hmm, mimo wszystko wydaje mi sie , ze po kilku takich nudnych plenerkach bedzie mnie puszczac samego ;) Chyba ze bedzie trwal caly dzien to pewnie kanapki zrobi i heja razem ze mna ;)
OT rower by mi sie przydal w PL na takie wypady :D
Wersja do druku
hmm, mimo wszystko wydaje mi sie , ze po kilku takich nudnych plenerkach bedzie mnie puszczac samego ;) Chyba ze bedzie trwal caly dzien to pewnie kanapki zrobi i heja razem ze mna ;)
OT rower by mi sie przydal w PL na takie wypady :D
My tam działamy razem i nie ma problemu :D /*.
/* - no dobrze - czasem mi wyrywa aparat z ręki albo obiektywy :mrgreen:
Jako idealne rozwiązanie proponuję powierzyć partnerce jakieś odpowiedzialne zadanie na wspólnym plenerze. W moim wypadku powierzyłem noszenie statywu (Manfrotto 055 ze sporą głowicą kulową). Nie muszę za każdym razem myśleć "brać statyw czy nie", zdjecia na tym zyskują, mój kregosłup też:-) . Razem wszędzie chodzimy, statyw na każde skinienie stoi gotowy do wpięcia aparatu. Przy okazji na bieżąco partnerka może obserwować i wysłuchiwać jakie ograniczenia sprzętowe występują w czasie focenia i jak ewentualnie można by je wspólnie pokonać tak aby nasze zdjęcia były wreszcie znośne:grin:
Trochę podbarwiłem całą sytuację:oops: . Moja Pani sama zaproponowała mi, że będzie nosić ten statyw widząc moje nieporadne zmagania z plecakiem i statywem. Sama bardzo angażuje się w wyszukiwanie ciekawych miejsc do focenia. Ma dobre oko do wyszukiwania motywów i jest mi to bardzo pomocne jak przychodzi moment zwątpienia. Namówiła mnie do zakupu C 70-200/4L przed wyjadem do Toskanii co praktycznie uratowało foty z całej wyprawy. Razem selekcjonujemy zdjęcia po plenerach. Jest też jedyną osobą odwiedzającą moją domową galerię:-) .
To zmienia postać rzeczy:wink: Po prostu razem robicie coś fajnego- zaczynam Ci zazdrościć...
Widziałem kiedyś coś takiego: :D
E tam Ty tu muflon jesteś uprzywilejowany bo Twoja połówka jest CB user 8-)