Do 7D2 wpakować 24MPx na APS-C, pełne klatki "przestaną" robić zdjęcia. Rok później FF 30-50MPx. Ma to sens? :mrgreen:
Wersja do druku
Do 7D2 wpakować 24MPx na APS-C, pełne klatki "przestaną" robić zdjęcia. Rok później FF 30-50MPx. Ma to sens? :mrgreen:
Nie ma. W tym kierunku zmierza seria 5.
Maiłby sens foveon, a nie dalsze pompowanie pikseli w bayera. 30-50 MPx to już będzie rzeźnia z obróbką. Szumy się zrobią nieciekawe. Ale coś będą musieli wymyślić. A piksele pewnie najłatwiej.
Składający się z 4 warstw ;) R G B G(ciemniejszy o 2EV). Pozwoli zyskać 2EV w światłach bez utraty jakości.
Gdzieś widziałem algorytm, który potrafił odgadnąć kolor z jednego kanału (ACR 2012 potrzebuje 2 kanały, starsze wersje 3).
Do tego podwójne/potrójne wzmacniacze i mamy DR około 16,5EV dla ISO 100.
dobrze, ale po co? robic bog wie jaki DR kosztem dokladnosci koloru?
ja moze starej daty jestem i uwazam, ze obecny DR jest co najmniej wystarczajacy. a matryce jak 6D to trzeba naprawde mocno nieumnym byc, zeby zrobic zdjecia,
z ktorych nic sie nie odzyska... a dobry kolor i obraz podatny na korekty tonalne - IMHO ma duzo wieksza wartosc w praktyce.
Znam fotografów starszych od Ciebie narzekających na DR dużo bardziej niż ja. Utrudnia im to codzienną pracę.
Zależy co dla Ciebie oznacza "nic", dla mnie jest to wszystko dalsze niż 3-5EV od przepaleń (w zależności od puszki).
Nie chciałem zaczynać dyskusji na temat przydatności wysokiej/ogromnej DR. Nie w tym wątku.
Na temat DR powinieneś porozmawiać z osobami które tworzą tła/odbicia (w obiektach) do renderów 3d. Robią bracketing 20x1EV i nadal im mało.
Nie pytaj po co im bracketing składający się z 20 klatek, sam się trochę dziwię, mi wystarcza te 4x3EV ;)
To że ktoś jest starszy to nie oznacza niczego ;).
akustyk ma tzw. św rację, zepsuty kolor jest nie do odzyskania i psucie czegoś po to żeby zadowolić jakąś wąską grupę użytkowników i onanistów cyferkowych na forach byłoby skrajną głupotą. Mam nadzieję że Canon, firma ktorej wizytówką są właśnie kolory nigdy nie pójdzie tą drogą.
Dlaczego poprawa DR ma zepsuć kolory?
Magic Lantern Team udowodnił, że można nawet poprawić ;)
W 5D3 zwiększając DR o 1EV, zmniejszył się również szum, tak więc odwzorowanie kolorów będzie lepsze przez mniejsze zakłócenia. W cieniu mamy o 1EV więcej zapasu do paskudnego magentowego zafarbu.
Wynika to z tego, że Canon nie wykorzystuje pełnego nasycenia czujnika. Można przypuszczać, że połowę.
Skoro programiści (ML) nie znający kodu Canona, tylko metodą prób i błędów są wstanie poprawić obrazek o 1EV, Canon może zrobić więcej. Tylko po co komu postęp? Przecież da się robić zdjęcia.
Tą drogą dział marketingu Canona może zaprojektować 5D IV i 6D II, tak samo jak 650D -> 700D :mrgreen:
jesli przy tej samej ilosci bitow "rozciagniesz" DR to na dzialke rozpietosci przypada mniejsza informacja o kazdym z kanalow RGB.
to oznacza gorsza dokladnosc koloru.
o wlasnie ta implikacja nie jest prawdziwa ;)
podam inny przyklad: odszumianie zdjec tez redukuje szumy, ale absolutnie i zdecydowanie nie poprawia dokladnosci kolorow. wrecz bardzo odwrotnie.
a w calej klatce mniej precyzyjna informacja o kolorze. nie uzywalem ML, ale jestem sklonny sie zalozyc, ze wylozy sie na klasycznej focie "o swicie",
tzn. tam niebo jest na krawedzi wypalenia i jest tam tylko informacja z niebieskiego kanalu. na golej matrycy 5D (mkII tez, mkIII nie mialem) da sie
skorygowac WB i jeszcze ladnie nasycic kolory a potem nadal nie bije w oczy szum a na przecietnym monitorze wyglada to dobrze, tj. nie ma posteryzacji.
de facto na cropowej matrycy ten numer juz nie przechodzi. a wiedzac jak dziala ML - jestem sklonny sie zalozyc, ze tez to polozy.
to z testow organoleptycznych, pokazujacych na poziomie piksela jakosc koloru. ale wielu fotografow ma tez reakcje szamanskie pokroju "mnie sie kolor xD
bardziej podoba". bez dowodow, a jedynie subiektywnie. i dyskusja jest trudna, bo praktycznie nie ma dwoch dyskutujacych ogladajacych ten sam kolor,
albo tez majacych identyczna percepcje koloru i upodobania wzgledem tegoz.
ciekawostka jest, ze te opinie sa czesto bardzo zgodne i wiele osob woli kolor np 5D mkII od Nikona D700, badz 6D od 5D mkII.
chociaz zdaje sie Imatest robi jakies analizy, w ktorych tez cos mierza pod wzgledem kolorymetrycznym i tam tez wychodza podobne znaki nierownosci...
byc moze wlasnie dlatego, ze jest to poprawa DR kosztem separacji koloru, a ta druga jest wazniejsza dla wiekszej grupy uzytkownikow.
IMHO, miedzy matryca 6D a 5D mkII jest wlasnie taki duzy postep. na golym DR tego moze tak nie widac. ale cienie 6D sa wrecz nieskonczenie lepsze,
a ogolne odwzorowanie kolorow jest bardzo zauwazalnie poprawione - ta matryce sie duzo przyjemniej wywoluje.
wszystko jest IMHO kwestia priorytetow i mozliwosci. DR obecnych FF Canona jest zupelnie niezly. na pewno Canon ma bardzo dobre kolory matryc i dla wielu
uzytkownikow pogorszenie tego aspektu obrazowania tylko po to, zeby zwiekszyc DR, absolutnie nie wchodzi w rachube.
Przy dzisiejszych możliwościach elektroniki myśle, że da się obejść problem próbkowania pod warunkiem że jest co próbkować. To, że da się zrobić matryce z dużym DR pokazuje chociażby Nikonowski D800 i jakoś nie słyszałem narzekań na brak precyzji w kolorze. Myślę że to byłby miły dodatek te parę EV w DR. Jeden to oleje i nie robi mu to różnicy a drugi się ucieszy, to tak jak z AF. Ja bym się ucieszył. W każdym razie widać że jednak Nikon trochę przypiekł Canonowi to od razu widać że coś dłubią przy sensorze i w takim 6D już zaczyna się coś dziać.