Tak, w serii trzycyfrowej pojawiło się dopiero niedawno w 450D, a w dwucyfrowej owszem przycisk był, ale jeśli dobrze pamiętam informacja o ISO wyświetlała się na wyświetlaczu i na podglądzie dopiero od 40D...
Wersja do druku
Jakbyś napisał NIEKTÓRYCH producentów, to owszem byłaby to prawda. Taki tryb jest od dość dawna dostępny w Pentaxach. Niestety Pentax to nie jest konkurent dla Canona. Konfigurowalne AutoISO jest namiastką tego trybu dość dobrze zrealizowaną w Nikonach. Nie jestem pewny czy aby nie działa ono nawet też w trybie M, który to w tej sytuacji jest właśnie tym trzecim trybem o którym piszesz.
Tryb M to tryb jak najbardziej manualny.
Gdzieś jestem, oceniam warunki, ustawiam iso. Stosownie do oczekiwań ustawiam czas, przysłonę i lampę/lampy, o ile jest doświetlenie jest wymagane. 2-3 testowe ujęcia i sprawa jest jasna. Jedyne użyteczne auto jakie stosuję to autofocus 8)
Oczywiście nie neguję, że dla wielu tryby półautomatyczne mogą być użyteczniejsze. Nie mówię też by tego autoISO nie było (jako opcji), jeśli tak powszechne jest oczekiwanie wielu fotografujących. Każdy ma swoje sposoby i przyzwyczajenia, różną pracę realizuje na swój sposób i ok.
Ale jestem stanowczo odmiennego zdania niż MMM i mam nadzieję, że canon nie uszczęśliwi nas niekontrolowanym autoISO.
Masz rację - chodziło mi głównie o Canona. Ale w Nikonach dobrze działające auto ISO chyba też się niedawno pojawiło... Zresztą to i tak jest niepotrzebnie skomplikowane. Do oczywistej kolejnej opcji na kółku, którą proponuję temu jeszcze brakuje.
Jeśli Pentax ma taki tryb to szacun. :)
Się nie rozumiemy. Tryb M pozostanie trybem MANUALNYM dopóki ustawimy ISO na sztywno. Po wybraniu AutoISO tryb M staje się trybem półautomatycznym. Mi to nie robi żadnej różnicy, czy wzorem Pentaxa tryb ten pojawi się na kółko osobno czy będzie dostępny właśnie w ten sposób. Niestety w tym problem, że Canon od dawna unieszczęśliwia nas niekontrolowanym AutoISO. Właśnie dlatego, że nie działa ono w trybie M, a w trybie priorytetu przysłony ustawia 1/ogniskowa lub 1/50 dla szkieł bez styków.
Ja mam nadzieję, że Canon w końcu nas uszczęśliwi kontrolowanym autoISO. Jak już pisałem nawet wystarczy mi bym mógł ustawić zamiast 1/ogniskowa własną wartość.
Chyba nie do końca zrozumiałeś, o czym MMM pisał.
Ustawienia aparatu (zazwyczaj) zaczynasz od żądanej wartości przysłony i czasu naświetlania; dla przykładu dajmy odwrotnośc ogniskowej (np 1/100s). Jeśli nie masz statywu musisz się tych parametrów trzymać i jeśli masz zbyt mało światła, jesteś zmuszony (nomen-omen) podbić ISO. Różnica polega tylko na tym, że zamiast robić to manualnie, zrobi za Ciebie to aparat automatycznie. Tak czy inaczej nie masz na to wpływu:-)
znów musiałem gonic wątek :)
jedyny imho zrozumiały temat do narzekania to że canon goni techn. konkurencje i wprowadza ulepszenia bardzo powoli zato genialnie marketingowo, to chyba najlepszy dział tej firmy :), teraz jednak widać póki co na papierze znaczny krok.
puszka mi sie podoba coraz bardziej będzie supportem do 20d ;)
pozdrawiam
jakim cudem autoISO moze dzialac w trybie M? skad aparat ma wiedziac jak chcemy naswietlone zdjecie?
hm... Jakby tu zacząć. Po przejrzeniu sampli, instrukcji, pierwszych recenzji i najważniejsze na podstawie własnych przemyśleniach muszę przyznać, że zapowiada się puszka nieomal idealna dla większości fotografów.
Pomijając oczywiste rzeczy których ta puszka nie mogła posiadać (np. matrycę FF) z przyczyn marketingowych, lub po prostu przeznaczenia co do segmentu rynku i ceny, 7D jest aparatem kompletnym. Zastanówcie się co jeszcze Canon mógł tu włożyć/zmienić tak by zachować segment rynku i cenę. Zastanówcie się co mógłby mieć następca tego aparatu i kiedy Canon będzie zmuszony go wypuścić? Bądźcie jednak realistami FF z rozważań wykluczamy przez najbliższe 2-3 lata co najmniej.
Być może Canon zlituje się nad marzącymi o FF z lepszym AF niż w 5D i wyda coś w stylu 3D, ale to nie będzie kosztowało 6-7 tys. lecz raczej 16-17.
7D zdecydowanie nie jest następcą 50D (pewnie niedługo zobaczymy 60D=50D plus filmy). Jest to aparat wszechstronny i niezwykle uniwersalny. Można go wziąć zarówno na wycieczkę, popstrykać u cioci na imieninach, jak i wykonać nim większość profesjonalnych zadań.
Jest się z czego cieszyć, bo wygląda na to, że Canon rzeczywiście posłuchał użytkowników. Owszem to co prezentuje sobą 7D to "tylko" mniej więcej tyle co oferuje D300s, czy K7, ale postęp jest ogromny. Patrząc na to z innej perspektywy - Canon pod wieloma względami miał do nadrobienia ogromny dystans do konkurencji i wypada się cieszyć, że w znacznym stopniu go nadrobił.
To co na mnie wywarło największe wrażenie:
1 AF - w tej klasie mistrzostwo świata. Nawet 1Ds nie miał tak interesujących możliwości (kwestię dokładności, ilości punktów AF i możliwości wiązania aktywnego punktu z pomiarem punktowym pomijam z rozważań).
2 Ergonomia - w końcu mogę uznać, że jest to normalny aparat, a nie cegłówka z matrycą. I nie chodzi tu wcale o rozmieszczenie przycisków, tylko pozbycie się (przynajmniej istotnej części z nich) upierdliwych w codziennym używaniu głupot z których Canon słynął plus super wizjer (jak na APS-C).
3 uniwersalność. To dość wyjątkowa cecha. Na prawdę trzeba się wysilić by znaleźć zastosowania gdzie ten aparat sobie nie poradzi (a poradzi inny sprzęt). Jest szybki, precyzyjny, światłoczuły, względnie lekki/nieduży, a jednocześnie uszczelniony i zapewnia wysokiej jakości obrazy.
4 umiarkowana cena. Rzecz jasna nie jest tani w kategoriach bezwzględnych, ale jak na Canonowe standardy IMHO nie jest źle. W każdym razie konkurencja nie jest specjalnie tańsza (D300s). Dla kogoś kto używa lamp bezprzewodowo jest realnie tańszy o koszt zakupu sterownika (1000zł).
5 słabe strony. No właśnie. Nie czepiając się bez sensu dla samego czepiania, rozumiejąc segment i cenę w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Z pewnością nie jest to aparat bez skazy, no ale patrząc na całość jest IMHO rewelacyjnie. Wiele osób uważa, że matryca jest za gęsta. Sam uważam podobnie, ale mRAW skutecznie zamyka mi usta w tym temacie. BTW 10mpix ma 17MB, 18mpix ma 24MB - trochę jakby nieproporcjonalnie dużo MB w tych małych RAWach...
Na koniec. Tak, oczywiście, nie miałem aparatu w ręce. Zakładam jednak, że Canon jednak nauczył się już produkować aparaty ;-) i to czego można się spodziewać po danych technicznych/opisach/samplach przełoży się na normalne użytkowanie, a nie okaże zwyczajną marketingową ściemą.
Po co ja to wszystko napisałem? Ot takie podsumowanie, w sumie dla siebie, ale czemu by się nie podzielić myślami?
Jakby kogo interesowało... Jestem chyba bardziej fascynatem techniki niż fotografii (choć to się zmienia w czasie). Swoje opinie opieram o doświadczenia zebrane na posiadanych dotąd: 300D, 1000D, 40D, 5D, 5D mkII 1Ds mkII plus kilkunastu puszkach w innych systemach (głównie KM/Sony).
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
jak widać chyba zrozumienie tego tematu to wyzwanie dla użytkowników. Co się dziwić Canonowi, że przez 10 lat nie wprowadził tak oczywistego usprawnienia...
A ja się zapytam sebcia80. Jakim cudem aparat może działać w jakimkolwiek innym trybie niż M? Skąd aparat na wiedzieć jak chcemy mieć naświetlone zdjęcie?
dołoże
Wizjer !!!!:)
pozdrawiam
Co to zdjęcie ma prezentować?
KvM IMO bardzo dobre podsumowanie :-D.
Witam. Jestem tutaj nowy ;) i z ciekawością czytam ten wątek. Ponieważ jestem na etapie wybierania systemu bardzo zainteresował mnie 7D. Nie ukrywam, że miałem już kupić D300s, ale zapowiedź Canona powstrzymała mnie. Jeśli testy pokażą, że 7D jest co najmniej równorzędny z D300 (przede wszystkim AF i wysokie ISO), to pewnie go kupię:). Pozdrawiam wszystkich
Normalnie. U mnie, na przykład:
- RAW 10mpx = 17MB
- sRAW 2.5mpx = 10MB
Zakładając najprostszy sposób tworzenia sRAW, czyli zastępowanie czwórki pikseli R-G-B-G jednym pikselem RGB zamiast 4x14bit = 56bitów (RAW) dostajemy 3x14bit = 42bity. Więc nie jest źle ;)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
To dlaczego w Mk III działa tylko w trybie Tv?!
a nikt nie napisał o strefach AF
mamy zbyt centralnie ustawione punkty AF, ale za to są pogrupowane i może te strefy mogą być bardzo użyteczne w niektorych rodzajach fotografii
to tak dla oderwania od auto-iso ;)
pobaw sie nikonem i daj znac co mysli8sz o autoiso. dla mnie to glowny parametr aparatu przyspieszajacy prace z nim. i wlasnie w trybie M jest naj. oczywiscie wtedy ten tryb mozemu nawac jak ci sie podoba ale Canon tego nie ma:) (choc podobno ma w 7d wlasnie w trybie M - nie che mi sie czytac manu)
co do 7d to super tylko ze bez FF moze miec nawet organ kobiecy ciagle nawilzony i tak go nie kupie
pojechałeś
wątek o autoiso może wyłączyć panowie moderatorzy?
a wracając do 7D...
kolega fotoreporter (profesjonalista) mówi że na to czekał
bo obecne 1Ds mk III zostawi sobie jako backup jak wyjdzie i kupi 1Ds mkIV
a 7D będzie trzecim body do sportu itp oraz mnożenia ogniskowej kiedy jest taka potrzeba
Bo AutoISO nie jest bez sensu. AutoISO w Canonie jest bez sensu :)
W temacie AutoISO w calosci podzielam zdanie MMM. Z powodow ograniczen technicznych nie mozemy dzisiaj zapomniec o parametrze ISO, jednak z punktu widzenia efektu fotograficznego, gdzie najwazniejsze "narzedzia" to wielkosc otworu wzglednego (po to by sterowac GO) i czas naswietlania (po to by sterowac zamrozeniem lub rozmyciem ruchu) parametr ISO nie jest "narzedziem". Jest po prostu parametrem, ktory nas ogranicza. Mysle, ze w przyszlosci, powstana elementy swiatloczule zdolne pracowac w zakresie 31EV bez wyraznej zmiany jakosci. Oznacza to, ze element swiatloczuly naswietli zadana scene na "18% szarosci" przy ustawieniu f/1.0 t=60s rownie dobrze jakosciowo jak przy ustawieniu f/64 t=1/8000s. Mozna to sobie tlumaczyc jako uzycie ISO np. w zakresie 6-8000000000. Gdy powstanie juz taki aparat nikt nie bedzie pamietal co to jest ISO i do czego ono kiedys sluzylo. Podobnie jak niedlugo nikt nie bedzie pamietal do czego sluzy koreks. Jesli podane liczby wydaja sie szokujace, pragne jedynie przypomniec ze na poczatku lat 80-tych Bill Gates publicznie oswiadczyl, ze uzytkownicy komputerow PC nigdy nie beda potrzebowali wiecej niz 640kB pamieci operacyjnej.
To proste :-)
- elektroniczny wizjer z możliwością szybkiego ostrzenia w dowolnym punkcie kadru detekcją kontrastu bez odrywania oka od wizjera.
- j.w + śledzenie obiektów w ruchu przez rozpoznawanie ich po kształcie / kolorze.
- Matryca z większym DR albo dużo niższymi szumami.
Canon jest za cwany żeby się od tak 'wypstrykać' ze wszystkiego co ma i zostać na lodzie przez następne kilka lat, na pewno coś tam w laboratoriach mają już na następne puszki.
MMM takich rzeczy to ja Ci mogę jeszcze sporo wymyślić, tylko umówmy się - patrzmy na sprawę przez pryzmat realizmu konkurencyjno/cenowego.
Ja też doskonale zdaję sobie sprawę, że od dawna taki zwyczajny kompakcik Panasa jest w stanie skrócić migawkę jak wykryje ruch w kadrze (w trybie iA), czy wydłużyć mooocno czas naświetlania jak wyczuje, że aparat jest na statywie. Śledzenie twarzy ( i podążanie za nimi układu AF ) to też chyba już nie żadna nowość, ale nie czarujmy się Canon to zaimplementuje za 5 lat jak dobrze pójdzie.
Canon to prawdziwa sknerowata konserwa, dlatego 7D jest jak dla mnie nie lada zaskoczeniem jak się spojrzy z tej perspektywy.
Dobrze gada dać mu wódki...
Jak po takim wywodzie koledzy nadal nie rozumieją do czego może być przydatne AutoISO w trybie M to niech na chwilę wyjdą ze studio i spróbują sobie naszymi wspaniałymi Canonami zrobić tak dla treningu jakiś reportaż w zmiennych warunkach oświetleniowych gdy chcemy mieć stałą GO i określony czas. Miłego przestawiania ISO w te i z powrotem...
To akurat w MkIII da się zrobić (zmniejszając zakres przysłon przy włączonym AutoISO w Tv i skok ISO o 1/3). Natomiast oczywiście dziwi mnie, dlaczego tylko w trybie Tv...
No, ale widać, że i Canon dojrzał: ;)
Cytat:
It’s also possible for the EOS 5D Mark II and many other recent models to set ISO automatically for still images.
Ano tak, zapomniałem że w serii 1 Canon zaimplementował tę kosmicznie-wypasioną-technologię-godną-jedynie-najwyższego-modelu-w-ofercie. Ponoć nawet się da określić (fiu, fiu!) w jakich zakresach ma działać (nie wiem, osobiście nie testowałem).
Szkoda że coś co jest na porządku dziennym w Pentaksie i Nikonie jest u Canona kastrowane jedynie dla sztucznego pozycjonowania puszek (bo przecież to jedynie kwestia softu). Na podstawie instrukcji widać że w 7D zrobili krok w dobrą stronę bo wreszcie działa w M - ale już zakresu samemu określić oczywiście nie można a z lampą jest na sztywno 400. Ręce opadają....
Mi osobiście prawdziwego programowalnego AutoISO bardzo brakuje i dołączam się do chóru tych których wkurza że go nie ma. Ciekawe czy i kiedy będzie...
taaa, i juz widze jak to robisz na M... rozumiem ze ustawiasz przyslone powiedzmy 2.8 a czas jaki ustawisz? 1/1000? a co bedzie jak wyjdziesz z cienia na slonce ostre i ISO 100 to bedzie za duzo i wszystkie fotki przepalone... mozesz walnac 1/8000 ale wtedy aparat w cieniu bedzie Ci ISO 6400 ustawial, przeciez to bezsens
od taki rzeczy jest tryb priorytetu przyslony, taki w ktorym mozemy ustawic maksymaly czas, w ktorym jest zwiekszane ISO i minimalny czas, w ktorym ISO jest zmniejszane
ustawisz 2.8,
dajesz max czas 1/500,
min czas tez mozna dac 1/500 dzieki czemu mamy tak naprawde tryb M bo stale mamy 2.8 i 1/500... jedynie na ISO 100 aparat jak trzeba dobiera krotsze czasy zeby nie przepalic zdjecia
moze teraz zrozumiecie o co mi chodzi i dlaczego pisalem ze autoISO w trybie M jest bezuzyteczne
małe odbicie od autoiso, widział ktoś gdzieś jakieś sample z 7d przez sigmę ?
Sebcio, bo autoISO do takich sytuacji się średnio nadaje. To jest tryb dla tych którzy chcą jednocześnie mieć kontrolę GO i czasu w zmiennych warunkach oświetleniowych. Oczywiście jest to możliwe tylko w dość skromnym zakresie 5EV, ograniczonym możliwościami technologicznymi produkowanych matryc. Owszem można się wspomóc filtrem szarym, ale to już zabiera czas którego czasem nie ma.
Tyle, że dla kreatywnej fotografii, gdzie fotograf chce mieć pełną kontrolę nad zdjęciem jest to tryb idealny.
Oczywiście, zgodzę się, że dość mało jest tak kreatywnych fotografów, że potrzeba im takiej kontroli nad aparatem w zmiennych warunkach oświetleniowych.
Oczywiście, najczęstszym powodem używania AutoISO jest sytuacja kontrolowania GO i jednocześnie wymagania maksymalnego czasu do kontroli (zamrożenia) ruchu/zabezpieczenia się przed poruszeniem zdjęcia. Tu przydałaby się zwyczajnie możliwość ustawienia maksymalnego czasu w trybie Av. Uzyskujemy wtedy "obsługę" znacznie większej rozpiętości świateł. Przejście z części pomieszczenia, które znajduje się w cieniu do części bezpośrednio oświetlonej wpadającym przez okna światłem słonecznym może nawet nie wymagać ingerencji fotografa w ustawienia aparatu, a mimo to zachowuje on wymaganą kontrolę nad kadrem.
Tak, czy inaczej autoISO w trybie M może być dla wielu pożyteczną rzeczą - trzeba tylko zrozumieć do czego to się może przydać i mieć świadomość jego ograniczeń.
Vitez. Odchylany LCD to jest super sprawa, obawiam się jednak że prędzej (jeśli w ogóle) zobaczymy go w następcy 50D niż 7D. Zwróć uwagę, że Sony daje go do modeli niższych segmentów (tu chyba głównie przez to że u nich jest to powiązane z jednoczesnym wykluczeniem pryzmatu), ale jakby nie patrzeć taki ekranik staje się od strony mechanicznej słabym punktem aparatu i obawiam się, że zdecydowanie mógłby obniżyć jego uniwersalność (w tym segmencie do którego jest kierowany 7D).
Ja bym nawet chciał mieć taki gadżet. Miałem kiedyś A350 i ku własnemu zdziwieniu większość zdjęć robiłem poprzez LCD, części interesujących mnie zdjęć wręcz bez tego bajeru bym nie zrobił. Rozumiem jednak, że mogłoby to wykraczać poza koncepcję tego aparatu, lub gdyby miało nie zepsuć odporności na warunki zewnętrzne mogłoby znacznie podwyższyć cenę.
Po przemyśleniu słów MMM. Pomijając nierealność oczekiwań odnośnie funkcjonalności kontrastowego AF (w Canonie), mógłby on jednak przynajmniej w miarę szybko pracować, ale pewnie do tego jest potrzebny DigiC V ;-)
zieew... czy ktoś ogarnia tego tasiemca ? ;)
Tak tylko sobie żartobliwie wtrącę - zadziwia mnie przekonanie o własnej racji sporej części wypowiadających się w wątku :)
Dokładnie. Tłumy domorosłych inzynierów puszczają wodze fantazji. Firma Canon działa nie po to, żeby zaspokajać Wasze wyimaginowane potrzeby. Firma ma zarabiać kase dla swoich akcjonariuszy. Mamy wolny rynek, jeżeli komuś nie odpowiadają produkty firmy A to kupuje produkty firmy B. Proste.
To samo marudzenie czytam po każdej premierze Canona i tak pewnie już zostanie. Niektórzy tak mają.
A jeszcze spytam..
Bo tak samo było w przypadku 5D mk II...
Czemu najwięcej pozytywnych komentarzy, i najmniej marudzenia, jest na forum N ? :)
a tak na uboczu zupełnie.. Mam w posiadaniu 5D w wersji pierwszej... Taki ułomny i przestarzały aparat...
A jak czasem widzę co wyciskają z niego ludzie - mimo tych jego wszystkich wad, to mam ochotę oddać go do kościoła, i zająć się hodowlą jedwabników.. ;)
niech sobie marudza;) canonek jest na prawde fajny i jedyne co ja moge zamarudzic, to ze nie w moim zasiegu cenowym poki co:)
Dla zainteresowanych kupnem w UK - cena £1699 i dostaje sie 580II za darmo. Czyli jakieś £1349 ok. 6350zł
Dla porównania cena 50d byla £1189.99. Różnica £160 myślę warto dopłacić.
7D jest naturalnym krokiem, jaki w obecnej sytuacji musiał nastąpić. Pomijając już sam aparat, jest to wizytówka pewnej zmiany filozofii firmy. Jeszcze nie tak dawno, Nikon mając świadomość pewnych słabości sonoltowych CCDków, ładował korpusy masą ficzerów by uczyć je atrakcyjniejszymi na tle konkurencji. Canon królował w jakości obrazka, więc nieco bardziej siermiężne korpusy nikomu nie przeszkadzały. Obecna sytuacja nieco się zmieniła. Nikon zmienił matryce (a ficzery zostały), do poważnej gry dołączyło playstation. W tym momencie, korpusy Canona zaczęły nie wyróżniać się niczym szczególnym. Różnice w obrazowaniu nie były już takie wyraźne, za to siermiężność korpusów - owszem. By utrzymać się na topie, trzeba było to zmienić. I o to jest 7D. Aparat spełnia dwie podstawowe funkcje:
-w porównaniu do swoich poprzedników ma znacznie większe możliwości, na tle których główny konkurent już niczym szczególnym nie błyszczy.
-stanowi też swego rodzaju "manifest" technologiczny; halo halo, to my jako jedyni, mamy 18 mp w tym segmencie, to my jesteśmy najlepsi.
Osobiście wróżę (ale tu chyba wróżki nie trzeba), że kariera 5DII będzie znacznie krótsza niż 5D I
Po premierze 7D, przybliża się nieco specyfikacja 1D Mark IV. Przy istnieniu dość wypasionej, cropowej puszki 1,6, która ma stanowić uzupełnienie do linii zawodowej, jaki jest sens wypuszczania Marka IV z matrycą 1.3?
Ja też tego nie rozumiem, przecież ich D300 którego mieli już dwa lata temu ma ponad dwa razy więcej pól AF, 1005-pixel color metering sensor, z gripem też te 8f/s wyciąga a nasz 7D z istotnych różnic ma tylko więcej Mpx.
Generalnie ja widzę że konfigurowalny AF w 7D to rozwinięcie AFa z D300, AF point expansion w 7D wygląda na ten sam tryb co Dynamic-area AF w D300 nie mówiąc już o wyświetlaniu pól AF i siatki za pomocą LCD nałożonego na matówkę, że też tyle czasu zajęło im skopiowanie tego pomysłu.
Dzięki konkurencji wreszcie się coś ruszyło i mamy świetną puszkę, Oby tak dalej.
prawie ze wszystkim sie zgadzam :-D
drobne uzupelnienie pkt 5
5a. ciezki jak jasna cholera
5b. dla amatora zakup puszki + byc moze koniecznosc wymiany calej szklarni - jako bariera wejscia :cry:
i dla mnie to jedyny powod, ze nie twierdze ze na 100% go kupie
zakup 3 eLek to prawie 10k +6-7 za aparat robi sie trochu duzo i ....
....dlatego marketing canona to mistrzowie swiata, inzynierowie sa pewnie cwierc kroku z tylu:-D
A jakich szkieł będzie potrzebowała ta puszka? Zamierzam kupić kupić 10-22 i 17-55 i może w przyszłym roku (jak spadną trochę ceny) tą puszkę i nie wiem czy szkła dadzą radę?
Jak najbardziej dadzą radę, są idealne to tej puszki.
Rzeczywiście dałeś się wkręcić. Otóż nie ma konieczności wymiany szklarni. Można robić zdjęcia przy pomocy EF-S 18-55, wcale nie gorsze niż wychodziły z 300D. Optyka od zawsze dawała większy skok jakości niż nowe generacje aparatów. Dobre szkło (niekoniecznie L) na 300D da lepszy obraz niż badziewie na 7D. Jeśli Twoja optyka dobrze działała na dotychczasowym sprzęcie możesz jej dalej używać. Jeśli frustruje Cię słaba jakość per pixel możesz używać mniejszych rozdzielczości. Na wydruku obraz i tak będzie dobrej jakości. Tak czy inaczej matryca 7D jest najmniej ważnym elementem tego aparatu. Oczywiście daje spore możliwości, jest na b. dobrym poziomie, ale do niczego nie przymusza. Innymi słowy to nie matryca, ale cała maszyneria dookoła jest w tym aparacie tym za co się płaci. 7D zdejmuje z fotografa większość ograniczeń technicznych, pozwala mniej myśleć o sprzęcie i technice, a więcej o kadrze.
Względem wagi - ja też nie lubię ciężkiego sprzętu. No, ale patrząc na to ile ważą jedynki to jeszcze dramatu nie ma. Niestety trzeba być świadomym ograniczeń fizyczno/finansowych. W pewnym momencie każdy gram oszczędności masy to nieproporcjonalne zwiększenie ceny. Przykładem niech będą te słynne śrubki do kół w F1 po 1000$ za sztukę (jendorazowe).
No i prowadząc taką swoją politykę na mnie nie zarabia wcale bo ostatnią puszkę jaką kupiłem to 5D Mk I.
Cały ten ich marketingowy bełkot, śmieszne pozycjonowanie przez kastrację podstawowych rzeczy w 5D2 oraz wypuszczanie wypasionych cropów w stylu 7D kompletnie mnie nie wzrusza :lol:
Bo działa ten sam mechanizm co na tym forum. Użytkownicy łudzą się że ktoś z firmy Canon to czyta i dlatego chwalą konkurencję bo myślą że w ten sposób wywrą jakąś presję.