Dzięki MacGywer, nie podkręcałeś kolorów w PSie?
Wersja do druku
Dzięki MacGywer, nie podkręcałeś kolorów w PSie?
reala, reala i jeszcze raz reala. moj ulubiony kolorowy negatyw nie-portretowy :)
przyklady:
http://www.digart.pl/zoom/892900/___.html
i Broń Cie Boże robic portret na reali w cieniu :D
A co do reali to się zgadzam do niektórych przeznaczeń jest idealna. tylko się ja zastanawiam bo jade na wycieczkę do francji i potrzebuje kilka lepsiejszych filmów tylko co wybrać? reale??? pomóżcie!
Co do cz-b to wez może kodak t-rix ale on do wyw. w koreksie nie w labie.
Zgadzam się, amatorskie wytrzymaja nawet zostawienie aparatu w samochodzie w upalny dzień, z profesjonalnym materiale już nie byloby tak różowo
Jeśli potrzeba czegoś taniego to polecam także kodaka profoto 100, bardzo ładnie oddaje kolory, nie przyczerwienia skóry tak, jak superia
reala wytrzymala bez probelmu 40C na sri lance.. velvia100 bez problemu wytrzymala upaly izraelskie itd itp. :)
Od piętnastu lat siedzę w poligrafii i będę się upierał: nie usuwało się. Ani do A4, ani do B1, ani do 100 metrów kwadratowych. Ja nie wiem, czy te programy do usuwania szumu w ogóle wtedy istniały - obstawiam, że nie...
Poligrafia to w 95% fotografia studyjna i jeżeli slajd - to góra 100 ASA - tam się panuje nad światłem, ziarnistych i czułych klisz się zwyczajnie nie używa i nie używało.
Według opinii znajomego fotografa teraz młode wilki nie potrafią sobie radzić ze światłem w studio (bo do tego trzeba odrobinę doświadczenia, sam aparat nie wystarczy) i faktycznie życie to potwierdza: studyjne sesje robione na 1600 ASA już poprawiałem po niedowidzącym artyście.
Szczerze mówiąc - pojęcia nie mam. Dojechałem do 800 i A4 i jest super. A czulszych klisz nigdy nie potrzebowałem i raczej nie będę potrzebował.Cytat:
A to co robią kolorowe negatywy ISO1600 to niby ładne jest?
Widzą, widzą... To, że się przesiedli - to jedna sprawa. To, że narzekają na plastikowość bo ślepi nie są - to druga.Cytat:
Ja jakoś nie widzę różnicy i tysiące zaawansowanych fotoamatorów i zawodowców, którzy przestawili sie na cyfrę też nie.
Hi hi, OSIEM zdjęć, bo aura nie dopisała.Cytat:
Pięknego światła i udanych kadrów zyczę :-)
Za to zobaczyłem coś niesamowitego: parking w Palenicy Białczańskiej KOMPLETNIE PUSTY. Ani jednego samochodu. Do dzisiaj dochodzę do siebie :)
J
Są o kilku lat, ale jak długo to ja też nie wiem :-)
Nie tylko studyjna. Materiały reklamowe robi się często na zdjęciach klienta, a z tymi różnie bywa.Cytat:
Poligrafia to w 95% fotografia studyjna i jeżeli slajd - to góra 100 ASA - tam się panuje nad światłem, ziarnistych i czułych klisz się zwyczajnie nie używa i nie używało.
Zdolniacha, nie ma co :-)Cytat:
Według opinii znajomego fotografa teraz młode wilki nie potrafią sobie radzić ze światłem w studio (bo do tego trzeba odrobinę doświadczenia, sam aparat nie wystarczy) i faktycznie życie to potwierdza: studyjne sesje robione na 1600 ASA już poprawiałem po niedowidzącym artyście.
W teatrach, na koncertach itp bywają wielce pomocne. A w kolorze przy ISO 1600 lub 3200 jeśli ma być jakość to zostaje tylko cyfra.Cytat:
Dojechałem do 800 i A4 i jest super. A czulszych klisz nigdy nie potrzebowałem i raczej nie będę potrzebował.
Rzekłbym raczej że opinie są podzielone.Cytat:
Widzą, widzą... To, że się przesiedli - to jedna sprawa. To, że narzekają na plastikowość bo ślepi nie są - to druga.
Rzeczywiście nieprawdopodobne. Pustego nie widziałem nawet w drugiej połowie października :-)Cytat:
Hi hi, OSIEM zdjęć, bo aura nie dopisała.Za to zobaczyłem coś niesamowitego: parking w Palenicy Białczańskiej KOMPLETNIE PUSTY. Ani jednego samochodu. Do dzisiaj dochodzę do siebie :)
Tak długo, jak cyfra ;)
To teraz klient woli kupić aparat za 800 złotych i samemu pstryknąć sesyjkę (pan Kazio robi, bo ma najfajniejsze zdjęcia z wakacji) niż zapłacić te 800 złotych za porządne zdjęcia. Kiedyś taka sytuacja się praktycznie nie zdarzała.Cytat:
Nie tylko studyjna. Materiały reklamowe robi się często na zdjęciach klienta, a z tymi różnie bywa.
Muszę kiedyś sprawdzić. Jakoś te zdjęcia przecież kiedyś robili...Cytat:
W teatrach, na koncertach itp bywają wielce pomocne. A w kolorze przy ISO 1600 lub 3200 jeśli ma być jakość to zostaje tylko cyfra.
A swoją drogą 1600 z Canona 350D wychodziło tak sobie.
Widzą, widzą ;)Cytat:
Rzekłbym raczej że opinie są podzielone.
J
Takie pytanie mnie nęka, czy jest duża różnica w jakości na odbitkach pomiędzy naświetleniem tradycyjnym(żarówka), a skanem negatywu przez maszynę i dopiero na papier?
Duża w którą strnę?
Duza duza, a laboludki traktuja klientow jako niewidomych bo stoja w zaparte ,ze roznicy nie ma :) no oprocz forumowego zielonego laboludka jak widac :) Tomek swiecilem ta fuji na 1600, mam nadzieje ,ze teraz znajde lab ktory mito wywola:grin:
Jaki film polecacie do portretów? Myślałem o Reali, ale ktoś nazwał ją filmem nie-portretowym. Pozatym chciałbym mieć możliwość robienia zdjęć także w cieniu a Reala podobno się do tego nie nadaje.
Portra NC, VC (160 i 400) - moze byc trudno znalezc lab, ktory dobrze zrobi odbitki. Wiec dobrze jest najpierw przestrzelic na probe rolke Portry i znalezc lab, ktory sobie z tym filmem poradzi.
Fuji Pro 160S (NPS) - chlodna kolorystyka, b. male ziarno, bardzo fajnie wychodzi w sloneczny dzien.
Inne materiały są lepsze. Jeśli całość zrobisz analogowo będzie ładnie, ale skanowanie tego jest dalece uciążliwe, przeciętny labowy skan portretu na reali wygląda fatalnie.
Popieram, tyle że VC da podkręcone kolory (bo po to jest). Odbitki najlepiej zrobić w labie który wykona je analogowo - w tym względzie polecam usługi Tomasza1972.
Czyli gdybym dał film do "przeciętnego labu" to lepiej robić na np. Superii?
Napewno robi je analogowo? Nic o tym nie napisał (chyba, że mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem ;) ).Cytat:
Odbitki najlepiej zrobić w labie który wykona je analogowo - w tym względzie polecam usługi Tomasza1972.
Zwykła superia skanuje się tak samo trudno (Reala to też Superia). Potrzebny jest do niej porządny skaner, typowo do negatywów i zazwyczaj korekta koloru przy skanowaniu. Ja nie polecam, choć wiem że jest trochę ludzi którzy skanują ten materiał.
Nie pisał ale z kliszy robi analogowo, jakość bardzo dobra.Cytat:
Napewno robi je analogowo? Nic o tym nie napisał (chyba, że mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem ;) ).
Ano wlasnie wedlug mnie jest odwrotnie skanowanie Reali domowo czy to nawet na nikonie 4000ED jest uciazliwe - zawsze jest problem z kolorem skory i jego wysycenia.
Nie sposob uzyskac taki efekt jak skan z labu z Fuji Frontiera.
Nawet meczac sie w PS nie dojdzie sie to takiego efektu wysycenia skory. A wierz mi poswiecilem na to duzo czasu - rozne pluginy i softy. Ten skaner i soft bardzo dobrze jest zestrojony do reali.
Inne materialy jak Superie 100 czy XTRe na domowym nawet BenQ uzyskam podobnie a nawet lepiej. Ale reala to problem wielu skanerzystow.
Jeszcze nie dawalem odbitek do Tomasza moze sprobuje. Zawsze robie pakiety po 60-70szt. 21x15 a cena 0,99 zl jest zachecajaca.
>>broń Boże żadnej amtorskiej Superii z ziarnem jak groch
No niestety to prawda o czym sie kiedys przekonalem.
Podobno 800-ka to jest film do kompaktowych zoomow, ktore
przy ciemnych obiektywach nie radza sobie na mniejszych ISO.
Próbowałem w labach i efekty mi się nie podobały, tzn moje landszafty wychodziły bardzo fajnie (soczysty niebieski, fajne, mocne czerwienie) ale ludzkie twarze na zdjęciach z tych samych rolek wyglądały fatalnie. Oczywiście nie twierdzę że nie masz racji, przez ciekawość zaniose jakąś realę do labu gdzie mają Frontierę.
Udało mi sie natomiast uzyskać na domowym CanoScanie8600F skan zbliżony wyglądem do analogowych odbitek z reali.
Na odbitkach Superia wygląda ładnie, na skanach, nawet z ISO 200, niestety wyłazi straszne ziarno. Mnie jak dotąd nie udało się go zniwelować.
Ktoś robił kiedyś na Kodak ProFoto 100? Podobno ma trochę podbity żółty kolor. Jak to wychodzi w praktyce? Film jest tani... ale to jeszcze nic nie znaczy ;) .
Ostatnio trochę skanuję na LS30 i z Realą idzie mi właśnie najlepiej, ale to nie są portrety, tylko raczej stare zdjęcia z wakacji. Co prawda nie ma tam Portry, ale amatorskie kodaki i agfy, superie, a także fuji NPS/NPC i NPH, skanują się gorzej, a przynajmniej mi idzie to gorzej.
Bo to tak jest, krajobrazy, przyroda bardzo dobrze sie skanuje na reali.
Gorzej jak pojawia sie tam skora ludzka. Ciezko jest uzyskac taki ladny jej odcien jak na skanach z labu Frontier.
Ostatnio testuje silverfasta i z niego udaje mi sie zrobic taki sam kolorystycznie skan. Troszke tylko wolny jest z moim skanerem w porownaniu ze standardowym softem mirafoto czy vuescanem.
Czołem,
Dookoła mnie tylko Frontiery mają, a większość outdoorowych fotek z mojej trójki robię na reali i reszta w rękach Frontiera. A efekty można zobaczyć:
Bugok Hawaii
Seon Namsa
Landscape
"Portret"
Ale to skanowanie u mnie to loteria - chyba zależy od humoru laboludka i od tego jak mi się uda z nim dogadać, a to łatwe nie jest i efekty mam różne. A przy okazji, czy do takich skanów są gdzieś gotowe profile do redukcji szumów/ziarna np. do noise ninja? Czym traktujecie skany z innych materiałów, da się to jakoś auto-wygładzić, czy pozostaje klikanie w PSie?
Pozdrawiam
Dominik
Są ok, moim zdaniem trochę za dużo magenty, jak to na skanach z reali, ale tutaj to drobiazg w porównaniu z tym co ja dostawałem z labów.
Polecam Neat Image, można sobie samemu opracować "profil" i jechać klatka po klatce na tych samych ustawieniach.Cytat:
...A przy okazji, czy do takich skanów są gdzieś gotowe profile do redukcji szumów/ziarna np. do noise ninja? Czym traktujecie skany z innych materiałów, da się to jakoś auto-wygładzić, czy pozostaje klikanie w PSie?
Nie bardzo znam się na labach... A myślisz, że można w jakiś sposób tą magentę przygasić na etapie skanowania np. wprowadzając jakiś parametr korygujący do skanera, lub jego softu? Powinno się chyba dać, tylko jak ja to wytłumaczę... :roll:
Ciężko być leniem, ciężko, a myślałem że gotowca dostanę. ;)
Pozdrawiam
Dominik
Dać się da ale w labach przy seryjnym skanie tego nie robią, przynajmniej tych które ja znam :-)
Nie jest tak strasznie, ustawiasz kilka suwaczków dla jednej klatki, zapisujesz ustawienia i jedziesz z koksem, rolka po rolce :-)Cytat:
Ciężko być leniem, ciężko, a myślałem że gotowca dostanę. ;)
Profile to by musiałby być porobione dla duetu: skaner - negatyw/slajd... jak się przemnoży ilość jednych przez ilość drugich wychodzi ciupkę dużo kombinacji ;-)
Mnie trochę kosztowało zdrowia i czasu zanim się dogadałem na dobre z lokalnym laboludkiem. Jak już nam się udało pokonać bariery językowe i przeszliśmy do języka miganego i słowa pisanego i rysowanego - byłem bliski sukcesu. Po po pierwszym wywołaniu Reali tutaj (a pomyślałem niech zrobi odbitki od razu - tak dla testu) mało nie padłem trupem. Foty wyglądały jakbym odbitki zrobił ze zdjęć z telefonu. Takiej pixelozy i sieczki w życiu nie widziałem. Ale jak w domu spojrzałem na skany na cd to wszystko stało się jasne - z takich plików nie było szans zrobić odbitek. Wprosiłem się im na zaplecze, pooglądałem co mają, pokazałem co bym chciał i teraz jak mnie tylko widzą na horyzoncie to jest popłoch i panika :mrgreen: ale z Frontiera wyciskają siódme poty i mam max skany n tysięcy na m tysięcy dobrze naświetlone za 8.000KRW (ok. 23PLN) za 36 klatek.
A jak to jest z filmem NPH400, czy on wymaga specjalnego procesu i technika co zna więcej guzików niż auto, czy dobry lab wystarczy żeby mi go dobrze wywołali?
Pozdrawiam
Dominik
Każdy film do C41 wywołają tak samo dobrze (lub tak samo źle).
Spieprzyć mogą tylko skanowanie i / lub odbitki.
Tak, NPH jest również trudny do kopiowania. Nie daje dobrych efektów przy maszynach ustawionych na kodak gold z wakacji.
No to jestem spokojny, bo z jeżeli z Reala na C41 sobie radzą, to i z NPH pójdzie. A skanowanie już jest pod moje dyktando, więc ew. sam mogę być sobie winien jak coś będzie nie tak.
Pozdrawiam
Dominik
Powtarzam.
C41 to standardowy proces. Zarówno w tym jak i w E6 to filmy muszą pasować do standardu, nie na odwrót.
Wrzuca się wszystkie do jednej chemii i przy jednakowych czasach i temperaturze ma wyjść to samo. Tu nie ma kombinowania jak przy BW.
Czy film agfy czy kokodaka, czy iso50 czy 1600 - wszystkie są wołane w takiej samej zupie przy tych samych parametrach. I mają wyjść dobrze (zgodnie z oczekiwaniami producenta).
Dopiero celowa zmiana czułości (forsowanie / osłabianie) wymaga zmian w procesie.
Jak duzo negatywow z sesji to traktuja mi je skanem size=8 na Frontierze (okolo 2515 pix na dlugi bok). Negatywy to Pro 400H, Reala, XTRa400, Profoto 400bw.
Oprocz zwyklej korekty w PS nic nie musze z nimi robic jezeli idzie o szumy, itd.
Po skalowaniu i ramkowaniu robie z nich 21x15.
Jezeli za bardzo kadr sciety lub za duzy kontrast to sam skanuje na BenQ 2750i - efekt moge miec lepszy ale roboty wiecej (Reala wymaga duzo roboty, bo paskudnie sie skanuje).
Do skanowaniu uzywam Silverfasta SE Plus.
Potem NeatImage (szumu drobnego nie ruszam wcale, jedynie sredni i duzy).
Wyrownuje strukture podobnie jak soft skanera Frontiery - ma to znaczenie gdy jest cera w kadrze - zwlaszcza kobieca - bo wyglada subtelniej i delikatniej.
Przy B&W brak NeatImage.
Wyostrzam w PS za pomoca plug-ina Focal Blade
Witam, czy takie klisze nadadza sie do nauki pstrykanai eosem 300v ?
http://allegro.pl/item256808825_najt...atek_wawa.html
Pozdrawiam :)
jak cz-b to ilford hp4 400 jak kolor pojedz w fujii nph 400 i to styka
A te z linka jako "przetarcie szlakow" zdadza egzamin ?
Ja na "przetarcie szlaków" kupiłem Kodak Elite Color 400 i w miarę nawet zadowolony jestem...
ale to w tym linku wygląda na jakiś straszny chłam IMHO.
Kup coś normalnego (10zł w górę), bo a nuż się okaże, że jakiś kadr bedzie fajny, a tu rozpiętość jak w tanim kompakcie hp a kolory żyją swoim wlasnym życiem. Na materiałach nie warto oszczędzać, jeśli ktoś nie chce inwestować w każde 36 klatek to tylko cyfra, ewentualnie zmiana hobby :)
A ja powiem, że warto zaczynać od najtańszych filmów.
Ja sam zacząłem od KonicaMinolty VX200 Super. Kupując coraz droższe materiały widziałem jak zmienia się ich jakość. Takie doświadczenie zawsze może się przydać.