... i teraz jeszcze doczytalem we fragmencie tej umowy, ze jestes "wspolpracownikiem", czyli ze nie masz umowy o prace, nie placa ci zus-u itd, co? Olej tych smieci, niech sami sobie zdjecia robia. Jak slysze o takim cwaniactwie i wyzysku, to mi sie slabo robi. Takie firmy tylko rozwalaja rynek pracy dla fotografow. Nigdzie na swiecie fotografowie nie pozbywaja sie praw majatkowych za grosze. Jesli juz to za gruba forse. Foty, to dla autora kapital, kasa na zycie a i czesto niezla emeryturka :-)
Vitez, dzieciaku, ja sobie nie wyobrazam, ja wiem: autor podpisuje umowe z wydawnictwem albo agencja na tej zasadzie, ze kazda publikacja jest platna, choc w reklamie okresla sie czas i pola wykorzystania fotografii - np na rok, 5 lat itd, w necie, w prasie, na bilbordach, wszystko sie szczeegolowo opisuje a potem kasuje za to gruba forse :-)
Tak Vitez, madralo, autor sobie "zachowa fote na karcie", czyli nie sprzeda, czyli nie zarobi, czyli zeby wbije w sciane :-))) Vitez, jak o czyms nie masz pojecia, to nie plec bzdur i nie troluj.