Jeśli barwa w fotografii nie jest dla Ciebie istotna to ok, choć ciężko mi pojąć ten fakt w odniesieniu do fotografii barwnej.
Wydawanie kasy na osobny aparat, skoro moja kamerka (Sony FullHD ;)) ma funkcję robienia zdjęć, szczególnie, jeśli się na tym nie zarabia jest głupotą. Pewnie nie muszę Ci uzasadniać absurdalności tego stwierdzenia.Cytat:
Glupota jest wydawanie kasy na osobnego kompa zeby tylko zdjecia na nim obrabiac.
Co jest głupotą? Przykłady:
Quad Core i 128MB RAM
Silnik od Ferrari w Scanii
Żagiel od Omegi w Optymiście.
Słowem, głupotą jest niedopasowanie.
Jeżeli ktoś pstryka tanim kompaktem czy komórką i "obrabia" to potem na monitorze z MM, złego słowa mu nie powiem. Wszystko, począwszy od fotografa, poprzez cały użyty sprzęt, odbitkę (o ile kiedykolwiek powstanie) aż po odbiorcę jest zbliżonej jakości pod względem percepcji zarejestrowanych obrazów. Użycie profesjonalnego monitora niewiele zmieni.
Natomiast wstawianie w tor obróbki zdjęć wykonanych przez ambitnego amatora sprzętem, na który musiał ciężko pracować, elementu powodującego ich nieprzewidywalność jest niemądre. Szczególnie, jeżeli odbiorcą też bywają osoby o wyrobionej wrażliwości w tym obszarze. Wszystko powinno do siebie pasować. Nie tylko w fotografii zresztą.