Sigama jest 500 PLN droższa, ja osobiście zamieniłem na canona (AF sigmy u mnie się nie sprawdził). Moim zdaniem lepiej podbić iso i odszumiać niż palić lampą.
Ale to moje zdanie.
Wersja do druku
to wystaw sobie w 580 ten biały odbłysk i skieruj lampe w górę nie bedziesz mial wtedy przepalen i da się obejść bez bialego sufitu ;-)
Maki, nie zawsze to działa. A sprawa z lampą jest jeszcze bardziej skomplikowana. Zużywa bardzo dużo prądu. 430 może całą imprezę (do 1.00) wytrzymać na jednych akumulatorkach, 580 już po kościele się kończą. Czym to jest spowodowane? Myślę, że to właśnie, że ma taką moc tak bardzo wyczerpuje akumulatorki. Jakich używacie do swoich 580?
A jakich baterii używasz?
Ja mam GP 2700mAH i jak fotografowałem ślub starczyły tak do 20:00. Oczywiście nigdy nie dawałem pełnej mocy tylko lekko doświetlałem - z wyjątkiem wyjscia z kościoła gdzie musiałem walczyć z ostrym słońcem. I choćby z tego powodu nie warto jej czyli 580ki się pozbywać jak się "siedzi w ślubach" :-D
To ja polecam inaczej:
Ustawiasz lampę na lekkie, "wypełniające" błyśnięcie (błyskasz na wprost), podbijasz ISO do jakiejś wyższej wartości tak by nie przejarać ekspozycji, wtedy przy wejściu jak i wyjściu z kościoła nie będziesz miała przepałów, dodatkowo złapiesz ładne światło zastane a lekki błysk zredykuje cienie na twarzach ;)
No to co Ty walisz nonstop na pełnej mocy? Jeżeli tak, to nie dziwne że się tak szybko zużywa, do tego warto używać akumulatorów o jak najwyższej wartości mAh, coby jak najdłużej ciągnęły.
I tak jak pisałem wcześniej - ustaw lampe w tryb M, jakąś połowę jej mocy, może nawet i mniej i tylko dopalaj sceny lekkim błyskiem coby cienie zlikwidować, a naświetlać klatki na światło zastane.
Najlepsze akumulatorki jakie spotkałem to sanyo eneloop.
P.S.
W kościele IMO lepiej zdjąć lampę i założyć jasne szkło :), ale może to kwestia przyzwyczajenia :)
Narazie muszę niestety zostać przy tamronie.
A co do tej lampy to przyznam bez bicia, że jej obsługa jest dla mnie zdecydowanie za trudna. Uwielbiam robić zdjęcia, ale technicznie jeśli chodzi o lampę właśnie to strasznie cięzko przychodzi mi zakumplowanie się z jej opcjami. Jeśli chodzi o siłę błysku to przeważnie jest to 1 i 1/3, najlepiej wtedy jest wszystko doświetlone. Z 430 nie miałam takich problemów... Czasami po prostu rozkładam ręce i siadam na dywanie z instrukcją od 580 i staram się cokolwiek pojąć...
Mariusz, czym robisz swoje portrety? Przeglądałam fotki, piękne. Na czym pracujesz?
Widzisz Basiu, niestety TTL nie radzi sobie zbyt dobrze z odpowiednim ustawianiem mocy, szczególnie przy dynamicznie zmieniającej się scenerii (a czasem również ot tak po porstu, lubi sobie powariować). Dlatego najlepszym wyjściem jest ustalenie optymalnej mocy, pod dane miejsce, i pracować z lampą w trybie M, aparat w M i tylko zwiększać lub zmniejszać czas otwarcia migawki, aby uzyskać właściwą ekspozycję.
Niestety jeżeli ustawisz tę optymalną siłę błysku pod salę kościelną, to najprawdopodobniej podczas wychodzenia z kościoła będziesz musiała tak czy siak przynajmniej zjechać z ISO w dół. a najlepiej ustawić wtedy błysk na najmniejszą moc co w przypadku 580EXII wynosi 1/125, ISO zostawić w spokoju lub obniżyć tak by osiągnąć zadowalającą ekspozycję w danych warunkach.
Niestety robienie zdjęć ślubnych wiąże się z bardzo wysoką dokładnością, którą albo przestrzegasz, robisz coś porządnie i efekty są >przynajmniej< zadowalające, lub tego nie przestrzegasz i jesteś mówiąc brzydko partaczem-chałturnikiem jakich niestety wielu :)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
A druga sprawa co do szkieł - myślę że mając dwa body i dwa takie same Tamrony mogłabyś spokojnie sprzedać oba (ja bym tak zrobił) i w zamian kupić jedną szeroką stałkę i jedną długą stałkę, dla przykładu Sigma 24/1.8 lub EF 28/1.8 jako szeroki/standart i EF 85/1.8 jako tele. To dało by Ci zestaw, którym mogłabyś zrobić wszystko na ślubie.
Ponadto jako bonus dostałabyś świetne światło i uwierz, w 80% kościołów nie musiałabyś dopalać błyskiem.