A to dlaczego, bo się nie spotkałem z niczym podobnym. Mam dwie lampy, niemniej jednak używam ich od święta i jak wkładam na aparat, jest włączona, w drugą stronę już mniej. No i czasem się zdarza, że jednak nie wyłączę.
Wersja do druku
oj, no CF'a to w życiu bym nie polecał wyciągać pod napięciem czy w trakcie zapisu (dlatego zresztą klapka od CF jest tak rygorystyczna i od razu odcina zasilanie).
nie, IMHO ten publicznie-dostępny mikroadjustment nie zapisuje nic w obiektywie (dowodem na to jest choćby to, że masz możliwość zapisywania ustawień dla max. 20 obiektywów, czyli jest to zapisywane w body).
natomiast w serwisie zapewne tak, potrafią zapisać coś albo przeprogramować w obiektywie. no ale zakładam, że pracują tam osoby przeszkolone i nie będą odłączać szkła w trakcie takiego zapisu :wink:
dlaczego wyłączać lampę przed zapięciem na body?
choćby dlatego:
- bo lampa ma własne zasilanie (obiektyw nie)
- bo styki stopki nie są dobrze zabezpieczone przed przypadkowym zwarciem w trakcie wpinania (styki obiektywu są)
- bo w każdej instrukcji aparatu lub lampy jest napisane, żeby "najpierw podłączyć, a potem włączyć", czyli coś w tym musi być (o obiektywach tak nie piszą)
wszystko ww. zwiększa prawdopodobieństwo uszkodzenia elektroniki w body lub w lampie albo choćby wprowadzenia któregoś z tych układów w jakiś stan nieustalony (zakładam, że przed trwałym uszkodzeniem są one jednak zabezpieczone). poza tym relatywnie często zdarzają się error99 po wpięciu lampy pod napięciem, mi samemu też kilka razy zawiesiła się lampa po takim zapięciu (pomaga przeważnie wyłączenie i włączenie lampy) - więc po prostu coś w tym jest.
natomiast rozłączać można sobie IMHO dowolnie, pod napięciem lub bez, ma to mniejsze znaczenie.
Dla mnie to jedynie kolejny dowód że PQI to g... i badziewie najgorsze któremu nie można za gorsz ufać, a co do połowy pojemności to pewnie kupiłeś sfałszowanego pena (sformatowanego specjalnym programem tak żeby pokazywał że jest większy) - poszukaj sobie w goglach wątków na ten temat - i po próbie zapełnienia ponad prawdziwą pojemność się wykrzaczył i jak go sformatowałeś w kompie to sformatował się już na rzeczywistą pojemność
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
a co do reszty to MXW ma rację.. ja miałem już 5 puszek Canona, obiektywów z 15 i nigdy nie wyłączałem puszki przy zmianie szkieł.. a kart używam tylko oryginalnych sandisków od autoryzowanego sprzedawcy i jakoś nigdy mi zdjęcia nie zniknęły chociaż też nie wyłączam aparatu przy wymianie kart.. - jedynie patrzę czy dioda jeszcze świeci..
Tak jak Arturs pisze, zero problemów z sandiskami, a miałem ich już kilkanaście. Ja również nie wyłączam body, ani przy zmianie szkieł, ani przy wymianie karty. Zdaje się że nawet na żytniej mówią że bez problemu można "nie wyłaczać" body wcale.
p.s. wyłączam tylko gdy chcę przeczyścić matrycę :-D
Mam propozycję :)
Gdyby ktoś z W-wy mógł przejść się na Żytnią (przez tel. to nie to samo co w 4 oczy :)
i zapytał by:
Czy zaleca się wyłączać, czy nie ma takiej potrzeby, czy nie ma znaczenia, przy:
1. Wymianie obiektywu
2. wymianie CF'a
3. wymianie akumulatorka
4. montowaniu, demontowaniu lampy błyskowej
i czy dotyczy to każdego modelu canona !!!
Nie wyłączałem nigdy.
nie nie spokojnie, miałem na myśli to ustrojstwo które od czasu 40D czyści matrycę mikrowstrząsami przy włączaniu / wyłączaniu body
robię tak od czasu do czasu i dzięki temu nie muszę czyścić ręcznie matrycy, inna sprawa że rzadko robię fotki na przymkniętej przysłonie i może dlatego nie widzę drobych syfów ;)