Mój kumpel Roger z Memphis wysłał mi dzisiaj to szkło do wypróbowania.
Jutro zapnę do 6D i do M i wtedy się wszystko wyda.
Drżyj Sigmo !.:twisted:
Wersja do druku
Mój kumpel Roger z Memphis wysłał mi dzisiaj to szkło do wypróbowania.
Jutro zapnę do 6D i do M i wtedy się wszystko wyda.
Drżyj Sigmo !.:twisted:
Ja ja kupilem wczoraj. Jak AF trafi to generuje ono piekny obrazek. Problem jest taki ze 40% strzalow nie jest ostrych (czesciej BF czasem FF i zadziej kompletnie nie ostre).
Odnosze do sklepu - uroczyscie oswiadczam ze jestem wyleczony z 50 Art. To byla moja pierwsza Sigma i ostatnia.
85L jest (duzo) celniejsze w trybie AI przy ruchomych obiektach.
Jakosc wykonania pierwsza klasa (poza tulipanem i przednia zatyczka, tutaj czuc tanioche) pierscien ostrosci chodzil za ciezko (opor byl za duzy moim zdaniem), a af kompletnie nieprzewidywalny.
Teraz rozumiem tych co wybrali 50L (przy calych jej wadach optycznych) po doswiadczeniach z Sigma 50 Art.
Te 40% to przy one shot czy w AI?
A tylu ich się zdecydowało na 50L bo 50 Art ich zawiodła ;-)
Jak na razie więcej szuka sampli i jojczy niż tych co kupili.
Polecam zobaczyć zachodnie fora tam podejście jest inne niż nasze Polskie i dużo ludzi zadowolonych. Oczywiście zdarzy się że komuś nie działa ale podobnie może być z każdym innym sprzętem.
Wysłane z mojego LG-D802 za pomocą Tapatalk 2
Wiec sprobuje cos uzupelnic - czuje sie wywolany do tablicy.
Nie wiem czy jest to wina tego egzemplarza bo na prawdziwe testy mialem (zakupilem) jedna sztuke.
Przy wiekszej przyslonie jak duza glebia ostrosci (szczegolnie jak objekt jest oddalony o 10m+) maskuje bledy AF to nie dostrzegam problemu (ot czasami wywala calkiem nieostre zdjecia) - to nie jest czesta sytuacja (powiedzial bym ze zadka).
Przy 1.4 juz tak wesolo nie jest.
Strzelanie ze statywu w trybie AI w AF chart - na 10 zdjec 5 nieostrych - w sensie przesunieta ostrosc (widac wyraznie ze AF plywa - czasem BF czasem FF, wartosci nietrafienia raczej niewielkie +4 -4 do korekcji).
W tych samych warunkach podpiety zostal moj 24-702.8II ustawiony na 50mm i na 10 fotek w AI 2 nie sa perfekcyjnie ostre (czasem 1)
Strzelanie ze statywu w trybie AF (objekt sie nie rusza) - 6 - 7 (czyli 30-40% fotek w kosz) ostrych reszta poprzesuwana.
Jesli ta 50mm uzywasz do zdjecia twarzy to wychodzi ostry czubek nosa zamiast oczy albo oko wylazi z glebi ostrosci. tryb AI mniej skuteczny jak klasyczny AF ale i sam AF nie poraza skutecznoscia - plywa czasem BF czasem FF.
Dla mnie to szklo (ten egzemplarz) to porazka i to porazka przez duze P.
Innego juz nie chce probowac - obejde sie bez jasnej 50 - Canon (1.2) zbyt aberuje bym sie nim zainteresowal.
Czy na 50 też dałeś 2.8 w tych testach porównawczych? :) I tak się spytam, co to jest to AI? Bo ostatnio robię zdjęcia dziecku, przy pomocy starej Sigmy 50 i mam odsetek trafionych zdjęć grubo powyżej i wspaniałych 8 na 10 (raczej z 48 na 50). :) Więc może kwestia sprzętu. Nie żebym bronił, ale jakbyś np. stanął na jednej nodze, lub podrzucał aparat do góry to AF pudłowałby jeszcze częściej.
To już jest niepokojące.Cytat:
Strzelanie ze statywu w trybie AF (objekt sie nie rusza) - 6 - 7 (czyli 30-40% fotek w kosz) ostrych reszta poprzesuwana.
Na pewno się nie pomyliłeś w tym co napisałeś?
Bo jeżeli faktycznie miałeś na myśli tryb AI i w tym trybie testowałeś ostrość na statywie to wcale mnie nie dziwią Twoje wyniki :)
Jeszcze mniej dziwi mnie, że 24-70L ustawione na 50mm na pełnej przesłonie było celniejsze, niż nowa Sigma na pełnej przesłonie, której ostrość ustawiał nie wiadomo jaki aparat, w trybie AI :mrgreen:
Pożyjemy - zobaczymy.
Ja poczekam aż to szkło stanieje i sam je przetestuje gdzieś w plenerze, z modelką zamiast ustawić aparat na statywie i sprawdzać AF obiektywu w trybie AI ;)
Ostrosc testowalem zarowno w przypadku pojedynczych strzalow wyzwalanych zdalnie jak i trybu AI Servo (strzaly pojedyncze i krotkie serie).
Zarowno na tablicy testowej jak i obiektach "ozywionych".
Generalnie zdjecia wydawaly sie byc ostre na podgladzie - ale czesto po przyblizeniu na komputerze okazywalo sie ze zamiast ostrej twarzy mamy ostry czubek nosa czy tez polowe glowy. Lub tez jak obiekt fotografowany byl dalej to okazywalo sie ze ostrosc nie jest do konca tam gdzie powinna byc.
BeatX masz racje - pewnie robie cos nie tak, z tym ze w przypadku moich obietywow Canona nie mam tego problemu - po prostu trafiaja.
Moje skromne zdanie jest takie - to jest bardzo dobry optycznie szmelc.
BeatX - aparat to 1Dx.
To następnym razem testuj AF obiektywów w trybie one shot, jak już chcesz precyzyjnych pomiarów i wyników, przy pomocy aparatu na statywie i karty focus chart :)
To i coś od siebie dodam, bo miałem wreszcie okazję to cudo wypróbować :). W sumie miałem ją w ręku jedyne pół godziny, ale co nieco mogę już powiedzieć.
Na pierwszy rzut oka kawał szkła. Ciężkawy, ale mi to nie przeszkadza. Dobrze wyważony z body.
Wbrew temu co pisze filemoon nie jest z tym AFem tak źle. Ja testowałem z 5DIII i ciężko mi ocenić procent nietrafionych, ale na pewno nie było to więcej niż 2-3 na 10. Najgorzej jest na pełnej dziurze i zdjęciach z bliska. Tu najbardziej widać, że czasem AF pływa. Celując w ten sam punkt kilka razy aparat przestawia ostrość, więc nigdy nie wiadomo czy jest OK. Po delikatnym domknięciu czy fotkach z większej odległości tj. powyżej 3m już jest wyraźnie lepiej.
Nie miałem czasu bawić się w regulacje, ale nie sadzę, żeby miało to sens. Obiektyw nie miał wyraźnego FF czy BF, po prostu prezentował niepowtarzalny rozstrzał. Może Kalibracja sprzętem sigmy by pomogła.
Humor znacznie się poprawia oglądając zdjęcia na kompie. Jak AF trafi, to jest żyleta od F1.4. Wyraźnie ostrzej niż przy 50L, ale też powiem szczerze, że spodziewałem się więcej po tylu czytanych wcześniej zachwytach. Bokeh też inny, który lepszy? Zależy od odbiorcy, mi ten sigmowy bardzo się podoba.
Porównując do 50L, bo chyba tego większość oczekuje jest lepiej na pełnej dziurze, powyżej F2 różnica zanika. AF mimo wszystko w 50L pewniejszy i bardziej powtarzalny, ale nie wiem co byłoby gdyby sigma została skalibrowana, bądź trafiłby sie lepszy egzemplarz. Pewnie byłoby podobnie a może nawet lepiej? Musiałbym szkiełko dostać na dłużej.
Generalnie optycznie jest bardzo dobrze, rzekłbym świetnie. Gdyby poprawić AF, byłaby to dobra alternatywa dla eLki. Ja mimo wszystko zostaje przy canonie, bo nie uważam sensu zmiany. Jednak jak ktoś poszukuje dobrej 50-ki, to powinien sigmę brać poważnie pod uwagę. Pewnie trzeba trochę poprzebierać lub pokusić sie o kalibrację, ale portyk zabiegu zadowolenie gwarantowane :).
Coraz bardziej przekonuję do obiektywów sigmy, choć byłem ich dość mocnym przeciwnikiem. Szkoda tylko tego AFu...
To samo mam do dodania - na pelne dziurze z bliska wyraznie widac ze ostrosc plywa (wlasnie to plywanie jest tutaj naj wiekszym problemem) - co przy portretach na 1.4 powoduje ze mamy ostre cos calkiem innego niz mialo byc ostre. Pewnie porownujac do innych szkiel nie jest tragicznie ale porownujac do tego co ja oczekuja i do tych ktore mam to jest niebo a ziemia.
Przy fotografowaniu rownomiernie przemieszczajacego sie obiektu w trybie AI zaczyna tez byc calkiem zabawnie niby ostre ale jak przyjdzie co do czego to na pelnej dziurze 24-70 2.8 II (ogniskowa 50mm) trafia czesciej jak Sigma przymknieta. Ta potrafi sie zgubic i mielic skale albo wypluje jakiegos kompletnego blura.
Bo to nie jest obiektyw do zdjęć z bliska. To zupełnie inny rodzaj 50'tki, od typowych jak choćby 50L czy starej S50EX.
Tez takie mam wrazenie ze jest jakis inny. Poszukam za czas jakis taka 50mm do zdjec z bliska i daleka.
Właśnie dlatego dzisiaj jeszcze wyjmę z pudła to szkło z LensRentals żeby samemu się przekonać, czy mnie ono zadowoli na tyle, żeby je nabyć. Ja nie mam żadnych uprzedzeń ani do firmy ani do samej idei używania wszelkich obiektywów, jeżeli jest z tego w sumie więcej satysfakcji niż upierdliwości i utrapienia. Np. zdecydowałem przynajmniej tymczasem, bawić się Zenitarem zamiast EF 8-15, po wypróbowaniu tego ostatniego przez kilka dni (tak, jest trochę lepszy 8-)).
Główny problem Sigmy z tego co słyszę, to masa, niepewny AF, i niewygodny MF. Dla niektórych noszenie sprzętu to zawód, albo pracuja w studio, i wtedy masa to nie problem, ale dla mnie tak. Cudów za cenę Sigmy nie będzie.
"Leica zawsze twierdziła, że zrobienie dobrego obiektywu to dzisiaj żaden problem; problemem jest zrobienie małego i dobrego obiektywu."
Dlatego te szkła Summi ważace około 300g (i kosztujace ponad 4 i ponad 7 k$) to jest wielkie osiagnięcie. Ja bym dodał, że zrobienie dobrego, małego i taniego szkła, to już nawet nie jest problem, to jest dzisiaj niemożliwe.
Więc każdy musi sam zdecydować, który kompromis wybrać do gustu i smaku. Dla mnie na razie ciagle takim optimum jest EF 50mm/1.4.
Apo-Summicron-M 2/50 mm ASPH, part 2 | The TAO of Leica
To akurat mnie wcale nie dziwi. Ja mam co prawda starszą wersje 24-70, ale tu można powiedzieć praktycznie nie ma problemów z AFem. Trafia zawsze i szybko. Sigma przy nim jest powolna i często pudłuje, nie ma porównania. Nawet niezbyt pewny 50L wypada lepiej, choć uważam, że ma najbardziej trefny AF ze wszystkich eLkowych stałek. No ale jak ludzie piszą widać trafiają się różne egzemplarze i wiadomość o tyle jest dobra, że można z tym powalczyć a wtedy zadowolenie gwarantowane.
Jeszcze porównując AF sigmy 50 do 35, ta druga jest zdecydowanie lepsza. Trafia w miarę szybko i pewnie, mając trochę problemów jedynie w ciemności, a 50-ka niestety niedomaga. Ale z drugiej strony jakoś większość 50-ek na rynku ma ten problem - mniejszy, większy, ale ma. Może 50L II będzie prezentował dobry poziom, ale podejrzewam, że jego cena pobije 85L...
Ja po obejrzeniu zdjec ostrzonych manualnie (z mojego trefniaka) jestem ciagle pod wrazeniem optycznym tej Sigmy. Dogadalem sie ze sklepem i sprobuje wymiany.
Jak przy wymienionym egzemplarzu beda problemy wowczas odpuszcze to szklo.
Optycznie to szklo jest naprawde doskonale - szkoda ze ten egzemplarz ma jakis AF rozkalibrowany.
Leica M drobna, lekka, optycznie doskonala ale ostrzenie manualne do mnie nie przemawia. A same body (zla ergonomia) mnie nie powalaja (M 240 dla przykladu to tragedia dla mnie, interface jest koslawy, obsuga bez odrywania oka od viefindera praktycznie nie jest mozliwa).
Co do Sigmy.
Na pelnej dziurze jest czasami az "za ostre".
U mnie pierwsza generacja 24-70 nie powalala celnoscia i generalnie za tym szklem nie przepadalem (ale to bylo na 5dMarkII) teraz wersja druga jest wyczuwalnie ostrzejsza i bardzo dobrze dogaduje sie z 1Dx - oczywiscie jest sporo bardziej "plastikowa" w dotyku od wersji I.
Jeszcze jedna oficjalna strona sigma 50 ART, wrzucam bo jest trochę obrazków
SIGMA 50mm F1.4 DG HSM : Special Site
o obrazkami, link jest podpięty na stronach sigma global-vision.
--- Kolejny post ---
Jeszcze jedna oficjalna strona sigma 50 ART, wrzucam bo jest trochę obrazków
http://www.sigma-photo.co.jp/english/sgv/
o obrazkami, link jest podpięty na stronach sigma global-vision.
Sigma wymieniona. Nowa ciagle wymaga kalibracji ale AF jest stabilny (98/99% wg FoCal).
Teraz aby szklo poustawiac na wszelakie mozliwe odleglosci trzeba dorwac docka.
Daj znać jaki będzie efekt końcowy. Jeżeli da się ten AF wyprostować, to będzie to bardzo dobra informacja dla tych co się jeszcze wahają ;).
--- Kolejny post ---
Daj znać jaki będzie efekt końcowy. Jeżeli da się ten AF wyprostować, to będzie to bardzo dobra informacja dla tych co się jeszcze wahają ;).
Narazie bazujac na kalibracji w body (nie posiadam Docka) i ustawieniu +10 /+11 osiagam bardzo dobre wyniki. Blisko, 2m, 6m i nieskonczonosc zdaje sie byc ok.
Na plus: ostrosc (srodek i brzegi od pelnej dzury) , detale, kolory, mala CA na + (bokeh tez dobry moim zdaniem, super przyslona pozostaje bardzo okragla przy przymykaniu), szybki AF, fajnie pracuje pod swiatlo.
Na minus, koniecznosc segregacji (w moim przypadku), zbyt ciezko chodzacy pierscien ostrosci (MF nie jest zbyt wygodny) i jednak ciezka.
Czy warto? Jak lubisz 50mm to warto.
W tym wątku znajdziecie sporo sampli - naprawdę dobrze to wygląda. Obawiam się tylko niekonsekwencji AF, opisanej m.in. na podstronie 12 wątku z linka.
Jestem o włos od podjęcia decyzji o zakupie tej 50tki. Zeiss praktycznie odpadł, rozważam tylko 50L... :?
Też mi po głowie chodzi,... ale wpierw padło na S 35/1.4 i Tamrona 150-600 więc na razie pozostało mi męczyć poczciwego klekota 50/1.4...
Po weekendowym testowaniu Sigmotusa moje wstępne oceny sa takie:
Do AF o dziwo nie mam żadnych zastrzeżeń. Z 6d trafia lepiej niż się spodziewałem na podstawie różnych skarg na forach itp., to znaczy tak jak bym oczekiwał od szkła Canona tego typu. Z M trafia pewniej niż 50/1.4. W zupełnych ciemnościach nie widzę pogorszenia większego niż inne inne szkła, co mnie trochę zdziwiło.
Na bardzo bliskich odległościach był niewielki FF, który dał się skompensować przy +8. Ale wtedy na dalsze był BF. Wróciłem do zera i było dobrze wszędzie powyżej ~metra.
Czyli AF dla mnie nie jest żadnym problemem w tym egzemplarzu i zakładam, że z dockiem dałoby się może i to poprawić. Co najważniejsze nie widziałem przypadkowego rozrzutu. Ale to tylko jeden egzemplarz z Lens Rentals, może przez nich doregulowany, bo oni ostatnio testowali co najmniej kilka egzemplarzy. Poza tym staja się ośrodkiem opiniotwórczym, więc gdybym był Sigma, wysłałbym im sprawdzone egzemplarze.
Sigma ma niewatpliwie lepszy kontrast na dużych otworach czyli nie ma mgiełki Canona 1.4. Jednak różnicy w centrum nie da się zobaczyć na normalnych zdjęciach po wyostrzeniu, nawet w powiększeniu. Potrzebny tu jest ekstremalny pixel-peeping z lupa przy oku. Dopiero przy kadrach pod światło albo typu krzaki na tle nieba, albo biały samochód w samo południe widać bardziej ogólny spadek kontrastu i większe aberracje, które moga sprawić jakiś kłopot. Aberracja fioletowa w Sigmie też jest, tylko znacznie mniejsza.
Oczywiście boke prawdopodobnie dla 99 % jest lepsze w Sigmie niż w EF50/1.4, który zniekształca wyglad obiektów nieostrych w sposób bardziej sztuczny. W dodatku jest bardzej intensywne zabarwienie zielone/magenta.
Problemem jest jak się spodziewałem rozmiar i waga. Niestety ta Sigma nie zastapiłaby dla mnie EF50/1.4, który w porównaniu z nia jest dla mnie naleśnikiem i ma praktyczne taka sama rozdzielczość w 90% moich zdjęć na pełnej dziurze. Najczęściej leżałaby w domu. Co też może się przydać, bo to zdecydowanie dobry optycznie obiektyw, ale na razie jej nie nabędę. Ciagle bardziej atrakcyjne wydaje mi się EF 50/1.2.
A ostrość? :-)
Wysłane z mojego LG-D802 za pomocą Tapatalk 2
Ostrość Sigmy jest dla mnie bez zarzutu. Np. suwak "sharpness" (starego typu) albo unsharp mask w DPP trzeba przesunać co najmniej o 3 działki w górę w Canonie, żeby wygladało jak Sigma. Co ciekawe, maximum 10 wyglada w Canonie jeszcze OK, podczas gdy w Sigmie jest już okrutnie przeostrzone, co oddaje różnicę w wizualnej "ostrości" tych szkieł.
Natomiast z uwagi na charakter nieostrości Canona (aberracja sferyczna z szeroko rozproszonym światłem nietrafiajacym) truudno pokazać różnicę w _rozdzielczości._ To znaczy, coś, co jest w Sigmie, jest widoczne i w Canonie, i da się wydobyć obróbka. Inaczej niż w po prostu "kiepskich" mydlanych (albo rozjustowanych) obiektywach, gdzie szczegóły o pewnej częstotliwości znikaja kompletnie w sposób oczywisty.
Poza tym, rozdzielczość samej matrycy jest blisko. Zarówno Sigma jak i Canon przewyższaja rozdzielczość matrycy 6d z filtrem AA. Dlatego nie uda się znaleźć przykładu typu np.: Z Sigmy da się odczytać ten napis, a z Canona już nie.
Optycznie Sigma jest lepsza od C50/1.4 pod każdym względem ale po odpowiednim wyostrzeniu Canona, przy zdjęciu bez rażacych świateł, można tę różnicę pokazać w praktyce tylko w ekstremalnym powiększeniu. (różnicę w boke łatwo, ale tutaj rywalem jest 50/1.2, gdzie to nie jest znowu oczywiste).
Mógłbyś Panie Kolego zostać rzecznikiem prasowym lub politykiem. Bo umiesz tak wytłumaczyć, że wychodzi na to, że wada robi się zaletą, a zaleta wadą. :) Różnica ostrości jest akurat powalająca. Zwłaszcza po brzegach. Ale oj tam, oj tam. :) Wyostrzy się i jest dobrze. Kup 1.2 i bądź szczęśliwy, do czasu padnięcia AF. :)
Tak oceniając szkło, że można podostrzyć i wyostrzyć to najlepiej wziąć 50 1.8. Najmniejsze, najlepszy bokeh i jeszcze tanie. Po prostu nie rozumim. Ale miło, że AF Ci działał. Podejrzane, że działał, ale działał. Pewnie spisek. :) Trzeba było włączyć jakiś AI focus, lub bujać się przy robieniu zdjęć. :P
Jest ostre, ale mnie tam panie ta ostrość niepotrzebna. Przereklamowana taka jakaś. W porównaniu z 1.2 praca pod światło też jest o niebo lepsza. :) Przynajmniej po samplach jakie tu były. Ale widać praca pod światło jest też niepotrzebna. Najbardziej potrzebny jest czerwony pasek. :)
Ja po 10 latach miałem już dość klekota 50/1.4 - raz silnik wymieniany, potem znowu coś zwolnił AF. Byłem napalony na Sigmę, ale po przemyśleniu - wielkość i waga mnie zniechęciły. Kupiłem 1.2, ostrość może i gorsza na tablicach, ale w normalnym foto to i tak nie ma takiego dla mnie znaczenia. Zalety: dobrze się do torby go chowa z korpusem, jest krótki i nie trzeba osłony jak to było z 1.4, żeby nie uszkodzić delikatnych zębatek. Z filtrem jest deszczo/pyło szczelny. No i może w końcu ten silnik AF będzie długowieczny. Na minus - nie ma jakiejś przepaści do 1.4 wartej 4x większej ceny, ale można swobodnie robić zdjęcia na 1.4 jak tam na 2.0. Obraz jest czysty od 1.2 nie ma takiej mgiełki na dalekich ostrzeniach jak w 1.4. Co do AF to wcale nie pewniejszy niż w 1.4. Czasem zdarza się że potwierdza mi ostrość mimo że widzę, że niedojechał i jest FF. Nigdy nie miałem BF. Fakt że moje korpusy to stare 5DI i jak podpiąłem do 6D na próbę to był napewno szybszy. Co zauważyłem, że w dobrym świetle lepiej używać tych rożnych punktów AF niż środkowego. Jakby za dużo światła do czujników AF w tych korpusach nie pomaga. Z innymi szkłami nie miałem problemów z dokładnością AF.
Trochę zdjęć (nie testów) zrobiłem, nie udzielam się za bardzo bo nie chcę wyjść na rzecznika prasowego sigmy tak naprawdę to jestem kundelkofobem i chętniej używałbym systemowego nawet odrobinę gorszego czy ciemniejszego. AF ja jakiegoś głębszego problemu z AF nie widzę ale trzeba brać poprawkę że używam tylko środkowego punktu AF (użyłem tez parę razy boczne ale w sumie nawet mi się nie chciało dochodzić na których zdjęciach żeby porównać).
Mam usb docka co skutkowało już jednym skutecznym rozregulowaniem tego obiektywu - lepsze jest wrogiem dobrego.
Szkło jest ciężkie i duże i to jest chyba jego jedyna rzeczywista wada - krowa po prostu ale z drugiej strony podczas fotografowania nie odczuwam tego jakoś specjalnie tylko to noszenie w torbie ;).
Kolory sigmy są deko inne niż canonowe ale nie widzę legendarnej musztardy (często wspominanej przy tamronie czy sigmie) określiłbym to jako bardziej nasycone pomarańcze, ale ogólnie to takie dyskusje z facetami o kolorach. W każdym razie do ogarniecia w wywoływarce bez problemu.
Bokeh jeśli jest sporo szczegółów lub lub są stosunkowo blisko to rozmycie i separacja planów jest mz dobra, jeśli tło samo z siebie jest dość jednolite to rzeczywiście rozmycie może sprawiać wrażenie aż za dobrego ;).
Ostrość ;) nie wiem gdzie wy takie ostre C50 kupujecie. Ogólnie to jest ostro od pełnej dziury - bardzo ostro. Nie używam zbyt wielu szkieł (ale używałem zarówno c501.4 i c50 1.8 ;) ) ale niczego co używam nie da się porównać z s50A może c70-20 4LIS ze szkieł które używam często ale mz i tak sigma jest ostrzejsza. Ostrość ogólnie to przereklamowana sprawa i zdjęcia częściej wyglądają lepiej jak są delikatnie miększe ale należy odróżniać miękkość ze szczegółami i fakturą (i to na sigmie osiąga się łatwo) od blura bez faktury. Ja ogólnie rzecz biorąc nie wyostrzam jakoś ekstremalnie zdjęć mz zdjęcia mocno wyostrzone wyglądają gorzej niż nie wyostrzone, ta część postprocesu to w dużej części efekt marketingu - "cyfra tak daje" - mz to hała ma być ostro od razu (potem można zmiękczyć jak trzeba).
Jestem nadal zadowolony z tego zakupu.
No bo tak właśnie jest. Żeby było ostrzej niż z 50/1.4 trzeba uzbroić się w lupę i najlepiej Nikona d800e. Nie można jednocześnie zachwycać się taka różnica ostrości i narzekać na "pierdyliony pikseli" jak to się często słyszy, bo niestety jedno nie ma sensu bez drugiego. Czyli "nic mi nie potrzeba tylko dajcie mi 10 Mp z pikselami jak berety i do tego ,z braku Otusa, kilogramowa Sigmę 50 mm, której zalet i tak nikt nie dostrzeże, ale ja wiem z testów, że jest najlepsza".
Jak twierdzi nasz znajomy Ken: "Resolution is irrelevant unless you're printing at least six feet (two meters) wide." I to nawet nie jest prawda, bo tych dwumetrowych obrazów nie powinno się ogladać z bliska, chyba, że sa to jakieś specjalne eksperymenty wizualne/wystawy itp.. A na pewno nikt nie potrzebuje d800e albo Otusa do kotleta.
To, że już stałki o wadze 300 g przewyższaja rozdzielczościa matryce FF 16-20 Mp a Sigma przewyższa jeszcze bardziej, to jest fakt i nie da się go pominać. Ja sam jestem wielkim fanem ostrości dla samej satysfakcji z ostrości, i w dodatku fanem 50 mm, więc gdyby ta Sigma była dla mnie używalna, to bym ja natychmiast nabył za ta cenę.
Ciekawe, że kiedy chodziło o zafarb czy nasycenie kolorów to miłośnicy wyrobów bez paska zawsze twierdzili, że to nieistotne, bo sobie można łatwo suwaczkiem polepszyć.....:mrgreen: No więc ja się przekonałem doświadczalnie, a nie teoretycznie, że po wyostrzeniu suwaczkiem różnica w IQ jest zupełnie niedostrzegalna...co przecież widać choćby z powszechnie dostępnych samoli i porównań.
Ja na swoich 12 MPX widzę spadek ostrości na brzegu starej Sigmy (już tak od połowy kadru). :( Po środku to faktycznie wszystkie te szkła są niezłe na 12 MPX.Cytat:
Czyli "nic mi nie potrzeba tylko dajcie mi 10 Mp z pikselami jak berety i do tego ,z braku Otusa, kilogramowa Sigmę 50 mm, której zalet i tak nikt nie dostrzeże, ale ja wiem z testów, że jest najlepsza".
Mniej szkodliwe to dla obrazu niż wyostrzanie. WB i zafarby i tak dla każdego zdjęcia się zazwyczaj ustawia, bo to zależy mocno od światła. A jak już trzeba kliknąć pipetą to się wyrówna.Cytat:
Ciekawe, że kiedy chodziło o zafarb czy nasycenie kolorów to miłośnicy wyrobów bez paska zawsze twierdzili, że to nieistotne, bo sobie można łatwo suwaczkiem polepszyć.....
Te sigmy budzą momentami jakieś skrajne emocje, jeśli chodzi o ostrość to uważam że ma być ostro bez wyostrzania i żadne wyostrzanie nie przywróci utraconej przez mydło faktury i detali, widziałem różne "sztuki" matematyczne przywracające utracone szczegóły, nawet rozumiem matematykę która się za tym kryje ale ogólnie rzecz biorąc to erzatz jest.
Kolorystyka to rzecz gustu więc nie wykluczam że mogą się podobać bardziej nasycone sigmy, ja osobiście jestem zwolennikiem bardziej stonowanej kolorystyki ale cóż nie można mieć wszystkiego. Ja sobie z tym radzę bez problemu, a już na pewno jest to inna skala problemu niż przywracanie utraconych detali i usuwanie blura - nie ma żadnego porównania. Analogicznie z rozmyciem to z sigmy najczęściej mi się podoba ale czasem jest rozmyte "za dobrze".
Ale właśnie nie ma żadnych utraconych detali, co łatwo zobaczyć na własne oczy i co starałem się wyjaśnić w przydługich postach. Ostrość o rozdzielczość to jednak całkiem różne rzeczy. Nie teoryzuj, pokaż palcem te utracone detale. Jeśli szkoda na to wysiłku, to i szkoda gadać.
Panie Kolego a jak poza ostrością ocenia Pan obrazek z 50L vs S50A? Oczywiście subiektywnie. Chodzi mi o plastykę, magię i przyjemność w obiorze :lol: Mi na przykład bardzo podoba się praca pod światło Lki i generowane przez nią flary i zdjęcia pod słońce. Uważam,że akurat praca pod światło 50tki daje wyjątkowy klimat, podobnie jak specyficzne flary generowane przez 85L.
Poza tym wspieranie przez 5D3 redukcji aberacji chromatycznych na poziomie puszki i zopytmalizowany AF szkło-pucha-lampa, wodo i pyłoszczelność, spójność kolorystyczna z innymi, rozmiar i waga przemawiają za Lką.
Cena, ostrość i mniejsze wady optyczne znowu za Sigmą. Ciężki wybór...
Ale ja nie mam zamiaru nic nikomu udowadniać, każdy widzi to widzi lub chce widzieć. Nie będę również udawał ani robił za sigmofila :). Jak chcesz twardych danych to rzuć okiem na dpreview czy dxo oni dostarczają twardych danych w temacie parametrów tych obiektywów, firmy te posiadają odpowiednie techniczne możliwości i nie zamierzam z nimi konkurować. Ja akurat na własne oczy widzę coś innego i co najdziwniejsze wcale nie muszę się długo wpatrywać. Ostatnio zjadło trochę postów na forum np. w tym wątku ten link
Sigma 50mm F1.4 Art Review - VS. Canon 50mm F1.2L
ja nawet nie czuję się an siłach ani nie posiadam tych wszystkich obiektywów aby wyprodukować coś podobnego, ogólnie to facet pewnie teoretyzuje.
Ile razy coś napisze w tym wątku to żałuję się się odezwałem, sigmy budzą w ludziach jakieś niezdrowe emocje, więc będę się starał ograniczać (już to nawet robię) ale wnioski z porównania S50A do C501.4 trochę mnie rozbawiły.
BartasPL ja bym powiedzial ze bryzgoszczelnosc (wodo plynoszczelnosc to przesada).
Ja wybralem Sigme, poza waga i koniecznoscia segregacji to jest koszmarnie ostre szklo (jakosc wykonania i uzyte materialy tez jest wyraznie za Sigma).
ale to działa tylko na jpegach? w rawach aberracje dalej wyją (jak jest inaczej to niech mnie ktoś naprostuje), jpegi w niektórych aspektach fotografii są ważne ale chyba większość kupujących takie szkła robi w rawach? chyba że się mylę?.
Wydawało mi się że Pan.Kolega porównywał sigmę z canonem 50 1.4 (a nie canonem 50 1.2 L).
Oczywiście rozumiem ludzi kupujących 50L i wcale nie jestem zdziwiony że to robią, ale obawiam się że przebierania przy elce będzie tyle samo i każde z tych szkieł ma swoiste problemy, i te problemy w żadnym wypadku nie będą mniejsze.
Właśnie - ostrość i ostrość... Bokeh sigma daje ładny ale jak widzę coś takiego Sigma 50mm F1.4 Art Review - VS. Canon 50mm F1.2L to z miejsca do portretów wybieram 50L (do wszystkiego innego też, bo mniejsze i lżejsze). Ostrość na poziomie szkła makro do portretów nie jest potrzebna, żeby nie powiedzieć że jest niemile widziana. Oczywiście moim zdaniem, nie chcę zaostrzać atmosfery:roll: Nie jestem fanem super ostrości i ten argument akurat nie przemawia do mnie jako zaleta Sigm ART, zarówno 50 jak i 35 (której jestem posiadaczem).
Ja podlinkuje 3 fotki zrobione chwile po tym jak sigme odebralem (wybaczyc prosze ich poziom artystyczny) - tylko export do jpg
1. Spory Crop - https://dl.dropboxusercontent.com/u/...a/AS3W1968.jpg
2. Bez obrobki - https://dl.dropboxusercontent.com/u/...a/AS3W2007.jpg
3. Bez obrobki 2 - https://dl.dropboxusercontent.com/u/...a/AS3W2031.jpg
Jako ze wielkosc nie jest zgodna z regulaminem to puszczam jako linki a nie fotki. moim zdaniem nie jest to "zbyt" ostre szklo.
Wada jest wielkosc i waga - ale za te pieniadze dostaje sie solidnie wykonany produkt z naprawde pzyzwoitym obrazkiem.
W tym linku 50L i S50A widać, że tych detali w oczach się nie odzyska, bo ich w 50L nie ma. Co nie zmienia faktu, że na wydruku 20x30 i tak tych dodatkowych detali widać pewnie nie będzie.
Ale usuwanie aberracji chromatycznych też nie jest bez szkody dla obrazu.
Powiem tyle. Canon wypuszcza wielkie i drogie szkła. Wszyscy się z nich cieszą. Gdy Canon wypuści podobną 50'tke z paskiem to też będzie radość z tego powodu. Wspomnicie moje słowa. A na razie możecie tę Sigmę porównywać do Otusa i niczego więcej. Wszystkie inne 50'tki stoją na poziomie 50 1.8. I udowodnijcie mi, że się mylę. Ostrość, aberracje i plastyka są podobne. A nawet jak nie to da się podostrzyć. :) Więc L też jest diabelsko wielka i ciężka w porównaniu z 1.8. A ludzie ją kupują i się czują bardziej wzruszeni niż ja swoim dzieckiem.
Ogólnie to tez uważam że C50 1.8 to najlepszy zakup w tym zakresie ogniskowych - jaśniejsze są nikomu niepotrzebne, ostrość na pełnej przysłonie ma dobrą nawet lepszą niż inne systemowe produkty w razie potrzeb można doostrzyć i nikt nie zobaczy różnicy nawet pomiędzy otusem a 501.8, rozmycie tła można delikatnie zblurować też nie będzie różnicy, nawet można powiedzieć że bokeh z 50 1.8 ma znacznie więcej charakteru niż ta nuda np. z sigmy, aberracje chromatyczne usuwa się bez problemu programowo, a przy tej cenie jak się rozpadnie to z uśmiechem kupujesz następna sztukę i jest lekki i mały do noszenie czy focenia - nic tylko kupować ;) sam się długo zastanawiałem czy nie kupić - do tego bym sprowadził wnioski z tej dyskusji.
Sigma sobie zapracowala na swoja opinie i troche czasu minie (i wypuscic musi wiecej naprawde dobrych szkiel) nim swiadomosc sie zmieni.
Ja proponuje wyprobowac (wypozyczyc szklo) i jesli przypadnie do gustu to mozna rozwazac zakup.
hehe...jak pisałem, że AF w tym ob. nie działa to wyśmiali mnie, że piszę niepotwierdzone informacje ;)
Z tym ze AF dziala. Chodz nie dzialal poprawnie w pierwszym ktorego pokupilem. W wymienionym (po kalibracji w body) nie ma sie do czego przyczepic..
Starczy jedno dobre szkło by warto było rozważyć jego zakup. :) Kupno jednego szła, nie zmusza do kupna kolejnych słabych szkieł tej firmy. Tak to jest tylko w Canonie, że kupując pierwszą eLkę podpisujesz cyrograf i potem wszystkie muszą być L. :) Bo trzeba się paskami obwiesić.Cytat:
Sigma sobie zapracowala na swoja opinie i troche czasu minie (i wypuscic musi wiecej naprawde dobrych szkiel) nim swiadomosc sie zmieni.
BTW to pracę pod słońce pewnie łatwo poprawić, dokładając jakiś badziewny filtr UV. Kontrast spadnie i flara się pojawi.
Jest test na photozone.de
Wychodzi, że to b.dobre szkło. Szkoda, że waży pół tony.
Nie do końca w tym wypadku. Sigma ma ponoć dość słaby pierścień do ustawiania ostrości. W Zeiss trzeba zazwyczaj pokręcić ze 180 stopni nawet i jest płynnie i pewnie. Szkła z AF nigdy nie zapewnią takiego komfortu ostrzenia jak MF.Cytat:
można jeszcze dodać że Af jest niepotrzebny (i ma nikłe znaczenie) skoro tyle stosunkowo drogich "cajsów" znajduje nabywców .
Są i cięższe. Za jakość się płaci wagą. Aczkolwiek tak jest to wada.Cytat:
Wychodzi, że to b.dobre szkło. Szkoda, że waży pół tony.
Ale na serio nie rozumiem logiki. Jak się nie da czepić optyki i AF, to można się czepić, że jest za dobre i zbyt doskonałe. Bo Canon osiągnął perfekcję w wadach optycznych i jego szkła mają perfekcyjne aberracje i nieostrości (i nie bokeh tylko brak szczegółów). Wszystko co jest lepsze niż L jest z definicji nieperfekcyjne.
I nie rozumiem czemu wady optyczne 1.8 są złe, a wady optyczne 1.2 są genialne. Bo trzeba więcej za nie zapłacić? 50 1.8 jest w ogóle niekorygowane elementami asferycznymi, czyli jest w ogóle wzorcem szkła i wspaniałości. :)
Co generalizuję? Dyskusja tyczy się 50'tek. Ludzie kupowali L, bo ostrzejsza, lepszy kontrast, lepsza praca pod światło i w ogóle wszystko lepsiejsze. Wychodzi 50A która bije L na głowę w każdej z tych kategorii i jest złe bo jest zbyt dobre i ma za mało wad optycznych.
Przyrost masy między 50 1.8, a 50L jest dużo większy niż między 50L a 50A. Przyrost jakości między 50L a 50 1.8 jest nieznaczny, ale nie przeszkadza to narzekać na masę 50A.
Generalizujesz i przesadzasz. Z takimi "argumentami" nie da się dyskutować.