testy ABX na te kable glosnikowe robiles? ;)
czy wiesz jak one graja wylacznie kiedy je widzisz? :D
Wersja do druku
testy ABX na te kable glosnikowe robiles? ;)
czy wiesz jak one graja wylacznie kiedy je widzisz? :D
chmmm, ładny kabelek, ładny.
ale jak tak na niego patrzę, to chyba miałem dokładnie taki w jakimś starym żelazku. :roll:
ale tak swoją drogą, to zasilanie układów hi-fi audio i video to jest naprawdę problem.
to co dostajemy z elektrowni to masakra w porównaniu z tym, co jest potrzebne przy odtwarzaniu muzyki.
tak więc tu opłaca się trochę zainwestować.
albo przynajmniej nieco ruszyć głową.
tylko że oczywiście nie o kable tu chodzi. 8-)
W 35 L płaci się za powietrze. Jedna soczewka asferyczna tylko. :P Nie chce mi się sprawdzać 50L ale pewnie jest podobnie. BTW to mogliby te szkiełka spróbować przeprojektować z użyciem dzisiejszych materiałów i większej ilości asferyków. Tyle, że pewnie wtedy cena byłaby jeszcze 2 razy większa.
Inna sprawa, że jak już się kupi taki obiektyw, to różnicę w obrazie widać.
A to co Canon wymyśla z cenami nowych szkieł to już jest jawne pukanie klienta w pupę. Bez znieczulenia.
Ten kabel zasilający do wzmacniacza jest jeszcze zabawniejszy. :DCytat:
kable głośnikowe są analogowe, więc mogą się na nich pojawić zniekształcenia, my się tu śmiejemy z cyfrowych (tak, ten facet z testu podłączał wzmacniacz pod USB)
Na forum Audiostereo napisali, że na forum Canon-board są nawiedzeni, którzy deklarują, ze odróżnią zdjęcie zrobione samsungiem Galaxy za 1 zł z abonamentem od takiego zrobionego jakimś Canonem 5DmkIII z obiektywem 24/1.4LII za kupę kasy.
Na zdjęciu 800x533 może być to pewnie problem. Oglądając cropy to nie trzeba mieć nawet zbyt bystrego wzroku.Cytat:
Na forum Audiostereo napisali, że na forum Canon-board są nawiedzeni, którzy deklarują, ze odróżnią zdjęcie zrobione samsungiem Galaxy za 1 zł z abonamentem od takiego zrobionego jakimś Canonem 5DmkIII z obiektywem 24/1.4LII za kupę kasy.
Rękawica została podjęta
:mrgreen:
Akurat robilem podobne zestawienie kilka dni temu ..
nio, i od razu widać, które lepsze. 8-)
to po lewej.
jest ostrzejsze, wyraźniejsze, szum taki jakby przyjemniejszy w odbiorze. :roll:
to po prawej na siłę ahtystyczne, mdłe, tło nieostre, świnia nieostra... :mrgreen:
chciałbym teraz usłyszeć odpowiednik tego w audio hifi.
pewnie walący baaas, ostra góra i brak środka.
czyli mp3 z f-ajfona? :mrgreen:
ofc żart. ;)
"lubię szum (starej płyty)"...
I akurat jest super:-)
Myślę, że różnica byłaby jeszcze większa gdyby zestawić ze sobą obrazki w oryginalnych rozmiarach, samsung "prosto z puchy" a z 5DIII porządnie wywołany RAW. No bo tak to w rzeczywistości przebiega. Pytanie tylko ilu "ekspertów" od audio wskaże prawidłowo "lepszy" obrazek.:lol:
Czasami jak "oni "piszą recenzje tych swoich kabli to tak zachodzę w głowę jaka to by była różnica w przełożeniu na obraz fotograficzny - stąd moja "prowokacja":lol:
Kupując swój zestaw stereo (z gruba w cenie 5DII a więc dno) udałem sie do salonu na odsłuch. Odsłuch wykazał, że taki sprzęt jest do bani no ale ograniczenia w kasie itd.
Przy okazji doszło do prezentacji różnych kabli - głośnikowych, interkonektów a na koniec zasilających :mrgreen:
Tak to było jakoś zainscenizowane, że różnice były oczywiste :shock:.
Nie mam pojęcia jak to się robi, co trzeba schachmęcić żeby człowiek z ulicy jednak to usłyszał. Olałem to w każdym razie...
Na początek pospinałem swoje graty byle czym ale potem jako, że to nowa zabawka pokupiłem kable Kimbera bo mają ładny wygląd. Polepszyły się basy co jest oczywiste - przekrój wzrósł kilkakrotnie a lepszy interkonekt wyeliminował takie jakby sybilanty. Wiecej już nigdy do tego tematu nie wracałem.
Jak się rozpowszechnią elektrownie wiatrowe :mrgreen: to będziemy mieli tak zafajdaną sinusoidę w sieci, że wszyscy będziemy kupować "stacje uzdatniania napięcia 230 V" za grubą kasę:mrgreen: albo słuchać buczenia i szumów wszelkiej maści. Tak jest w Niemczech.
Wiadomo, ze przy zdjeciu krajobrazu przy f11 ciezko bylo by odroznic fote z obecnego telefonu i z lustra - roznily by sie zapewne iloscia detali w powiekszeniu 100% oraz rozpietoscia - tam gdzie z telefonu wylazly by przepalenia albo cienie staly by sie smoliste w aparacie wciaz mieli bysmy jeszcze detale. Ale uogolnianie ze nie widac roznicy w zdjeciach z telefonu i lustrzanki to pitolenie jakich malo ;)
Muzyki można słuchać, a można także oglądać wykresy z audacity. I wtedy różnicę słychać, tzn. widać :)
Pewnie zawsze jakieś zakłócenia są i przenikają do sprzętu audio. Ale jak do sieci dopnie się wiatrak z falownikiem :mrgreen: - a tak się zdarzyło Niemcom w pewnym okresie - to już usłyszy każdy.
Nie kazdy usłyszy różnicę kabli zasilających (albo nikt) ale uzdatnienie zaszumionego falownikiem napięcia już moze być zauważalne.
Jestem mechanikiem i nie bardzo mam dostęp do stosownego sprzętu u siebie ale obrazki widziałem i jest spora sieka. Zaraz dookoła naszej pipidówki staną wiatraki i oby miały generatory synchroniczne.
hehh troche sobie przeczysz, zawsze wystepuje cos takiego jak wplyw kabla na jakosc sygnalu nawet jesli to jest sygnal cyfrowy, to nie ma znaczenia. W tej rozmowie pomylono ze soba te 2 rzeczy, jakosc samego sygnalu i to jak ten sygnal jest dekodowany. Od jakosci sygnalu do pewnej granicy oczysiscie, w transmisji cyfrowej nic nie zalezy. Jednak jesli ta jakosc spadnie ponizej pewnego poziomu nie otrzymamy dzwieki lub obrazu, lub obraz bedzie sie rwal. Jezli sygnal cyfrowy na wyjsciu jest wystarczajacy dobry, to kabel za 15 zl da taki sam dzwiek jak kabel za 200zl. Sygnal z satelity takE do anteny leci jako cyfrowy wiec jesli porownanamy powietrze jako medium przenoszace sygnal to takze jakosc obrazu dla poszczegolnych miast powinna bys inna w zaleznosci od np. odleglosci od satelity, a tak nie jest.
Jak kiedyś będziesz miał chwilkę i zaglądniesz te strony to Ci pokażę że jednak sprzęt ma znaczenie i nie trzeba widzieć żeby usłyszeć różnicę ;).
Na to jest kilka sposobów. Podłączanie kabla do bardzo dobrych transparentnych klocków na których po prostu dużo więcej słychać. I drugie ważniejsze - jak się dobrze zna sprzęt to wiemy co daje słyszalne kombinacje. Bez wdawani się w szczegółowe dywagacje od strony technicznej wygląda to tak że są sprzęty które bardzo mocno reagują na to co i jak się do nich podłącza (kwestia obwodów wyj/wej). Jak ktoś to wszystko zna, sprawdził to można laikowi udowodnić że warto kupić kabel za 2000 zł do odtwarzacza CD za 1500zł który "poprawi" dźwięk 8-). Znam takie przypadki.
A to że już w domu tego nie usłyszy i jakby zamiast tego popracował nad akustyką pomieszczenia odsłuchowego to uzyskałby dużo mniejszymi kosztami efekt zwalający z nóg to już nie jest dla sprzedawcy coś o czym warto mówić (szczególnie że może to zagrać przeciw niemu ;)).
Witam wszystkich :) jak już zostałem wezwany do tablicy, to jestem :P Jakie ględzenie ?!? Jakie półprawdy ?!? To jest dopiero ględzenie, bez faktów ! Ja na swoim blogu pisze same fakt, zawsze poparte atgumentami: badaniami i testami.
Jeśli myślisz, że z faktu, że są głośniki za kilka kzł, coś wynika, to się grubo mylisz. Są i co z tego ?!? Głośniki za 800 są naprawdę bardzo dobre, te za kilka kzł, są często GORSZE :) Nikt nie udowodnił, że są lepsze.
Zarejestrowałem się tutaj trochę z sentymentu, bo byłem kiedyś sprzętofilem fotograficznym :) Bardziej się interesowałem sprzętem niż robieniem zdjęć ;) na szczęście przeszło :) zdjęć robię tyle samo, ale zainteresowanie sprzętem minęło, ale trochę wiedzy zostało :)) udzielałem się kiedyś na pl.rec.foto.cyfrowa
pozdrawiam wszystkich :)
no nie moge.. sam XYZPawel we wlasnej osobie hehe ;)
wpadlem na Twojego bloga jakis miesiac temu i troche go wypromowalem (glownie znajomym na facebook'u)
dzieki za otworzenie mi oczu, wiele z tematow ktore poruszyles np. jakosc wspolczesnych, konsumenckich kart muzycznych do PC to jak dla mnie mega interesujacy material.
a tak z ciekawosci.. w jaki sposob sie dowiedziales, ze miedzy innymi o Tobie jest mowa na tym forum?
internet = wielki brat patrzy, slowo daje.. :lol:
Zawsze się cieszę, że komuś pomogłem otworzyć oczy :))
Mi się otworzyły, bo chciałem komuś udowodnić na pl.rec.foto.cyfrowa, że wzmacniacze grają różnie (taki offtop był). Udowodniłem, ale sobie, że nie mam racji :)) ha, ha :) Tak się wkurzyłem, że postanowiłem tępić audifilię (nie audiofilów ;)
a się dowiedziałem, bo obserwuję statystyki na moim blogu, skąd idzie ruch :)
--- Kolejny post ---
tak, a propose, brakuje mi wolności jaka jest na grupach dyskusyjnych. Na forach zawsze są moderatorzy, którzy "wiedzą lepiej" i wycinają i blokują...
szkoda, że idea grup dyskusyjnych upada :(
O tym myślałem właśnie. O F11 i jakimś płaskim przednim świetle. Po pomniejszeniu może być problem z odróżnieniem.Cytat:
Wiadomo, ze przy zdjeciu krajobrazu przy f11 ciezko bylo by odroznic fote z obecnego telefonu i z lustra - roznily by sie zapewne iloscia detali w powiekszeniu 100% oraz rozpietoscia - tam gdzie z telefonu wylazly by przepalenia albo cienie staly by sie smoliste w aparacie wciaz mieli bysmy jeszcze detale. Ale uogolnianie ze nie widac roznicy w zdjeciach z telefonu i lustrzanki to pitolenie jakich malo
Co do kabla zasilającego. Na wejściu mamy, transformator, prostownik, a potem filtr pojemnościowy (nie ma to chyba takiej mocy, żeby robić korekcję fazy). Więc jeżeli kable zasilający miałby coś zmienić to chyba tylko pracę układu AC/DC. A to zakładam, że w dobrych wzmacniaczach jest dobre.
Nie mów - masz jakieś wspomnienia ;).
Ja mam... Podwójny zestaw Eltron 2500W, zasilany 12-toma zasilaczami Kraftman 300 i 600W. Wychodziły z tego dwie piramidy wysokie na 2,5m. Ważyło to z tonę i jak człowiek to rozstawił, okablował i zestroił, to najchętniej poszedłby spać, a tu jeszcze trzeba było 12 godzin heblować. Do dziś mnie strzyka i w krzyżu i w uszach jak mi się zbierze na wspomnienia.
Nawet w hydeparku jak zacznę się rozpisywać o swoich problemach lędźwiowo-krzyżowych to...no właśnie :) A kabelki swoje ważą i muszę się oszczędzać.
Wspomnienia mam dobre - bardzo miło spędziłem czas.
BTW: mi generalnie chodzi o te różnice co to ich nie słychać tylko widać - tak samo jak w fotografii, wystarczy skasować metadane i zdjęcia robią się jakieś takie...nieciekawe...
Serio masz jeszcze taki zestaw :D?
A tu jak mówimy o historii to jeszcze takie zdjęcie wygrzebane w necie:
Załącznik 169
Podobno w testach na szybkich zmianach trudno wychwycić różnice. Myślę, że to może być problem adaptacji słuchu w krótkim czasie. Bardziej wierzę w długotrawałe testy. Robiłem porównanie kabli sieciowych i co ciekawe ten gruby, który sugeruje dźwięk potężny i dynamiczny, zagrał bardziej miękko i czysto. Zamiana sieciówek z CD do wzmacniacza też była wyczuwalna. A tak między nami audiofilami - czy nie zauważyliście, że sporo koncertów jest źle nagłośnionych? Dominuje zasada masowania żołądka, ale przy tym uszy więdną! Kable kablami, może coś sobie wmawiamy, ale przecież nie każdy usłyszy różnicę, kiedy nie ma wymagań i nie jest osłuchany. Tak samo jest w fotografii - większość lubi ostre i kontrastowe zdjęcia, a niuanse widoczne są dla smakoszy...
--- Kolejny post ---
Najlepszym testem na wyrobiony słuch jest rezygnacja z regulacji barwy tonu. Jeszcze nie słyszałem wzmacniacza, którego podbicie basów i sopranów nie wprowadza podbarwień. Jak ktoś tego nie słyszy, to nie ma co gadać o kablach. To jest tak, jak ze słodzeniem herbaty - najlepsza jest bez cukru.
A nie jest tak, ze aby moc oceniac jak dany zestaw/kabel/wzmacniacz/itd gra, to najpierw trzeba by zdobyc doswiadczenie sluchajac tego na zywo? Np. chodzac na rozne koncerty od rocka po klasyke? Znac wszystkie detale zwiazane z muzyka i akustyka, potrafic na zywo odrozniac instrumenty i wiedziec dlaczego to brzmi tak a nie inczej w tym otoczeniu. Bo inaczej to cale audiofilstwo opierac sie bedzie tylko na fantazjach wyobrazeniach jak cos brzmiec powinno, a nie jak brzmi na prawde .. ;)
To jak panowie audiofile, ilu z was chodzi do filharmonii i na koncerty i jak czesto? Jak tam ze studiowaniem akustyki, rozchodzenia sie dzwieku w przestrzeni i odbijania o roznego rodzaju nawierzchni w zaleznosci od cisnienia atmosferycznego? :mrgreen:
Z tym to też nie jest tak prosto. Wielu koncertów też tak naprawdę nie słyszysz na żywo ;). Nie wiem czy nawet niektórzy choć częściowo zdają sobie sprawę przez co jest przepuszczany dźwięk zanim dojdzie do słuchacza.
Tak zupełnie na marginesie to zauważam jakiś dziwne posłannictwo u niektórych często podprawione sarkazmem i kpiną z audiofilów. Tak naprawdę nie ma w tym hobby nic złego. Nie robią nikomu krzywdy - ot pozytywnie zakręceni wariaci 8-).
A czy na potrzeby naszej dyskusji robienie muzyki mozna zamienic zamiast chodzenia na koncerty? :D
Oczywiscie w pojeciu osluchania sie z instrumentami.
Slucham przede wszystkim undergroundowej elektroniki, przez kilka lat robilem muze (zaczalem na FT2, pozniej renoise, fruity loops) i mysle, ze bez problemu odrozniam jak brzmia popularne i klasyczne syntezatory - przynajmniej w wersji VSTi :D
Wysyłane z mojego HTC Desire S za pomocą Tapatalk 2
Tak koncerty zazwyczaj nagłośnione są tragicznie. Że jak się nie zna tekstu to ciężko wychwycić co wokalista śpiewa. Tylko jak to się ma do wpływu kabla zasilającego na brzmienie? Że na koncertach niby stosują złe kable zasilające?Cytat:
A tak między nami audiofilami - czy nie zauważyliście, że sporo koncertów jest źle nagłośnionych? Dominuje zasada masowania żołądka, ale przy tym uszy więdną! Kable kablami, może coś sobie wmawiamy, ale przecież nie każdy usłyszy różnicę, kiedy nie ma wymagań i nie jest osłuchany. Tak samo jest w fotografii - większość lubi ostre i kontrastowe zdjęcia, a niuanse widoczne są dla smakoszy...
A co do chodzenia na koncerty do opery czy filharmonii. K***a mać takie coś to trzeba z półrocznym wyprzedzeniem planować. Bo potem ciężko o bilety. :( Mało tego gra się w Wawie. Za to jest sporo chętnych.
BTW to w operze używają mikrofonów. Więc i tak z prawdziwego odsłuchu nici. :(
Absolutnie bez złych konotacji ale jak przeczytałem pierwsze zdanie to mi się w głowie zapaliła lampka - "Nie wiem czy nawet niektórzy choć częściowo zdają sobie sprawę przez co przepuszczany jest obraz (zdjęcie) zanim dojdzie do oglądającego" - "i to na wielu etapach".
Pewnie o wielu aspektach zapomnialem, bo sie po prostu na tym nie znam ;) Ale tak na "chlopski rozum" tyle rzeczy ma wplyw na rozchodzenie sie, odbijanie i tlumienie dzwieku ze bycie audiofilem musi wymagac przeogromnej wiedzy z dziedziny akustyki, rozchodzenia fal itd. ;)
Albo trzeba przyjąć, że im droższe tym lepsze. :D I nie trzeba się znać. Za to podpinasz taki kabel zasilający i od razu zostajesz powalony głębokim i mięsistym basem.
Nie bardzo wiem o czym piszesz ale jak masz jakieś żale do kogoś to od tego jest PW nie forum. Jeśli problem z użytkownikiem śmiało raportuj do modów - od tego są.
Co do sarkazmu i kpin - tu już się całkowicie nie zgadzam - to nie jest forma która kogokolwiek do czegoś przekona - jedynie jątrzy i rodzi niepotrzebnie złe relacje między ludźmi. Szczególne że sprawa dotyczy hobby a nie jakiś istotnych kwestii życiowych.
Tu całkowita zgoda - coś jest w tym co napisałeś - liczy się efekt końcowy przecież. Albo obcujemy z czymś nietuzinkowym albo nic nie czujemy - jak to w sztuce.
Akurat w nagłośnieniach jest tak, że nie zawsze prostota jest tą najlepszą drogą do uzyskani dobrego efektu.
Wystarczy dość dobry słuch, pewne doświadczenie i osłuchanie. To pozwala wybrać sensownie sprzęt, ustalić priorytety itd. Wrażenie ocierania się o żywych muzyków w pokoju albo bycia niemal na prawdziwym koncercie jest bezcenne. I wcale nie trzeba do tego oczywiście złotych kabli ;).
aha, Mistrzu elegancji, ok, a pisanie o kimś BEZPODSTAWNIE że "moi zdaniem zwyczajnie ględzi . Do tego miejscami jednak pisze półprawdy" to jest forma, która "kogokolwiek do czegoś przekona" ? i rodzi dobre relacje ?
Wczoraj o 12:59 napisałem Ci prośbę o wyjaśnienie... CISZA. Może okulary potrzebujesz ?
A większości audiofilów nie można do niczego przekonać, więc ironia i kpina jest jak najbardziej na miejscu, szczególnie, że w złej sprawie działają: naciągania ludzi na niepotrzebne wydatki.
pozdrawiam i liczę na KONKRETNĄ odpowiedź.
--- Kolejny post ---
A to jest dopiero ględzenie :) i nawet nie półprawdy, ale cała nieprawda :) Takie pitu-pitu przekupki na targu.
co do sluchu i jego sprawnosci to hmmm sa czestotliwosci ktore slysza nastolatki i dzieci , a dorosli juz nie. chodzi o wysokie tony. ciekawe jak ten pan z artykulu mogl obiektywnie stwierdzic ze kabel za 1000zl jest lepszy, jak nie slyszy pelnego pasma - jak nastolatek.
zobaczcie sa pewne czestotliwosci kotre slouza do odstraszania nastolatkow. dorosli tego nie slysza. ja robilem testy - ja nic zero nie slyszalem, a moj syn wyl ze wscieklosci, ze cos piszczy