W celach poznawczych ma sens.
Wersja do druku
W celach poznawczych ma sens.
Jest :) jestem super happy :) trafiłem g604 powystawową, jedyna na allegro i być może w PL. Sstara służyła 5 lat, a następcy brak..
Załącznik 19012
Te myszy są dostępne na Amazonie w sklepie Logitecha. Ostatnim miesiącem sprzedali podobno powyżej 50 sztuk.
https://www.amazon.com/Logitech-LIGH...704686013&th=1
A co to jest i jak się sprawdza?
może w stanach jest za 220$, ja kupiłem 5 lat temu i teraz za 400zł
gdybym miał sprowadzać ze stanów to koszt = 289$ = ~1200zł, dzięki ale bez przesady ;)
Wiesz, to już towar ekskluzywny, podchodzi pod antyki...;)
Są nowe karty Nvidia 50xx:
https://futurebeat.pl/newsroom/rtx-y...art-gr/z42beb9
nie ma jeszcze 5060ti, i pytanie, czy będę je mógł wsadzić na miejsce 3060ti
jeśli tak, to pewnie zostanę z PC, jeśli nie, to czekam na Mac Studio M4
Gdzieś czytałem, że seria 50x0 to najmniejszy przyrost wydajności w stosunku do poprzedników w historii. Nie chciało mi się zgłębiać tematu bo tą seria będę zainteresowany za jakieś 3 albo 4 lata. Była to czyjaś odpowiedź na rewelację jakoby 5070 była wydajniejsza od 4090, generowala wiecej klatek chyba w MSFS 2024. Okazało się, że 5070 testowano z DLSS a 4090 bez.
Tak, dokładnie. Chodzi o DLSS :)
https://youtu.be/lvYBJJKTCmk?si=B79hPlLdg16Fqbvo
Czyli w skrócie 5070 wyświetla 120fps z wygenerowanych 30 czyli gra i tak chodzi wolno ale wyświetla się szybko [emoji3] ciekawe jaką wydajność tych kart będzie w aplikacjach użytkowych.
Wchodzę do pokoju syna szwagierki - nastolatek. Napi***ala jak głupi w fortnita. Cały czas skacze i macha myszką, nawet jak nic się nie dzieje to napierdziela nerwowe ruchy. Pytam o co chodzi. Wujek za mało fps i w to się nie da grać bo laguje, Zobacz. no i mi skacze dalej jak wariat ale zabija co chwile kogoś. W czym problem. Bo znajomi mają kompa za 12 koła, podkręcone, chłodzone cieczą itp itd a on nie ma takiego.
Także nvidia wykonała robote. Po te nowe gforcy już kolejka czeka 15 latków z grzywką czuprynką. FPSy będą mieli, będzie się dało skoczyć 4 razy zamiast 3 na sekundę. A Ty płać.
o nie, jesteśmy zgubieni :twisted:
Te wszystkie ficzery typu DLSS to chyba nie mają za bardzo nic do aplikacji użytkowych.
Myślę, że odszumianie SI w Lr poprawi się o 1-2 sekundy :mrgreen:
Nie trzeba mieć kompa za 12k chłodzonego cieczą, by w Fortnite wykręcać dużą ilość FPS. Fortnite jest względnie niewymagającą grą, a "zawodowi" gracze raczej wyłączają wszelkie wypasione efekty wizualne. Mój 15-latek już to zrozumiał jakieś 3 lata temu :)
Nastolatek nadal będzie strzelał z opóźnieniem bo gra będzie generowała mało fps. Ale 70% ludzi łyknie ten nowy patent nVidii. Skoro jednak seria 50x0 ma takie możliwości jeśli chodzi o generowanie sztucznych klatek za pomocą AI to osobiście oczekuję bardzo dobrej wydajności w aplikacjach użytkowych wykorzystujących AI typu LR czy Davinci Resolve.
Ale zapotrzebowanie na moc to te nowe karty też mają niemałą, RTX 5090 pobiera 575 Watów, a 5080 pobiera 360 W. I to sama karta graficzna nie mówiąc o reszcie. Więc robi się już mały piecyk.
RTX 5090 Nvidii zbliża się zatem do limitu standardu zasilania GPU 12V-2×6 (16-pin), który został zaprojektowany do dostarczania maksymalnie 600 watów mocy. Tak jak powiedział na wrzuconym wyżej filmiku Black, trzeba poczekać czy nie będą się palić złącza.
"przyjmuje się 70-80 W na 1 m² powierzchni, jeśli dodatkowo pomieszczenie ma więcej niż jedno okno lub więcej niż jedną ścianę zewnętrzną, należy przyjąć 80-100 W/m²."
więc jak znalazł
Wlasnie pod wzgledem poboru mocy maczki wymiatają.
Jeśli to zły wątek, to sorry, ale nic innego bardziej pasującego nie znalazłem. Otóż planuję zakup nowego komputera bo mój kilkunastoletni Dell już nie domaga. Pod uwagę biorę raczej tylko Maca, a że system dla mnie w ogóle nie znany (tylko tyle co na forach i od znajomego fotografa), to szukam porady. Sprzęt potrzebny tylko i wyłącznie do obróbki zdjęć w Lightroomie/Photoshopie (95%/5%). Czasami może jakieś wideo z drona. Obecnie działam na Canonie R (tylko RAWy), ale w niedalekiej przyszłości dojdzie pewnie R6 II.
Na oku mam:
- MacBook Air M2/16GB
- MacBook Air M3/16GB
- Mac Mini M4/16GB
- Mac Mini M4/24GB
Zdaję sobie sprawę, że wybierając ostatni byłbym najbardziej zadowolony, ale może te 16GB RAMu spokojnie da radę na moje potrzeby.
Odszumiasz zdjęcia z wykorzystaniem AI?
Jeśli jest budżet bierz M4 24/516 zamiast podstawowej. Na nikoniarzach dawałem testy eksportow i odszumiania w dxo z M4 24/516, jest dobrze a nawet bdb. https://forum.nikoniarze.pl/threads/...59#post4319445 jeśli chcesz mogę ten podobny test powtórzyć dla canona R. Mam zarówno M2 16/256 i M4 24/512.
Tylko ze ja nie używam LR a DXO/PS plus Bridge na macu.
Wyniki testu w skrócie z a7iii
- 525 rawów z odszumianiem podstawowym DXO - 12min 55 sek (1,48sek na raw)
- 525 rawów z odszumianiem max DXO - 40min 44 sek (4,65 sek na raw)
Nie.
Dzięki, tam nie zaglądałem.
Jeszcze po wczorajszych lekturach bliżej mi jednak do Mini. Macbook fajny bo jest się mobilnym, ale i tak mając obecny laptop wszystko i tak robiłem w domu przy biurku. Do tego procesor M4 swoje robi. Teraz tylko kwestia czy 16GB spokojnie wystarczy czy nie przejmować się na zapas i brać 24GB.
Jeśli jest budżet to polecam 24/516. Nie wiem jaką pojemość dysku potrzebujesz. Ja rozwiązuję to tak, że rawy i obrobione zdjęcia mam na NASie więc wielkość dysku w desktopie nie ma dla mnie znaczenia. Ważne aby miał jakiś zapas na przyszłość ale to nie jest kluczowe u mnie.
Zdecydowałem się na 24/256. Budżet pozwalał na tą wersję lub 16/512, więc kosztem dysku wolałem więcej RAMu. Dysk zewnętrzny pewnie będzie później grany, a pamięci już bym nie dołożył. Dzięki Panowie za pomoc.
z tymi pamięciami wewn. maczka jest coś na rzeczy bo wszyscy mówią, ze 512 jest znacznie szybszy niż 256
ale i tak będziesz zadowolony, o ile przetrawisz egzotykę systemu :mrgreen:
rok 1992
ms-dos v.3.3
norton commander
win 3.11
dysk 32MB
chwile pozniej (1993 bodajze) photostyler 2.0 - to byla jazda
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
disk type 20 czy 8?
http://www.techhelpmanual.com/54-at_...isk_types.html
a propo takich rupieci... okolo roku 1992 moze mialem okazje u informatyka z owczesnej TPSA w Wro ogladac odmiane takiej karty:
https://www.youtube.com/watch?v=HbhXNoWzWwA
to bylo bluzniercze rozszerzenie RAM z tych 640kB, ktore kazdemu mialy wystarczyc, do zabojczych 2MB, czyli cos co w zasadzie tylko baaaardzo napaleni CAD-owcy mogli potrzebowac (reszta smiertelnikow miala wlasnie te wystarczajace 640kB). podowczas juz relikt, w czasach mlodosci diablo droga zabawka nawet na kapitalistycznym zachodzie, we wczesno postkomunistycznej Polandzie to za to 3 wsie na urodzajnej ziemii, i to z dorobkiem inwentarza by musial zaplacic ;)
a u czlowieka tegoz bylem przy okazji zgrania paru rzeczy na CD. facet mial w domu, choc do sluzbowych zastosowan, wypalarke CD o predkosci 1x. skrzynia wielkosci PC AT, o okolo dwukrotnie wiekszej grawitacji :) siedzialo sie, herbatke pilo, obgadywalo *******y, modlac sie (wtedy juz ustroj slusznie miniony padl, wiec bylo wolno) coby sie wypalanie nie zrypalo. bo nosnik drogi, a powtorka to kolejne 74 minuty czekania...
Pacholęciem będąc, byłem z wujem studiującym informatykę w Pałacu imienia Iosifa Wissarionowicza, gdzie zainstalowana była Odra.
Najsampierw wpisywało się na listę kolejkową, po czym już po trzech godzinach można było przystąpić do dziurkowania kart.
Nie mam pojęcia ile kB informacji zajmowała taka karta, ale całość operacji pochłaniała około 2 kg makulatury.
Noszenie takich kart jako zakładki do podręczników i robienie na nich odręcznych notatek dawało +100 do yntelygencji,
przynajmniej w gronie koleżanek tych bardziej atrakcyjnych.
Załącznik 19209
to ja juz mialem nagrywarke w bezpieczniejszych czasach. "nie tup za mocno a wychodzac delikatnie zamknij drzwi" bardziej mi przypomina opowiadania tych biednych osob, ktore mialy Atarynke z magnetofonem. najczesciej zabezpieczone guma drzwi i podlogi wylozone bardzo miekkim dywanem. a w pokoju ogolnie mocno ciagnelo etanolem i to bynajmniej nie z ust kolegi tylko ze smietnika gdzie waciki po czyszczeniu glowicy lezaly ;)
zakladki pamietam, ale juz z czasow kiedy nie dawaly bonusu do inteligencji. w celu nominalnym ich nigdy nie mialem okazji uzywac - moj pierwszy wlasny komp siedzial w gumowej klawiaturze z teczowymi paskami :)
Mam przynosiła z pracy zużytą, perforowaną taśmę chyba szerokosci 1" w różnych kolorach i robiło się z niej gwiazdki na choinkę.
Ja sie serio tutaj czuje juniorem[emoji23]zaczynalem z celeronem 433 i win98 wypluwajacym bluescreeny[emoji854]dyskietki te male pamietam, i jeszcze sie zalapalem ostatkiem na zajecia z DOSa w liceum. Wszystko to bylo prawie rowno 25 lat temu, w czasach dotcomów, obaw o pluskwę milenijną itp. A w kinach triumfy swięcił Matrix.
czy ty myslisz, ze ja pamietam jakies inne szczegoly?
obudowe pamietam, szara byla i miala czerwony zegar, po rozbudowie migal 386 (przed nie pamietam).
ja bylem od rysowania, kumpel sie duzo bardziej na tym znal.
aha, po rozbudowie prehistoric sie odpalal.
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
komp byl kumpla, ale stal u mnie w pinwnicy, bo uzytkowalismy go razem, skladajac na corelu dwojce gazetke reklamowa (oczywiscie b&w). krakusy, pamietacie KTO? no to robilismy cos w ten desen ino na mniejsza skale i nie w kraku.
gazetka miala format A3 (stron 4, czyli druk na A2 lamane do A3), dzielilismy strony na dwie polowki A4 i tak drukowalismy (A3 nie dalo rady, bo plik *.prn byl za duzy). export z corela do pliku *.prn trwal najczesciej ok.45-60 minut na kazda A4 i dobrze bylo jak w 44 minucie nie powiedzial "error", w sumie niejedna nocka padla nieprzespana. a potem na dyskietki 5,25" dwie-trzy kopie i wio do krakowa do drukarni. a i tak zdarzylo sie, ze trzeba bylo wracac i apiac od nowa, bo dyskietki szwankowaly. w drukarni skladali to w calosc na klisze i drukowali. potem wymyslilismy, ze tanszy bedzie laser na folii, wiec wozilismy do krakowa pliki juz na drukarke laserowa i potem kopiowalo sie to na riso.
a najfajniejsze bylo to, ze w tej gazetce mielismy... program tv (umowa z papem bodajze czy jakos tak), wiec szla jak woda.
a nagrywarka cd?
ech, panie, to juz wyzszy stopien wtajemniczenia byl i to po kilku latach dopiero, w drugiej polowie lat 90-ych, jak pracowalem u pana romana kluski. z ekipa kolegow tworzylismy tzw. polskie yahoo, jak wtedy zwano serwis optimus-net, pozniejszy onet, obecnie der onet. nota bene pana romana wspominam rewelacyjnie (bardzo madry zyciowo facet, ktory szanowal kazdego pracownika, od dyrektorow po sprzataczki), choc de facto na codzien malo z nim kontaktu mialem (on glownie w saczu, my w kraku - ale raz na jakis czas jezdzilo do sacza sie na "narady"). najlepszy pracodawca jakiego mialem, i to o cale dlugosci przed innymi. a potem czlowieka zgnoily sluzby (nie chcial lapowek placic), zabrali mu niemal wszystko i teraz pod saczem hoduje owce i robi sery i wino. za to ma czyste sumienie. naprawde swietny czlowiek.
a z tasma perforowana mialem podobnie jak przemek - tez mama z instytutu przynosila na swieta
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
a filmy?
shrek powstal 24 lata temu. czujecie sie staro?
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
Ja swój pierwszy PC pamiętam dość dokładnie. Obudowa mini Tower z zasilaczem AT, procesor Intel 286 16 MHz, 1MB RAM, stacja dyskietek 5 1/4", grafika VGA i monitor VGA monochromatyczny tzw. Paper White. Kosztował 7 700 000zl. Po jakimś czasie dokupielm twardy dysk IDE 40MB za 3 300 000zl. Rok chyba 1992 albo 1993.
wtedy to wszyscy milionerami byli
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
Też zaczynałem od takich kart na studiach, w Fortranie IV. Mamrot nie napisał, że wyniki były następnego dnia rano na wydruku na szerokim papierze z perforacją. Ćwiczyłem to na Odrze i Riadzie.
A osobiste kompy to od ZX Spectrum i Basica - tego trzeba było się nauczyć, żeby coś sensownego na nim zrobić. Wyobraźcie sobie, że kolega - w ramach pracy dyplomowej - napisał w Basicu na Spectrumnę program do wspomagania projektowania noży tokarskich.
Pierwszy pecet nawet dysku twardego nie miał, bo to był rarytas. Monitor Hercules bursztynowy i dwa(!) napędy dyskietek: 5.25" i 1.44".
Mam jeszcze w domu, na dyskietkach 1.44, instalki MS-DOSa, Nortona Commandera, Win 3.11 i mks_vira.
Pamiętam, że nawet modyfikowałem parametry Węża i Goryli, żeby miały większą grywalność. W Basicu były napisane. :D
ale bumersko sie zrobilo
https://i.postimg.cc/RZSJ7JNZ/kasztan.gif
nie mówi się Fortran, mówi się Fortnite :p
serio, czy ktoś tu jest młodszy ode mnie i zaczynał np od WinXp? taki challenge :p
Pamiętam jak grałem w GTA bodajże Vice City. Jak wychodziłem na plażę w jakiejś tam bogatej dzielnicy, gdzie były wieżowce nad oceanem, to patrząc się na morze lub w piasek czy w niebo miałem z 30-40fpsów, a jak spojrzałem tylko na te budynki właśnie, to klatki spadały mi do 5-7 jakoś i... za chiny nie pomyślałem, że potrzebuję zmienić komputer :). Po prostu będąc w tej lokalizacji biegłem przed siebie patrząc się w piasek. Tak się grało, nie to co teraz. Kiedyś to było... :mrgreen:
a teraz? Dobry komputer, a gram w Football Managera :lol: bo brak czasu na inne gry. No i generalnie wszelkie gry turowe lubię w obecnej sytuacji życiowej, czyli czekam na Cywilizację VII (gram w serię od I części na Amigę. Najlepsza gra ever).
tak, tak...
i jak to powiedziala moja corka... "o, oni tu w Berlinie zbudowali ten most z Mario Karts"...
Załącznik 19210
Sid Meier, Microprose...zarwane nocki, bolący kark...
u mnie na wsi te maszyny do kart były dostępne bez problemu - znaczy bez kolejki, oczywiście potem trzeba było wrzucić kupkę kart do okienka i czekać na wydruk (tak ze dwie godziny jak się wiedziało kiedy odbierają z okienka) dość szybko się nauczyłem ze sprytny student może mieć dostęp nie tyko do odry czy riada ale również do cybera, formalnie koncówki od cybera nie wolno było studentom używać ale nikt tej końcowki nie pilnował więc jak sprytny student nauczył się jak wczytać karty, przesunąć swój krótki job na początek kolejki i skierować wydruk na drukarkę przy końcówce to mógł mieć wydruk po 5 minutach :mrgreen: i miał :mrgreen:
a te karty to najlepiej było trzymać w pudełku po butach - idealnie pasowały
Erę komputerów można też dzielić na dyski HDD typu "Master/Slave", potem SSD i w międzyczasie wchodzi poprawność polityczna czyli to samo zmienione na "Primary/Secondary"
Ref. "'Master' and 'slave': Tech terms face scrutiny amid anti-racism efforts" - https://www.cnet.com/culture/master-...acism-efforts/
A camera flash shows a switch to change between master and slave modes:
Załącznik 19212
windows xp to dojrzały system, bardzo dojrzały miał nawet 64 bitową wersję - pierwszy windows jaki zaintalowałem to Windows 2 przypuszczam że była to wersja 2.10 lub 2.11 i nie zrobił na mnie jakiegoś kolosalnego wrażenia - pierwszy program (pod windowsy) napisałem na Windows 3.0 ucząc się z kserokopii ksiązki Petzolda do wersji 2.0 :)
Oprócz Master i Slave jeszcze było Cable Select.