Nie no... w 50D z 9 punktami pewnie jest dużo lepiej... :lol:
Wersja do druku
Oczywiście że nie - nie odbijaj piłeczki, bo dobrze wiesz o co chodzi. Po prostu nie piszmy o zaletach których nie ma. Przy śledzeniu rzeczywistą przewagę wykazuje D300 to jest prawda i do rajdów jego bym polecał - szczególnie, że uszczelniony, a nie atrapę jaką jest D90.
Ajtam.... :lol:
To przecież pisze że porównuję 2 puszki: 50D i D90. Nie wspominam NIC o D300 i pochodnych.
Z dwojga tych co porównywałem lepiej nadaje się do śledzenia środkowym punktem D90. Koniec przekazu.
Dlaczego?
Dlatego:
I wierz mi, to się sprawdza. Testowałem na biegnącym w moją stronę psie. Gdy pies był dalej w 50D ciągle wylatywał mi poza obszar AF co powodowało przeogniskowanie obiektywu w kosmos, w D90 łatwiej było mi utrzymać psa we większym polu AF co nie skutkowało wariacjami szkła.
edit. Miałeś w ręku D90 ale pewnie nawet nie wiesz że taka opcja jest dostępna? (w starym D80 zresztą też).
Po prostu przyzwyczajenie do Canona... tam jest co jest i człowiek się przyzwyczaja że nawet jak zagłębi się w menu to za wiele nowego tam nie znajdzie...
Miałem też D200 - to ten sam układ i początkowo to rozwiązanie bardzo mi się podobało ale w praktyce dla mnie się zupełnie nie sprawdziło ze względu na to, że ten punkt się robi owszem szeroki ale nie precyzyjny i liczba przestrzałów gwałtownie mi rosła. Po prostu do śledzenia obiektów wymyślono coś znacznie lepszego, a Ty nadal próbujesz udowadniać, że Ziemia jest płaska ale ok. Ciekawe że jednak Nikon w swoich topowych modelach zrezygnował z dotychczasowego rozwiązania na rzecz układów wielopolowych - dziwne może się nie znają ;).
I co do śledzenia w 40D/50D - przy pewnej wprawie też się da to robić bez problemu ale dużo większe znaczenie mają tu szkła i sprawność AF-a z tym związana niż bajery typu rozszerzalne punkty.
Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji. W grę wchodzi wyłącznie D90 i 50D. Na D300 mnie nie stać :) chyba, że używane ale zdecydowałem, że body kupię nowe.
Zastanawia mnie z której puszki wychodzą lepsze JPGi, bowiem często nie mam czasu na zabawę z RAWami.
Po obejrzeniu kilkunastu sampli z obu puszek, mam duże wrażenie, że z D90 (generalnie z nikona) wychodzą bardziej żywe kolory, bardziej jaskrawe i "żywsze" niż z Canona.
Widać to tutaj: http://www.e-cyfrowe.pl/testy/canon-....html?strona=4
Ja opisuję swoje obserwacje z jednego dnia zabawy obiema puszkami.
D90 biegnący pies: trafione 8/10
50D biegnący pies: trafione 4/10
To nie jest w żaden sposób reprezentatywne, tym bardziej że w obu systemach 50/1.8 nie są orłami szybkości i precyzji wśród obiektywów.
Pozatym masz rację, systemu AF Canona trzeba się nauczyć.
Nikon w swoich topowych modelach dał inny układ AF bo... poszedł w ślady Canona :mrgreen: Czyli: chcesz lepiej - płać więcej. :lol:
prestigemedia jak chcesz strzelać w jpgach to nie będę jedyną osobą która stwierdzi że jpgi wyjściowe z puszki lepiej wyglądają w Canonach. Mimo wielu opcji do ustawienia obrazka w obu puszkach wyjściowy jpg wygląda lepiej z 50D.
podkreslilem kluczowa czesc. bo ocenianie AF na podstawie pracy z 50/1.8, zwlaszcza w przypadku wersji canonowskiej to jest nieporozumienie. jeszcze pol biedy samo ocenianie (chociaz przyznanie sie do tego robi juz wystarczajacy obciach) ale wyciaganie z tego przypadku jakichkolwiek wnioskow... i zarzucanie niewiedzy ludziom, ktorzy na codzien robia tymi puszkami i szklami z najlepszymi silnikami USM...
jesli o mnie chodzi, to w ten sposob pogrzebales wszelka wiarygodnosc. rownie dobrze mogles rypnac wnioskiem, ze Sonnar 3.5/135 dokladniej ostrzy w Nikonie.
litosci...
To jeszcze dodam kilka kwestii do tej wspaniałej (mam inne zdanie) ergonomii D90 (zaznaczam, że jestem użytkownikiem obu systemów) i jego odklejających się gumek i śledzenia 3D, które działa na D300, ale na D90 niet. Otóż...D90 i jego skopany AWB (zresztą AWB skopany jest we wszystkich puszkach Nikona do D700 włącznie - wyżej jest lepiej, ale to już inne pieniądze). Fakt, robienie w RAW'ach w zasadzie eliminuje problem (chociaż trzeba się sporo pobawić z obróbką takiego Nikonowego RAW'a), ale żeby AWB mylił się w plenerze, przy ładnie świecącym słońcu, to już po prostu żen. I jeszcze jedno - kiedyś myślałem, że obrazek z Nikonów jest świetny (tak, świetny to jest, ale w D70s, a potem to już tylko D700), ale uważam, że co Canon, to Canon - ma to "coś", co jak dla mnie (ze względu na styl fotografii, który uczynniam) ma spore znaczenie, a krótszy czas spędzony nad obróbką zdjęć przekłada się na większe zadowolenie klientów, bardziej wypchany portfel i szczęście żony i córki, że mam dla nich więcej czasu :)
Na koniec (na razie) chciałbym zaznaczyć, że 50D Canona należałoby porównywać z puchami pokroju D300, a nie z D90, który to ostatni z założenia (grupy docelowej klientów) jest puszką stricte amatorską, natomiast D300 i 50D to półka semi-pro.
Pozdrawiam
Na ustawieniach standardowych Canon ma naturalniejsze kolory i jakby AWB bardziej trafny. 50D przy oglądaniu 1:1 na ekranie gdzieniegdzie bardziej szumi na kolorowo w ciemnych partiach na niskim iso ale to dla onanistów raczej...
Jak jest na wyższym iso (powyżej 800) nie sprawdziłem, nie maiłem warunków ku temu :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No ale się przecież do tego przyznałem a nie kręciłem jak coponiektórzy...
I nawet stwierdziłem że to mało reprezentatywne jest :mrgreen:
Niestety nie miałem nic oprócz 50tek i słoików po dzemie... :lol: nad czym szczerze ubolewam do tej pory.