No ale co to za roznica czy zrobiem 200 zdjec w jeden dzien (jeszcze jeszcze nigdy mi sie nie zdarzylo) czy w piec skoro i tak musze je zrzucic i obrobic. To tak w temacie oburzenia z "200 RAWow w 8 godzin" ;)
Wersja do druku
Mam nadzieję, że pisząc o tych "interpretacjach" RAW-ów nie macie na myśli techniki HDR, której efekty - mnie osobiście - odrzucają...
To znowu jest kwestia nieprzeginania. Jeśli oddawałeś klisze do labów, to nie widziałeś co się tam naprawdę działo, ale moim zdaniem było więcej przeginania pały niż w obróbce rawów czy nawet HDR. Odkąd wymsknęły mi się parę razy dobre fotki w ustawieniach małego jpga a nie rawa, przeszedłem wyłącznie na RAW. Za dużo strachu ;-)
A nie lepiej RAW+JPEG ? ;) W dobie XXGB kart, databanków, prawie terabajtowych dysków to chyba nie ból ? ;)
RAW dla pewnosci gdyby JPEG był słaby. Jeśli wszystko sie uda to RAWy do kosza i juz ..
Stwarzacie sobie sztuczne problemy :P
A na co mi jotpeg jak mam RAWa? Po co dublowac ujecia? ;)
1. Wszystko sie zgadza, tylko przykladowo jak aprat nawali z WB (co jest bardzo czeste w przypadku DSLR-ow przy sztucznym swietle) to z jpega wiele nie uratujesz. Bo nalozone WB tak zjedzie skladowe koloru, ze albo nie bedzie juz w nich zadnych ciekawych informacji, albo odkrecanie do poprawnego WB wygeneruje okrutne szumy albo artefakty na ktoryms (albo wszystkich) skladowych.
2. Jezeli tylko 3% posiadajacych DSLR-y robi w RAW-ach to musi byc ich i tak ogromna liczba, ze tyle konkurencyjnego softu przeznaczonego tylko do obrobki RAW ciagle istnieje i ma sie calkiem dobrze (pomimo niezlego oprogramowania, jakie dostarczaja producenci aparatow)
To jest jakieś rozwiązanie dla osób które nie lubią obróbki RAW ale czasami może im coś "nie wyjść".
Nie jest to problematyczny sposób - dochodzi jeden punkt w workflow tj. rozdzielenie RAWów i JPEGów do 2 różnych katalogów zaraz po zgraniu zdjęć.
Ja do niedawna większość robilem w RAW, było to dla mnie naturalne, jestem z generacji analogowej, domowa ciemnia to dla mnie standard :), a RAW to coś podobnego. Ppodczas ubiegłorocznych wakacji zbuntowałem się, byłem w Bawarii gdzie jest wiele fotograficznych atrakcji i zabraklo mi miejsca na karcie, przeskoczyłem na jpeg i po powrocie stwierdzilem, że jest świetnie - obróbka w SilkyPix, a aparat to 300D plus dwie "L". Na początku roku kupiłem G7 i naprawdę byłem zdumiony. Tylko jpeg , a jakość taka, że większość zdjęć nie wymaga PP. Teraz tylko zdjęcia wyjątkowe będę robil w RAW.
Pozdrowienia, swnw.