Wydaje mi się, że nie ma tam naprawdę czego obchodzić. Gdyby to było takie proste to by to już dawno obeszli. Ja na miejscu Canon'a zrobiłbym to najprościej jak się da tj. otwartym tekstem wysyłał z akumulatora informację o jego producencie. A ładowarka i body sprawdzałyby czy producentem jest Canon i jak nie to do widzenia. Oczywiście nie wiem czy tak jest ale takie zabezpieczenie jest wystarczające jak dla mnie.
Producent zamiennika albo musi podać swoją nazwę i wtedy zamiennik działa wiadomo jak albo musiałby się podawać za Canon'a a to by była już podróbka i naruszanie znaków towarowych.
Mniej markowi producenci (np. Phottix) mogą sobie pozwolić na takie baterie funkcjonalnie gorzej działające i dawane z dodatkową ładowarką a bardziej markowi (HAMA, HAHNEL itp.) raczej nie pójdą w takie półśrodki. Albo sobie odpuszczą LP-E6 albo wykupią prawa do podszywania się pod Canon'a a czy będzie to miało dla nich sens finansowy to już zależy od samego Canon'a.
W każdym razie Ci mniej markowi o rynek zbytu mogą się nie martwić bo przy stosunku ceny ich produktu do oryginału na pewno będą mieli zbyt, szczególnie jeżeli fala siłowego wiązania klienta z oryginalnymi akcesoriami będzie się nasilać...