Polecam Ci Slik 340DX AMT.
Ja w górach chodziłem z zestawem 19-35, 100-400, Eos 50E i kilkanaście rolek slajdu. Teraz z dziećmi, to raczej jest chodzenie po pagórkach :-)
Wersja do druku
Za 2 tyg lecę na Sumatrę przecierać szlak przez dżunglę i zdobywać wulkan 3,500. 2 tyg traversu z całym sprzętem foto i campingowym, po 10 godz dziennie, w górę i w dół z maczetami. Kupiłem pasek i szelki Lowepro do tego plecak foto + plecak główny. 40d+ 150 Sigma + tami 17-50 + C 10-22 + Canon 300 Muszę dać radę, bo przecież tego nie zostawię:-P
W Karkonosze (cóż, od czegoś trzeba zacząć) wziąłem w sumie wszystko (50d, 350d backup, Tokina 11-16 do landszaftów i panoram, 28 1.8 do ludzi, 50 1.8 bo lekka :D, 70-200 2.8 do zbliżeń i rzeczy odległych, do tego tani shitowny Velbon, aku, karty, ładowarki, ...) i dołączając do tego zimową odzież na 5 dni, trochę jedzenia i picia to wagowo było tak na styk. 50 1.8 nie użyłem ani razu, 28 1.8 najmniej, ale jednak czasami się przydawał.
Na twoim miejscu rozważyłbym dokupienie jakiegoś UWA pod cropa (jeżeli nie Tokina, to Canon) i wzięcie UWA + tele + najbadziewniejszy statyw byle by tylko stał i był ultralekki.
Trudno mi rzucic, poniewaz szwendalem sie tam i po "okolicach" prawie miesiac. Mialem 2x16GB i 3x8GB, ale realnie uzywalem dwoch kart na zmiane, poniewaz wrzucalem wszystko na biezaco na fotobank. Na dluzsze wyjazdy zabieram zawsze http://fotografwpodrozy.pl/magazynow...lorspace-udma/ i baaaardzo sobie chwale, zrzut karty zajmuje kilka minut, a bateria starcza na ok 200-250GB przeslanych danych jesli sie nie bawi w przegladanie, kasowanie na fotobanku, czy odzyskiwanie skasowanych na karcie zdjec przypadkiem jeszcze w body. Tansze modele tez sa bardzo dobre, roznice nie sa istotne z punktu widzenia funkcji archiwizacji danych w podrozy. Dysk wymienny, wiec mozna z czasem emigrowac na wieksze. W kazdym razie jesli chcesz na cos wydac przed podroza, na to warto. Przywiozlem ok 120GB (jpg+raw) i praktycznie wszystko obracalem na dwoch - trzech kartach, pozostale sluzyly jako zapas. Realnie przy szybkosci tego fotobanku moglbym robic na jednej.
Akumulatorow mialem 4, i z taka iloscia udawalo mi sie trafiac do punktow gdzie moglem je podladowac, w praktyce chodzily wymienni 2-3 (nieoryginalne, ale ladnie trzymajace, nie zauwazam roznicy z oryginalna). 40-tka dluzej trzyma niz moje body, ale przy cenie podrobek i tak zainwestowalbym na Twoim miejscu w dodatkowe jeszcze dwie, lepiej miec za duzo niz plakac z niedzialajacym body gdy chce sie pstrykac. Przy 40-tce ktorej uzywalem wczesniej zabieralem ladowarke, ktora miala wejscie mini-USB co pozwalalo mi ladowac akumulatorki zewnetrznymi akumulatorami (male, tanie i poreczne do ladowania telefonow itp, lub "ladowarkami" na baterie paluszki, magiczne i wszechstronne USB ;)) solary turystyczne ciagle sa drogie i sie nie sprawdzaja do tego. Istotne tez jest ile bedzie trwal sam trekking, jezeli tylko kilka dni to spokojnie pociagniesz bez tych dodatkow, w "dolinach" juz prad jest w lokalach, hotelach turystycznych itp., chociaz czasem znika ;) Jezeli interesuja Cie jakies tematy bezposrednio z wyjazdem do Nepalu to odezwij sie na priv. Co do samego sprzetu, to co masz powinno sie sprawdzic, duzo zalezy od pogody, trudno o klarowne powietrze i ladne swiatlo, przez duza czesc dnia masz ostre swiatlo, lekko zapylone powietrze, niby tego nie widac, ale dla osoby szukajacej przejrzystosci to zauwazalne. Tak przynajmniej bylo w czasie mojego pobytu, a to byl juz chlodniejszy okres wiec jesli bedziesz w cieplejszym, a na to wyglada to lepiej nie bedzie.
Nie zapomniej o drobnych upominkach dla dzieci (pisaki, smycze itd itp), ale takie rady to juz znajdziesz wszedzie.
Sprzet nosilem w plecaku turystycznym (z praktyki mi wychodzi ze fotograficzne sa fajne do foto ale maja duzo gorszy system nośny nawet jesli firma specjalizujaca sie w produkcji plecakow foto mowi ze jest on outdorowy, a turystyczne, nawet jesli taki np jack wolfskin mowi ze to plecak foto maja slabe rozwiazania do foto a fajny system nosny, po prostu wychodzi specjalizacja ;)), na jego gorze (zeby miec szybki dostep) w insercie z torby lowepro (czasem biore z plecaka alpha, dowolnosc, aby miescil sie w kominie, a w nim to co biore) a samo body w toploaderze zalozony tak zeby byl z przodu i nie krepowal mi ruchow, czyli byl rozpiety miedzy paskami bocznymi plecaka a "pasami" biodrowymi. Da sie zrobic tak ze nic niczego nie krepuje, plecak nie traci zadnych cech wygody i szybkiego operowania nim, aparat jest szybko w rece i nie lata nigdzie pod ramieniem czy po plecach. Zdjecia robi sie "w marszu".
No tak, tylko wcale nie zaoszczędzę dużo na wadze, a kupowanie drugiego prawie takiego samego statywu trochę mija się z celem ;-) Zresztą patent na kijki trekingowe przekonał mnie zdecydowanie :)
Spoko, ale po pierwsze jestem kobietą, a po drugie jestem normalna :D I nie zamierzam chodzić pod maksymalnym obciążeniem, tylko jeszcze mieć z tego jakąś przyjemność poza satysfakcją ;-)
A o torbie przypinanej do szelek plecaka (tu już mam Osprey'a, którego nie zamienię na nic) takiej "napiersiowej" też myślałam (coś typu tego Radlighta), nawet po to, żeby aparat był pod ręką i nie dyndał. Generalnie zamierzam iść z "normalnym" plecakiem a sprzęt jakoś zabezpieczony w niego wpakować nawet bardziej luzem.
No tak, tylko ja nie wiem, czy z 10-20 + 70-200 się nie wścieknę na brak środka ;-) Mojej 50tce nie zaufam, szlag mnie trafia na jej AF i mogę cyzelować nią zdjęcia ale nie jak mi dzieciaki przed nosem biegają ;-) A na uwa i 50/1.4 mnie nie stać zwyczajnie...
No właśnie... To też jest kwestia. Bo albo obkupuję się w karty, albo fotobank, albo jakieś eeepc czy jak to się tam zwie. Biorąc pod uwagę, że mój narzeczony wkręcił się w video i prawdopodobnie będzie miał już do tej pory kamerę na karty (a nie kasety jak teraz), to problem robi się... wielogigowy ;-)
No nie wierzę, jest ktoś kto robi więcej fot ode mnie :D Mi z 2 tygodni wychodzi ok 40gb w raw+jpg.
Co do zasilania -- mam jeden aku oryginalny a drugi ansmanna -- różnicy żadnej. Ale tu trzeba pokombinować mimo wszystko, no i na pewno coś dokupić. Chyba że wrzucimy jakiś generator prądu na szerpę :D
Nie jestem nawet semi-pro ale..
Lenovo Y550 - lekki swego czasu mocny + 40D z podpiętym kablem do y550 w celu synchronizacji zdjęć + 18-55 + metalowy MIR 135/3,5 + lampa... a że był dzień że ktoś mnie wyciągnał na co prawda tylko Nosala o 19 a robiło się ciemno i zaczęło padać to o 21;30 zaczelismy sie kulac z górki po stoku narciarskim - ale sprzęt w 100% przetrwał...gorzej z plecakiem na lapcia.
Dokladnie, osobiscie nie kupowalem nic specjalizowanego tylko dostosowalem sobie to co mam na codzien czyli jeden z klasycznych futeralow Lowepro Topload Zoom 2 lub Topload Cirrus 25, ten pierwszy ma "ucha" na dole co pozwala mi go mocowac przed soba uzywajac czterech punktow mocowania co zapobiega "majtaniu" i obijaniu w czasie marszu.
O ile w innych gorach to UWA ma uzasadnienie, to tam gdzie jedziesz wg mnie srednio, istotniejszy bedzie ten srodek. Szlaki wokol Annapurny, pisze o tych popularnych do poziomu strefy sniegu (ok. 3-3,5 tys m npm) to najczesciej chodniki ze schodow ulozonych z kamieni, upierdliwe, ale ogolnei nie ma podejsc przez skaly itp, realnie pstrykanie widokow, ludzi i ich srodowiska, w razie czego jak piszesz zrobisz minipanoramke i polaczysz 2-3 zdjecia. Ale zaznaczam pisze tylko na podstawie swoich doswiadczen i osob ktore nam towarzyszyly, a to oznacza tez nasze preferencje co do kadrow, inni moga miec inne.
netbook to waga i bateria, fajny na krotkie wyjazdy nawet po europie, ale dlugie targanie sie z tym jest juz takie sobie, 300g a 1200 to jednak roznica, poza tym latwosc ladowania, dodatkowa bateria czy cokolwiek co zwie sie zasilaniem ustrojstwa przemawia na korzysc fotobanku. Wiele kart gwarantuje spokoj... do czasu az sie skoncza i trzeba bedzie cos kasowac. Moze wykorzystasz tylko polowe a moze w polowie czasu juz Ci zabraknie. Karty mozna dokupic na miejscu, ale ceny akurat w ich przypadku sa "normalne" i sa raczej male pojemnosci. Fotobank to np 250-500GB miejsca + karty. Na fotobank mozna tez zrzucac filmy z karty w kamerze, nawet jak nie bedzie gniazda to wystarczy pewnie przejsciowka lub czytnik podlaczony do fotobanku. Nie przekonuje na mus, ale warto przemyslec. Sam czasem biore lapka w gory, ale nigdy na dluzszy wyjazd, tam stawiam na pewnosc, a wieksza pewnosc daje jednak fotobank, choc jak wszystko nie 100%, w koncu to tez tylko elektronika i dysk.
:) na 40-tce bylem slabszy od Ciebie, teraz pewnie tez jestem, po prostu moj RAW teraz jest kilka razy wiekszy ;) No i nie zastanawiam sie nad tym czy wystarczy mi kart ;)
Jak focić ludzi w egzotycznych krajach, to tylko FF + jasne stałki :P
Jak boisz się, że zabraknie środka, to po prostu weź 3 szkła i będziesz miała cały zakres pokryty i tyle.
Ja nie mam toploadera, w sumie zawsze chciałam go kupić. Zobaczę jeszcze co z tym zrobię :) W sensie czy coś typowego foto na klatę, czy nie.
No z tym to będzie chyba największy problem, w sumie wszystkie moje wyjazdy z lustrem były z laptopem i ciągłym dostępem do prądu. Się jeszcze okaże, że ten cały szpej z zasilaniem (swoją drogą to nie wiem, czy kamera w tych warunkach jest w ogóle realna) będzie ważył więcej niż cała reszta :D
Spoko, jak do października wygram w lotto, to będzie FF i jasne stałki :D
Tylko z tymi 3 szkłami to bym musiała zrobić przwrót w szklarni. Ja NIE MAM uwa ;-) I nie jestem przekonana, czy koniecznie potrzebuję je kupować. Ty mi mówisz, że tak, yamad już niekoniecznie, a jeszcze jeden znajomy, że lepiej tam mieć 400mm niż 10 ;-) A z tym co mam, dziura 50-70 jest kompletnie nieznacząca, jestem przyzwyczajona do takiej konfiguracji i w sumie zdaje ona egzamin. No i mimo wszystko czuję się pewniej w ciasnych kadrach :D