Łąka po burzy...
70.
71.
72.
73.
74. SPECJALNIE DLA G.
Wersja do druku
Łąka po burzy...
70.
71.
72.
73.
74. SPECJALNIE DLA G.
Granaty - Kozi Wierch - Przełęcz Krzyżne
Poranek
76.
Południe
78.
79.
80.
Wieczór
81.
82.
Piękne zdjęcia!
Dzięk:) To jeszcze dwa. A w piątek kolejne szczyty...
83.
84.
Morskie Oko - Szpiglasowy Wierch
Trochę nam pokropiło, ale dało radę:D
85.
86.
87.
Świetne zdjęcia, malutka uwaga po zmniejszeniu ostrz zdjęcia. :)
76, 83, 85, 87 - super
Ładnie...lecz odnosze wrażenie, że trzy ostatnie troszkę za ciemne. Trochę jaśniej lepiej by się prezentowały . IMO.
Piękne zdjęcia!:-D
Dziękuje bardzo za wszystkie komentarze:)!
Trzy ostatnie nie są rozjaśniane, bo chciałam zachować nastrój nadchodzącej burzy, tak jak to było widać w rzeczywistości. Ale może i masz rację... może lekkie rozjaśnienie posłużyłoby zdjęciom...To, jak i radę o ostrzeniu, przetestuję:D
A ja 86 widziałbym w BW. Generalnie na tych ostatnich zdjęciach trochę mi czerni brakuje.
Całkiem fajnie, może nawet lepiej...:) Podkreśla kontrast. Dzięki!
Może tak:
- nieostra panorama Czech do kitu (ostrzenie na murek to dziwna praktyka)
- kwiatki nieco lepsze, ale w sumie takie sobie
- foty w górach mi sie podobają (mają swój klimat, bo to TATRY) :):):)
Kontrast swoją drogą, ale uwidacznia zamyślenie tego wędrowcy, który zawisł na szczycie, tak moim zdaniem ;)
Świnica - Kasprowy - Czerwone Wierchy
88.
89.
90.
91.
92.
Trzydniowiański-Kończysty-Starobociański
93.
94.
95.
96.
97.
Oj, dawno mnie tu nie było...
Trochę jesieni:
98.
99.
100.
i Ty to tak wszystko KIT'em? fajne zdjęcia... ogólnie uwielbiam góry także każde zdjęcie z takowym widoczkiem mi sie podoba ;)
nic dodać nic ująć... boskie ;)
Zabawa światłem.
112.
113.
114.
113 świetne... 112 tez fajne ale jakies takie zamglone... 114 to niebo jakieś dziwne... :)
Dzięki za komentarz:)
115.
116.
Tak naprawdę to 10-12 uważam za najciekawsze. Czyli te okienne. Lubie zdjęcia oparte na teksturze powierzchni, w ogóle są najbardziej zajmujące z całej serii.
Ciekawe, ale najsłabszy to jesteś w kategorii klasycznych landszaftów. Po prostu zwykłe widoki, szare kolory, brak kontrastów, brak relacji obiektów, brak linii i kontrastów. Czyli po prostu zwykłe zdjęcia wakacyjno-rodzinne. Nie znalazłem żadnego landszaftu który by mógł się zakwalifikować na ambitną galerię internetową.
Najbardziej mi się podobają Twoje obserwacje miejskie. Celowo piszę "oberwacje" a nie "fotografie", bo one pokazują ciekawe miejsca które trzeba wypatrzyć. W tym jesteś znacznie lepszy niż w klasycznych krajobrazach, które są po prostu obiektywnie słabe.
Dzieki Eloi!
Zdaję sobie sprawę z tego, że jeśli chodzi o zdjęcia gór to moje krytyczne spojrzenie na tego typu fotografię jest mocno zachwiane przez miłość do wszelkiego rodzaju wędrówek i wspinaczki...Dla mnie one zawsze są piękne. Ale rozumiem doskonale, że ktoś kogo taternictwo w ogóle nie interesuje i nie wiąże z danym obrazem żadnych wspomnień czy emocji, stoi z boku i widzi - zwykły pstryk i aby zdjęcie było dobre pod względem fotograficznym a nie tylko pamiątkowym muszę u niego takie emocje wzbudzić.
Ale oczywiście mimo to chciałabym (bo jestem ona a nie on, to tak przy okazji ;)) aby zdjęcia były coraz lepsze i dlatego mam pytanie: "brak kontrastów" czyli np. mały "człowiek duże góry"? Bo jeśli tak to staram się to wykorzystywać np. zdjęcie 31, 86 czy 111. "Brak linii" - na tym mi właśnie zależało np. na fotce 113:( Co do szarych kolorów - czasami też mam takie wrażenie, ale - przyznaje - nie wiem jak to zmienić.
Pytam żeby Cie dobrze zrozumieć. Doceniam wszelkie rady.
A co do obserwacji miejskich - dzieki.
O dziewczyna! No rzeczywiście, powinienem odgadnąć po imieniu. Moja wina, biczuję się! :)
Jeśli o kontrasty, to mam na myśli wszelakie kontrasty.
Po pierwsze to zakres tonalny. Czyli zakres tonacji świateł i cieni.
Podobnie tonacja kolorów. Albo robimy b/w, ale jeśli kolor, to już kolory powinny chwytać widza za serce. Na Twoich zdjęciach widać że nie używasz za dużo obróbki photoshopowej. To jest ok na zdjęciach reportażowych w czym jesteś świetna, ale już na landszaftach, które to właśnie powinny polegać na "malarskości", to już gama kolorów powinna być pełna i bogata. Jak na obrazach olejnych. A w fotografii cyfrowej bez PS-a trudno to zrobić. W kolorowych landszaftach photoshop to czasami większość zdjęcia.
Trzeci rodzaj kontrastu to kontrast kompozycyjny. Czyli kontrast obiektu pierwszoplanowego z tłem. Albo kontrast pomiędzy obiektami równoważnymi. Albo relacje pomiędzy nimi. Na przykład podświetlone drzewa na tle zimnej zacienionej góry.
W landszaftach ważne są też linie. Gdzie prowadzą, jaki nastrój tworzą. Podobnie oramkowanie często wzmacnia nastrój i naprowadza wzrok.
Prowadzenie wzroku po zdjęciu jest podstawą fotografii krajobrazowej.
Fotografia widokowa to najgorszy rodzaj landszaftów. Musisz znaleźć relacje, światła, linie, coś co złapie za serce.
Bardzo dużo jest tutaj na forum zdjęć krajobrazowych na zasadzie - fajne góry więc pstryk. I jeśli tylko takie zdjęcie wyjdzie ostre to już inni się nad nim zachwycają. A tymczasem to chodzi o coś o wiele więcej niż po prostu fajna wycieczka w góry. Ja rzadko robię zdjęcia podczas wycieczek z plecakiem. Moje najlepsze zdjęcia to robiłem z samochodu podczas bardzo starannie zaplanowanych plenerów. Gdzie pora dnia, pogoda, kąt patrzenia i całe miejsce jest wynikiem wielu dni podchodów i poszukiwań.
Uwielbiam wędrówki z plecakiem, ale nauczyłem się że plecak jest dobry dla zdrowia i w ogóle dla przyjemności, ale jeszcze nigdy nie zrobiłem dobrego zdjęcia krajobrazowego na wycieczce plecakowej.
Po pierwsze, to podczas wycieczki nie masz szansy dźwigania dobrego sprzętu. Głównie masz podstawowe body z podstawowym szkłem, najczęściej kitowym. Podobnie co zrobić ze statywem?
Po drugie to cała dynamika takiej podróży. Idziesz i nagle widzisz coś warte sfotografowania. Zwykle dobre zdjęcie zajmuje godzinę aby je wykonać. Znalezienie miescja, kąta, relacji obiektów, odpowiednich warunków pogodowych. I co? Każesz grupie czekać godzinę? Nie, więc cykasz jak leci z dowolnego miejsca w jakim właśnie stoisz, a to zwykle nie jest dobre miejsce ani pora.
Po trzecie to zmęczenie fizyczne, które nie jest sprzymierzeńcem w kreatywności fotograficznej.
Ale za to jest zdrowie i przyjemność. A i aparat na wszelki wypadek też dobrze mieć! :)
Fajna zabawa zważywszy na fakt, że są to także moje klimaty. Bardzo mi się podoba - tak trzymać :)
To prawda. PS używam jedynie do zmniejszania zdjęć:) Korzystam tylko z LR by wywołać RAW-y, ewentualnie przerobić zdjęcie na WB. Rzadko bawię się "suwaczkami", albo - z obawy przed nieumiejętnym zepsuciem zdjęcia - robię to bardzo ostrożnie. Spróbuję zatem poeksperymentować, wydobyć kolory i kontrasty i zobaczymy co z tego wyjdzie. I oczywiście coś pokazać potem :) Bardzo dziękuję za cenne wskazówki!
Jeśli zaś chodzi o wycieczki z plecakiem - jest dokładnie tak jak mówisz. Często w górach robi się zdjęcia wtedy, gdy jest "chwila odpoczynku", a nie wtedy gdy naprawdę warto wyciągnąć aparat i w ten sposób wiele wartościowych ujęć po drodze ucieka...Nie raz słyszę: "Daj spokój! Nie mamy czasu. Na szczycie będą ciekawsze widoki." :mrgreen: Poza tym - światło! najbardziej plastyczne czyli wieczorne i poranne najczęściej mnie omija:( Bo albo taskam się dopiero PKS-em do Zakopca, albo uciekam na ostatni Szwagropol. Ale od narzekania dobrych zdjęć nie przybędzie! W najbliższym czasie postaram się zorganizować wypad w plener, podczas którego moim celem będzie zrobienie jednego dobrego ujęcia nie zaś zdobycie szczytu. (Czyli najlepiej się wybrać tam, gdzie już byłam wiele razy, żeby mi żal nie było:wink:) Najlepiej - samotnie. By dać sobie czas na myślenie. I chociażby na dwa dni.
Myślę, że właśnie z tego powodu nieco lepsze wg Ciebie są moje zdjęcia uliczne. Bo robione podczas wielogodzinnych, samotnych (lub z jedną, ale barrdzo cierpliwą osobą:) ) wędrówek po ulicach miast. Z nastawieniem na obserwowanie. I na nic więcej.
I jeszcze jedne próby uchwycenia światła. (wiem, że kadry mogą pozostawiać wiele do życzenia)
117.
118.
119.
117-bardzo przyjemny kadr,118-nie podoba mi się ten dół,119-też fajne,ale nie tak bardzo jak 117. :)
Postaraj się aby oprócz widoku umieścić też na zdjęciu jakiś pierwszoplanowy obiekt (albo grupę obiektów), który wprowadza widza na ten widok. Który swoją bliską pozycją na kadrze tworzy punkt zaczepienia dla oka, tworzy perspektywę przestrzenną i prowadzi oko na dalszy plan.
Twoje zdjęcia to jakby po prostu zdjęcia samego tła. To prawie jakby przyjść do studia, ustawić tło, ale zapomnieć o modelce :)
dzięki Wam! A kolory? Nie za mocne? Bo za Twoja sugestia Eloi lekko podrasowane w LR, choć tutaj poranne światło dużo już dało. Czy dalej nijako?...
I ostatnia próba krajobrazu w tej serii. Tym razem z modelką i dalszymi planami.
120.
Zawsze masz bardzo wyblakłe niebo. A przecież wystarczy krzywą ściągnąć w dół aby tonacje od razu nabrały życia:
Poza tym musisz zacząć używać polara. To podstawa w krajobrazie.
Polar kupiłam 2 tyg.temu. Byl ze mna dopiero raz w plenerze. Z nim zrobione zostały zdjęcia z Zielonego Plesa - 115 i 116. Dopiero ucze sie go uzywac, ale zdecydowanie widze roznice.
No i od razu niebo głębsze! :)
Ale tej wędrówki na biegówkach na 116 to Ci zazdroszczę :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Zwróciłem właśnie uwagę na 107. I tam użyłaś obiektu wprowadzającego - słupka z tabliczkami. I świetnie to wygląda. Właśnie takie obiekty wprowadzające tworzą perspektywę przestrzenną, punkt zakotwiczenia, nastrój miejsca. Definiują miejsce z jakiego robisz zdjęcie.
Taki element kompozycji nazywa się sztafaż http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztafa%C5%BC
Według tej definicji sztafażu tło ma za zadanie wzbogacenie obiektu pierwszoplanowego. W tym o czym teraz rozmawiamy jest odwrotnie - to tło spełnia niejako rolę obiektu głównego, czyli jest tym głównym widokiem. Potrzebuje on jednak elementu uzupełniającego, innymi słowy - zakotwiczenia, który definiuje perspektywę przestrzenną i jednocześnie naprowadza wzrok na ten widok.
Przykładem jest na przykład płot, słupek, drzewo. Dobrze jest jak linie tego obiektu wspomagają ten efekt.
Doskonały obrazek krajobrazowy to taki na którym autor tworzy całą wędrówkę dla oka widza poprzez cały obrazek.
Wiem co masz na myśli, ale wydaje się że w definicji sztafażu "tło" jest przeciwwagą dla głównego motywu a nie "tłem" w znaczeniu dosłownym
a to nazywa się (prawdopodobnie, czytałem o tym 30 lat temu) linie wprowadzające lub prowadzące.Kod:Sztafaż nie nawiązuje bezpośrednio do głównego motywu dzieła, a jedynie uatrakcyjnia tło, które mogłoby się wydać puste, monotonne lub zbyt nudne.
Eloi-drogi kolego nie pomyśl sobie że cię teraz atakuje,twoje uwagi sa trafne i dobrze powiedziane,ale popatrz jak wyszła twoja poprawka zdjęcia 120,czerwony daszek który tak mi się podobał zamienił się w czarną plamę,która psuje cały kadr.
Przyznam się, że do dziś nie miałam pojęcia, że coś takiego jak sztafaż w ogóle istnieje:oops:, Ale..tak sobie myśle... hm ..sama nie wiem - czy Adlatus nie ma trochę racji?...
Bo gdyby potraktować tło w znaczeniu dosłownym to czy nie oznaczałoby to, że albo uznajemy, że tło może być pierwszoplanowe (sic!), albo szafażem w tym przypadku jest mój biedny kolega a nie znak, naprowadzający wzrok na motyw główny? (od razu ustalmy - robiłam zdjęcie koledze, nie znakowi;-) )
Niestety kolejna wycieczka z plecakiem, ale chmury dawały piękny spektakl...
Góry w czerni i bieli.
121.
122.
Oraz w kolorze.
123.
i bonus z szuflady:
124.
Żeby nam się tutaj nie zrobił już całkowicie górski wątek;-)
Mały eksperyment.
125.
127. Lasem...niestety nie doczekalam sie na swiatło:( cale niebo w chmurach...
128.