Ile dzieci było chrzczonych?
Wersja do druku
Tu się kolega myli. Z tymi dwoma klientami zostały zawarte dwie umowy - były to umowy ustne, nie pisemne, tak samo ważne, ale trochę "ryzykowane". W polskim systemie prawnym nie znajduję przepisów, które nakładałyby na fotografa ślubnego przed wykonaniem reportażu, obowiązek sporządzenia pisemnej umowy.
Niemniej dokument taki byłby bardzo przydatny w sytuacji, kiedy klient nie uregulowałby należności za wykonaną usługę. Wówczas w sądzie nie byłoby wątpliwości, kto komu i co jest winien. Przy kwocie kilku tysięcy pln ( chyba tyle kosztuje dobry reportaż?), nie wyobrażam sobie abym nie zawarł pisemnej umowy. Owszem, nawet przy braku umowy można iść do sądu, ale zaczynają się "schody" i wygrana nie jest taka oczywista. Pozdrawiam
Dla mnie to też jakaś masakra. Rozumiem, że nie zawsze jest czas podpisać umowę, że czasem ktoś może (szczególnie tańsze usługi jak ta) "zapomnieć" podpisać.
Ale żeby już się ubrać, przyjść, zabrać "zabawki" i nie spróbować znaleźć swojego Klienta to jakaś totalna porażka. Nie wiem, skąd ten pseudoprofesjonalista się urwał. I niby tak ciężko o nowych klientów, taka wysoka konkurencja a jednak partaczy dość sporo, że nie szanują Klienta, który zadzwonił. Ja nie rozumiem. Szkoda uroczystości.
Podejrzewam że nawet pod kościół nie przyszedł bo gdyby przyszedł to wszedłby chociaż zobaczyć co się dzieje. Mimo wszystko lepiej zobaczyć się wcześniej na żywo i obgadać. Ja zawsze proponuję klientom spotkanie żebym zobaczył twarz i później wiedział kogo mam fotografować w kościele.
Tak z ciekawości zapytam. 350zł za godzinę w kościele to jest aż tak niska stawka?
Ale co ma jedno, do drugiego?:) Pięknie wytłumaczyłeś mi kwestie prawne moich zdarzeń gospodarczych, ale w wątku chodzi o coś zupełnie innego, a mianowicie o czysto ludzkie, kulturalne, odpowiedzialne stosunki i obyczaje. Najzwyczajniej i naprościej o coś takiego, jak spotkanie, rozmowa wejście lub wyjście z kościoła:)
to chyba nie jest 350zł na godzine tylko za całe zlecenie
Też zrozumiałem, że to za zlecenie a nie godzinę.
Więc dolicz:
-kilka telefonów (przynajmniej przed zleceniem i po odbiór)
-min. 2 spotkania (teoretycznie) jedno na obgadanie sprawy z umową, drugie odbiór
-dojazd
-obróbka materiału czas oraz (teoretycznie mało kto to uwzględnia ale amortyzacja kompa softu, prąd, licznik godzin monitora itp.)
-materiały finalne (płyta DVD, nadruk, pudełko, obwoluta itp.)
-zużycie migawki i innych części sprzętu foto
-podatek ;)
-ewentualnie jeszcze jakiś % na prowadzenie działalności
-coś, o czym jeszcze zapomniałem
Więc niestety nie wychodzi 350zł/h. Jakbyś nie liczył. :(