Zamieszczone przez
strideer
Raczej nic nie możesz powiedzieć o wrażliwości (rozumiem fotograficznej, artystycznej) klienta kupującego 20D i kupującego małpkę. Kryteria wyboru takiego a nie innego aparatu, obiektywu, monitora są tylko po części związane ze "świadomymi" potrzebami (w sensie np. "potrzebuję precyzyjnego o odwzorowania barw na ekranie"). W większości przypadków chodzi o cenę danego urządzenia oraz różne inne pochodne elementy: dostępność, serwis, kolor, wow factor i tak dalej.
Byłoby oczywiście idealnie, gdyby każdy nabywca kształtował swoje decyzje dzieląc dostępne pieniądze na wydatki: sprzęt foto/sprzęt IT/oprogramowanie po mniej więcej równo. Ale rzeczywistość jest inna: większość złotówek pakuje się w aparat, trochę mniej w komputer (bo zwykle jakiś już jest), a najmniej najprawdopodobniej w oprogramowanie.
I niestety jest tak, że sam wpadasz w skrajność, pisząc o marketingowym, odpustowym badziewiu. Większość monitorów da się ustawić lepiej lub gorzej do pracy ze zdjęciami - ale się DA! Nie będzie idealnie, ale będzie na tyle dobrze, żeby dany użytkownik był zadowolony z uzyskiwanych efektów, żeby miał udane odbitki, żeby potencjalni klienci - nawet jeżeli będą to małe fuchy - byli zadowoleni.
Naprawdę, mając na uwadze ograniczone środki, to polecałbym danej osobie wybór lepszego aparatu, bo to w większości przypadków jest pilniejszą potrzebą, niż pisanie w tonie: że bez precyzyjnego obrazu na ekranie to się nie da.