Ogniskowe to kwestia potrzeb, ale Twoja propozycja wg mnie ma za dużą dziurę jeśli chodzi o zakres, w środku.
Wersja do druku
Ja raczej porzuciłem, na analogach mam taki fajny zestaw 35 - 50 (58, ale traktuje jako 50) i 85 i w sumie jeżeli już mam wybierać to zwykle pada między 35 a 85. na innym starszym aparacie 50/2.8 mam jako jedyne szkło i czasem doceniam, bo trzeba pomyśleć, ale raczej wolę coś albo szerszego, albo węższego. Gdybym miał możliwość to kupiłbym 20 zeissa, ale niestety budżet zerowy. i wtedy pewnie zostałbym przy 20 i 85.
Dla mnie 35L na FF jest standardem, do tego jeszcze kiedyś 85L i to by było to:).
To czy dane szkło jest podstawą zależy od tego co się fotografuje więc ta podstawa jest bardzo indywidualna. Dla jednego może być to 50 dla drugiego 85 lub 24.
dobrze godosz :D
tylko że standard to własnie 50mm :)
moze zle sie wyrazilem
ale nie ulega watpliwosci ze ile osob tyle opini
dla mnie ten standart jest nijaki na FF
tak jak w tym temacie bylo niejednokrotnie zestaw 35 - 85 bedzie lepszy niz kazdy inny z 50-tka
ale ciekaw jestem twojej opini nt "Tylko 2 stałki pod pełną klatkę" z czego 1 bedzie 50mm
już kiedyś pisałem czego sam używam i robię takim zestawem 99% zleceń; czyli 50 + 135, w torbie jeszcze rybka i od niedawna 14/2,8
nie mam problemu ze zrobieniem żadnego zdjęcia zestawem który przedstawiłem :)
A guzik prawda.
Za standard przyjmuje się ogniskową zbliżoną do przekątnej pola obrazowania.
Dla FF to ~43mm.
50-43 = 7mm
43-35 = 8mm różnica kosmetyczna raczej :p
A co z obiektywami typu 54,55,58mm? Tym już dalej do przekątnej niż 35 ;)
Mówi się, że kąt dla 50mm jest najbliższym ludzkiemu oku. Z tym też się nie zgodzę bo dla mnie 35 jest jednak bardziej "naturalne".
Ja polece 24mm 85mm 1.8(odpusc sobie L-ke) i 135mmL
Raczej należałoby porównać kąty widzenia. Różnica 8 mm w kierunku "szerokim" da większą różnicę w obrazie niż 8 mm w kierunku "tele". Wszystkie obiektywy rektilinearne o ogniskowej krótszej od matematycznie wyliczonego standardu siłą rzeczy będą wprowadzały jakieś zniekształcenia w kierunku narożników (pamiętajmy, że rzutujemy sferę na prostokątną klatkę obrazu), co w moim przypadku jest zauważalne już przy "szerokim standardzie" jakim jest 35 mm, nie wspominając o krótszych ogniskowych. Ze względu na ten efekt, ogniskowa 50 mm lub odrobinę dłuższa jest bezpieczniejsza, jeżeli chodzi o fotografowanie z zamiarem uzyskania obrazu naturalnego dla oka (czyli bez takich zniekształceń poza centrum kadru).
Całą reszta jest już kwestią osobistych preferencji fotografującego, z którymi chyba nie ma większego sensu dyskutować :-)
Tu jest trochę o tym: http://en.wikipedia.org/wiki/Rectilinear_lens. Istotny cytat: "At particularly wide angles, however, the rectilinear perspective will cause objects to appear increasingly stretched and enlarged as they near the edge of the frame." Czyli: im większy kąt widzenia w obiektywach rektilinearnych, tym większe zniekształcenie obiektów znajdujących się blisko krawędzi kadru. Przy 35 mm na pełnej klatce bardzo tego nie widać, niemniej ten efekt tutaj występuje. Przy 50 mm - już nie.
Na upartego jak ktoś woli 50mm jako ''standart'' to może mieć niedrogi dobry zestaw:
50 f1,4 + 100 f2,0, tylko brak szerokości:)
120 postów, a odpowiedzi na pytanie nie ma :D
Nie ma i nie będzie, bo każdemu według potrzeb i ...... zainteresowań.
Gotowego przepisu nie ma :)
24L i 50L
Wg mnie zdjęcia były by nudne (pod względem kadrów a nie tego co na nich) jakby każdy z nas używał dokładnie 2 tych samych ogniskowych :P Każdy ma rację w tym co mówi i dla każdego coś innego jest idealne :)
Dobra szybko przeliczyłem konkrety
24 i 85 ++++++++++++++++
35 i 85 +++++++++++++++++++++
24 i 50 +++
50 i 85 +++
50 i 100 +
35 i 135 ++
24 i 135 +++
50 i 200 +
20 i 85 +
Na początku z dużą przewagą było 35 i 85, ale potem coraz bardziej zaczął tę parę doganiać zestaw 24 i 85.
24/1.4 L II i 85/1.2 L II
Widac, ze wygral 35+85 i nie ma sie co dziwic - ten zestaw jest uniwersalny ale bywaja sytuacje gdzie brakuje szerszego kata. Sam sie o tym przekonalem pracujac na 35 i 85. Dokupilem 24mm i juz po klopocie. Naprawde warto miec szeroki, jasny kat - jak bedzie za szeroko to podejdzisz blizej w druga strone czasem sie juz nie da :)
Mam ja od wczoraj ale sprawia dobre wrazenie :) AF dziala tak samo jak w mojej 35mm, moze mam dobra sztuke... Kupilem w ciemno.
a więc potwierdziły się moje spostrzezenia i trzeba kupić Sigme, swoją 50tke tez brałem w ciemno i nie dam złego słowa na nia powiedziec :)
Wiecej szczegolow przedstawie za kilka dni :)
jedyne co widze to zazolcenia.. no ale to Sigma.
Nie ma tu odpowiedzi na pytanie. Co rozumiesz przez "rzutujemy sferę na..."
Masz może jakieś obrazki (bądź linki do owych), obrazujące problem? Czy mowa jest o dystorsjach: poduszka/beczka, czy o jakichś innych tajemniczych zniekształceniach?
Autorowi wątku natomiast...nie ma zestawu dwóch stałek na tyle uniwersalnego, aby załatwił sprawę w każdej sytuacji. Tak się nie da. Można wybrać dwie ulubione stałki i ograniczać sytuacje zdjęciowe do posiadanego sprzętu, ale dobrać dwóch stałek aby obsłużyły każdą sytuację się nie da.
No i mamy odpowiedź - roshuu już sprzedaje ją
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=81687
Jednak wygląda na to że do czasu uzbierania na 24L lepiej robić Canonem 28/1.8. Szybki, pewny, kolorystyka normalna, a wady korygowane automatycznie w DPP Canona.
ja sie wyleczyłem z canona 28/1,8, miałem 2 szt i obie miały problemy z AF oraz lekkie mydełko na 1,8. Wolę dozbierać do sigmy albo do canona
Ano - widzę, że zestaw 24L + 85L dogania w sondażach najczęściej obstawiany 35L + 85L (faworyt) ale to kwestia tego, że łatwiej podejsc niż się odsunąć (zazwyczaj :)). Generalnie wszystko się sprowadza do tego czy 35L czy może jednak 24L a więc kwestia jaki procent zdjęć robicie daną (bądź zblizoną) ogniskową i o to głównie kieruje do was aktualnie moje pytanie ...
Ja u siebie widze proporcję 70% (35L) do 30% (24L) stąd skłaniam sie do 35 choć ciągle się waham bo przecież zawsze moge podejsć, a nawet czasami wykadrować :) wiec może szkoda tracic tych 30% ujeć :)
PS. Czekam z utęsknieniem na 5D mark III wiec jeszcze kilka miesięcy zestaw dwóch stałek bedzie zapinany pod 40D ale to nie może miec wpływu na wybór szkła docelowego pod FF
ja nie mam zamiaru wymieniać mojej S/50 1,4, bo to świetne szkło i robie nim praktycznie 98% zdjęć
mam mały przypływ gotówki :)
chcę kupić coś dłuższego (mam 85 1.8)
1. 135 L
2. 100 L macro
co wybrać?
Chcę wykorzystać ten obiektyw do portretów w plenerze i zbliżeń np. kościół/sala oraz do szczegółów - 135 ma 1:2 a 100 ma 1:1 (co mnie kusi)
ciężko mi się zdecydować. Może jakieś spostrzeżenia z życia wzięte :)
coś ci się pomieszało z tym 135L: 1:5,26 całkiem inna bajka niż 1:1 ze 100L
pewnie pomyliło ci się z zeissem 100/2 który ma faktycznie 1:2...
dzięki za poprawienie :)
co brać?
35 i 50 :)
Ja bym wybrał 35+85 :)
ja bym brał du.. w troki robił zdjęcia, aż ci zacznie wyraźnie brakować albo macro albo portretu ;-P
Mam jeden i drugi. Wolę 100 Macro używam go 50 x częściej. 135L użyłem w ciągu roku może raz fotografując wnuki sąsiada ale to wystarcza aby przestać myśleć o jego sprzedaży.
No i kupione. 35L + 85L, narazie focę z 40D i czekam na spadek ceny 5D mk III do ok 9-10k. NIe chcę się do końca wypowiadać czy dobrze wybrałem bo na cropie jednak to są inne szkła niż na docelowym FF.
Jednak duże dizęki za pomoc i wasze opinie - nie zmieniły one mojego faworyzowanego od początku zestawu ale utwierdziły w przekonaniu - jednak większośc stawiała na 35L + 85L.
PS. foty 40D+85L są nieziemskie az nie mogę się doczekać co będzie na FF :)
Ale 85 to chyba jakby chcieć samą twarz zrobić to jeszcze jakby lekko za krótko na FF? Chociaż pewnie zależy też od tego jaki nos ma model / modelka. :)
Wiem, że 50 mm na APS-C czyli 75 mm to za krótko na same twarze. Zazwyczaj tak do popiersia wystarcza...