-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Kiedy wreszcie zrozumiecie, że fotografia na filmie, to nie jest jakaś "historia", tylko po prostu INNA gałąź fotografii w ogóle? Czy skoro malowanie obrazów farbami olejnymi i pędzlem, jest techniką jeszcze starszą, to znaczy że już nikt nie maluje? Próba umieszczania fotografii tradycyjnej na "osi czasu" jest zrozumiała w przypadku tych osób, które uważają że ajfon sprzed 3 tygodni, to już staroć. Twierdząc, że fotografia analogowa "umarła", podczas gdy pół świata wciąż tworzy na filmie, kwalifikuje Was do umieszczenia na osi czasu. Tak... W okolicach Średniowiecza...
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Fotografia kliszowa staje się niszowa i elitarna z powodu coraz mniejszej dostępności materiałów i wysokich cen. Będzie tak jak w początkach fotografii, kiedy to raczej zamożniejsi mogli sobie pozwolić na takie pasje
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Dobrze, że odwołałeś się do malarstwa. Wyobrażam sobie te zacięte dyskusje o końcu, upadku i braku sensu malowania obrazów w dniu, kiedy pojawiła się fotografia. Jaki jest sens malować pejzaż, gdy można to zrobić aparatem? I pewnie ci, którzy malować nie potrafią i nie lubią mieliby rację. Jaki jest sens fotografować aparatem, gdy można zrobić to komórką z wykorzystaniem tzw. AI. I pewnie ci, którzy fotografować nie potrafią i nie lubią mają rację.
Jaki jest sens gotować obiad, gdy można jechać do mcdonalda? Itd.
Albo fotografię się lubi, kocha czy też jest naszym zwyczajnym hobby, albo się pstryka.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Karlbuk
Fotografia kliszowa staje się niszowa i elitarna z powodu coraz mniejszej dostępności materiałów i wysokich cen. Będzie tak jak w początkach fotografii, kiedy to raczej zamożniejsi mogli sobie pozwolić na takie pasje
Chyba sobie żartujesz. Kodak płacze, bo nie ma rąk do pracy, nie nadążają produkować filmów, takie jest zapotrzebowanie. Powtarzasz plotki i nie zweryfikowane mity, których termin ważności upłynął kilka lat temu. Ja na bieżąco kupuję i filmy i odczynniki i nie zauważyłem, by były to "materiały drogie i mało dostępne". Sam zajmuję się fotografią tradycyjną i znam dziesiątki osób które to robią, ale nie powiedziałbym, że są to ludzie jakoś szczególnie "zamożni".
I jeszcze jedno. Klisza, to błona płaska do fotografii wielkoformatowej. To, co się wkłada w postaci rolki do aparatu, to jest FILM.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Chyba sobie żartujesz. Kodak płacze, bo nie ma rąk do pracy, nie nadążają produkować filmów, takie jest zapotrzebowanie. Powtarzasz plotki i nie zweryfikowane mity, których termin ważności upłynął kilka lat temu. Ja na bieżąco kupuję i filmy i odczynniki i nie zauważyłem, by były to "materiały drogie i mało dostępne". Sam zajmuję się fotografią tradycyjną i znam dziesiątki osób które to robią, ale nie powiedziałbym, że są to ludzie jakoś szczególnie "zamożni".
I jeszcze jedno. Klisza, to błona płaska do fotografii wielkoformatowej. To, co się wkłada w postaci rolki do aparatu, to jest FILM.
to może bardziej konkretnie - w sklepie w którym zwykle kupuję filmy:
tmax100 (mały obrazek 36klatek) - brak (jeszcze niedawno był po 42złote i już to wywołało mój usmiech) - no to allegro - jest za 62zł :mrgreen:
no to coś podobnego ilford delta 100 39,50zł lub bardziej tradycyjne agfa apx za 27.50zł
do tego kodaka tmaxa trzeba kupić wywoływacz np TMAX ok 100zł którego połowę lub więcej wyleję (i to mnie wkurza a nie cena tego wywoływacza) bo nie mam takiego przerobu, a kodak sprzedaje w litrowym opakowaniu (dobrze że nie 5 litrowym) - wiem kup se butelke rodinala będziesz miał go wieczność (mam i nawet lubię rodinal ale zwykle robię to co chcę zrobić, a nie to co jest tanie).
podsumowując jeśli cena 62zł za rolkę filmu którego u używam parę dobrych lat (i zbytnio nie narzekałem na cenę) to tanio to chyba żyjemy w innych rzeczywistościach ;) - no cóż agfa to też dobre filmy :) no i mam jeszcze w lodówce puszkę (17m właśnie sprawdziłem co pisze na puszce) np15 i np 22 do pocięcia :mrgreen: do rodinala będzie jak ulał pasować
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
Chyba już czas zmienić punkt widzenia gdy opisujemy/umiejscowiamy na osi czasu technologie foto na np.
fotografia analogowa jako historyczna a fotografia cyfrowa jako fotografia tradycyjna.
No bo za 3-5 lata gdy zdecydowana liczna fotografujących używać będzie fotografię obliczeniową to będziemy nazywali fotografię analogową jako starotradycyjną a cyfrową jako tradycyjną ?
jp
Ale cała ta "fotografia obliczeniowa" czy jak ją nazywasz nie do wszystkiego się nadaje, bo nawet sztuczna inteligencja nie wykreuje obrazu którego wcześniej nie było.
Krótko mówiąc jedno drugiego nie zastąpi. Ergo - nie ma takiego następstwa jak napisałeś.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Kolekcjoner
Ale cała ta "fotografia obliczeniowa" czy jak ją nazywasz nie do wszystkiego się nadaje, bo nawet sztuczna inteligencja nie wykreuje obrazu którego wcześniej nie było.
Wykreować to wykreuje, nie martw się. Tylko pytanie czy my ten obraz "zrozumiemy".
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
@mirror ja kupuję Ilforda po £5, czyli po jakieś 27 zł. Fomę kupuję jeszcze taniej, bo po £4. Wywoływacze drobnoziarniste, zarówno Ilforda, jak i Fomy, to są wydatki rzędu £3 - £7, w zależności od tego, co to jest. Rodinala nie używam, bo nie lubię, a T-Maxy są droższe, bo trochę ciąży na nich legenda. Ta sama legenda, która sprawia, że Yashica T4 na ebayu kosztuje £500, a Canon Sure Shot, który jest (tak uważam) lepszy, może być Twój już za £20. I tak dalej i tym podobnie. A jak kupujesz np Fomę w dużej rolce, to wychodzi jeszcze taniej. Niektóre materiały kolorowe są drogie i ich nie ma, ale to przejściowe. Generalnie trzeba się przyzwyczaić, że tu musisz sobie znaleźć sam. A dziś jest modne dawanie wszystkiego na talerzu. Kodak sprzedaje te swoje jednorazówki i już jest pełno pośredników (głównie z ukrainy), którzy oferują komplet. Aparat, film i ozdobny futerał. Jak tak będziesz robił, to owszem, będzie drogo. Ale jak sobie skompletujesz sam i jeszcze zadasz sobie odrobinę trudu, żeby poszukać, to jest tanio, jak za barszcz. A będzie jeszcze taniej, bo takie jest prawo rynku. Wystąpi większa podaż, ceny spadną...
@KEEK Widywałem w galeriach ludzi, którzy oglądali tzw nowoczesną sztukę (np. gwóźdż leżący na podłodze w pustej sali, albo kosz zmiętych jednorazowych reklamówek) i daję słowo, że nic nie rozumieli. No bo to była, mówiąc prosto, kupa g... a nie żadna sztuka. Ale jakbyś zapytał ich, czy rozumieją, to Jaaaasne! Wszyscy!
Tak że spokojna głowa. Zrozumieją. A jak nie, to będą udawali...
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Kolekcjoner
Ale cała ta "fotografia obliczeniowa" czy jak ją nazywasz nie do wszystkiego się nadaje, bo nawet sztuczna inteligencja nie wykreuje obrazu którego wcześniej nie było.
Krótko mówiąc jedno drugiego nie zastąpi. Ergo - nie ma takiego następstwa jak napisałeś.
Zgoda pod warunkiem że mówimy o stanie technologii dzisiaj gdzie fotografia w smartfonach jest w powijakach gdzie wpierw rozwiajano łaczność potem internet/komp a teraz rozwija się foto.
Technologia cyfrowa jest przy ścianie, (najpradopodobniej) nic nowego co dałoby albo lepszy interfejs użytkownika albo lepszą jakość zdjęcia których efekty były by widoczne przy 99,99% wykonywanych zdjęć już nie powstanie. Teraz to jest rozwój tylko dla bogatych fanów/entuzjastów sprzętu i bardzo specjalistycznych profi.
A firmy muszą (dużo) sprzedawać by istnieć więc będą rozwiajały (teraz) technologię obliczeniową w smartfonach byśmy (fotografujący) kupowali nowe. To proste, tak działa świat ekonomi który (tak jak i wojna) jest głównym napędem rozwoju technologii.
jp
PS
Wchodzą w smartfoto do stosowania nowe specjalistyczne procesory optyczne, nowe matryce, nowe obiektywy peryskopowe co znacznie zwiększy jakość zdjęć oraz poszerzy i tak już znacznie większe od aparatów możliwości
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
Wchodzą w smartfoto do stosowania nowe specjalistyczne procesory optyczne, nowe matryce, nowe obiektywy peryskopowe co znacznie zwiększy jakość zdjęć oraz poszerzy i tak już znacznie większe od aparatów możliwości
W reklamach Durex podobnie obiecuje, że coś tam poszerzy i dodatkowo wydłuży, ale ja bym nie zbytnio ufał reklamom w TV 4K ;) Wracając na ziemię z kosmosu i chciałbym naocznie zobaczyć te smartfonowe "znacznie większe od aparatów możliwości" na fotach wykonanych na zawodach sportowych, gdzie o dobrym ujęciu decydują ułamki sekund i 120 kl./s
Na weekend masz Janie zadanie domowe - wykonać smartfonem zdjęcia przelatujących myśliwców naddźwiękowych na pokazach Airshow.
ps
Przy okazji nadmieniam, że pisząc ww. pomyliłeś wątki. Tu masz właściwy wątek i jedyny słuszny do pisania o smartfonach: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP https://www.canon-board.info/threads...32#post1441532 Gdyż , albowiem fotografia tradycyjna z technikami szlachetnymi nie ma i nigdy nie będzie mieć nic wspólnego ze smartfonami!.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Z "fotografią analogową" jest tylko ten problem, że w czasach przedcyfrowych były i aparaty elektroniczne rejestrujące obraz w postaci sygnału analogowego - stąd bierze się to używanie nazwy "fotografii tradycyjnej" dla metod fotochemicznych.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Z określeniem "fotografia analogowa" walczę od lat. Bezskutecznie. Przecież analogia, to jest odniesienie się do czegoś. Na przykład pozycji wskazówki do cyfry, która się na tej pozycji znajduje. Do fotografii ma się to tak, jak pięść do oka. No ale co zrobić... Jak się głupota przyjmie, to jej nie wykorzenisz...
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Z określeniem "fotografia analogowa" walczę od lat. Bezskutecznie. Przecież analogia, to jest odniesienie się do czegoś. Na przykład pozycji wskazówki do cyfry, która się na tej pozycji znajduje. Do fotografii ma się to tak, jak pięść do oka. No ale co zrobić... Jak się głupota przyjmie, to jej nie wykorzenisz...
Ok, najdokładniej byłoby chyba, jeśli ma się zdefiniować sposobem powstawania obrazu, fotografia chemiczna.
Dołącz do listy walki beznadziejnej : odchudzanie
jp
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
No jasne. Powinno być raczej "odgrubianie"
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
No jasne. Powinno być raczej "odgrubianie"
Ja na razie wygrywam z anoreksją :mrgreen:
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
No nie wiem. Przedrostek od- występuje tu w znaczeniu „uczynienie czegoś na nowo, powrót do pierwotnego stanu” lub „nadanie czemuś na nowo jakiejś cechy”, vide https://sjp.pwn.pl/sjp/od;2492621.html Czyli chodzi o powrót do statu, w którym ktoś był chudy, a nie o usunięcie chudości.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Nieśmiało tylko powiem, że za wcale niedługi czas znikną smartfony, znacznie później aparaty cyfrowe z lustrem i bez. Nadal jednak wtedy będą ludzie, którzy zdjęcia robić będą na filmie. I wcale nie będzie ich mało.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
O właśnie. I to jest good news na koniec dnia :mrgreen:
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
O właśnie. I to jest good news na koniec dnia :mrgreen:
tak, to jest bajka na dobranoc
jp
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cóż, dla Jasia smartfon jest szczytem technologii i miejscem do którego dążyła ludzkość. Jasiu nie jest sam, wspiera go rzesza Julek i Sebixów.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
tomfoot
Cóż, dla Jasia smartfon jest szczytem technologii i miejscem do którego dążyła ludzkość. Jasiu nie jest sam, wspiera go rzesza Julek i Sebixów.
Dla coponiektórych fotografia tradycyjna to ta, którą tradycyjnie robią telefonem. Nic nie poradzisz na takie postawienie sprawy :D
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Ja czytam teraz fajną książkę (nie związaną w ogóle z fotografią) i znalazłem tam dwa fragmenty, które w zupełności wystarczą do podsumowania większości tego typu tematów, tu na forum, ale najbardziej pasują do tego, co większość mówi na temat rzekomej "śmierci fotografii tradycyjnej", do negowania jej powrotu, oraz do fotografii w ogóle, co wyraża się powtarzanymi wszędzie opiniami, jakoby "w dzisiejszych czasach telefony przejęły rolę aparatów".
Pierwszy fragment, to zdania wypowiedziane przez Artura Schopenhauera: Prawda zawsze przechodzi przez trzy etapy. 1 - wyśmianie, 2 - zwalczanie, 3 - zaakceptowanie w sposób "to przecież było oczywiste od dawna". Oraz: Ludzie nawet najbardziej absurdalną opinię łatwo uznają za swoją, jeśli tylko uda się ich przekonać, iż takie jest ogólne przekonanie. Przykład wpływa i na ich myśli i na działania. Są niczym owce, które za wiodącym stado baranem pójdą wszędzie i łatwiej im umrzeć niż myśleć. Osobliwe to doprawdy, że powszechność jakiegoś mniemania tak wielkie ma dla nich znaczenie, skoro na sobie samych mogliby zaobserwować, że przyjmuje się opinie tylko mocą przykładu, a bez żadnego ich rozważenia. Tego wszelako nie dostrzegają, gdyż brak im jakiejkolwiek samowiedzy.
Drugi fragment, to stare przysłowie - Tylko martwe ryby płyną z prądem.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Kiedyś mnie zainteresował, i wróciłem do podobnych analiz, temat kompleksów smartofoniarzy w/s do aparatowców np w cyfrowym bokehu (rzygam wtedy dalej niż widzę, ale autentycznie potrafi mnie to w reali-life oddalić od autora takiego "artystycznego zdjecia")
Wróciłem do podobnych myśli, choć w stopniu mniej drażniącym, w światku cyfrowego Fuji. Goście tłumnie włączają ten sam w 90% efekt filmu (Chromia??? nie pamiętam tego filmu w real life), a ciekawe jest to że z tych tłumów nieliczni mieli w łapach rzeczywisty film. Rzecz ciekawe, ci który mieli, wcale nie gloryfikują.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
No pewnie, że nie gloryfikują! Ja też nie gloryfikuję. Nie zgadzam się jednak z gadaniem, że "film umarł i nikt się nim już nie zajmuje". Bo to po prostu nieprawda wygłaszana przez złośliwców, o (najczęściej) znikomej wiedzy na ten temat. Nie zgadzam się też z umiejscawianiem filmu "na osi czasu" razem z fotografią cyfrową i telefonami, bo to po prostu inna, równoległa technika.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Odnośnie przechodzenia prawdy przez trzy etapy to uskuteczniacie Panowie pierwsze dwa w wątku o Samsungu. Trzeci etap przed Wami :) To samo było z odchylanym LCD czy bezlusterkowcami. Co do filmu to nie śledzę tematu choć mam cały sprzęt do Cz-b fotografii ale z podobnej dziedziny taka grafika.https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...995fcf9656.jpg
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Co to za różnica czy mieli film w łapie, czy nie. Efekt im się podoba, a nazwa "chromia" to tylko nazwa. Równie dobrze mógłby się nazywać na przykład "tangens".
Panowie, odkrywacie tu jakieś znane socjologiczno-psychologiczne prawdy. Wiadomo, że 80-90% ludzi robi średnią i chce iść z prądem, bo taka jest spuścizna ewolucji, czyli biologia zwierzęcia Homo sapiens sapiens. Z pozostałych 10-20% większa połowa w ogóle nie myśli, a mniejsza połowa tworzy postęp. Inną prawdą socjologiczno-psychologiczną jest to, że prawie 100% uważa, że jest w tej mniejszej połowie reszty.
Zresztą takie proporcje dotyczą każdego zjawiska masowego: stada żurawi czy zimorodków, albo produkcji masowej rur wentylacyjnych w pobliżu kontenerów.
:mrgreen::mrgreen::mrgreen:
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
Przemek_PC
Odnośnie przechodzenia prawdy przez trzy etapy to uskuteczniacie Panowie pierwsze dwa w wątku o Samsungu. Trzeci etap przed Wami :) To samo było z odchylanym LCD czy bezlusterkowcami. Co do filmu to nie śledzę tematu choć mam cały sprzęt do Cz-b fotografii ale z podobnej dziedziny taka grafika.
https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...995fcf9656.jpg
Nałóż na ten obrazek procenty używania danego medium w podanych latach i wtedy dopiero obraz będzie prawdziwy. W 1963 roku 100% dla czarnych płyt, bo innych nie było. W 2023 może 1,666% w porywach.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Nie chodzi o procenty tylko o to, że dawne techniki wracają. Nie na masową skalę ale wracają.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Przemek_PC
Nie chodzi o procenty tylko o to, że dawne techniki wracają. Nie na masową skalę ale wracają.
Nie do końca chwytam co wraca :roll:.
Np. ktoś wyszperał w starociach aparat na film, wsadził ten film, wywołał w labie (jeśli coś takiego istnieje :roll:) i tam zeskanował. Wrzuca fotkę na fb, żeby móc podpisać, że to analog.
To czego to jest powrót?
No chyba jest różnica między tym który uruchomił ciemnię (darkroom zamiast Lighroom), naświetla filmy analogowe, wywołuje papierowe odbitki i prezentuje tam gdzie potrafi a tym co sieje po necie badziewiem skanowanym z filmu.
Te słynne "winyle" też tak "wracają", że ktoś przegrał winyla na MP3 i wrzucił do netu? Bez jaj :mrgreen:
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Mimo, że jestem "cyfrowy", umiem zauważyć że robiony portret średnim formatem analogiem, z odpowiednim szklem, robi robotę. Ciężko to uzyskać w cyfrze ff a przynajmniej nie tak łatwo jak się wydaje.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
cybulski
Mimo, że jestem "cyfrowy", umiem zauważyć że robiony portret średnim formatem analogiem, z odpowiednim szklem, robi robotę. Ciężko to uzyskać w cyfrze ff a przynajmniej nie tak łatwo jak się wydaje.
Porównaj swoje dokonania w jednej i drugiej technice.
Bo jak porównujesz portrety zrobione analogiem przez Helmuta Newtona, Richarda Avedona czy Irvinga Penna ze swoimi dokonaniami w cyfrze to możesz (z całym szacunkiem) mieć zniekształcony obraz tematu.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Nie zgadzam się jednak z gadaniem, że "film umarł i nikt się nim już nie zajmuje".
Niesamowite :lol:... widzę że zaczynasz tak samo jak JP wysuwać tezy i z nimi dyskutować ;)....
Cytat:
Zamieszczone przez
marfot
Nie do końca chwytam co wraca :roll:.
Np. ktoś wyszperał w starociach aparat na film, wsadził ten film, wywołał w labie (jeśli coś takiego istnieje :roll:) i tam zeskanował. Wrzuca fotkę na fb, żeby móc podpisać, że to analog.
To czego to jest powrót?
No chyba jest różnica między tym który uruchomił ciemnię (darkroom zamiast Lighroom), naświetla filmy analogowe, wywołuje papierowe odbitki i prezentuje tam gdzie potrafi a tym co sieje po necie badziewiem skanowanym z filmu.
Te słynne "winyle" też tak "wracają", że ktoś przegrał winyla na MP3 i wrzucił do netu? Bez jaj :mrgreen:
Lepiej bym tego nie ujął;)....
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
marfot
Nie do końca chwytam co wraca :roll:.
No chyba jest różnica między tym który uruchomił ciemnię (darkroom zamiast Lighroom), naświetla filmy analogowe, wywołuje papierowe odbitki i prezentuje tam gdzie potrafi a tym co sieje po necie badziewiem skanowanym z filmu.
Wstawiam tu takie "badziewie ze skanowanego filmu" i powiem tak: mam parę wydruków 30 x 40 cm i nie ma się na nich do czego przyczepić, ziarna nie widać. Widać syf na skanach na monitorze, lecz to jest konsekwencją tego, że zmieniło się wszystko, a najbardziej forma kontaktu.
Kiedyś, aby obejrzeć cudze zdjęcia, trzeba się było osobiście spotkać z autorem lub z jego pracami na wystawie, lub w wydrukowanej publikacji. Dzisiaj, ze względu na postęp, nawet nasza wzajemna znajomość nie jest znajomością w tradycyjnym ujęciu tego znaczenia, bo jesteśmy pozbawieni fizycznego kontaktu, zdjęcia prezentujemy w Internecie, i oglądamy na monitorach, które pokazują rzeczy normalnie niewidoczne. Stąd się bierze presja na coraz doskonalszy sprzęt i oprogramowanie, aby pozbywać się szumów w obrazie, ale gdyby porównać wydruki z filmów i z plików cyfrowych, to te różnice stały by się mało istotne.
Dzisiaj najbardziej mi brakuje tego, że mój "analogowy" sprzęt nie został "ucyfrowiony". Zamiast niego mam kilka aparatów cyfrowych, które mu do pięt nie dorastają np. pod względem pomiaru ekspozycji, a to mnie wkurza najbardziej. No i aparaty na film były pełnoklatkowe ;) Gdybym zaś nie wpakował się w fotografię przyrodniczą, to zapewne mój pierwszy C 550D byłby jedynym, jaki posiadam, i w zupełności by tak mi wystarczał, jak aparaty na film są ponadczasowe.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Kolekcjoner
Niesamowite :lol:... widzę że zaczynasz tak samo jak JP wysuwać tezy i z nimi dyskutować ;)....
Ale jakie tezy? To są fakty i mogę je udowodnić, tylko po co? Co do wypowiedzi @marfot to jednak muszę sprostować. Wy cały czas mylicie pojęcia... Płyta winylowa była podstawowym nośnikiem w latach 60, ponieważ była jedynym. Podobnie jak fotografia na filmie. Dlatego nie ma mowy, że stanie się znów nośnikiem masowym, gdyż w całej masie ludzi używających i płyty i aparaty na film, jakieś 80 procent to byli ci, którzy dziś słuchają "muzyki" z telefonu i "zdjęcia" robią telefonem. Pozostałe 20 procent, to byli i nadal są, MIŁOŚNICY muzyki i MIŁOŚNICY fotografii. Czyli inaczej mówiąc, fotoamatorzy.
Jeśli mówię, że fotografia tradycyjna powraca, to nie mam na myśli "dzieci hipsterów", którzy chcą być cool i kupują "aparat lomo", ani samych hipsterów, którzy rozsiadają się na chodniku z pomalowanym na turkusowo przenośnym gramofonem i demonstrują jacy są cool, słuchając winyli. Bo i jedni i drudzy się nie liczą. A Wy mi zarzucacie, że ja swoje "tezy" opieram właśnie na takich ludziach. Nic bardziej mylnego. Ja się opieram (trzymajmy się już tylko fotografii) na fotoamatorach właśnie, z których pewna część nigdy nie przestała robić zdjęć na filmie (a więc fotografia tradycyjna nigdy nie zginęła całkowicie), a pozostali zachwycili się nowymi możliwościami techniki cyfrowej. Teraz jednak, gdy fotografia cyfrowa doszła do ściany i jedyne co mogą zaoferować producenci sprzętu, to coraz bardziej rozbudowany i absurdalny arsenał gadżetów, który nie daje żadnych możliwości twórczych, CI ludzie zwracają się znów ku filmowi. Odkurzają swoje stare aparaty, kupują filmy i na nowo odkrywają radość fotografowania.
A co z tego, że negatyw skanują i pokazują na forum? Przecież to jest wciąż zdjęcie z filmu. To jak niby mają go pokazać? Zrobić odbitki i wysłać pocztą? Poza tym, trzeba odbudować bazę sprzętu potrzebnego do dalszej obróbki. Powiększalniki, procesory, jakieś miejsce na ciemnię... Spokojna głowa. Dojdziemy i do tego.
Tak że możecie sobie drwić ile wlezie (cały czas to robicie), ale faktów nie zmienicie. Oczywiście zawsze możecie udawać, że ich nie dostrzegacie, ale to już Wasza sprawa...
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Przemek_PC
Nie chodzi o procenty tylko o to, że dawne techniki wracają. Nie na masową skalę ale wracają.
Daj spokój Przemku, jeśli mogę w ten sposób się zwrócić. W Biskupinie są warsztaty z rzemiosła epoki brązu.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Kolekcjoner
... widzę że zaczynasz tak samo jak JP wysuwać tezy i z nimi dyskutować ;)....
Większego bałamutu się chyba już nie da napisać.
Teza to twierdzenie, dla którego przedstawia się uzasadnienie, to taka prosta definicja
Skoro chcesz bym traktował Twoje wypowiedzi poważnie to proszę podaj twierdzenie/zdanie które udowodniłem/uzasadniłem poprawność i następnie zaprzeczyłem, podawałem w wątpliwość
jp
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Ale jakie tezy? To są fakty i mogę je udowodnić, tylko po co? Co do wypowiedzi @
marfot to jednak muszę sprostować. Wy cały czas mylicie pojęcia... Płyta winylowa była podstawowym nośnikiem w latach 60, ponieważ była jedynym. Podobnie jak fotografia na filmie. Dlatego nie ma mowy, że stanie się znów nośnikiem masowym, gdyż w całej masie ludzi używających i płyty i aparaty na film, jakieś 80 procent to byli ci, którzy dziś słuchają "muzyki" z telefonu i "zdjęcia" robią telefonem. Pozostałe 20 procent, to byli i nadal są, MIŁOŚNICY muzyki i MIŁOŚNICY fotografii. Czyli inaczej mówiąc, fotoamatorzy.
Jeśli mówię, że fotografia tradycyjna powraca, to nie mam na myśli "dzieci hipsterów", którzy chcą być cool i kupują "aparat lomo", ani samych hipsterów, którzy rozsiadają się na chodniku z pomalowanym na turkusowo przenośnym gramofonem i demonstrują jacy są cool, słuchając winyli. Bo i jedni i drudzy się nie liczą. A Wy mi zarzucacie, że ja swoje "tezy" opieram właśnie na takich ludziach. Nic bardziej mylnego. Ja się opieram (trzymajmy się już tylko fotografii) na fotoamatorach właśnie, z których pewna część nigdy nie przestała robić zdjęć na filmie (a więc fotografia tradycyjna nigdy nie zginęła całkowicie), a pozostali zachwycili się nowymi możliwościami techniki cyfrowej. Teraz jednak, gdy fotografia cyfrowa doszła do ściany i jedyne co mogą zaoferować producenci sprzętu, to coraz bardziej rozbudowany i absurdalny arsenał gadżetów, który nie daje żadnych możliwości twórczych, CI ludzie zwracają się znów ku filmowi. Odkurzają swoje stare aparaty, kupują filmy i na nowo odkrywają radość fotografowania.
A co z tego, że negatyw skanują i pokazują na forum? Przecież to jest wciąż zdjęcie z filmu. To jak niby mają go pokazać? Zrobić odbitki i wysłać pocztą? Poza tym, trzeba odbudować bazę sprzętu potrzebnego do dalszej obróbki. Powiększalniki, procesory, jakieś miejsce na ciemnię... Spokojna głowa. Dojdziemy i do tego.
Tak że możecie sobie drwić ile wlezie (cały czas to robicie), ale faktów nie zmienicie. Oczywiście zawsze możecie udawać, że ich nie dostrzegacie, ale to już Wasza sprawa...
1.
Aby dyskutować to pojęcia muszą być rozumiane przez wszystkich tak samo bo inaczej to bla, bla, bla...
Zdefiniuj możliwie najdokładniej i najszerzej co dla Ciebie znaczy : fotografia tradycyjna
2.
Czy mam rozumieć z Twojej precyzyjnej wypowiedzi że skoro robię zdjęcia smartfonem to nie jestem fotoamatorem ?
jp
PS
Wikipedia
fotoamator - osoba zajmująca się niezawodowo fotografowaniem
Fotografia - zbiór wielu różnych technik, których celem jest zarejestrowanie trwałego, pojedynczego obrazu za pomocą światła
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Są amatorzy wszystkiego. I chwała tym, którzy lubią fotografię na filmie, ale nie wieszczmy epoki neoceluloidu. ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
marfot
Porównaj swoje dokonania w jednej i drugiej technice.
Bo jak porównujesz portrety zrobione analogiem przez Helmuta Newtona, Richarda Avedona czy Irvinga Penna ze swoimi dokonaniami w cyfrze to możesz (z całym szacunkiem) mieć zniekształcony obraz tematu.
O! To to właśnie. Koledzy wspominają, jakie to były piękne zdjęcia na analogu bez ziarna, a w cyfrowym to kicha. Trzeba zainwestować w sprzęt cyfrowy analogicznej, nomen omen, jakości i wtedy porównywać efekty. Kiedyś było przystępniej, bo tylko super obiektyw wystarczyło mieć i dobry film, a teraz trzeba wywalić kilka(naście) tysi na korpus z wysokiej klasy matrycą. Ale to już inny temat.
Jestem w miarę doświadczonym i chyba niezłym fotoamatorem, ale nawet gdybym wziął aparat na płytę 18x24 cm, to i tak nie zrobię zdjęcia jak niejaki Adams.
Podobnie porównania czarnej płyty z mp3 są gówniane. Płyty słucha się a adapteru, najpewniej jakiegoś decka, przez minimum przyzwoity wzmacniacz i duże kolumny lub słuchawki. Proponuję użyć wysokiej klasy odtwarzacz CD z analogicznej (znowu) jakości wzmacniaczem i kolumnami i dopiero wtedy wydawać sądy. Fizyka to nie wróżenie z fusów i chemtrailsów: czarna płyta ma dynamikę w granicach 65 dB, a kompakt dobrze nagrany - 90 dB i tego nie zmienią żadne zaklęcia i pobożne życzenia. A to tylko jeden z parametrów.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Słuchając muzyki ze streamingu angażuję w zasadzie jeden zmysł. Słuchając płyty winylowej najpierw jej dotykam, czasem czuć jej zapach jeśli nowa albo smród jeśli stara :), kładę na talerz, uruchamiam napęd, zbieram kurz szczoteczką, ręką ustawiam ramię nad płytą obserwując miejsce ustawienia ramienia i opuszczam windę i idę usiąść w miejscu odsłuchu. Podczas słuchania mogę wziąć do ręki okładkę, czytać zawarte na niej informację lub oglądać grafikę, patrzę na obracający się talerz, słuchając muzyki. Dla całej tej otoczki jestem w stanie zaakceptować gorszą jakość techniczną dźwięku. A co do dynamiki to poproszę o przykłady utworów z dynamiką przekraczającą 65dB. W obecnych czasach loudness war raczej niemożliwe.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
A co z tego, że negatyw skanują i pokazują na forum? Przecież to jest wciąż zdjęcie z filmu. To jak niby mają go pokazać? Zrobić odbitki i wysłać pocztą? Poza tym, trzeba odbudować bazę sprzętu potrzebnego do dalszej obróbki. Powiększalniki, procesory, jakieś miejsce na ciemnię... Spokojna głowa. Dojdziemy i do tego.
No to powiedzmy wprost, że wraca fotografowanie na filmie i tyle tej tradycji.
Dalej to już cyfrowe gwałcenie obrazka przypadkowym skanerem, megapixele, sofwerowe usuwanie pyłków, korekta kolorów i kontrastu i ta cała "tradycyjność" idzie się wyginać.
Nie dam się przekonać, że fotka obrazu olejnego to jest właśnie ten obraz :mrgreen:
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
czarna płyta ma dynamikę w granicach 65 dB, a kompakt dobrze nagrany - 90 dB i tego nie zmienią żadne zaklęcia i pobożne życzenia. A to tylko jeden z parametrów.
No to trzeba dopowiedzieć, że dynamika jest odstępem sygnału od szumów, a nie jakimś samodzielnym bytem. Z szumem z winyla każdy się liczy, tak samo, jak z taśmy, ale charakter dźwięku jest generalnie inny, niż z nośnika cyfrowego. Przetworniki cyfrowo-analogowe klasy High-end, które upodobniają odsłuch do odsłuchu z winyla, tyle że bez szumów, kosztują niemało, i w sprzęcie niższej klasy ich nie ma.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Przecież mówię, żeby nie porównywać muzyki ze streamingu ze słuchaniem płyty tak, jak to opisałeś.
Porównujemy technikę analogowa do cyfrowej czy odsłuch z aparatury wysokiej klasy do rzężenia smarfona?
Weź płytę CD, dotknij ją, włóż powoli do odtwarzacza, ręką wciśnij przycisk START i usiądź w miejscu odsłuchu. Podczas słuchania powąchaj książeczkę z tekstami, opisem i grafiką, patrz na upływający czas i numery kolejnych utworów, słuchając muzyki. W całej tej otoczce porównaj jakość techniczną dźwięku.
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
No to trzeba dopowiedzieć, że dynamika jest odstępem sygnału od szumów, a nie jakimś samodzielnym bytem. Z szumem z winyla każdy się liczy, tak samo, jak z taśmy, ale charakter dźwięku jest generalnie inny, niż z nośnika cyfrowego. Przetworniki cyfrowo-analogowe klasy High-end, które upodobniają odsłuch do odsłuchu z winyla, tyle że bez szumów, kosztują niemało, i w sprzęcie niższej klasy ich nie ma.
Ależ oczywiście że tak. Ileż się naszukałem swego czasu, żeby mieć wzmacniacz z wejściem cyfrowym i porządnym torem analogowym. Wtedy tylko Denon i Yamaha takie oferowali.
Ale jak napisałem wyżej, porównujmy uczciwie rzeczy porównywalne, a nie manipulujmy danymi.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Książeczki płyt CD są za małe a patrzenie na cyferki upływającego czasu mało emocjonujące. Oczywiście miałem okres fascynacji cyfrowym audio ale na szczęście płyt winylowych się nie pozbyłem a nawet uzupełniałem kolekcję kiedy inni wyprzedawali płyty za grosze.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Ale jakie tezy? To są fakty i mogę je udowodnić, tylko po co? Co do wypowiedzi
Ale po co udowadniać coś co jest oczywiste? ;)
....pomijam już że "udowadnianie faktów" to zajęcie dosyć mało ekscytujące ;)...
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
Skoro chcesz bym traktował Twoje wypowiedzi poważnie to proszę podaj twierdzenie/zdanie które udowodniłem/uzasadniłem poprawność i następnie zaprzeczyłem, podawałem w wątpliwość
Od dawna traktujesz moje wypowiedzi z lekceważeniem, zwykle po prostu je ignorując /zresztą nie tylko moje/. To jest taka klasyka odwracania kota ogonem, którą teraz tu prezentujesz :)....
.. ale ogólnie mi to nie przeszkadza- mam to w ..... ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Podobnie porównania czarnej płyty z mp3 są gówniane. Płyty słucha się a adapteru, najpewniej jakiegoś decka, przez minimum przyzwoity wzmacniacz i duże kolumny lub słuchawki. Proponuję użyć wysokiej klasy odtwarzacz CD z analogicznej (znowu) jakości wzmacniaczem i kolumnami i dopiero wtedy wydawać sądy. Fizyka to nie wróżenie z fusów i chemtrailsów: czarna płyta ma dynamikę w granicach 65 dB, a kompakt dobrze nagrany - 90 dB i tego nie zmienią żadne zaklęcia i pobożne życzenia. A to tylko jeden z parametrów.
Do tego jeszcze po kilkudziesięciu odtworzeniach jakość spada zauważalnie - też czysta fizyka - a wszystkie te ochy i achy to jeszcze pod warunkiem że nagranie zostało dokonane analogowo, a nie na jakichś przetwornikach ;).....
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Co to za różnica czy mieli film w łapie, czy nie. Efekt im się podoba, a nazwa "chromia" to tylko nazwa. Równie dobrze mógłby się nazywać na przykład "tangens".
Profilu "tangens" by nawet nikt nie zauwazył. (nb. cosinus ci to mówi)
To nie chodzi o układ kolorów, ich nieliniowości, odmienne zakrzywienia w cieniach/światłach itd (adekwatną do tematu zdjęcia albo najczęściej nie), nie chodzi o to, że sie podoba *), tylko o onanizowanie się "film look". Funkcje trygonometryczne się do tego nie nadają.
*) najwyżej pewien stopień znudzenia liowymi, proporcjonalnymi kolorami cyfrowymi, nazwijmy na potrzeby wątku "doskonałymi"
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Z określeniem "fotografia analogowa" walczę od lat. Bezskutecznie. Przecież analogia, to jest odniesienie się do czegoś. Na przykład pozycji wskazówki do cyfry, która się na tej pozycji znajduje. Do fotografii ma się to tak, jak pięść do oka. No ale co zrobić... Jak się głupota przyjmie, to jej nie wykorzenisz...
Słowo "analogia" związane jest ze słowem "analogiczny". A to coś innego niż "analogowy", czyli nie "dyskretny" w matematycznym znaczeniu. Popularnie i nie do końca poprawnie z matematycznego lub fizycznego punktu widzenia na "dyskretny" mówią "cyfrowy". Pozdro.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
marfot
Nie do końca chwytam co wraca :roll:.
Np. ktoś wyszperał w starociach aparat na film, wsadził ten film, wywołał w labie (jeśli coś takiego istnieje :roll:) i tam zeskanował. Wrzuca fotkę na fb, żeby móc podpisać, że to analog.
To czego to jest powrót?
No chyba jest różnica między tym który uruchomił ciemnię (darkroom zamiast Lighroom), naświetla filmy analogowe, wywołuje papierowe odbitki i prezentuje tam gdzie potrafi a tym co sieje po necie badziewiem skanowanym z filmu.
Te słynne "winyle" też tak "wracają", że ktoś przegrał winyla na MP3 i wrzucił do netu? Bez jaj :mrgreen:
Ten powrót do analogu czy to w fotografii czy muzyce to ułamek ułamka, praktycznie nic nie znaczący odsetek osób które chcą zrobić cos inaczej, często na siłę. Te czasy się nie wrócą. Płyty winylowe to gigantyczny koszt w porównaniu do muzyki cyfrowej a efekt praktycznie ten sam, z fotografią analogową jest podobnie. Pozostało powspominać
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Tom77
Ten powrót do analogu czy to w fotografii czy muzyce to ułamek ułamka, praktycznie nic nie znaczący odsetek osób które chcą zrobić cos inaczej, często na siłę. Te czasy się nie wrócą. Płyty winylowe to gigantyczny koszt w porównaniu do muzyki cyfrowej a efekt praktycznie ten sam, z fotografią analogową jest podobnie. Pozostało powspominać
Ale przecież tu nie chodzi o koszt! Już napisałem to w wątku, w którym wstawiamy zdjęcia zrobione na filmie. Czy naprawdę uważasz, że jedynym kryterium przy wyborze tego, co chcesz robić, jest cena i poziom techniczny? A co z teatrem? Ze starymi filmami? Z malarstwem? Myślistwem? A powiem jeszcze inaczej... Są ludzie, którzy poświęcają całe swoje życie i pieniądze, żeby wdrapać się na jakąś górę. PO CO?! Przecież równie dobrze mogą tam polecieć helikopterem!
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Analogia to rzeczownik a analogowy to przymiotnik. Jedno z drugim ma tyle wspólnego co może z morzem. Dziwnych odkryć ludzie dokonują. Ktoś odkrył, że kablem sieci Ethernet płyną nie zera i jedynki tylko prąd co jest rzeczywiście faktem ale dalej ten ktoś stwierdził, że skoro płynie prąd to materiał z którego wykonany jest przewód ma wpływ na dźwięk. Inny ktoś stwierdził, że oglądając zdjęcie wykonane techniką analogową przez lupę widać jakieś ziarenka więc zdjęcie jest cyfrowe bo zapis nie jest ciągły.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Heldbaum
Chyba sobie żartujesz. Kodak płacze, bo nie ma rąk do pracy, nie nadążają produkować filmów, takie jest zapotrzebowanie. Powtarzasz plotki i nie zweryfikowane mity, których termin ważności upłynął kilka lat temu. Ja na bieżąco kupuję i filmy i odczynniki i nie zauważyłem, by były to "materiały drogie i mało dostępne". Sam zajmuję się fotografią tradycyjną i znam dziesiątki osób które to robią, ale nie powiedziałbym, że są to ludzie jakoś szczególnie "zamożni".
I jeszcze jedno. Klisza, to błona płaska do fotografii wielkoformatowej. To, co się wkłada w postaci rolki do aparatu, to jest FILM.
Rzeczywistość jednak pokazuje, że filmów brak (wiem, używam czasem pojęcia klisza, tak mi w dzieciństwie ojciec wbił do głowy żeby odróżnić błonę i wywołany film od filmu z kamery)
Wybór w sklepach marny, niektóre typy nie sa produkowane, ceny w porównaniu do tych sprzed nawet 3 lat są nawet 4 razy droższe. Ostatnio kupiłem fuji xtra 36/400 za 69 zl bo oprócz 200 innych nie było. Nie wejdziesz do sklepu i nie kupisz czego chcesz.
PS. Film to zwinięta klisza tak czy owak
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
Cytat:
Zamieszczone przez
Przemek_PC
Analogia to rzeczownik a analogowy to przymiotnik. Jedno z drugim ma tyle wspólnego co może z morzem. Dziwnych odkryć ludzie dokonują. Ktoś odkrył, że kablem sieci Ethernet płyną nie zera i jedynki tylko prąd co jest rzeczywiście faktem ale dalej ten ktoś stwierdził, że skoro płynie prąd to materiał z którego wykonany jest przewód ma wpływ na dźwięk. Inny ktoś stwierdził, że oglądając zdjęcie wykonane techniką analogową przez lupę widać jakieś ziarenka więc zdjęcie jest cyfrowe bo zapis nie jest ciągły.
Przymiotnik od analogii to analogiczny. Analogowy to pojęcie z zakresu techniki, nie to samo co analogiczny i nie ma nic wspólnego z analogią.
Niektórych rzeczy nie trzeba odkrywać, bo mądrzejsi to już zrobili. Wystarczy zajrzeć do słownika.
Takie też można znaleźć w słowniku:
morze - morski,
może - możliwy.
-
Odp: Może fotografia tradycyjna?
@Karlbuk.... Już mi się trochę nie chce tłumaczyć... Ale dobra.
Gdy wklepiesz w wyszukiwarce frazę "film 135 Fuji" (na przykład), wyszukiwarka się najprawdopodobniej zakrztusi ilością wyników. I teraz, część z nich, to będą oferty w rodzaju: Fuji 400, film dla kolekcjonera, nieużywany, data ważności do 2002 roku, cena okazyjna 120zł
Kodak wznawia produkcję filmów, którą dopiero co przerwał. Nie nadąża... Fuji tak samo. Odradzają się takie marki jak Orwo, czy Agfa. Niedługo będzie na rynku takie zatrzęsienie różnych filmów, że staną się tanie jak barszcz. Takie jest prawo konkurencji. I teraz chodzi o to, że baaardzo niezadowoleni z tego faktu są różni "janusze, biznesmeni, tudzież spekulanci". Wiedzą, że dobre czasy dla nich się skończyły i już nie będą mogli wcisnąć nam kitu za worek pieniędzy. Bo kupimy sobie to samo, tylko że świeże, w sklepie za rogiem, za parę złotych. I to już się dzieje, więc oni rozpaczliwie próbują wypchnąć ten towar, co go nakupili. Dlatego trzeba oddzielić ziarno od plew i nie kupować od cwaniaków. Dla przykładu - Fuji film 200, nowy, kosztuje w sklepie £8.22, czyli nieco ponad 40zł. Kodak Gold £6.41, czyli 30zł. Czarnobiały Ilford FP4+ £5, a Foma poniżej £4. To jakie to są "zaporowe ceny"? A wybór? Większy niż kiedykolwiek. Prawie 30 filmów kolorowych. Ponad 50 czarno-białych i ze 20 slajdów. A to tylko jeden sklep!