O zaletach większego bagnetu R w stosunku do bagnetu E na przykładzie RF 50mm f/1.2 i RF 28-70mm f/2, schematy
https://www.dpreview.com/forums/post/61619012
jp
Wersja do druku
O zaletach większego bagnetu R w stosunku do bagnetu E na przykładzie RF 50mm f/1.2 i RF 28-70mm f/2, schematy
https://www.dpreview.com/forums/post/61619012
jp
Tak zapodane porównanie jest nieco mylące. Licząc od płaszczyzny tylnej ścianki do płaszczyzny czoła obiektywu EOS R jest grubszy o grubość pierścienia ostrości tego obiektywu, ale jednak jest grubszy z adapterem, niż DSLR.
Te "schematy" są z d..y wzięte czyli jak to sobie mały Kaziu wyobraża... Autor najwyraźniej ma problemy z matematyką na poziomie podstawowym a za analizę optyki się bierze :lol:
Tyle razy powtarzam: myśleć, a nie przepisywać z internetu...
No właśnie R wcale nie ma podobnej ergonomii do 6d4 na przykład.
Krzychu sorki ale jeszcze raz na jedno zwrócę uwagę :-) Nie rozmawiajmy o dslr i ml na podstawie 1dx2 i a6300. Dlatego pisałem o Twojej innej perpektywie ;-)
LV w jedynce, pomimo różnicy w cenie, działa gorzej niż w w tej małej puszce. Chodzi o śledzenie oczywiście.
A propos.
Właśnie wróciłem do domu. Zasypiałem na noclegowisku z kulikami. W ogóle nie użyłem wizjera. W pozycji leżącej komfort pracy na lv jest super.
A co do baterii to już mówiliśmy - jeden power bank i focisz cały dzień więc ta garść baterii jest zbędna.
Mnie najbardziej teraz interesuje jaki postęp w ai servo zrobił Canon od ostatnich implementacji bo z lv chyba już nie chcę rezygnować.
Tia, reporterzy sportowi będą na pewno bardzo szczęśliwi, że będą musieli podłączać 400/2.8 czy 600/4 przez przejściówkę :lol:
Tak na marginesie, to pewnie ta grupa odbiorców jest powodem, dla którego w tele serii III nie mamy wbudowanych extenderów (TC).
No chyba, że Canon wyskoczy z teleobiektywami RF opartymi na DO, to byłoby idealne rozwiązanie. Z tym, że ja raczej w to już nie wierzę...
Jestem przeszczęśliwy. Udało mi się zrealizować jedno z przyrodniczych marzeń - zasnąć z kulikami na noclegowisku. Walczyłem od 2010. Jeszcze słyszę w głowie ich rozmowy. Żeby nie było zbyt różowo to rozłożyły się prostopadle do mnie.
Zdecydowanie zawsze optowałem za odchylanym lcd jak w nikonie czy sony a to była sytuacja, w której gibany lcd z canona sorawdziłby się rewelacyjnie. Przyroda potrafi przećwiczyć.
No i w takich warunkach przydałoby się ff albo jasne tele a najlepiej i to i to ;-)
A na koniec wniosek ogólny - uwielbiałem ovf. Potrafiłem się przełączyć na evf a teraz właściwie focę na lv. To tylko narzędzia a nie kwestia wyznaniowa i każde trzeba umieć wykorzystać i z każdego wycisnąć inne możliwości. Na kuliki wysunąłem się przez przedni otwór czatowni leżąc na boku aparat skierowany był prostopadle do mnie. Bez lv ciężko by było. Z gibanym lv jak w 6d2 cz 80d byłaby bajka bo nie musiałbym się wysuwać. Jednak nie ma idealnego uniwersalnego rozwiązania ....