Jasne, nie? ;)
Wersja do druku
EEE tam, zwykłe makaronizmy i tyle. Za wikipedią MAKARONIZM - pochodzący z języka obcego (w wąskim znaczeniu tego terminu tylko z łacińskiego) zwrot lub forma gramatyczna wplatany do języka ojczystego. Ich używanie jest zazwyczaj przejawem mody, charakterystycznej dla pewnych grup, wyróżniających się tym samym spośród innych... http://pl.wikipedia.org/wiki/Makaronizm
Dla mnie to przejaw ulegania chwilowej modzie, lenistwo i głupota językowa. A może stworzymy tu taki mały słownik fotograficzny języka polskiego, np. korpus zamiast body itp.
Zawsze było by to dobre przypomnienie dla "zapominalskich" ;)
Najgorsze jest to, że już mało kto potrafi powiedzieć przepraszam. Przez usta wielu nie przechodzi. Tylko sorry, sorry ...
Body z lensem maxem lansu ;)
Nie.
Można mieć problemy po 40 latach, ale nawet po 4 się nie zapomina.
Przez 4 lata posługiwałem się angielskim, szwedzkim i polskim naprzemiennie.
Oczywiście, przebywając za granicą ilość wtrętów obcych narasta z czystego lenistwa językowego.
Winą za zanieczyszczanie języka obarczył bym bardziej wszechobecność angielskiego technicznego w oprogramowaniu, instrukcjach, fachowej literaturze, reklamie jak też kulturową "Amerykę" jaką mamy w mediach. Do tego wystarczy dorzucić niechlujność potocznego języka w wyrażaniu jednoznaczności terminologii.
Kiedyś była łacina, potem przyszedł czas na włoski i francuski. Rozwój mechaniki zalał nasz język terminologią niemiecką. Teraz angielski ma "branie".
I tyle.
Mellan iriona zawarta w moim poscie dotyczyla emigrantow ktorzy po 4 miesiacach sa bardziej angielscy niz sami anglicy - ot co.
...a tak przy okazji to skoro mamy się trzymać zasad języka polskiego, to nazwę Canon w przypadku np. liczby mnogiej, odmiany powinniśmy pisać np. Kanonów, mojego Kanona, ich Kanony... itd.
No chyba, że się mylę...
W zasadzie, trzeba by wtedy wszystkie słowa obcojęzyczne sprowadzać do polskiej fonetyki i ortografii. Co akurat mi sie bardzo podoba i stosuję często.
Życze miłego łykendu. ;)
Witam Kolegów!
Może uda mi się wnieść coś do tematu...
Otuż zarówno zwrot "jest napisane" i "piszę" są zwrotami poprawnymi("W książce jest napisane."; "W Książce pisze"), tak samo jak forma "poszłem" od słowa "poszedłem". Jednak zagłębiając się w temat i czytając wypowiedzi znanych językoznawcó w tym Mirosława Bańki, można wysnuć jeden wniosek.
Należy oddzielić język potoczny od oficjalnego, dlatego forma "piszę" została uznana jako forma używana w uzusie i jest dopuszczalna. Zwrot jaki wybierzemy moim zdaniem powinien zależeć od osoby z którą rozmawiamy. Do kolegi w pubie nie będziemy mówić pełną jak że piękną polszczyzną, a zarazem na ważym zebraniu czy wykładzie nie powinniśmy używać języka potocznego. To tyle z mojej strony na temat słowa "piszę"
A mnie osobiście razi używanie "iż" w jako przejście do uzasadnienia ("jestem dzisiaj głodny iż nie zjadłem w domu śniadania") ponieważ jest to wyraz, który powinno się używać jedynie w najbardziej oficjalnych wystąpieniach takich jak przemwienia do "ludu" czy bardzo ważne spotkania.
Druga sprawa według mnie wpływająca znacząco na jakże problematyczny temat podięty przez kolegów(chwała wam za to że chcecie rozmawiać na takie tematy!) to sprawa dysleksji. Otuż sam jestem dyslektykiem praktycznie zdiagnozowanym w pierwszych klasach podstawówki(kiedy tylko zaczołem uczyć się pisać). Nie zwykle wkurza mnie sytuacja kiedy ktoś mówi że jest dyslektykiem i zdiagnozowano go rok przed maturą(sic!) lub w gimnazjum. Dlaczego? Dlatego że najczęściej takie osoby przynoszą nauczycielce J.Polskiego zaświadczenie i nie poczuwają się w obowiązku do pracy nad sobą. Uważają że mogą robić błędy czy to gramatyczne czy stylistyczne i należy(sic!) im się taka możliwość, a jak ktoś zwróci uwagę to są oburzeni. Ja osobiście spędziłem 8 lat nad tym żeby poprawić formę pisania i czytania jaką reprezentowałem. Codzienni po południo po 2 godziny pracy z specjalnie do tego przygotowaną osobą, a i tak dzisiaj sprawia mi duży problem napisanie poprawnie tekstu, w szczególności tak jak teraz gdy nie mam w pracy edytora. Patrząc po moich znajomych którzy najczęściej po dobrze napisanej maturze zapominali o tym że są dyslektykami, bez pracy nad właśną pisownia w latach ubiegłych kalęczą jezyk na różnych np: Forach internetowych.
Hmm....to by było na tyle..:)
Pozdrawiam serdecznie kolegów z forum!
P.S. Bardzo się ciesze że tego typu rozmowy również są tutaj prowadzone!!!
Tu jest tyle porad (http://poradnia.pwn.pl/lista.php?kat=10, że chyba każdy znajdzie taką, jaka mu pasuje ;)
W tym przypadku myślę, że nie spolszczałbym tak agresywnie (podobnie jak wspominane tam rock i rok), bo mamy już kanony, kanoników....
PS
Nikoniarze "znów" mają łatwiej ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Wiluś Clinton i Tońcio Blair to moje ulubione skutki tego podejścia ;)
Drogi Kolego.. spójnika "iż" nie używa się zamiennie z "ponieważ" albo "bo"... iż to zamienni zwykłego "że" np:
"nie wiedziałem, iż jestem winny" :)
"jestem dzisiaj głodny iż nie zjadłem w domu śniadania" to jakaś kiszka:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
mozna powiedzieć:
"jestem dzisiaj głodny ponieważ nie zjadłem w domu śniadania" i wtedy jest gi:) ponieważ tak ma być:)
Iż, iżowi nie równy ;) http://www.izh.yoyo.pl/planeta.html
A misie zdaje, że jak go zwał tak go zwał byleby było wiadomo o co chodzi. W końcu to Forum fotograficzne a nie kółko literackie. Ja wiem, że zazdrościmy w nazwie tak pięknego połączenia łączącego gastronomię ze sztuką pisania ale i w fotografii idzie ku lepszemu gdzie anachroniczny wyraz zdjęcie zastępowany jest coraz częściej przez fotogram. I o ile gramowi daleko jeszcze do litra a w zasadzie litera ponieważ nazwa ta nie pochodzi od miary objętości ( każdy ma odpowiednią w oku ) lecz naczynia zwanego literatką. Więc może i dobrze, że dyskusja zmierza w tym a nie przeciwnym kierunku. Trzeba baczyć tylko na pewne niebezpieczeństwo aby kółko nie zmieniło się w koło tak jak w pewnym przysłowiu: „wkoło Macieju”
Sergiuszu...oprócz niezrozumiałych zwrotów i określeń gmatwanie i ściemnianie też jest znakiem naszych czasów:)
Tak Adso masz rację. Użyłem tego przykładu dosyć nie zgrabnie:cry:, jednak wierzę że udało mi się przekazać moją myśl:)
Adso- na innym forum wdałem się kiedyś w dyskusję typu razem czy osobno w oparciu o bardzo znany fotograficzny portal. Poszło o wyraz Fotos z koła nie inaczej jak Fotoszkoła napisany razem według edytora tekstu jest błędnie. Powinno być Foto szkoła. Jako, że wyraz był tytułem artykułu sponsorowanego przez patisony lub kalesony (nie pamiętam już dokładnie ale na pewno chodziło o taką końcówkę ) moja teoria została przez użytkowników szybko obalona. I zostało razem. Razem z gupotami na temat GO w artykule. Może powinienem napisać głupotami? Nie, chyba nie bo to byłoby ubliżenie dla tych ostatnich oczywiście w odniesieniu do artykułu. Wracając do tematu można napisać na wprost lub wkoło wracając do koła. Nie mniej wiele osób nie uzywa naszych znakow piszac na forum. To jest dopiero pogmatwane.
Pochwały godny zapał.
Poproszę o tłumaczenie "high-performance" na polski. Jest to termin bardzo często używany po angielsku. Np. w polskiej wersji EF Lens Work Book są "obiektywy EF o dużej wydajności". To brzmi trochę niezręcznie, nawet jeśli będą o "wysokiej" wydajności. A mogą być też np. opony o dużej wydajności.
A "wysokie osiągi" trącą trochę terminologią z zawodówki. Chociaż, chyba trzeba się do tego przyzwy-czaić.
Czasem używanie angielskich terminów wynika z tego, że polskie odpowiedniki są słabo utrwalone albo nie uznawane i nie każdemu się podobają. Trzeba jednak szukać lepszych i utrwalać, utrwalać.
580II nie jest na tyle silna żeby overpower'nąć słoneczne niebo o 13:30
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
nasz ulubiony forumowy "zaczepialski" w ten oto sposób wyjaśniał i tłumaczył efekty na swoim zdjęci...
czy gdybym użył w z wiazku z tym słowa na "k", którego używa się powszechnie na określenie panienki wystającej pod latarnią byłoby dobrze?:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
nasz ulubiony forumowy "zaczepialski" w ten oto sposób wyjaśniał i tłumaczył efekty na swoim zdjęciu...
[quote;805206]580II nie jest na tyle silna żeby overpower'nąć słoneczne niebo o 13:30[quote]
czy gdybym użył w z wiazku z tym słowa na "k", którego używa się powszechnie na określenie panienki wystającej pod latarnią byłoby dobrze?:)
Adso, co Ci się stało?
Napisał dwa razy, żeby później nie musieć powtarzać?
A ściślej, napisał 3 razy, żeby dwa razy nie powtarzać ;)
Prawdą jest powiedziane po trzykroć!
Pamiętajcie jedno - "tudzież" nie oznacza "lub" ani też "bądź".
Sempoo - możemy brnąć dalej - "onegdaj" nie oznacza "kiedyś wcześniej, w przeszłości, dzień czy tydzień temu".
Ale na co to komu... Walka z wiatrakami!
W moim przekonaniu, jak już ktoś z Was wspomniał: jak Cię widzą, tak Cię piszą. A skoro tu tylko piszą.... reszta (wiadomo) w domyśle!
Niejednokrotnie spotkałem się z niepoprawną polszczyzną, często w grupie Moderatorów. Ale niech to szlag. Nie moje podwórko.
Jedna z reklam pojawiających się na CB mówi "Warszawa i nie tylko Profesjonalizm w najlepszej cenie". Faktycznie, nie tylko profesjonalizm bywa w najlepszych cenach...
To taki wtręt do wątku o języku polskim.
Filipa mogę wyjaśnić :-)
Filip to na Wołyniu oraz w gwarze myśliwskiej zając. Często przed drapieżnikami lub myśliwymi chowają się w krzakach i równie często ich zajęcze ze strachu wyskakują ze schronienia wprost pod lufy lub szpony.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Oczywiście jak zauważyłeś, nie jest to przysłowie tylko powiedzenie.
Tak sobie poczytałem tą dyskusję...
I wiele rozsądnych słów tu padło...
I z wieloma się zgadzam...
Ale może wróćmy jeszcze do samego początku... i kwestii błędów ortograficznych i zniewagi jaka pada na polski język w wyniku nie używania polskich znaków....
Otóż ja się uważam od paru lat za analfabetę....., spowodowane jest to faktem, że od 5 lat pracuje na przemiennie na komputerach, na których znaki regionalne są - jakby niemile widziane. Więc ich nie używam.... Jest tak już od lat. Odręcznie nie pisze już długo. Zrobiło się wiec dla mnie rzeczą naturalną, że znaczenie słowa "napisałem" i "napisalem" jest tożsame. Podobnie stało się dla mnie problemem używanie "ż" i "rz". Wielokrotnie staram się tłumaczyć, że w moim wieku nauka podstaw ortografii to po pierwsze "niepotrzebne obciążenie" a po drugie "jest nie wiele miejsc w których byłoby przydatne".
Chciałbym abyście wzięli to pod rozwagę...
pozdr.
Nie pojmuję zupełnie... Mógłbyś to jakoś rozwinąć? Ciekawi mnie jak znaki regionalne mogą być niemile widziane na komputerze...
Ja również pracowałem długi czas za granicą na kompie i cały czas, bez przerwy miałem ustawione polskie znaki na komputerze. Komputer nie narzekał, nikt z sąsiednich biurek też.
To ciekawe wielce, mógłbyś rozwinąć?
Moim skromnym zdaniem znajomość podstaw pisowni języka ojczystego jest bardzo przydatna ale może się mylę?
PS
Nie z wiele piszemy razem: niewiele :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
PPS
Ciekawym także, jaki to jest ten Twój wiek, że już nawet uczyć się nie warto?
Jakby co, to jest nawet na jego umieszczenie odpowiednia rubryka w profilu użytkownika.
Polska przetrwała trudne chwile dziejowe nie tylko dzięki tym co z kosami na armaty i szablami na czołgi. Ci w większości wyginęli nie zmieniając znacząco losów ojczyzny. Polska jest Polską dzięki tym, którzy wtedy gdy było to naprawdę trudne, kultywowali język, propagowali literaturę i krzewili oświatę. Czesi musieli swój język rekonstruować i uczyć posługiwania się nim swoje elity...
Link or did not happen ;)
zdRAWki
:) To co przeżywali Czesi ze swoim językiem, to była mała perturbacja (polecam przeczytać linkowany artykuł po Czesku, tłumaczenie na angielski nie dość, że pełne błędów językowych to również formalnych), w stosunku do tego, że w zasadzie od 10 wieku do poczatku wieku 20, j. słowacki istniał tylko w naukowych opracowaniach i kilku zapadłych wioskach.
Ale jak bardzo dramatyczna by nie była, historia języków naszych południowych sąsiadów powinna być przestrogą dla nas.