i niestety więcej w przybliżeniu pokrywa Ci kilka niezłych obiektywów EF-s. Światła nie ma za bardzo jak porównywać, bo trzeba by jakoś uśrednić np. szumy. Wymienię tylko z systemowych 17-55IS, 15-85IS, z niesystemowych Tamrona 17-50 (opcjonalnie ze stabilizacją) i Sigmę 17-70. Przez 1.6 pomnóż sobie sam :P To dobre obiektywy.
Stabilizacja w obiektywie podobno broni się skutecznością nad stabilizacją matrycy. Trudno mi ocenić subiektywnie.
Z Olkiem nie obcowałem, wolę Olę... ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
W sprawie rozpiętości tonalnej oczywiście mógłbym się powołać na np. http://www.dxomark.com/index.php/eng...nd2%29/Olympus, ale myślę że sprawa jest dość subiektywna.
Co go głębi ostrości to nie wiem o co pytasz a co nie wynika ze stosunku 1.6/2.0
tutaj jako były user nikona mogę się wypowiedzieć... nikon robi piękne zdjecia.... na 3" wyświetlaczu... po powiększeniu już nie są takie piękne... te same warunki to samo ustawienie nikon D40X i C-350D i jest przepaść jakościowa... skad się to bierze nie wiem ale nikon musi sporo popracować nad jakością cyfrowych puszek
W porównaniu do olympusa e410 to przede wszystkim używając 1000d praktycznie nie martwię się jakie mam iso, bo nawet 1600 jest dla mnie ok. W olku 800 się nie bardzo nadawało. No i canon daje mi 50/1.8. W olku nieosiągalne. Oczywiście olek ma też zalety, których w canonie niet.
następny piewca mitów.. jakoś pozmieniałem szkła z kitowych na "stopkowe" i zdjęcia nabrały mocy nawet na cropie.. chcieć to móc, a nie mieć FF i się onanizować pełną klatką.. te dywagacje i podawanie FF jako panaceum na robienie zdjęć, zwłaszcza w tematach, gdzie ludzie biorą pod uwagę 450-40D, już przestają być zabawne, a wręcz irytujące.. stać cię na FF kup sobie, dokup i same L-ki z 1.2-1.4 i wal foty jak popadnie.
#