Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Cytat:
Zamieszczone przez
Eberloth
Miałem jakieś pół roku. AF sprawował się wyśmienicie (servo, obiekty w ruchu, ale także statyczne ujęcia). Sądzę, po prostu miałeś pecha. To wspaniałe szkło. Oczywiście nie dla wielbicieli papierowej GO.
No nie wiem.
Kalkulator głębi ostrości, odległość 10 m
FF, 200mm, f/4.0 -> GO = 0,59m
FF, 135mm, f/2.0 -> GO = 0,69m
jp
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Mam je od ponad dwóch lat, używane intensywnie na ślubach, plenerach. Działa nadal wyśmienicie.
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
JP - Widziałeś kiedyś papier grubości 5 cm? :)
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Cytat:
Zamieszczone przez
Eberloth
JP - Widziałeś kiedyś papier grubości 5 cm?
Oj tam, oj, tam - to karton był wielokrotnie składany (59 cm).
A swoją drogą, dobrze że mam najbiedniejszą eL-kę 70-200/4 USM non IS, to przynajmniej mniejsze prawdopodobieństwo, że się popsuje.
AF jak dotąd działa niezawodnie.
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Cytat:
Zamieszczone przez
słowiczek
Czytam i ogarnia mnie groza...odkładać niemałą kasę na porządne szkło i okazuje się że kupiliśmy bubla... jest serwis,ok,ale czy to o to chodzi? Jeżeli jeszcze serwis staje na wysokości zadania,pół biedy.Podobnie można chyba trafić z używką,gdy okazuje się,że stan "jak nowy" to obiektyw zajechany jak tatarskie siodło...
Niestety z taka sytuacja zawsze trzeba się liczyć, znajac Canona (a inni nie sa lepsi o ile wiem). Awaria musi być oczywista, żeby serwis nie szedł w zaparte. Z bardzej subtelna wada zawsze może być wielki ból głowy i strata czasu/pieniędzy.
Mam wrażenie, z czytania, że niektóre egzemplarze tego obiektywu sa podatne na awarię napędu USM. Pierwszy, który sam kupiłem był do bani, ale nie w oczywisty sposób (na pozór działał normalnie). Zwróciłem (bleeee) i ten drugi już jest bez zarzutu już od kilku lat. Najbardziej niezawodny AF ze wszystkich jakie mam/miałem i to na wszystkich puszkach xxx, xx, M i 6d.
To mnie nauczyło, żeby testować i pozbywać się bubli za wszelka cenę, a już się zastanawiałem, czy nie dać sobie spokoju, bo on może "tak ma" z AF (a był bardzo ostry). Następny był równie ostry, ale z idealnie działajacym AF.
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertON
A swoją drogą, dobrze że mam najbiedniejszą eL-kę 70-200/4 USM non IS, to przynajmniej mniejsze prawdopodobieństwo, że się popsuje.
AF jak dotąd działa niezawodnie.
No w mojej 70-200/4 padł moduł AF, a wcale intensywnie jej nie używałem. Prawdę powiedziawszy to prawie cały czas leży. Szkło było kupione nowe, moduł AF padł po jakiś 2-3 latach. Objawiało się to tym, że trzeba było pare razy wcisnąć spust, żeby silnik dojechał.
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Cytat:
Zamieszczone przez
pan.kolega
Niestety z taka sytuacja zawsze trzeba się liczyć, znajac Canona (a inni nie sa lepsi o ile wiem). Awaria musi być oczywista, żeby serwis nie szedł w zaparte. Z bardzej subtelna wada zawsze może być wielki ból głowy i strata czasu/pieniędzy.
Mam wrażenie, z czytania, że niektóre egzemplarze tego obiektywu sa podatne na awarię napędu USM. Pierwszy, który sam kupiłem był do bani, ale nie w oczywisty sposób (na pozór działał normalnie). Zwróciłem (bleeee) i ten drugi już jest bez zarzutu już od kilku lat. Najbardziej niezawodny AF ze wszystkich jakie mam/miałem i to na wszystkich puszkach xxx, xx, M i 6d.
To mnie nauczyło, żeby testować i pozbywać się bubli za wszelka cenę, a już się zastanawiałem, czy nie dać sobie spokoju, bo on może "tak ma" z AF (a był bardzo ostry). Następny był równie ostry, ale z idealnie działajacym AF.
No ja go przetestowałem i ten wcześniejszy badziew również. Padły ot tak po prostu.
Najbardziej wkurza mnie fakt że 55-250 żyje nadal choć był bardziej narażony na bicie, nawet szkło na S działa po nie wiem ilu latach, a tu by zdawało się "profeszional" i kupa...
Jakie to szczęście że padł w ogródku a nie na zleceniu.
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Cytat:
Zamieszczone przez
trothlik
No ja go przetestowałem i ten wcześniejszy badziew również. Padły ot tak po prostu.
Najbardziej wkurza mnie fakt że 55-250 żyje nadal choć był bardziej narażony na bicie, nawet szkło na S działa po nie wiem ilu latach, a tu by zdawało się "profeszional" i kupa...
Jakie to szczęście że padł w ogródku a nie na zleceniu.
No dobra to już drugi, co serwis powiedział o tej pierwszej paści? nie było serwisu? wymieniłeś?
niewątpliwie można się ... zdenerwować ale wtopienia zawsze się zdarzają, ja na ten przykład zawsze się zastanawiam co się dzieje z tymi słynnymi przebieranymy sztukami to znaczy z tymi które zostaną po wielokrotnym przebraniu przez kupujących, inna wtopa to np. uwierzyłeś canonowi że ciemny amatorski zoom może sporo kosztować - kupiłeś ale canon obniżył cenę :) - zabawne uczucie takie unikalne potem już nigdy nie jest tak samo i za cholerę nie uwierzysz że ciemny amatorski zoom może kosztować.
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
Cytat:
Zamieszczone przez
jaś
No dobra to już drugi, co serwis powiedział o tej pierwszej paści? nie było serwisu? wymieniłeś?
Zawiozłem z powrotem o sklepu, oddali kasę i zakupiłem taki sam na nowo. Teraz liczę na taki sam scenariusz.
A co do tych przemacanych... wiadomo że gorsza sztuka pójdzie do ludzi.
Ale jak ja odbierałem te szkła to w obu przypadkach pudełeczko było fabrycznie zamknięte. Czy raczej nie mam się tym sugerować?
Odp: 70-200 druga wadliwa sztuka w ciągu roku...
nie, od macania to raczej nic się złego ze szkłem nie stanie, jak długo chodził ten pierwszy? rozumiem że krótko skoro wymienili? a drugi? mój ma ponad dwa lata ale ja tak naprawdę intensywnie używam dwa razy w roku, więc na elkę to powinno być nic. Może jakis specyficzny sposób użytkowania, gdzieś czytałem że panoramowanie (właściwie to chodziło o intencjonalne poruszenie, a nie panoramowanie ale wpływ powinien być taki sam) wpływa na żywotność sprzętu ale nie pamiętam co padało migawka czy obiektyw.