Szkoda, że na forum nie ma gdzie kliknąć Lubię to lub +1 :-)
Wersja do druku
ooooo albo polecić na FB !!
Zawsze się znajdzie jakieś wyjście :D
Po dzisiejszym ślubie już wiem co bym odpowiedzial na pytanie jakie jedyne szklo na ślubie. Po dzisiejszym stosunek cyknietych fotek 35 do 24-70 wyniusl jakieś 4:1
Generalnie 35 i 85 podpiete były przez 80% czasu.
Ale pytanie było o jedyne szkło a nie 35 + 85.
co do tej 30D to bym się tak nie rozpędzał, są egzemplarze, które nie dorównują 40D do pięt, a przy obecnych cenach to naprawdę nie wielka różnica a warto dopłacić. Miałem 3 różne body 30D i tylko jedno było godne polecenia.
zdecydowanie 35 mm ... na upartego oblecisz nim cały reportaż ....
Na następnym ślubie spróbuj nie wyciągać z torby 85 i wtedy się przekonasz ile czasu będzie podpięty 35 a ile 24-70. Ale jak skaszanisz zlecenie to żeby nie było później na mnie :)
Shadow nie odbierz proszę tego jako złosliwość[daleki jestem],ale Twoje stwierdzenie jest
zaprzeczeniem Twojej stopki. :confused:
Jestem przekonany do stosowania 35-ki czy innego jedynego szkła do całej imprezy.Daje to efekt który mnie odpowiada.Oczywiście to moje zdanie.Pozdrawiam.
Ja nie twierdzę że 35 się nie nadaje. Pytam tylko czy to rzeczywiście jest dobry wybór, czy może lepiej dysponować zoomem. Na przykład podczas obrączkowania ciężko jest zrobić gustowne zbliżenie mając podpięty 35L.
Nie jestem będac amatorem,fotografem ślubnym.Ale podziwiam zapał do kopiowania identycznych kadrów z ceremonii i traktowanie ich jako kanon.Wiem,wiem klient..ale kolejna identyczna para rąk z obrączką [rózniąca się tylko liniami papilarnymi]robiona 24-70 ,może nawet zabić oglądającego zdjęcia ślubne w galeriach.:)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Dobre,napisalismy ze strideerem jednoczesnie,to samo
No, dzięki. Nie uważam się za jakiegoś ślubnego wymiatacza, mam jednak od pewnego czasu podejście do zdjęć z którym nie za bardzo chce mi się już walczyć (choć kiedyś bym się postukał w głowę na taką ideę): że reportaż ślubny nie polega na złapaniu każdego możliwego ujęcia każdą możliwą ogniskową - lecz na zrobieniu tylu kadrów, aby móc z nich ułożyć spójną historię. A to z kolei nie zakłada konieczności wykonania detalu (obrączki, bukietu, etc), ani konieczności strzelania UWA w ciasnych pomieszczeniach (bo przecież trzeba wszystko i wszystkich ogarnąć od stóp po czubki głów).
Nic dodać ,nic ująć.
Bo każdy ślub mimo wspólnego mianownika to osobny byt,osobna opowieść człowieka o ludziach.
Oglądam zdjęcia ze slubów z nadzieją że ją zobaczę.:oops:
Gdy widzę powielane scenki.[Młodzi we wodzie]Ludzi którzy nieudolnie pozują na obce sobie zachowania...to jakoś mi smutno.
Dziwny jakis jestem :idea: :oops:
Dlatego optymalnie jest mieć dwa body z podpiętymi różnymi szkłami. Śluby robię tylko znajomym jak mnie poproszą i zawsze za darmo :), bo uważam, że jeszcze długo się uczyć, zanim efekt będzie na tyle dobry, aby brać za to pieniądze. Zawsze zabieram dwie puszki, na jednej zazwyczaj jest 50/1.4 a na drugiej 24-70/2.8. Pozwala to w miarę swobodnie bez paniki ogarnąć imprezę nie rezygnując przy tym z "otrzaskanych" kadrów, bo może dla mnie są one nudne, bo mam ich dużo, ale młodzi chcieliby mieć takie w albumie - chociażby te wspomniane obrączki.
Janmar, da się zrobić ślub jednym szkłem, chociażby nawet 70-200, ale to nie dla siebie się to robi i nie dla własnej galerii, ale dla ludzi, którzy często nie rozumieją sztuki i czasem ujęcia, które mnie urzekają i chciałbym robić tylko takie, nie robią na nich żadnego wrażenia. Dlatego zawsze wcześniej pokazywałem swoje galerie i pytałem czego oczekują i na tej podstawie, często ze sobą walcząć przy danym kadrze robiłem "oklepane" fotki.
Ja może nietypowo ale 24mm jest dla mnie numerem 1 i nie wiem czy bym się niepokusił na tę ogniskową jako jedyną. Oczywiście z 85mm jest znacznie lepiej.
Myślę,oczywista oczywistosc.Klient ma swoje prawa do tego za co sobie życzy zapłacić.
Takze zgoda że powinno się wysondowac oczekiwania i przedstawic swoje wcześniejsze prace[te 35-ką też].Ale jak pisałem ja jestem poza zawodem.
Nie poważyłbym bym się na forum ślubnym doradzać fachowcom,żyjącym z tego zawodu, znającym aktualne trendy,mody i oczekiwania rynku.
Ale tu na forum sprzętowym na którym rozważamy zastosowanie i przydatność sprzętu do różnych celów,możemy być innowacyjni i tęskniący za realizacją wizji fotografii dla koneserów.Dla znawców fotografii i miłośników.Sprzętu którym zrobimy piękne oryginalne ujecia.Bo nie samym chlebem człowiek żyje.
BTW.Spotykałem już ślubniaków którzy mogą stawiać swoje warunki i nie brak im klientów.I tego każdemu życzę.Ale nie osiągnie się tego bez obrony przed zaprzedaniem całkowitym Siebie,swojej fotografii.
Pozdrawiam.
Każdy może mówić o swoich warunkach - na tym polegają negocjacje kontraktu, także jeżeli chodzi o zdjęcia ślubne. MP mówi, że chce to, to i to, a fotograf mówi, że do zlecenia potrzebuje tego i tamtego, a jego praca będzie wyglądała tak a tak. Takie podejście sprawia kłopot usługodawcom, którzy dopiero wchodzą na ten rynek, ale jest ono jedyne słuszne (przepraszam za sformułowanie), aby pracę wykonywać uczciwie i bez swoistego poświęcania siebie (nie tylko w sensie artystycznym, ale również w sensie zwykłego nie dorzucania do interesu z własnej kieszeni). No i oczywiście trzeba brać poprawkę na to, że na rynku, gdzie podaż przewyższa popyt trzeba umieć mimo wszystko iść na pewne ustępstwa. Jeśli chodzi o moje zdanie to zamiast rezygnować z czegoś własnego (czyli np. stylu pracy z jednym stałym obiektywem), łatwiej dorzucić coś dodatkowo w ramach usługi.
Oczywiście, że są tacy, ale pracowali na to na pewno bardzo długo.
Ja akurat jestem "dziwny" bo lubię 35mm za kąt patrzenia jaki daje, za uniwersalność, a wersję 1.4L za światło i wspaniały obrazek.
Ale lubię też długie ogniskowe jak np. 85mm za perspektywę, separację od tła.
Moim marzeniem jest 200/2 bo 70-200 @2.8 na 200mm bez IS jest czasem za ciemny.
Podziwiam też tych którzy potrafią bardzo dobrze operować szerokim kątem np. takim 16-35mm na FF i używać go naprawdę z głową i z super efektem (rozbudowane wieloplany itp.) Ja nie potrafię (mam nadzieję, że jeszcze) ogarniać wszystkiego "na szeroko" i budować dobrych wieloplanów dlatego też często asekuruję się wąskimi kadrami.
Ale uważam, że często wychodzą z tego dobre zdjęcia jak np. ciekawe spojrzenia młodych na siebie, młodej na obrączki na rękach ich obojga itp.
A detale też często robię, rzadko trafiają one do albumu, ale na płytę owszem.
Staram się to sukcesywnie zmieniać, na szczęście z racji wieku mam na to jeszcze czas (mam nadzieję :-D )
Tak lubię i nie uważam, że powinienem się tego wstydzić, ani też tego, że uważam (póki co), że całość reportażu z całego dnia jakim jest ślub zrobiona 35mm byłaby dla mnie monotonna.
(chyba, że np. wykonał by taki reportaż ktoś naprawdę świetny w temacie reportażu - nie wiem np. Tomaszewski to wierzę, że jego reportaż wykonany całkowicie 35mm nie byłby monotonny, no ale ten człowiek jest mistrzem ;-) )
Doszedłem ostatnio do wniosku, że brakuje mi 35L. Jak tylko sprzedam 100tkę to pewnie powoli się będę zabierał za kupno. S85 to fajne szkiełko. Trafić dobrą 50tkę, czy to Sigmę czy Lkę, jest znacznie truniej niż dobrą 35L. Szkoda moim zdaniem na to nerwów. Myślałem, że 24L + 50 1.4 będzie ok, ale niestety często 24 L bywa za szeroko - np do życzeń, a nie ma miejsca na 50tkę, albo zbyt szybko się wszystko dzieje, żeby 50tka nadążyła. 50tka też często jest za wąsko do fotek grupowych, a 24ka za bardzo rozciąga. Nie, żebym marudził i próbował zwalić winę na sprzęt, ale 35tki zaczyna mi brakować, choć z ogniskowej 50mm tez pewnie nie zrezygnuję, ale byłaby używana w ostateczności.
Niestety o niektórych sprawach człowiek musi przekonać się na własnej skórze, bo choćby przeczytał cały Internet dwa razy, to i tak przyzwyczajenia przychodzą wraz z użytkowaniem. Nie dla każdego idealnym będzie polecany zestaw.
"Jeśli Twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, to znaczy, że nie podszedłeś wystarczająco blisko" - Robert Capa"
Że tak zacytuję Twoją własną stopkę.
Zum wcale nie jest taki uniwersalny, jego uniwersalność można zastąpić kilkoma krokami, natomiast światła i związanej z tym plastyki nie zastąpi nic.
Zgadzam się z Piotrkiem w 100%. Mam i stałki L-ki i zoom L-kę. Patrząc potem na fotki i tak wybiorę do odbitek z reportażu więcej fotek ze stałek. Zoom tylko jako taki żeby nie napisać hm... "zapychacz" fotek? Na pewno fotki ze stałek nie są zapychaczami tych z zooma :).
Tak, bo zaleta zooma nie polega na tym, że nie trzeba chodzić, tylko na tym, że nie trzeba wyjmować z plecaka innej stałki :) (zakładając, że warunki oświetleniowe są sprzyjające i pomijając jakość obrazu)
Capa był reporterem wojennym i przytaczanie jego w kontekście kotletów ślubnych jest imho nie na miejscu. A cała dyskusja trochę się rozjechała bo zaczęliśmy o jednym obiektywie, z krótką ogniskową później o dwóch różnych stałkach, teraz znowu o zoomach.
Dla tych co mnie nie zrozumieli. Sorry Pank, ale mam wrażenie, że też należysz to tej grupy (bez zbędnej zaczepki). Tłumaczę to co napisałem na Polski:
Używając zooma należy zdawać sobie sprawę z tego jak fotografować przy różnych ogniskowych. Założę się, że wiele osób mając np zooma 24-70 i fotografując kilka osób na raz podejdzie jak najbliżej grupy mając ustawioną ogniskową 24mm tak żeby wszyscy zmieścili się w kadrze, zamiast odejść dalej i umieścić wszystkich w kadrze np przy ogniskowej 50mm - to tylko przykład.
Przy fotografowaniu ludzi ogniskowa ma spore znaczenie a wg mnie zoom jest dla tych, którzy zdają sobie sprawę z pewnych rzeczy. To nie jest wygoda stania w miejscu, to jest wygoda posiadania różnych ogniskowych w 1 szkle. Oczywiście czasem można sobie przyzoomować, ale to wszystko nie jest takie proste jak się wielu osobom wydaje.
Wszystko zrozumiałem z tym że osobiście nad wygodę posiadania kilku średniej jakości ogniskowych przedkładam wygodę szerszego zakresu przysłon.
Ja również, dlatego zooma nie posiadam. Ostatniego sprzedałem kumplowi za marne pieniądze.
Ja bym w życiu tak nie zrobił biorąc pod uwagę m.in. dystorsję przy 24mm. Jak napisałeś, trzeba znać jego wady i zalety i umieć to wypośrodkować.
Nie ma co uogólniać, zoom jest po to, aby był uniwersalny i nie koniecznie idzie z tym w parze jakość, nie ma co do tego filozofii dobudowywać.
Też preferuję stałki i używam je zawsze kiedy mam możliwość zabrania w plecak. Zoom jest raczej na wycieczki i rajdy, gdzie z plecakiem o wadze 20kg ciężko jest zrobić dłuższy dystans.
Witam,
Jest to mój pierwszy post na tym forum, nie wliczając postu z kilkoma fotkami, które umieściłem, ale szybko zostały usunięte bo paru punktów regulaminu nie dotrzymałem:)
Cały temat jest poświęcony sprzętowi do ślubów i takie też będzie moje pytanie...:
Chciałbym się zająć tym rodzajem fotografi na poważnie (już troszkę zdjęć porobiłem na ślubach u różnym znajomy) a co za tym idzie przydała by się zmiana sprzętu, bo mój obecny nie jest już wystarczający :) Dodam że fotografią interesuje się pare latek:)
I mam parę dylematów:)
Budrzetu może nie mam olbrzymiego powiedzmmy że stać mnie na taki zestaw:)
- 5D markII - używany
- C 85 1/8 - używany
- C 28 2/8 -używany
i jakąś lampę i tu tak :)
- C 430ex II - nowa
- C 580 - używana
- Metz 58 af-2 - nowa ( bo ostatnio widziałem za 1199zł)
I nie wiem, którą lampe wybrać:)
I moje pytanie co byście z takiego kompletu odrzucili i co do niego dodali ?
Wiem że takich pytań bylo wiele ale naprawdę nie wiem czy ten zestaw będzie na początek dobry :)
Dodam tylko że mój obecny sprzęt to C400d, C 50 1/8, C 28-135 3/5-5/6 Is, statyv Velbon Sherpa 550R.
Dzięki za odpowiedź na pytanie.
zadaj sobie trochę trudu i poczytaj ten wątek, nikt za Ciebie zdjęć nie będzie robił, a ten temat wraca co stronę
Czytałem ten wątek już nie raz , i mam coraz wiekszy mentlik w głowie.
Dlatego zadałem to pytanie - jeżeli Ci się nie chciało odpisywać to trzebabyło tego nie robić.
Nie chce informacji czy taki a taki obiektyw jest dobry czy nie czy to body jest odpowiednie. Zadałem pytanie czy może być czy ewentualnie byście coś dodali albo wyżucili. I tyle.
A to że pojawia się co chwila takie pytanie wskazuje tylko na to że osoby w tym wątku nie odnajdują klarownej odpowiedzi.
Wskazuje tylko na to, że osoba je zadająca nie wie za co się zabiera.
Do kopania rowów można wykorzystać kilof, szpadel, łopatę, koparkę, wiadro, taczkę, widły, ciężarówkę, dynamit etc. Tylko ten, kto kopał rów, lub widział, jak sie kopie rów, będzie wiedział, które z tych narzędzi jest mu potrzebne.
Jeśli pytasz, "co mi jest potrzebne, żeby dać radę dobrze sfotografować ślub", to znaczy, że nie masz elementarnej wiedzy w tej dziedzinie, bo nigdy tego nie robiłeś, lub robiłeś nieświadomie.
Nie wiem czemu zamiast pouczania nie można napisać, że 5D Mark II z obiektywami o ogniskowych 28 mm i 85 mm oraz lampą to bardzo dobry zestaw do fotografowania ślubów? Z tym, że rozważałbym raczej 28/1,8 niż starusieńkiego 28/2,8. Do tego warto zachować ze starego zestawu korpus (jako zapas) i 50/1,8. Lampę raczej systemową: czy będzie to 580 EX, czy 430 EX II to kwestia preferencji (pierwsza ma odrobinę więcej funkcji, druga jest lżejsza - w praktyce raczej nie zobaczysz różnic między nimi).
To ja może po prostu odpowiem na pytanie kolegi, jak osobiście bym zrobił:
5d z 28mm jako szeroki, 400d z 50mm jako druga ogniskowa, 85 na razie bym odpuścił i tylko 50/1.8 na 50/1.4 wymienił za zaoszczędzoną kasę z 85mm. Lampę brałbym mocniejszą, używaną, za resztę zaoszczędzonej kasy brałbym drugą lampę (manualną) na zapas. O 28-135 zapomnij - przydatne tylko w przypadku, gdybyś któryś z obiektywów na ziemię upuścił. O statywie podobnie.
Panowie, poczyscilem. Kazdy ma swoje racje, ale nie odbiegajmy od tematu. Jezeli jest to juz absolutnie konieczne to wyjasnijcie to sobie na PW. Pozdrawiam ;)
Jeżeli nie masz możliwości kupna 28 1.8 to może tamron 28-75 ? Cena dośc przystępna a o wiele wygodniejszy obiektyw niż 28 2.8, który dla mnie jest nijaki patrząc na to, że jest wiele przyzwoitych zoomów ze światłem 2.8