albo co jeszcze zepsuli :)
Wersja do druku
albo co jeszcze zepsuli :)
Jednak mało kumaty jestem...
Zaraz, a może jednak źle mnie ktoś informował :roll:
Miałem dzwonić po 4 dniach żeby dowiedzieć się co z aparatem.
Dzwoniłem dzisiaj czyli po 5 (2 godziny próbowałem, ale się udało) i pani nie wiedziała o co mi chodzi. Ja w zasadzie też nie, bo dzwoniłem dowiedzieć się co ustalił technik. Okazało się, że miałem dzwonić w sprawie wyceny, której jednak nie będzie, bo dostarczyłem gwarancję.
Raczej zdziwienie. Chyba się cieszę, bo nie będe płacić, lecz pamiętam jak dziś, że telefonicznie jakiś czas temu informowano mnie, że nawet z EU gwarancją kalibracja = 60zł i płacę za transport.
Nie wiem, może mam problem z przetwarzaniem informacji. Na kwicie stoi jak wół: "Termin wyceny: 15 września 2006 (pią)". Wiem, że pan przyjmujący miał to poprawiać na 4 dni później bo zapomniał sprawdzić czy mam gwarancję.
Tak czy siak, aparacik będzie gotowy na 21 września! To chyba szybko. Ciekawe jak naprawią ;)
Sprzęt dostaraczałem osobiście, zapytałem czy mi odeślą. Pani była oburzona, bo nie było mowy o odsyłaniu przy składaniu zamówienia. Fakt.Gdybym się zdecydował, muszę wysłać faksem kwitki z upoważnieniem. Chyba logiczne.
Zresztą lepiej odebrać osobiście i sprawdzić jak niektórzy radzą.
Może ktoś się czegoś dowie z tego co wyżej.
A teraz połaczcie się ze mną w modlitwie o to by po serwisie każde podpięte szkieło ostrzyło jak trzeba hehehe.
Jesli się nie zdecydowałeś wtedy na wysyłkę i nie podpisałeś dyspozycji na wysyłkę to takie upoważnienie musisz wysłać, takie są procedury, ten sprzęt trochę kosztuje. Ja również dostarczyłem sprzęt osobiście, na pytanie czy mogą mi odesłać otrzymałem odpowiedź twierdzącą - wysyłają DHL-em, koszt 30 zł.
I sprawdź sobi też czystość matrycy. Miałem idealnie czystą matrycę a po wymianie matówki na Żytniej tak mi ja ufajdali, że przy F/10 były plamy na całym zdjęciu. Przy drugiej wizycie, gdy miałem brudną matrycę i matówkę o dziwo wszystko ładnie wyczyścili i jeszcze prewencyjnie wymienili spust o którym nawet nie wspomniałem oddając aparat. Widać różnych mają serwisantów.
Albo rzucają kostką ;)
A ja wczoraj odebrałem swoją 350d z Żytniej po kalibracji i przeżyłem mały szok. Kiedy oddawałem ją na liczniku było ok. 2000 zdjęć, a teraz licznik wskazuje ponad 9500 zdjęć !!! Nie bardzo kumam, czemu tak jest? Czy procedury regulacji wymagają aż 7000 klatek, żeby poprawnie skalibrować body? Czy też licznik został przestawiony przez przypadek lub nie? A tak poza tym, to najpierw skalibrowali mi body, następnie 18-55 pod body i wszystko jest ok.
Pewnie wsadzili do body uzywana karte i licznik aparatu dodal do swojego przebiegu to co bylo na karcie...