To nie jest żaden argument! Zdjęcia micles też robi, a nie umie. Więc może lepiej niech z tą łąciną próbuje :-)
Wersja do druku
Po pół roku rozmyśliłem się z Samyanga w wersji nikonowej z przejściówką Nikon-Canon i już jestem ugadany z Towersem w sprawie rozwiązania tego problemu...
Po prostu trzeba wiedzieć u kogo kupować :D
Panowie wątki osobiste proszę zakończyć..... z pożytkiem dla wszystkich 8-).
Po prostu ręce mi opadają jak to czytam. Człowiek kupuje szkło za 6 kzł i się okazuje, że coś z nim jest nie tak, ja rozumiem jakby to kosztowało 600 zł to ok, ale 10 razy tyle ??? Przecież ten obiektyw to jest szklarniowy hi-end i jak mogą dziać się z nim takie siupy ??? To tak jakby kupić ferrari które jadąc na wprost lekko skręca i trzeba kontrować kierownicą. Dla mnie sprawa jest jasna canon odstawia kpinę i fuszerkę. Jak robią taki szajs to niech on odpowiednio mało kosztuje, poza tym uważam, że każde szkło z czerwonym paskiem nim wyjdzie z fabryki powinno przejść szereg testów, zrobić z 3k zdjęć w różnych warunkach zanim trafi do sklepu. Wspomniane wcześniej ferrari nim trafi do salonu jest ostro katowane przez testowych kierowców zarówno na torze jak i w ruchu miejskim. Tym czasem canon robi jak na ilość i potem zamiast jakości jest jakoś. Jeszcze 2 miechy temu miałem plan wymiany szkieł na jasne stałki ( 50 1,2; 24 1,4) ale po tym co się dzieje to nie dam darmozjadom zarobić nawet złotówki i pozostanę przy tym co mam. A za zaoszczędzoną kasę kupię coś do motocykla.
A tak na marginesie, Ci co tu piszą, że jest winny user bo nie robił testów od razu tylko po trzech miechach i to jego wina, to wiecie co chybaście się pączków przeżarli, bo winny to tu jest canon, a nie nasz forumowy Kolega czy serwis.
Canon nie ma tu nic do gadania, bo szkło było najprawdopodobniej po gwarancji (jakby było na gwarancji, to właściciel nie oddawałby szkła do O-T tylko na Żytnią), a co się działo przed pierwszą regulacją szkła - też nie wiemy.
właśnie, mnie najbardziej zdziwiło to, że nie oddał tego obiektywu na żytnią. Czemu tak zrobił?
pzdr :)
Przed pierwszą regulacją szkło było wykorzystywane jako doniczka na kwiatki.
Oddawałem do sprawdzenia cały sprzęt jaki maiłem, a nie tylko ten obiektyw. Jako, że robię zdjęcia, a nie testy chciałem żeby to serwis sprawdził czy wszystko gra. Dużo naczytałem się o Żytniej, że często gęsto chrzanią kalibrację, dlatego wysłałem do O-T i wyszło jak wyszło. Przypuszczam, że gdyby to Żytnia spaprała kalibrację byłby pytania czemu nie wysłałem do O-T albo do Berlina :)
Wychodziły tak, że postanowiłem sprawdzić czy wszystko jest OK, bo nie byłem zadowolony z rezultatów. Gdybym był zadowolony, to chyba nie przyszło by mi do głowy żeby wysyłać do serwisu. Dotyczyło to głównie 24mm, ale jako, że musiałem wysłać body postanowiłem wysłać do sprawdzenia wszystko co mam.
Tylko, że Canon produkuje tysiące razy więcej eLek rocznie niż ferrari samochodów + do tego o wiele więcej lensów non-L, korpusów, lamp i innych akcesoriów.
W ogóle porównywanie kontroli jakości w branży foto a motoryzacyjnej to lekkie nieporozumienie. Aparatem nie pędzisz nawet ponad 200km/h i od jego niezawodności nie zależy Twoje życie :-P
Kontrola jakości nie jest w 100%niezawodna i to dla każdej marki. Może się zdarzyć, że przemknie się przez nią jakiś gorszy egzemplarz. Jednak zwróć uwagę na jedno podstawowe zjawisko - nikt nie napisze Ci na forum - "wow, kupiłem 24L i wszystko z nią ok! działa prawidłowo, super!" bo to normalne, że jak kupił nowy to jest sprawny i nie ma powodu żeby to ogłaszać światu na forum... Natomiast jak ktoś kupi ten kopnięty egzemplarz to robi się od razu afera na 50postów wylewania żali i przepychania się o to kto ma rację i kto co źle zrobił... A w tym czasie tysiącami sprawnych sztuk powstają tysiące jakże poprawnych zdjęć...
A i jeszcze jedno... Polska to taka mała kropka na mapie Europy(a już w ogóle na mapie świata)
Wszędzie w świecie super hiper pro mega drogie lensy to długie telasy. A takie 24L za 6k PLN to średnia półka - fakt lens o najwyższej jakości ale na poziomie dostępnym już dla semi-profi/zaawansowany amator
Taka jest różnica, że u nas taki kit 5DmkII + 24-70L to jest dla ludzi cenowy kosmos - bo musieliby odłożyć na niego np. 5pełnych pensji. A w cywilizowanym świecie taki zestaw kupi sobie student po 3miesiącach przepracowanych wakacji... No niestety ale taka jest prawda... U nas analogiczny student mógłby sobie pozwolić co najwyżej na samo 24-70 (i to też niekoniecznie) :-P
Przykro mi, z powodu, że kolega trafił na wadliwy egzemplarz. Współczuję naprawdę no ale można było przetestować obiektyw dokładnie po odbiorze? No można było. Ok nikt nie karze, no ale kurde zdroworozsądkowo patrząc oddajesz do serwisu na naprawę = było źle, więc dostając szkło z powrotem logicznym jest, że sprawdzamy czy naprawa coś zmieniła (zarówno na lepsze czy gorsze). Szkoda było poświęcić godzinę na testy? To nie ma co płakać... Podejrzewam, że podejście serwisu byłoby inne gdybyś zadzwonił dzień później i powiedział "sorry ale kalibracja jest niepoprawna".
Poza tym można było szkło reklamować u sprzedawcy na podstawie niezgodności towaru z umową, można było oddać na Żytnią, można było nie zgadzać się na warunki usługi wyraźnie przedstawione przez wybrany serwis.
No wybaczcie, a skąd O-T ma mieć pewność, że np. w ciągu tych 3miesięcy szkło nie było w jakimś innym serwisie na innej naprawie i tam przy okazji tejże naprawy rozregulowano obiektyw? No ŻADNĄ.
A ten obiektyw kupiłeś nowy w sklepie czy nowy od TIP-a czy używany? W jakim był pudełku, czarno-czerwono-białym czy białym w paski z napisem "refurbished"?
A czy ja płaczę??? Poprosiłem tylko grzecznie kolegów o wyjaśnienie problemu i tyle.
Tak można podważać każdą gwarancje na usługę czy towar. Jak Ci padnie 5 to będziesz chciał naprawy gwarancyjnej czy nie??? No bo skąd serwis będzie wiedział co przez np. 10 miesięcy użytkowania z nią robiłeś. No bo wybacz, ale skąd serwis ma mieć pewność, że np. w ciągu tych 10 miesięcy aparat nie było w jakimś innym serwisie na innej naprawie i tam przy okazji tejże naprawy coś popsuto? No ŻADNĄ. Jeszcze trochę i trzeba będzie zmienić temat tego wątku... POWTARZAM WSZEM I WOBEC, ŻE MAM GDZIEŚ FAKT, ŻE O-T NIE CHCIAŁA ZROBIĆ PONOWNEJ DARMOWEJ KALIBRACJI, TYLKO PODZIELIŁEM SIĘ MOJĄ OPINIĄ, ŻE ŹLE WYKONALI KALIBRACJĘ I PROSIŁEM O WYJAŚNIENIE PROBLEMU, CO TEŻ NA POCZĄTKU ZOSTAŁO WSTĘPNIE ZROBIONE. Niestety potem się zaczęło to, co trwa do teraz.
Kupiłem go w sklepie mięsnym, był zapakowany w papier z napisem refurbished. Wszelkim detektywom i spiskowcom dziękuje za pomoc i pozdrawiam.
Mogę się założyć, że są jakieś plomby, które wskażą, czy aparat był rozkręcany. A co do innych wydarzeń, to pewnie też idzie jakieś cięższe przypadki odfiltrować - jak znajdą osad od wyschniętej wody w środku, to raczej mogą orzec, że aparat został zalany. Jak będzie kawał plastiku ułamany/pogniecony, to mogą wywnioskować, że aparat zaliczył ostrego dzwona i też odmówić naprawy gwarancyjnej.
Różnica jest taka, że ty tej gwarancji NIE MASZ. Jakbyś miał gwarancję Canonową to byś mógł za darmo oddawać obiektyw na Żytnią miljart razy i to wszystko za darmo i z uśmiechem na twarzy. A to czy O-T daje gwarancję na kalibrację, czy nie i na jakich zasadach, to już ich prywatne widzimisię.
Zatem wyjaśniam : twoja opinia stanowi dla mnie tyle co informacja, że właśnie w Australii gdzieśtam sobie kangur skoczył 5 razy. Nie poparte żadnymi dowodami, wada zauważona po 3 miesiącach(!), znikoma "renoma" na forum - nie kupuję tego. I nie tylko ja.
Nie rozumiesz, że obiektyw może mieć wadę fabryczną z którą nic nie da się zrobić i dlatego pytam gdzie go kupiłeś? Twojego problemu to nie rozwiąże ale może pomóc innym chcącym kupić to szkło.
Jak tylko dostanę go z serwisu dam znać czy to wada fabryczna.
Oj chyba nieuważnie czytasz. Wróć kilka postów wyżej i przeczytaj jeszcze raz co ci napisałem odnośnie tego czy masz wierzyć czy nie. Zdjęcia oczywiście nie stanowią żadnego dowodu na złą pracę obiektywu. No i oczywiście!!! Zapomniałem!!! Renoma!!! Pozdrawiam.
Aż sobie zobaczyłem w historię postów :
50L nie działa? Może uda się oddać?
Udało się oddać. To teraz spróbujemy szczęścia z 24LOk, kupione. Niestety...Kupiłem 24L i znowu problemy...
http://canon-board.info/search.php?s...5377359&pp=100
Poza psioczeniem pozostałe posty to galeria użytkownika i kilka wpisów w Kursy Liturgiczne.
Aczkolwiek po zdjęciach wygląda, że niby znasz się na rzeczy. Może faktycznie masz cholernego pecha do sprzętu?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
...
A, byłbym zapomniał, była jeszcze Sigma :
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
.....
Płacze, wylewam żale, jak kolwiek nazwać wychodzi na to samo.
Różnica jest taka, że na Żytniej zapewne zakładają jakieś plomby itp. w końcu to autoryzowany serwis. Może ingerencja serwisowym sprzętem pozostawia też jakiś ślad w elektronice/oprogramowaniu obiektywu.
Poza tym Żytnia daje na pewno gwarancję przy naprawach na części. Nie wiem jak z usługami, ale raczej wątpię żeby którykolwiek serwis przyjął roszczenia co do usługi po 3miesiącach...
Skądinąd wiem, że nowe szkła żadnych plomb nie posiadają.
W O-T nie sądzę, żeby coś zakładali...
I nie chodzi, że żądałeś bezpłatnej ponownej kalibracji. Chodzi o to, że oskarżasz kogoś(serwis O-T) o to, że jest niesumienny i źle wykonał naprawę jako argument podając, że wykryłeś to po 3miesiącach...
Bądź poważny...
Gwarancji serwis może nie dawać, ale swoich praw i tak można dochodzić na zasadach ogólnych.
Micles, jeżeli "farba" jest na gwincie i ma kolor niebieski to jest to tzw. thread lock czyli klej do gwintów. Kolor może być inny ale najczęściej jest niebieski. Oczywiście jest po to żeby śrubka się nie odkręciła.
Rozumiem, że miałem zostawić...
Co złego jest w tym, że kupuję sobie obiektywy??? Myślisz, że dla mnie jest to jakiś fun, że mam problemy z obiektywem i że mogę sobie opisać problem na forum??? Oczywiście kupuje i oddaje, tak dla jajec. Nie mam co robić.
To nie psioczenie tylko moje wypowiedzi na temat, który został poruszony. W odróżnieniu od ciebie piszę tylko wtedy kiedy chcę coś przekazać innym i tylko na temat, który został poruszony. Obojętnie czy się z tym zgadzaja czy nie. To moje doświadczenia z danym serwisem czy sklepem. Mimo, że nie mam renomy na forum, mam prawo jako jego użytkownik wyraźić opinię.
Widocznie mam pecha.
Jaka sigma??? W życiu sigmy nie maiłem.
Niepłaczę, nielamentuję i niewylewam żali, tylko PYTAM.
Ja koledze mbiesiadnikowi spróbuję doradzić w ten sposób aby zorientował się u rzecznika Praw Konsumenta, czy istnieją ogólne zapisy co do gwarancji na świadczone usługi czy też nie. Może ktoś w tym biurze doradzi coś sensownego. Polemika w tym temacie straciła już jakiś czas temu meritum sprawy.
2) proponuję nie kontynuować dyskusji bo widać, że są tu na forum członkowie komisji śledczych i zaraz sprawdzą koledze świadectwo maturalne i ew. prace maturalne, jakieś rozprawy magisterskie/licencjackie, w których doszukają się nieopisanych cytatów itp. :))
3) nie z czasownikami piszemy oddzielnie.
pozdrówka
No to ja powtórzę to, co napisałem w poście nr 69. Firma za usługę odpowiada na zasadach ogólnych.
Tak, zaliczam się do komisji śledczej bo według mnie jest bardzo istotne gdzie ten obiektyw został zakupiony bo jeśli został zakupiony jako nowy z oficjalnej dystrybucji Canon Polska to oznacza, że takich przypadków może być więcej i przy zakupach trzeba bardzo dokładnie to szkło testować. Jeśli kupiony był jako nowy od TIP-a to może być informacja że ten TIP jakieś wałki kręci a jeśli był zakupiony jako używany to w zasadzie nie ma tematu bo mogło się z tym obiektywem dziać wszystko. No ale jeśli to co piszę jest nieistotne i nic nie wnosi do tematu a przypominam, że temat brzmi: " 24mm 1.4 II prośba o wyjaśnienie problemu" to przepraszam za zadawanie drażliwych pytań.
Mbiesiadnik osobiście to współczuję. Bedąc w twojej sytuacji byłbym wściekły moze nie tak bardzo na serwis a na Canona. Wydajesz 6K na obiektyw z wadą typu "a bo ten typ tak ma". Oddajesz go do serwisu, który potwierdza tą wadę i nie jest w stanie jej wyliminować ... koszmar jakiś...
Proponuję wystawić na allegro z samplem na 1.4 i komentarzem typu: ostry od pełnej dziury i nie udzielam GW na prawidłową pracę po zakupie. Ktoś raczej kupi ( kwestia ceny) a Ty bedziesz miał problem z bani :)
Może masz coś nie tak z body albo współpracą twojego body ze szkłem. Testowałeś na innych body ?
Jesteś pewien? Czy za pół roku zobaczymy wątek "chyba mam wadliwy aparat, moje szkła 24L, 50L i 135L nie działają poprawnie, 3 miesiące temu oddałem puszkę do serwisu ale jej jednak nie naprawili, niestety dopiero teraz to zauważyłem, więc PYTAM co mam zrobić, czy ten typ tak ma, czy to wada fabryczna" :mrgreen:
Dajcie już człowiekowi spokój. Po co te nerwy? Może faktycznie wada zostanie usunięta i będzie cieszył się fajnym szkłem. Osobiście uważam, że i tak zachował zimną krew. Jakbym wywalił 6k pln na szkło i miał takie problemy to w tempie natychmiastowym zmieniłbym system.
Czekamy na informację, jak się sprawa rozwiązała.
No i dostałem wczoraj obiektyw. Wrócił z serwisu na Żytniej i d.....a. Tym razem mamy FF. Im dalej od obiektu tym gorzej. Goomis i micles wiem, wiem nie wiadomo co działo się z obiektywem w czasie pisania tego postu, tuz przed nim itp :) Jutro zadzwonię na Żytnia z reklamacją. Co jeżeli kolejne kalibrację nie przyniosą rezultatu??? Jak wygląda sprawa rękojmi??? Zgłaszał ktoś kiedyś??? Jak ktoś zainteresowany mogę wrzucić fotki. Pozdrawiam.
Tej, a może dałbyś komuś te problematyczne szkła do sprawdzenia?
rozumiem , że wlazłeś tu po to aby się trochę ponapierdal..ać z kolegi. Człowieku uwierz ze gdyby Ciebie spotkał podobny problem nie byłoby Ci do śmiechu. I nie ważne czy odkryłbyś wade swojego szkla po pół roku czy po paru dniach. Założyłbyś podobny wątek jestem tego pewien w 100000%
Order dla niego! Ludzie... skończcie, bo wstyd.
wreszcie ktoś coś mądrego tu napisał:) Znam kolegę mbiesiadnika osobiście i spokojny z niego gość, co nie znaczy, że ma tracić na zakupie czołowych obiektywów wiodącej na świecie marki. To nie on powinien sprawdzać lecz fabryka przed wypuszczeniem na rynek WSTYD!!! Sam miałem nieprzyjemne doświadczenia z Żytnią (dawno temu opowiadałem). Pomogła kłótnia i obietnica odwołania się do innych instytucji. Pan w końcu przyznał, ze ich referencyjna 85-tka na którą się tak wcześniej powoływał została w końcu sprawdzona i odesłana do Berlina, a chcieli mi - zamiast solidnie skalibrować 30D- wszystkie eLki przekalibrować do puszki która backupem tylko była. Dodam, że jakoś nie docierało do nich, iż wszystkie eLe i inne jakie posiadałem ostrzą w punkt z 5D:cry: Nie wierzę tej firmie za grosz, a też przysłane przez nich poruszone sample (30D + 50/1.4 i czas 1/30s i fotografia drugiego pana technika jedzącego drugie śniadanie) i stwierdzenie: "..tutaj jest przecież wszystko dobrze..." świadczy o ich ignoranctwie.
Co do uszkodzenia po kilku miesiącach: równie dobrze mógł spaść i rozkalibrować się po 2-3 godzinach.
Jeszcze jeden przykład: kolega z naszego forum wysłał do nich uszkodzoną 580-tkę stwierdzili: zasilanie, naprawili zapłacił i w pierwszym dniu sesji lampa znów się zjarała odesłał i stwierdzili inne uszkodzenie i reklamacji nie uznali.
mbiesiadnik, bierz się i działaj i jak ci kolega wyżej doradził i nie wdawaj się w dyskusje, bo niektórym tutaj się nudzi. Nie napisze nic więcej, bo za trollowanie to ja tutaj zawsze dostaje ostrzeżenia, a tak mnie korci ;)
Mam to samo w 35tce... Co prawda FF przy ok 2m. to ~0,5-1cm. Też im dalej tym więcej ale też nie do końca bo im dalej tym zwiększa się GO, więc tak od 2-3m jest praktycznie stałe.
Nie wiem jaka jest skala u Ciebie, a no i u mnie miałem to od nowości.
Chciałem kombinować z serwisem w Berlinie, chciałem słać do Nowego Yorku (Pisałem mail dot. mojego problemu z 35tką do sklepu z NY gdzie kupiłem. Napisali, że wymienią, ale ja pokrywam wysyłkę w obie strony ponieważ to jest przesyłka zagraniczna. No i pewnie za szkło bym musiał zapłacić jeszcze cło i vat na granicy, więc odpuściłem.). Ale w końcu z dużą pomocą miclesa uświadomiłem sobie, że o ten 1cm to równie dobrze ja albo focony obiekt może się przemieścić od momentu złapania ostrości, do momentu zrobienia zdjęcia(tym bardziej, że w 90% przekadrowuję)
No i żyję z tym już prawie 2lata, co więcej drukowałem zdjęcia robione na 1.4 w formatach 20x30, 30x45 i też ostatnio 40x60 i co? Żadnego FF/BF i innych F :P nie widać zdjęcia są ostre tam gdzie mają być. Do druku i tak się ostrzy i gwarantuję Ci, że przy robieniu nawet na 1.4 czegoś co jest oddalone o 2-3m przy tej ogniskowej to nie robi nietrafienie o parę cm w tą czy w tą...
A z bliska 10/10 trafionych w punkt.
Jak chcesz się kopać z koniem to reklamuj na Żytniej, ale:
1. Założę się, że im w testach nic nie wykaże (kalibrację przeprowadza się chyba dla odległości minimalnej (albo coś koło 1,5m) - ale do tego pewności 100% nie mam)
2. To co napisała Ci OT to prawda. Kalibruje się dla 2.8 i 5.6 więc z tego względu, pewnie dla takiej ogniskowej przy minimalnej lub ~1.5m też nic nie wykaże...
Pewnie będziesz się przepychał z technikami, kierownictwem serwisu i nie wiadomo z kim jeszcze aż w końcu i tak nic nie naprawią (chociaż jest chyba jakieś prawo, że po 3nieudanych naprawach możesz żądać wymiany na nowy? - coś mi się gdzieś o uszy obiło) Tylko oczywiście musisz im udowodnić, że naprawa była nieskuteczna. A patrz punkty 1 i 2 oni Ci mogą powiedzieć, że z ich testów wynika, że jest ok (ba nawet dostaniesz wydruki z maszyny, że to prawda ;-) )
W każdym razie zależy jaka jest faktycznie skala "problemu" jeżeli jest to naprawdę parę cm dla 1-3m to uwierz mi - szkoda zachodu. Chyba, że jesteś pixelowym onanistą :-D Bo fakt na kompie na surowych plikach to widać. Po obróbce już nie, tym bardziej w druku, nawet na dużych formatach.
Piszę z własnego, blisko 2letniego doświadczenia.
P.S. Ale widać, że poprzednia sytuacja z OT(może też cała zadyma w tym wątku? ;-) ) nauczyła Cię tego, że warto poświęcić dłuższą chwilę na porządne przetestowanie szkła które wróciło z serwisu ;-)
Oj, gdyby to było parę cm nawet 10-15cm to myślę, że nawet bym nie zauważył. Niestety jest sporo gorzej. Widać to chyba na pierwszych zdjęciach, które wrzuciłem, tylko że tam było daleko, daleko za obiektem, a teraz mam przed. Na oko jakieś 1,5-2m. Z bliska jest prawie OK. Nie trafia dokładnie w punkt, ale mógłbym z tym żyć. Do naprawy gwarancyjnej wyślę zdjęcia, które zrobiłem. Jeżeli nie usuną tej usterki lub nie wymienią obiektywu na wolny od wad, to zostanie mi obiektyw 24mm 1.4 L II "tylko z bliska". Armagedon. Przetestuję w weekend jeszcze to szkło na 400D od brata. W ostateczności odkupię je sobie i będę miał tandem 24mm + 400D :)
Nie no jak idzie już w metry to padaka :-P Nie wiem jaką masz puchę ale microadjustment'em możesz spróbować ustawić żeby chociaż jakiś punkt (najlepiej przypuszczalnie najczęściej używany, albo na minimalnej) był w punkt. Ja się "bawiłem" długie godziny, zastanawiałem się gdzie najlepiej ustawić "punkt 0" aż w końcu wyłączyłem to w cholerę, bo chyba bym oszalał :-D Zostało, że mam na minimalnej idealnie i tak mi akurat pasuje.
W każdym razie powodzenia... No ale bez jaj metrową wadę to i na Żytniej wykryją :-P
Wiesz, trochę mnie to śmieszy.
Szkło za 6 tyś. i użyteczna ma być tylko jakaś odległość ostrzenia i to jeszcze po mikroregulacji? Przecież to paranoja jakaś. Mówimy o topowym obiektywie!
Tutaj bym się kłócił. Od ponad trzech tygodni mój sprzęt jeździ na wycieczki do serwisu i poza typowo turystycznymi korzyściami nic dobrego go nie spotkało. Ani "testy" w serwisie, ani moje sample nie są w stanie przemówić do świadomości technika, który twierdzi, że problem nie istnieje. Wydaje mi się, że ciężko nie zauważyć problemu ~4-ro metrowego FF przy odległości ostrzenia 10-15m, ale widocznie niektórzy potrafią. Powodzenia mbiesiadnik w tej przeprawie.
~3 m FF miało być jakby ktoś chciał się czepiać
Przeczytałem sobie ten wątek i powiem że dziwię się ludzią którzy mówią ze przesunięcie mozna oddalić i da się z tym życ.... no po prostu śmieszy mnie to. Ja jak bym to przeszedł co kolega to nie zrobił bym nic innego jak szedł do prawnika i chodzby wydać kolejne 3 tysiące na to, to i tak bym ich uwalił. Jak tak sobie pozwolisz to cię będą robić jak dzieciaka. No niestety mamy taki kraj że trzeba walczyć.
Troche chyba mylisz poziomy :roll:
Elki, to nie Ferrari. Chcesz miec wyselekcjonowane Ferrari sprzetowe, to kup sobie Leica + 50 f/0.9 albo Hasselblad'a. W normalnym kraju ceny eLek nie sa takie jak u nas (w stosunku do zarobkow). A to, ze tu dla wielu, to kilkumiesieczna pensja, nie stawia tych szkiel nagle na piedestale rodem z Ferrari. ELki, to nic innego jak porzadne szkla uzytkowe.
Widzę, że dla niektórych 6k zł to tylko premia/kieszonkowe i cieszyliby się gdyby takie problemy spotkały ich samych.