Inna sprawa, że aby konkurować z PowerShotami S, to potrzeba by było Canonowi jakiegoś turbokita typu 18-135/3.5-5.6 IS, względnie przywrócenia do łask 17-85.
Wersja do druku
Inna sprawa, że aby konkurować z PowerShotami S, to potrzeba by było Canonowi jakiegoś turbokita typu 18-135/3.5-5.6 IS, względnie przywrócenia do łask 17-85.
No to będę miała problem z wyborem. Zamierzałam za jakiś czas kupić 450 D, ale teraz to juz nie wiem. Oczywiście trzeba poczekać na jakieś zdjęcia testowe i testy 1000 D, ale zapowiada się dosyć tania i nienajgorsza puszka.
pzdr
450D nie jest wiele starsze od tego a ma 12mpix:) tez fajna puszka. Cena tej 1000D wydaje sie byc naprawde w porzadku, a na pewno jeszcze spadnie nieco wiec robi sie ciekawie dla amatorow i first time buyers jesli chodzi o lustrzanki:) 2-3 lata temu bylo to nie do pomyslenia:)
Analitycy rynku foto twierdzą, że lata 2008/2009 będą krytyczne dla pozycji firm na rynku. Firmy które będą umiały dobrze "ustawić" ofertę dla "entry level" w tym okresie będą czerpać z tego profity przez długie lata. Twierdzą że za kilka lat sytuacja wróci do tej z czasów analoga kiedy to tak naprawdę największym rynkiem był rynek akcesoriów, a nie aparatów. Uchwycenie jak największej liczby klientów w najniższym segmencie może być obecne rzeczą kluczową. Stąd zapewne takie rozdrobnienie u konkurentów modeli w najniższym segmencie.
wg mnie to nie bedzie taki hop siup, i wiekszosc nie rzuci sie na 1000D. oczywiscie czesc ludzi bedzie mialo wieksze pole manewru w podejmowaniu decyzji, ale badz co badz nie zapomnijmy ze do ceny 1500 zl za body trzeba wliczyc jeszcze obiektyw. jak ktos bedzie chcial sobie sprawic przyzwoity teleobiektyw ze stajni Canona, np. taki 70-300 IS to wydatek prawie 2000 zl czyli z aparatu za 1500 robi sie juz 3500 zl + oczywiscie cos szerszego koniecznie trzeba miec. Takze nie jest to takie juz zachecajace, a tutaj np. Canon S5 IS za 1100 zl a ogniskowa ponad 450 mm + IS. oczywiscie jakosci nie ma co porownywac ale wiadomo jak amatorzy podchodza do sprawy. W kazdym badz razie jest to w pewnym sensie ulatwienie co dla niektorych do wejscia w swiat foto. oczywiscie pominalem obiektywy innych firm chcac posluzyc sie przykladem Canona. Poza tym dla niektorych dalej liczy sie mala wielkosc i mozliwosc latwego przenoszenia a tutaj 1000D nie odstaje od pozostalych kompanow.
Należy jednak dodać że większość kupujących (po prostu idących za modą) kompletnie nie zdaje sobie sprawy jakie obiektywy są w danym systemie dostępne. Dodam nawet że większość nie ma kompletnie pojęcia o temacie, kupują zestaw KIT i tak już zostanie (ewentualnie dokupią kierując się ceną jakąś Sigme).
Należy patrzeć na sprawę uwzględniając tak naprawdę jaka jest grupa docelowa tego sprzętu a nie przez pryzmat foto amatora czy "pro". Canon potrzebuje "taniego" lustra pokroju N D40 (nie twierdze że są porównywalne). Ostatnimi czasy z moich obserwacji (w pewnym sklepie, w którym dość często bywam) prym wiodą Nikon oraz Sony właśnie ze względu na to iż mają "tanie a markowe" produkty.
Swoją drogą Canon EOS 1000D wygląda na bardzo przyzwoitą propozycję, taki to "haczyk złoty". Marketingowcy wiedzieli co robią, nieskładając "kastrata".
wszystko fajnie, tylko jak niektorzy chca miec wiekszy "Zoom" to niestety ale tele trzeba kupic a tu dodatkowa kasa i to nie mala, jesli chce sie miec z ISem :)
Poza tym nie ukrywajmy jest trochę Tanich zoomów o zakresie 70-300 Tamronów, Sigm, Canon też ma konkurenta w tej klasie. Może te obiektywy nie są rewelacyjne ale dużo osób nimi robi zdjęcia i im taki sprzęt wystarcza.
Myślę ze do takiego body takie szkiełko spokojnie starczy.
Czy ktoś z szanownym forumowiczów wiec cokolwiek o realnej obecności tego aparatu w sklepach? Wziąłbym to jako zapasową puszkę, ale w sklepach internetowych do korych dotarłem jak na razie można sobie tylko pooglądć aparat w ofercie "wirtualnej", bo informacja, że "czas oczekiwania powyżej 14 dni" mówi mi mniej więcej tyle, że chłopaki nie mają zielonego pojęcia kiedy będzie dostępny
ja tak sie zastanawiam, 1000D to ma byc lustrzanka "dla ludu" ? Bo raczej nie jest nastepcą nikogo z grupy xxxD, a tym bardziej xxD. Czyli wygląda na nową serię Canona - tanich luster?
widze Canon wchodzi w serie xxxxD
niech tak nie szaleją bo im sie kombinacje skończą
xD
xxD
xxxD
xxxxD
...
Tylko po co miało by być więcej kombinacji. Już teraz dla każdego coś się znajdzie. Segmentacja wydaje się być odpowiednia (xD rozbite na trzy, dwie jedynki i piątka).
Wreszcie pojawił się w USA.
http://www.usa.canon.com/consumer/co...&modelid=17316
Będzie oczywiście w wersji srebrnej ;) i ma być sprzedawany wyłącznie w kicie z IS. Cena 699$. Dostępność od sierpnia.
Najlepsze jak się czyta ileż to oni super nowych technologii ;) tam wsadzili :D.
No i wyjaśniają też w jakim celu go wypuścili ;):
Cytat:
Zamieszczone przez Yuichi Ishizuka, senior vice president and general manager, Consumer Imaging Group, Canon U.S.A
trzeba miec nierowno pod sufitem zeby dac za niego 700 usd kiedy jak dobrze sie poszuka to znajdzie sie za te same pieniadze nowe 30D body... np tutaj
http://www.digicombos.com/camera-sho...-Black-/1.html
a z 18-55 is za kilkadziesiat $$ wiecej
bardzo ciekawy artykuł http://luminous-landscape.com/review...si-field.shtml
Co prawda traktuje o 450D, ale rzuca bardzo ciekawe światło na postrzeganie 1000D. Polecam zwłaszcza Reader followup na samym końcu.
Hej!
No i pasek z czerwoną obwódką: in box
Nie ważne co trzymasz w reku, ważne że wyglądasz PRO...;)
Jak na razie (vide - data mojego postu) problemem jest to, że tysiączka kosztuje zaledwie o jakieś 80-90zł mniej niż czterystapięćdzisiątka, co moim zdaniem stawia ją na przegranej pozycji :)
I mamy pełny test na dpreview:
http://www.dpreview.com/reviews/canoneos1000d/
I czekamy na kolejne setki postow "AF problem", "czy mam FF/BF" :-) Czy nie lepiej byloby w takim 1000D walnac jeden, gora 3 punkty AF za to porzadne ? Wiekszosc zielonych amatorow ustawi sobie od razu tryb zielony i efekt murowany.
A moze Canon powinien zmienic standardowy wybor punktow AF ? Samo dpreview.com pisze "unpredictable". Ja tam uwazam, ze pora na lustrzanke bez lustra :-)
1000D jest w jednej rzeczy lepsza od 450D, środkowy punkt jest cross type od f5,6 ;-)
Może jednak ten AF nie będzie taki zły :)
Chyba pierwszy raz mamy tak oczywisty obraz tego jak wiele dobrego wniósł DigicIII (ta sama matryca w 400D ale DigicII) oraz tego, że właściwie "legendarna" technologia CMOS Canona już od dość dawna stoi w miejscu...
450D tez ma, a dodatkowo ma high-precision sensor dla 2.8.Cytat:
1000D jest w jednej rzeczy lepsza od 450D, środkowy punkt jest cross type od f5,6
Cross-type centralny to byl juz w analogach serii 300.
>>A co wtedy z AF? Bez lustra lekko (tzn. szybko) nie będzie
Nikt nie mowil, ze bedzie lekko i latwo :-) Przy obiektywach z F1.4 szybkie ustawianie focusa na bazie kontrastu to nie lada wyzwanie. Ale od tego sa mózgi Canona, zeby to rozwiazac. Kiedys nikt nie wierzyl, ze z CMOSa zrobi sie taka dobra matryca.
Przy f/1.2 też nie jest łatwo - za to ciekawie... Ogólnie, jak wiadomo, problemy są dwojakiego rodzaju:
reszta to pikuś... no może poza tym, że trzeba to zrobić znacznie szybciej niż obecnie
- odtworzyć informację 3D z matrycy 2D
- zgubić zakłócenia (świetlówki, szumy matrycy, etc.)
Obawiam się, że obijamy się tu o fizykę.
Policzyłem sobie następującą sprawę. Dla 50 1,4 na cropie. Począwszy od ustawienia obiektywu na hiperfokalną obliczałem DOF dla danej odległości ostrzenia, przestawiałem obiektyw na początek DOF i liczyłem nowe DOF i tak dalej.
Przejechanie od hiperfokalnej do 1 m to niecałe 100 kroków... Każdy taki krok powinien się wiązać z odczytem obrazka z matrycy i przeanalizowaniem go pod kątem wysokich częstotliwości. Przyjmując odczytywanie danych z matrycy 25 x na sekundę to są 4 sekundy... Nic dziwnego, że w lustrzankach AF na kontraście jest powoooolny.
tworze z glowy, wiec pomysl jest na goraco:
po co tak kombinowac? gdyby AF mial byc realizowany przez matryce, to zagadnienie wydaje sie wzglednie proste.
dana jest funkcja f1, ktorej parametrem jest wyciag obiektywu i obraz wejsciowy w czujniku AF (moze byc rozmiaru nawet 50x50 pix, a juz 100x100 z nawiazka starczy). wynikiem jest maksimum z pochodnych kierunkowych (dwuwymiarowych) funkcji f2(r,g,b) (uwzgledniajacej trzy skladowe koloru), wzglednie f3(h,s,l) (dla modelu HSL), dla uproszczenia oczywiscie przyjmujemy model o ograniczonej liczbie kierunkow (co i tak byloby wiecej niz 2 w dzisiejszych AF).
i tak uklad AF wyznaczalby ekstremum funkcji f1 po wyciagu obiektywu :)
trzeba by w to wlozyc kawal proca i pogodzic sie z "goracym" aparatem, no ale... :)
Można dużo prościej. Wystarczy analizować pochodne jednowymiarowe, w pionie i poziomie, wzdłuż pasków, bez uwzględnienia kolorów. Co nie zmienia faktu, że liczba kroków, jakie trzeba zrobić dla wyznaczenia ekstremum funkcji jest duża.
tak doslownie to tego nie mozesz zrobic, bo kazdy sasiadujacy piksel na matrycy jest z innej barwy :) ale de facto taki algorytm i tak bylby "monochromatyczny" bo musi dzialac przed jakakolwiek interpolacja Bayera
niekoniecznie. mysl nie o ekstremum globalnym tylko o lokalnym. i o tym, ze
to by moglo byc robione na poziomie drucikow, bez udzialu zadnego procesora. na zasadzie: dopoki pomiar_nowy > pomiar_stary => ruszamy dalej obiektywem w ta sama strone. else krok wstecz; stop :)
tak na chlopa to to powinno sie dac zrobic tanim kosztem czasowym, tzn. w praktyce ograniczone by bylo tylko predkoscia/bezwladnoscia silnika w lensie
Akustyk i piast9!
Miód na moje rany lejecie - obaj oczywiście macie racje, walka toczy się - jak to zwykle bywa - o szczegóły, np.:
- szum powoduje, że minimów jak psów, dla ekstremalnie jasnych szkieł spacer od MFD do INF to jak droga przez Tybet bez jaków.
- Oczywiście ostrzenie od MFD jest trudniejsze (tu nawet teleobiektywy mają przełączniki)
- kroków zwykle nie dobiera się równomiernie - raczej malejąco, od "siedmiomilowego począwszy"
- "liczy się" (i to szybko!) nie tylko w pionie i w poziomie, ale i po skosie (45˚).
- w gruncie rzeczy nie ma potrzeby pobierać danych z całej matrycy
- można liczyć tylko luminancję, ale że środowisko losowe, to można też osobno dla każdej ze składowych RGB (i zrobić głosowanie)
A właśnie - chcąc rozważać przy tym AF-servo trzeba liczyć dwa razy tyle...
PS
Ja sobie myślę, że jak tylko mechatronicy zaczną wreszcie produkować wafle 3D, to inżynierom starczy odwagi i pomysłowości, żeby taki silikonowo-fazowy AF zrobić - będzie pewnie trochę gorszy od optycznego, ale pewnie i nie gorszy od "kontrastowego".
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No to kiedy Kolega zawita na stare śmieci alma mater?
Niestety, odczyt danych z matrycy, zwłaszcza CMOS, to już procesor potrzebny. Zdaje się, że starodawne czujniki AF na kontrast to była linijka CCD, filtr górnoprzepustowy i prosta elektronika, działająca tak jak mówisz.
A szumy mają wpływ statystyczny więc uśrednianie powinno je pomóc usuwać. Ale to jest dalsze spowolnienie pracy.
Samego sciagania danych z matrycy i przeliczania kontrastu to ja bym sie nie bal, od lat w medycynie uzywa sie zaawansowanych systemow do sledzenia np. komorek czy ruchu oka. Moze Digic III nie wystarczy, ale my tu raczej mowimy o Digic XIII :-)
Gorzej z efektywnym poruszaniem w tym AF-Servo, no i tutaj pomysl z "czyms 3D" moze byc rozwiazaniem. Na przyklad jakas super komorka, ktora dziala jak uklad AF, a znika w momencie robienia zdjecia, takie (pol)przepuszczalne lustro schowane w matrycy. Optyka w CMOSie, hmmm...
Mnie osobiście też dziwi, dlaczego nawet taki D3 potrzebuje sekund, a nie okamgnienia ;)
Tak myślę, skoro już montują tam silniki, przekładnie, pompy i turbiny! ;)
Widziałem chyba też gdzieś taki "odwrócony projektor DLP", ale w innym zastosowaniu.
To musi byc jakas matryca z mikro lensami. A wtedy moznaby od razu wdrozyc patent z wieloma plaszczyznami ostrosci. Tyle, ze optyka jest droga i bardziej do mnie przemawia dlubanie w krzemie :-) Patrzac jednak na to ile lat jest uzywany phase AF i jedyne w zasadzie co sie zmienia to uklad sensorow (a to na ukos, a to krzyz itp.), to nie wroze szybkiej rewolucji. Ale ja nie pracuje w Canonie :-)