Mnie oczywiście zastanawia to przywiązanie do uznawania ok. 3 powiększenia dostępnego w ramach danego obiektywu jako optymalne tj. gwarantujące dobrą jakość - 17-40, 70-200, itd.
Taki aparacik jak Canon PRO 1 ma obiektyw 28-200 [35mm] (ok. 7x). Naprawdę zdjęcia są z niego bardzo dobre. Czemu od razu zakładać, że nowe obiektywy np. Sigma 18-200, która wedle www.sigma-foto.pl ma się pojawić 17.V.2005 będą totalnie beznadziejne? Czy to trochę nie wygląda tak, że być może Canon przesypia swoją okazję na zrobienie fajnego zooma do dSLR, trzymając się sztywno koncepcji ok 3-krotnego powiększenia.
Dochodzi do tego jeszcze tajna strategia Canona przechodzenia na produkcję obiektywów dla cyfry. Producenci trzeci (Tamron, Sigma) jawnie oznaczają swoje nowe produkty tak aby było jasne, że są robione dla dSLR z cropem. Kupując EF 17-40 można tylko próbować się wstrzelić w te produkowane dla cyfry np. po niedawnej dacie produkcji. Tylko co uznać za datę zmiany produkcji? Trochę to dla mnie zbyt tajemnicze... :)