Jeśli miałbym juz kasę na EF-S17-55 to zdecydowanie wolałbym EF-S15-85 i do tego używany EF50/1.4 USM.
Zasadniczo popieram Bogdana co też zrobiłem, nieco w innej konfiguracji.
Jeżeli za jakość rozmycia uważasz subiektywnie pojmowaną estetykę bokehu, to 15-85 nie ustępuje 17-55 (z dokładnością do wielkości głębi ostrości wynikającej ze światła). Oba są gorsze od "malowania" 50/1.4 czy 85/1.8.
Może tak, może nie... to wszystko rzecz gustu (finansowego często niestety :twisted: )
Ja opowiem się za 17-55 f/2,8 jeśli cię stać, jeśli nie... Tamron 17-50 f/2,8.
Dlaczego...???
Dla mnie stałe światło w całym zakresie - bezcenne.
Ale dla niektórych to ponoć bez znaczenia :confused:
Pozdrówka!
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Tyle że przy Tamronie odpada jeden parametr - szybkość ;)
Posiadasz zooma ze stałym światłem?
Dlaczego to takie bezcenne?
Czy to aby nie mit w amatorskiej fotografii?
PS.
Nawet f/2.8 dla 55mm w EF-S17-55 to nie to samo, co f/1.4 w stałce 50mm, szczególnie na matrycy APS-C. Oczywiście każdy musi to indywidualnie poczuć, dotknąć i ... pomacać.;)
Dyskusja zaczela sie od wybrania podstawowego zooma, z odpowiednim przeznaczeniem. Wystarczy przegladnac ten jak i wiele innych podobnych watkow oraz miec troche swojego doswiadczenia, odpowiedz jest tu prosta i oczywista dla APS-C C. EF-S 17-55/2.8 IS jak tylko starcza pieniedzy.
Natomias dziwie sie ze znowu zoom sie porownuje do stalek, przeciez to bez sesu.
Gdyby to było takie proste, Canon nic innego nie musiałby produkować. A jednak to robi bo są różne potrzeby, choćby w zakresie zakresu ogniskowych, czy jasności właśnie. Każdemu według potrzeb i przede wszystkim (niestety) możliwości finansowej.
Porównywanie stałki i zooma standardowego oczywiście nie ma sensu, chyba, że w kontekście racjonalnego i optymalnego wydania pewnej, konkretnej kwoty, dającej zdecydowanie szersze możliwości fotografowania. :-)