oj , wprawiasz mnie w kompelks.
moje leza na strychu .
Wersja do druku
oj , wprawiasz mnie w kompelks.
moje leza na strychu .
Wlasnie natrafiłem na info dotyczące pierwszej elektronicznej kurtyny (efcs) w RP.
Canon w tym modelu zrezygnował z zastosowania kurtyny mechanicznej . Jest ona w R.
Jak dla mnie słabo to wyglada . Z aparatu jestem zadowolony ale nie miałem jeszcze możliwości przetestować go przy krótkich czasach . A powyżej 1/1000 bokeh mocno traci na jakości .
Wstyd canon .
https://youtu.be/-KnE1MEJ_2g
Cześć,
przeczytałem połowę wątku, jest tu stosunkowo niewiele opinii ludzi użytkujących RP, zastanawiam się nad przesiadką na ten sprzęt (m.in. Ken Rockwell bardzo mnie do tego zachęcił swoją recenzją oraz porównaniami z innymi bezlusterkowacmi, a także samą "R"-ką). Nie ukrywam, że RP ma dla mnie potężny argument - cena, która z tego co widzę przyjemnie maleje. Nie jestem zawodowcem, mój aparat na siebie nie zarabia, tylko na moje wspomnienia, więc nie chcę wykładać 10k zł na body.
Moje podejście jest dość radykalne i być może mnie odwiedziecie, a być może ja przedstawię Wam spojrzenie potencjalnego nabywcy ruganego przez Was aparatu, które zrozumiecie - podejście amatora. Od kilku lat pstrykam sobie wspaniałym nikonem D700 - aparat jest dla mnie wspaniały, poza kilkoma wadami:
- wagą, którą toleruję ze względu na niesamowitą wytrzymałość oraz bardzo dobry chwyt (mam olbrzymie dłonie jak dla mnie pełnią komfortu jest D700 z gripem)
- ciemnym wizjerem (fakt, że korzystałem z gorszych, ale tu podgląd GO poza pełnym słońcem jest bardzo trudny)
- brakiem detekcji twarzy w AF
Ostatnia wada pojawiła się niedawno i niestety stała się najbardziej uciążliwa - po narodzinach córki. Jestem strasznie powolny w zmianie punktów AF, kiedy córka gdzieś pędzi, co chwilę zmieniam kadr i orientację a joystick jest strasznie nieporęczny. Poza tym ciągły AF zawodzi (posiadam szkła ze średniej półki) psując mi wiele niesamowitych ujęć. Zdaję sobie sprawę, że wina leży głównie po stronie fotografującego, tym sprzętem ludzie robią cuda ale jak pisałem, nie jestem profesjonalistą, po prostu to lubię. Zbyt wiele frustracji już zaznałem, kiedy żona głupim telefonem wali wszystkie ostre ujęcia z "pięknie" rozmytym tłem etc i się zastanawia po co zabieram tę armatę ("piękno" telefonowych zdjęć zostawmy na razie).
Zacząłem szukać rozwiązań z automatycznym rozpoznawaniem twarzy (najlepiej oka) i dotarłem do obecnych rozterek. Od dawna ciepło spoglądam na soniaki ale cena zawsze mnie skutecznie odpychała (prawie tak samo jak fatalny chwyt i rozkład przycisków). Idąc dalej przez Z7 dotarłem do RP. W sumie byłem zdecydowany na przesiadkę na system EF, aż nie dotarłem tutaj :)
z mojego puntku widzenia, tracę:
1. rozpiętość tonalną (nie wiem jaka jest w D700 ale na pewno nie tak tragiczna jak tu wypisujecie nt. Canonowskiej) - niestety często zdarza mi się wyciągać cienie z RAWów, ale często to wynika z maksymalnej używalnej czułości matrycy
2. chwyt - niby RP dobrze leży w łapie ale oficjalny grip to jakaś kpina
3. wytrzymałość - D700 zaliczył kilka naprawdę paskudnych upadków a jest cały i zdrowy...
4. CLS - sterowanie zewnętrzną lampą przy użyciu wbudowanego flasha jest niesamowicie przydatne
5. 1/8000s - potrzebowałem jej może 5 razy w życiu, przy 1/4000 też bym ogarnął
6. synchronizacja błysku 1/250s - trochę boli ale pewnie z 1/180 też da się jakoś żyć
7. brak konieczności wyłączania aparatu i focenie przez parę dni na jednej baterii
z kolei zyskiem będą:
1. szybki, celny AF z wykrywaniem twarzy, oczu
2. duże pokrycie kadru punktami AF + (mam nadzieję) ułatwiony wybór punktu
3. wyższy używalny zakres ISO
4. fajny wizjer, automatyczne korekty obiektywów możliwość oglądania "wyprostowanego" zdjęcia przed jego zrobieniem
5. łatwiejsze pakowanie się na wyjazdy i mniej do dźwigania
6. uchylny ekran (duża bolączka w D700)
7. nagrywanie filmów (tu nieco upośledzone), choć nigdy tego nie robiłem i mi nie brakowało, jak muszę to kręcę telefonem...
8. bardzo dobry adapter do EF (dostęp do ogromnej szklarni nie w cenie systemów bezlustrowych)
Jest na pewno jeszcze sporo + i -, które mi teraz nie przyszły do głowy. Ale powiedzcie, myślicie że upadłem na głowę, czy taka przesiadka jest sensowna?
Główna zaleta RP - niska cena wyzwala potrzebę krytyki poszczególnych rozwiazań.
Tak na prawdę cała krytyka sprowadza się do zastosowania niezbyt współczesnej matrycy.
DR jest na poziomie D700 z lepszym wyraźnie (ok. +1EV) powyżej ISO800:
https://www.photonstophotos.net/Char...P,Nikon%20D700
Bardzo lubiany 6D miał podobne parametry ale nie wyzwalało to agresji.
Obrazek z RP jest jak dla mnie znacznie ładniejszy niż D700 - więcej detalu, ładniejsze kolory- to oczywiście subiektywna sprawa.
To poręczny aparat o dobrych możliwościach i obrazku .
Przemyśl jedną kwestie , która przy dziecku może być kluczowa . Ostatnio chciałem zrobić zdjęcia mojego dziecka na huśtawce. Niestety af poległ . Miałem ustawione eye af . System wykrywał oko ale ilość klatek na sekundę jest za mała i czarny ekran pomiędzy zdjęciami nie ułatwia zadania . Przy lustrzance ze średniej półki wychodziło konto dużo lepiej .
Aby wszystko zadziało potrzebny jest sprawny AF z Eye AF w trybie AF-C , który wyrabia z ustawianiem ostrości przy 10 kl/s. Jest kilka modeli różnych producentów na rynku i nie są to wyłącznie lustrzanki (wybór DSLRa nie determinuje prawidłowego działania AFa)
Proponuję przed zakupem przetestować wybrany model , aby nie zostać z ręką w nocniku.
Dzięki za odpowiedzi :) Wcześniej ktoś pisał o możliwości oddania RP jeśli nie przypadnie do gustu, nie wiem czy dalej jest taka możliwość. Na pewno nie będę kupować w ciemno.
Co do zdjęcia na huśtawce - przerabiałem ten sam temat na D700, autofokus też nie wydolił w trybie ciągłym, był to jeden z... może 10 przypadków gdzie wykorzystałem maksymalną prędkość fotografowania.
W przypadku DR - jeśli jest podobny do D700 to dla mnie bomba, wiadomo, że chciałbym lepiej, ale w takim razie nie ma dramatu.
Swoją drogą poświęciłem ostatnio nieco czasu na zastanowienie się gdzie właściwie obecnie stoi amatorski rynek fotograficzny i właściwie jest trochę dramat. To, że bezlusterkowce są przyszłością fotografii jest pewne, i to nie w sposób sztucznie wymuszony jak wmawiają nam np. producenci aut elektrycznych, kiedy przy obecnej technologii pchają nas w ślepą uliczkę. Tutaj technologia pozwala rozwiązać sporo bolączek lustrzanek i - o ironio! - zmniejszyć przepaść dzielącą aparaty fotograficzne i telefony komórkowe... Z ciekawości obejrzałem materiały reklamowe nadchodzącego R5, było tam między innymi o automatycznym wykrywaniu zwierząt - brawo! Canonowi udało się osiągnąć to, co telefony oferują już przynajmniej dekady. Kiedy ktoś pójdzie po rozum do głowy i zaprzęgnie SI do aparatów fotograficznych? Wiadomo, człowiek, który ogarnia nie będzie potrzebował takich bajerów, prosty przykład: brak trybu automatycznego w D700 i konsternacja amatorów, którzy brali go do ręki w stylu "daj pofocić" i przez to czuli się zagubieni łechtała moją próżność. Jednak porównywanie zdjęć z D700 oraz srajfona czy innego hujawie na wakacjach zawsze prowadzi do konieczności odpowiadania na niewygodne pytanie "po co ci właściwie ta armata i plecak ze słoikami?"
Zgadzam się .
Wiem, że są modele ML , które nadają się do takich zadań .
RP się do nich nie zalicza .
Natomiast to scen statycznych jest doskonały . Eye af działa świetnie .
Niestety Nikon w całej mojej sympatii dla systemu odpada z powodu założenia bazowego - niezawodny AF z wykrywaniem twarzy, z porównań wypada tu najsłabiej niestety...
Sony jest bardzo kuszące niestety cena jest straszna, samo body można przeżyć, ale potem jeszcze trzeba kupić szkła :( no i fatalna ergonomia też jest przykra...
Z6 jest droższe niż rp ale daje dużo więcej : lepsza migawka , matryca , evf i kilka innych rzeczy .
Eye af nie działa dużo gorzej niż w rp . Zaznaczam ze z6 nie używałem ale pełno jest filmów porównawczych .
a szkla RF to przepraszam jakie masz zamiar kupic?
bo ja w tym "systemie" nie widze doraznie nic sensownego dla pasjonata. jeden znosny cenowo i uczciwy optycznie zoom 24-105/4 to owszem jest, OK. i potem jedno uczciwe cenowo szklo dla milosnikow ogniskowej 35mm i wy* winiety dla zdesperowanych, zeby uzasadnic zakup aparatu na wymienna optyke :)
a potem albo mizeria (24-105 ten z 7.1 albo 24-240) albo juz gablotka szkiel-misiow w cenie przyzwoitego roweru, ktore pozrywaja kapcie z nog jak juz w koncu pojawi sie ten mityczny R5 czy cokolwiek to by mialo byc (korpus z bagnetem RF i dla odmiany z prawdziwa ergonomia Canona)
w porownaniu z RF-em, nikonowska Z-ka wyglada co najmniej ciekawie
No nie mogę, na forum polecają Nikona ;)
Ale dziwne skoki robisz, jeśli chodzi o pomysły. Z7 nie, może RP. Dlaczego skok z górnej półki Nikona na budżetowego Canona?
Co do eyefocus. Jest taki film na YT gdzie porównuje ktoś odległość z jakiej aparat wykryje oko. Sony z ogromnej, Nikon z bliższej. Tylko pomyślmy nad praktyką, bo tym się tam nikt nie zajął. Co mi daje złapanie oka z 15 metrów vs 5 metrów? Sugeruję zaprząc jakikolwiek kalkulator GO i zobaczyć co mi da wykrycie z 15 metrów. Przecież wystarczy, że aparat wyłapie wtedy głowę. Trzecia aktualizacja softu w Nikonach Z powoduje, że eyefocus jest absolutnie wystarczający i pewny.
Inny dziwny pomysł. Przeskok z D700 (model z roku 2008, matryca jak na dzis stosunkowo mało elastyczna) na Canon EF - to rozpatrywałeś. Dziwne.
Nie wiem jakie masz szkła, ale jeśli z silnikami to Z6 jest wyborem OK, albo Nikon D780, nowość, w której jest trochę rozwiązań z bezlusterowców, zobacz co on potrafi w trybie LV.
Napisałeś kategorycznie że bezlusterkowce sa przyszłością, tymczasem ja nie daje za to głowy. Najlepiej by były aparaty hybrydowe 2 w 1. D780 to pół kroku w te stronę. Mam nadzieję, że producenci lustrzanek pójdą odwazniej w te stronę, docenią AI z telefonów komórkowych itp. ale to temat na inną dyskusje.
Przeskakując z 12-letniego modelu na cokolwiek nowego zauważysz zmianę na lepsze bez względu na to, na co sie przesiądziesz. Pomijam ergonomię.
Fajnie się czyta zachwyty na fejsie ludzi, którzy mieli stare body DX i kupili nowe bezlustro z innego systemu pisząc nagle jakie to (dajmy na to) Sony lepsze. Pisząc o firmie, a nie bardzo zwracając uwagę na to, że porównują staroć z niskiej półki do nowości ze średniej półki. Odziownik, nie sugerują sie takimi wpisami.
Mówisz tak, bo masz od lat soniaka. Ja mam dostęp do a7III jak jestem u dobrego ziomka i za każdym razem się zastanawiam jak można tak spier**lic ergonomię w aparacie. Metalowy mikro kloc którego trzeba ściskać palcami, by nie wyślizgną się z dłoni. Kolega jest podobnego zdania, mimo że bardzo chwali jakość obrazaka.
Jak się przesiadłem z 5D3 na A7R2 to przez 2-3 tydodnie miałem kłopoty z ergonomia i menu.
Po prostu inne.
Wszystko stało się intuicyjne, dłoń/ręce się "naumiały"
Po około roku byłem na wyjeździe i kolega miał 5D3, chciał zobaczyć jak jest z ML, zamieniliśmy się na kilka godzin.
I obaj narzekaliśmy na ergonomię, ja z dużym zaskoczeniem
jp
nie bronię jakoś specjalnie RP bo sam bym go nie kupił ale za moment podepnie:
komplet budżetowych stałek 35 50 85 w bieda wersji (1.8 lub 2)
gorzej z kompletem zoomów ze swiatlem 4 ale za moment będzie 70-200L /4 - pewnie będzie bardzo przyzwoite i 100-500L czyli do szczęścia brakuje tylko RF 16-35L/4 jak ktos potrzebuje do tego 24-105/4 to już jest
nie twierdzę że będzie tanio ale za moment będzie bardziej niż spory wybór - stałki i zoom w wersji miś, bieda stalki dla pasjonatów i zoomy do krajobrazu (tu brakuje 16-35L/4) - pasjonat już powinien wiedzieć co chce fotografować, a jak wie to potrzebuje stosunkowo mało szkieł.
ogólnie to ludzie zawsze bedą narzekać jak dostają stałkę 1.2 to piszą że przydałaby się wersja 1.8 bo ta jest lepsza dla pasjonatów i przecież nikt normalny na umyśle nie potrzebuje nic jaśniejszego - jak firma wypuści 1.8 to piszą ze 1.4 byłoby lepsze no bo jednak światło jest istotne :mrgreen:
Dobre!
Już za chwileczkę , już za momencik :lol:
A za kolejną chwilkę będzie:
"Już był w ogródku, już witał się z gąską" :mrgreen:
System RF stworzony dla wędkarzy i szachistów ;) Podobnie jak gra w szachy pobudza wyobraźnię, uczy cierpliwości i odporności psychicznej 8-)
może sobie przecież podpiąc co mu się żywnie spodoba z szerokiej oferty obiektywów EF :mrgreen: na pewno bedą działać - już pisałem że pasjonat zwykle nie potrzebuje takich ilości nic niewartego sprzętu co amator na początku drogi który usiłuje fotografować wszystko a nie fotografuje nic.
No fakt ;) Bo po co pasjonatowi natywne szkła z mocowaniem RF do puszki ? Zaś zbytek ;) Na podobnej zasadzie może kupić do puszki dowolne szkło od dowolnego producenta i również "na pewno będą działać" :mrgreen:
Fakt ;) Po co pasjonatowi "takie ilości nic niewartego sprzętu" ? Zbytek zaiste ;) Kiedyś w zupełności wystarczała Smiena 8M i Zenit z jednym szkiełkiem ;)
ja poczekam na premiery zeby obwieszczac budzetowosc. z poprawka na podatek od nowosci, bo cen pokroju tych szkiel w wersji EF (nawet x2) nie oczekuje.
nie no, zdziwilbym sie gdybys tak twierdzil :D
pozyjemy, zobaczymy.
zgadza sie. a osobiscie jestem jeszcze bardziej winny, bo po dwoch eksperymentach z aparatami bez celownika (tylko jakims gownianym SVGA w tej roli) wyleczylem sie i pozostaje przy muzealnych eksponatach ze skazanym na wymarciem lustrem. zwlaszcza, ze wsrod zaje* szkiel do nich mozna przebierac jak w ulegalkach... no i tak narzekam na wybor optyki, ktorej przez najblizsze co najmniej 5 (a moze i 10 lat) nie kupie
Też kilka obejrzałem i jednak ten w Z6 wypadł najgorzej, a to oraz cena to dla mnie chyba najważniejsze argumenty...
Jak pisałem: w RP ma świetny adapter do EF, podejrzewam, że możesz kojarzyć kilka dobrych szkieł z tym mocnowaniem w rozsądnych pieniądzach. Sam 24-105 wydaje mi się niezłym obiektywem.
Wybierając w przedziale cenowym Z6 rozważyłbym raczej A7III
Jak pisałem: Potrzebuję śledzenia oka/twarzy, żeby nie martwić się ostrością zdjęcia dziecka w ruchu. Nikon wg internetów najgorzej sobie radzi ze śledzeniem (nie wiem przy której wersji softu). Nie mówię tu o pozowanych zdjęciach modelek gdzie będziesz patrzeć w kalkulator GO.
Jak pisałem D700 jest jak dla mnie rewelacyjny i do niedawna zapewniał mi praktycznie wszystko, czego potrzebowałem (poza sporadycznymi wyjątkami). D780 to ciekawa propozycja - ale za ~10k. Osobną kwestią jest też adapter FTZ - który w najlepszych przypadkach zapewnia dobre działanie obiektywów z mocowaniem F. Szkła potrafią działać gorzej niż podpięte do DSLR, z kolei Adapter Canona w potrafi wyciągać z EF ich maksimum (oparte na recenzji Rockwella, nie praktyce).
Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego staram się przyjrzeć też konkurencji. Jednak jak pisałem - mój aparat na siebie nie zarabie. Wyłożenie 7-10 tysięcy złotych na samo body to jest spory wydatek. Nawet na rynku używek nie ma szału, większość konstrukcji jest nowa a A7III trzyma cenę jak po****ny - zresztą nie ma się czemu dziwić.
Szczerze mówiąć ofertę szkieł do soniaka znam tylko opowieści kolegi który swojego czasu pstrykał Sony A900. Miał go do wypróbowania, więc i ja się pobawiłem. Do teraz twierdzi, że dobre szkła sporo kosztują a rynek używek nie jest tak nasycony. Został przy nikonie. Właśnie na tym modelu (testowany parę tygodni) oraz trzymanym w sklepie A7III wyrobiłem sobie opinię o fatalnej ergonomii i przyciskach, do których trudno się dostać.
Zastanawiałem się, czy w ogóle odpowiadać na ten post, ale w sumie ciekawi mnie za kogo uważają się ludzie wypisujący takie debilizmy? Za mistrza ironii? Świetnego doradcę? Może jakiegoś trenera rozwoju osobistego? Chyba, że po prostu podbijasz sobie numerek przy liczbie postów na forum? Na jakiej podstawie oparłeś swój nieskalany inteligencją wywód o tym, że potrzebuję roweru? Dlaczego funkcja, której rzeczywiście potrzebuję, której mi brakuje w obecnym aparacie nie może być głównym kryterium wyboru sprzętu? Pstrykam zdjęcia już parę ładnych lat, D700 jest moim 3 aparatem i rozważania o jego wymianie nie są z mojej strony jakąś pochopną decyzją. Wszedłem tu, by się poradzić, a niczym nieuzasadnione brednie. Odpuść sobie, szanuj swoją godność, to popłaca. Abstrahując od tematu przy wyborze samochodu za główne kryterium postawiłem sobie folel kierowcy z elektryczną regulacją i pamięcią ustawień - bo tego potrzebowałem. Z samochodu jestem bardzo zadowolony.
PS. zaraz nadgonię posty, które powstały w trakice pisania tej epistoły ;P
wiesz... ja jestem zdania, ze to obiektywy sie wybiera na lata, a jakies tam nakretki do nich z miejscem na film czy matryca to juz jest kwestia drugorzedna. w RF bawilbym sie dla szkiel.
a z zestawem EF 16-35/4, EF 24-70/4, EF 70-300L, EF 28IS, EF 50/1.4, EF 85/1.8, EF 135/2, EF 200/2.8 w plecaku lub torbie w bagazniku auta... znajdz jakis w przyblizeniu sensowny powod dla ktorego chcialbym zamiast obecnych nakretek (6D2/70D) bawic sie w cos takiego jak RP z adapterem. korpus ni czorta nie wygodny w rece, bo z tym adapterem to na 28, 50 i w porywach moze do 85 bym sie porwal. ani z normalna zywotnoscia baterii (LP-E6N w lustrze z wlaczonym GPS-em starczy mi na intensywna dniowke w plenerze). nad telewizorkiem symulujacym celownik (w R srednim, w RP nawet nie) sie nie bede znecal - w optycznym celowniku przy niskim sloncu mozna bardzo dobrze ocenic rozklad tonalny sceny przy roznych filtrach. przy posteryzacji SVGA mozna sobie... z grubsza ocenic, czy nie bedzie przeswietlone i czy celuje sie w niebo czy w ziemie :)
wiec po co?
z mojej perspektywy jakies wejscie w RF byloby tylko i wylacznie ze wzgledu na optyke wtedy kiedy odpowiedniki powyzszych szkiel (i naprawde nie jestem wybredny, moge zaakceptowac mniejsza swiatlosile stalek) beda istotnie lzejsze, optycznie nie gorsze. pewnie nawet lepsze, ale akurat co do bokehu mam obawy, bo teraz sie szkla inaczej projektuje i takiego obrazowania jak ww 135/2 czy 200/2.8 juz sie nie widzi. kupienie aparatu z telewizorem zamiast celownika i jeszcze zabawe w adaptery uwazam za masochizm. przerabialem z M-ka, IMHO to wszystko pieknie wyglada w folderze (jak nowe wloskie auto tez na litere F :) ) ale w praktyce jest upierdliwe i wpieniajace.
mialem okazje bawic sie RF 85/1.2 i RF 50/1.2 i to sa bezdyskusyjnie sliczne zabawki z pieknym obrazowaniem. dla nich IMHO warto sie w takie RF bawic, ba, nawet uzerac z eksperymentami ergonomicznymi typu R. ale jako amatorski pocztowkograf ani taki obiektyw mi potrzebny ani nawet jakbym mial kase to bym nie kupil, bo na moje umiejetnosci takie EF 85/1.8 czy 50/1.4 sa wystarczajace (a 135/2 to kaprys dobrze zarabiajacego informatyka, nawet jesli uwielbiam to szklo) :)
Jakoś nie zauważyłem tej fatalnej ergonomii w R. Rzekłbym nawet, że jest to bardzo wygodne i ergonomiczne body.
Choć przyznaję, że początkowo miałem pewne obawy. Po pół roku użytkowania mogę wypowiadać się tylko pozytywnie. Jedyna rzecz, do której nie jestem w pełni przekonany, to ten poziomy pasek dotykowy.
Przy kitowym 24-105, mam pokryty zakres większości ogniskowych jakich potrzebuję. Przydałby się jakiś superszeroki obiektyw (niski priorytet) oraz nieco dłuższy zoom (od czasu narodzin córki praktycznie nie ściągam z korpusu 70-300/5.6, świetny obiektyw). To mi w praktyce daje 2 szkłą z obiektywem EF, z tym, że jedno używane sporadycznie. To naprawdę aż taka ilość "przekładania"? Chyba nie. Po drugie - mogę kupić używanego EF'a i nowy adapter a sprzęt spiąć na stałe - dalej będzie taniej i szybko. Z tym, że to bym rozważył przy większej ilości szkieł, których używałbym regularnie, więc nieprędko, o ile w ogóle... gamy obiektywów, jaką wypisałeś nigdy nie będę posiadać, a raczej nawet potrzebować. Spróbuj spojrzeć na temat z perspektywy amatora, który szuka niedrogiej pełnej klatki, która będzie mu pomagać uprawiać codzienną fotografię :)
Ergonomię sprawdzę w wolnej chwili w jakimś sklepie, wielu chwali, wielu przeklina.
Co do baterii to fakt, boli mnie to, ale podejrzewam, że ten kawałek plastiku z 5 akumulatorami będzie ważyć tyle co D700 albo i mniej, do przeżycia. Niestety musiałbym nauczyć się wyłączać aparat, trochę szkoda ale bez dramatu.
Natomiast co do wizjera to kompletnie Cię nie rozumiem. Przez 2 tygodnie w życiu pstrykałem na jasnej matówce - w nikonie D4, fakt było pięknie. Ale gdyby nie zaprzyjaźniony foto-tester nawet bym nie podszedł do tego sprzętu. W każdym innym aparacie z którym miałem do czynienia (fakt, że sprzęt leciwy) jest co najwyżej poprawnie. Dość ciemno (D700), albo bardzo ciemno (reszta). Natomiast w momencie, gdy spróbuję podglądnąć GO zawsze jest dramat. Poza pełnym słońcem tej opcji mogłoby nie być. Z kolei w RF (wiec w R jest pewnie jeszcze lepiej): po pierwsze - widzisz gotowe zdjęcie, więc chyba na tej podstawie łatwiej ocenić opisane przez Ciebie rozkład tonalny, sceny przy użyciu filtrów i - co ciekawe - korekcji obiektów dokonywanej w locie (przy moim 16mm i jego beczce byłoby naprawdę wspaniałe!)
Do do samego systemu RF - spoko, kiedyś pojawią się używki, może uda się przycebulić i wyrwać coś fajnego, nie nastawiam się.
Ogólnie dziękuję za kolejny głos rozsądku - właśnie na takie liczyłem w tej dyskusji. Zawsze mi to daje dużo do myślenia :)
Niestety urwałem wątek i kliknąłem zapisz, już nie mogę edytować poprzedniej wiadomości...
miałem jeszcze dopisać: Po drugie - w recenzji wyczytałem, że elektroniczny wizjer w słabym świetle radzi sobie zdecydowanie lepiej niż tradycyjne rozwiązania (rockwell twierdzi, że w niektórych przypadkach lepiej niż gołe oko). Nie sprawdzałem tego, ale na pewno nie będzie aż tak źle jak w ciemnych wizjerach lustrzanek z którymi miałem do czynienia.
i po trzecie: histogram wyświetlany w wizjerze - dla mnie bomba. Z D700 nauczyłem się naświetlać zbyt "rozciągnięte tonalnie" zdjęcia "na światła", żeby później je ew przyciemnić. Zamiast wyciągać cienie jednak zawsze musiałem zrobić zdjęcie i dopiero ocenić co zostało wypalone i jak wygląda histogram po czym stosować korektę ekspozycji. Tu wszystko widzę w locie, co więcej przed zrobieniem zdjęcia widzę czy będę mieć obszary powypalane albo niewyciągalne z cieni. Miałem to w tanim lumixie, było spoko :)
Zapomniałem ostatnio poruszyć jeszcze jednego tematu. Rozważania przesiadki z "topowoego" D700 na budżetowy RP. Ani przez chwilę nie patrzę na sprzęt jako topowy czy budżetowy. Jak kupiłem D700 (zgaduję, że jakieś 5-6 lat temu) to był po prostu świetny aparat z pełną klatką za przystępne pieniądze (wyhaczyłem go w stanach za ~2500zł). Teraz kieruję się podobnymi założeniami, tylko doszedł problem AF.
no nie, w tym wypadku nie.
tylko do mnie nie trafia seksapil tych ciemnych jak egipska noc zoomow. ja do takich tematow (zdjecia familijne) mam cropa ze stalkami, bo to duzo mniejsze i lzejsze. obrazek takiego 70D + 50/1.4 czy 85/1.8 jest jednak lepszy niz 6D2 + 24-70/4 czy 70-300L. a przeciez matryca w 70D na tle tych nowych 24MPix nawet w Canonie (chocby M5 jak ma byc z telewizorem) bynajmniej d* nie urywa :)
nieodmiennie uwazam, ze z perspektywy amatora w FF jest wiecej chcenia niz realnej potrzeby. zwlaszcza w przypadku bagnetu RF gdzie uzasadnienie wyboru tego bagnetu dla amatora jest na chwile obecna... naciagane :)
w nowoczesnych DSLR masz tylny ekranik gdzie do tematow typu landszaft mozna wygodnie sprawdzic GO (a na tych ekranach widac nieskonczenie wiecej niz w EVF)
a do portretu... jak masz szklo f/1.8 i przymykasz do nawet f/5.6 to chyba nie powiesz mi, ze nic nie widac?
gotowe zdjecie to ja widze w LR. przy foceniu to ja chce wiedziec tylko i wylacznie co jest w kadrze i czy (na ile) cos bedzie przeswietlone. w tym ostatnim podglad elektroniczny (czy w celowniku czy na tylnym ekraniku) ma zalete w postaci histogramu, ale to jest IMHO mocno przegadana zaleta, bo histogramy sa bardzo ulomne, zwlaszcza kiedy korzysta sie z niefirmowej wywolywarki RAW. a zrozumienie swiatlomierza w konkretnym modelu lustrzanki bardzo pomaga w poprawnej ekspozycji nawet bez sprawdzania jej przed (ludzie to jakos z powodzeniem robili na dlugi zanim pojawily sie cyfrowe aparaty)
wez sobie kiedys przy celowniku elektronicznym zdejmij polowke 3 dzialkowa focac 15 minut przed wschodem slonca. to pogadamy o tym komforcie uzywania. jak juz odzyskasz wzrok po oslepieniu :)
z celownikiem optycznym nie ma problemow oslepiania a w warunkach ostrego kontrastu w ciagu dnia (zacienione ulice) duzo lepiej widac co sie foci w cieniach (bo oko ma wiecej DR niz matryca :) )
last but not least... do widoczkow DSLR ma ten wynalazek zwany tylnym ekranikiem. ktory ma pelna funkcjonalnosc celownika bez jego ograniczonej rozdzielczosci, kiepskiego odswiezania i nadmiernego kontrastu. od paru lat landszafty klepie przede wszystkim z ekraniku i to jest super wygodna sprawa, rowniez do oceny tej tonalnosci. natomiast w sytuacjach kiedy slepienie w ekranik jest niewygodne (zbyt jasno, brak miejsca, itp.) celownik optyczny jest dla mnie duzo lepszym dopelnieniem funkcjonalnym niz telewizorek, ktory tylko uposledzenie emuluje tylny ekran.
no wlasnie osobiscie ja nie planuje co bedzie za 5 lat. diabli wiedza w kwesti korpusow.
wiem ze zadnego z wymienionych wyzej szkiel nie zajezdze, a optycznie tez sie nie pogorsza :)
a nakretke do nich jakas to juz sie konkretnie funkcjonalnie wybierze
Panowie. Przeczytałem ostatnie dwie strony i wynikło z tego, że kupić RP w sumie nie warto/nie opłaca się. A co myslicie o zestawie RP + przejściówka + EF 40/2,8 STM. Taki zestaw uniwersalny. Mam teraz 500d i coraz częściej myślę o przesiadce.
To dla Ciebie będzie przesiadka jak Golfa III do VII.
Do celów amatorskich będziesz miał świetny AF i moim zdaniem wystarczająca jakość.
https://www.fotopolis.pl/testy/apara...aratu/strona/7
Chyba, że jestem ślepy i z tym zdjęciami jest coś nie tak.
wiadomo ciemne gorsze od jasnych, zadję sobie sprawę z tego, że te wszystkie f/4 będzie trzeba rekompensować ISO. Trochę to boli, z drugiej strony, w najgorszym przypadku będę mieć podobne osiągi jak przy D700 i nieco jaśniejszych szkłach. 50/1.8 używam co jakiś czas, ale zdecydowanie rozmycie tła i uniwersalność przy ruchomym obiekcie bardziej mi odpowiada w 70-300/5.6. No i rozmycie tła na pełnej klatce tez jest wspaniałe, dlatego od kiedy takie aparaty pojawiły się w moim zasięgu cenowym po prostu się zafixowałem :)
Co do RF to dalej uważam, że jest to krok rewolucyjny, bo wreszcie można kupić FF za ~4000zł. Najwyższa pora, a i nie rozumiem czemu to nie nastąpiło wcześniej, przecież każdy amator marzy o "legendarnej pełnej klatce" rozważania o cenach szkieł do FF zrzucając na drugi plan ;)
W świetle dnia oczywiście widać, jak pisałem, jak jest ciemno to słabo widać. Pstrykałem na primtywnym EVF w starym lumixie - bardzo miło to wspominam, pomimo tego, że tam po ciemku był dramat bo nic nie było widać. Samej oceny obrazu zdecydowanie łatwiej mi było ocenić z bliska w wizjerze niż na ekranie. Nie wiem jak by było RP - nie miałem go jeszcze w rękach.
Ze światłomierzem biegałem bawiąc się Zenitem (jego selenowy nadawał się raczej do określenia czy jest dzień czy noc, niż ekspozycji zdjęcia), w D700 pstrykam tylko z pomiarem punktowym i bardzo mi to opdowiada, jednak często zdarza mi się zdjęcie nieco przeaplić albo widzę, że można było jeszcze trochę cienie doświetlić
Zawsze znajdą się przypadki, kiedy jedno rozwiązanie weźmie górę nad innym. Ja już z EVF tak dawno nie pracowałem, że musiałbym się przekonać na własnej skórze. LV w D700 to neistety porażka, bo baterię zżera w oczach, więc praktycnzie nie używam. Zresztą przy rozdzielczości jego ekranu... i tak jest od niczego.
Dochodzę do jednego wniosku: muszę zakupić sprzęt z możliwością zwrotu po maksymalnie długim czasie. Inaczej się nie przekonam, choć na to, żeby aparat polubić potrzebowałbym coanjmniej paru miesięcy i jakiegoś dłuższego wyjazdu. Trudna sytuacja. Szczerze mówiąc... ciągle jestem w kropce :D
Witam
Pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie w temacie dylematu Kolegi odziownik ‘a
Jeszcze przed Wirusem przesiadłem się z 5d mk1 na R. Nie miałem potrzeby zakupu MK2,3…. I dopiero po dokładnie 15 latach, przyszedł ten czas. Za sprawą Kolegi candar ‘a zastanawiałem się nad Sony z zachowaniem obiektywów Canona. Po 2 tygodniach bezpośrednich porównania i mini testów, stwierdziłem brak istotnych (dla mnie) różnic w jakości, szybkości, ergonomii, zadecydowała cena i chyba sentyment po wcześniej jeszcze 300d 20d. Zaznaczam, że jestem amatorem, fotografuje czasem wesela, chrzciny, nawet zawodowe modelki, ale nie zarobkowo, dla mojej przyjemności. Chciałby również zaznaczyć, że mimo wieku nie jestem całkowicie ślepy i mam rower i zabieram ap na wycieczki nim też.
Wracając do porównania 5d i R
1. Odczuwam różnice w wadze,
2. Nie zauważyłem różnic w bateriach, tylko to z R dłużej się ładują, ale……
3. . Nie filmuję, mam kamerę,
4. . Nie korzystam z ekranu dotykowego, wyświetlanie zrobionej fotki, dla mnie, wystarcza w wizjerze,
5. .Ekran odchylany tylko dla pokazywanie fotek, tylko jak zainteresowani bardzo chcą,
6. Wizjer elektroniczny jest rewelacyjny w ciemnych warunkach, zwłaszcza w pomieszczeniach o zróżnicowanym świetle, a symulacja jasności bardzo pomaga (można to wyłączyć i jest jak w dSLR)
7. AF tu różnica jest kolosalna, bo inna generacja sprzętu. Najczęściej korzystam z Serwo AF z detekcji twarzy, wnuki biegające z prędkością zbliżoną do światła, na weselu też się bardzo sprawdził,
8. Robię w CRAW, bo sam stwierdziłem organoleptycznie, a i testy z internetu wskazują, na znikomą różnice w stosunku do „pełnego raw”, za to szybkość wczytywania do PS CC to różnica ogromna
9. Nie korzystam z Dual Pixel Raw – jakoś nie przekonała mnie ta opcja
10. Ergonomia i przyciskologia - uważam za ideał, bo dostosowałem przyciski do swoich potrzeb. Nawet pasek M-Fn sprawdza się jako zmiana wielkości ramki AF, a przyciskiem „ * ” zmieniam tryby AF, etc,
11. Jak dotychczas wykorzystuje obiektywy EF, ale miałem możliwość pobawienia się RF 50 i 85 DS., zwłaszcza ten pierwszy byłbym gotowy zamienić na mój ulubiony 35 1.4. Ale WAGA dla nie to tragedia. Co prawda mam 70-200 2.8 is, i jakoś się przyzwyczaiłem do jego wielkości i wagi.
12. Jedyne co mnie bardzo denerwuje to adapter. Body z adapterem i 135 nie mieści się do torby, a z 70-200 mam wrażenie, że to RPG i straszy ludzi..... :-)
Przepraszam za przynudzanie, ale może koledze odziownik ‘owi przydadzą się merytoryczne uwagi UŻYTKOWNIKA. Ja nie widzę powodów pozostawania przy dSLR i zachęcam do przejścia na R lub RP !!
Też tak sądzę. Wprawdzie kusi mnie 6d ale chyba idzie pora na bezlustra.
Przynudzanie?! To jeden z najcenniejszych wpisow w całym wątku! Wreszcie jakieś konkrety :) Wybacz niedyskretne pytanie ale przy rozważaniu ergonomii chciałbym poznać Twoje gabaryty - oczywiście bardzo ogólnie. Jesteś wysoki? Masz duże dłonie?
Twoje opinie nt EVF i AF są kolejną cegiełką, która przybliżyła mnie w kierunku bezlusterkowców
Ha, ha odnośnie moich gabarytów. Rozumiem, ze mogłem wywołać wrażenie, że to one wpływają na wybór aparatu. Nie wzrost, waga i wielkość dłoni w normie. Wychowałem się na Psix a to już naprawdę dużo waży, a z obiektywami to...... Ale waga wraz z wiekiem nabiera znaczenia. Myślę jednak, że ani nie waga, ani inna obsługa menu, nie były powodem wyboru Canona i rezygnacji z Sonego.
Chyba przyzwyczajenie.
Odnośnie RP i R
Oczywiście pisałem o R, ale brałem również pod uwagę RP, bo niższa cena.
Różnica najważniejsza, to matryca, gorsza zdecydowanie w RP. To zadecydowało. Reszta to drobne różnice (MZ). AF i gusikoligia prawie identyczne. Dziwne i niepraktyczne mocowanie statywu
W Canonach serii EOS było coś takiego jak mikroregulacja, usuwająca problem z backfocus, frontfocus. W instrukcji obsługi Canona RP już tego nie widzę, czy nie jest potrzebna, czy tylko serwis, gdyby takowa zaistniała?
@odziownik dosyć ważne jest jakie obiektywy chcesz podpiąć do tego Rp. Ten aparat ma raczej mały chwyt. Z takim 35RF/1.8 jest bardzo fajnie, ale już z dłuższymi, cięższymi szkłami nie jest tak wesoło. Polecam podejść do sklepu i sprawdzić ten korpus z 2-3 docelowymi obiektywami. Osobiście aktualnie używam R i 6dII(ten sam sensor co RP). W zasadzie oba polecam. Ten pierwszy oczywiście bardziej. Przy czym wbrew temu co tu ludzie piszą w ogóle nie chodzi o matrycę.
Jeśli twój limit cenowy jest ustawiony na sztywno to RP chyba nie ma konkurencji w ML-ach FF. Nikon Z6 jest w cenie EOSa R i Sony a7III. Nie się co dłużej zastanawiać. Dokupisz do niego 35RF i pewnie nie będziesz odpinał ;) ew. ef85/1.8 do portretów dzieciaków. Zresztą idą nowe (prawdopodobnie) tanie RF-y 50/1.8 i 85/2...
jinks'owi pewnie chodzi o to, ze w przypadku klikacza na moim poziomie nie odczuję wielkiej różnicy z powodu gorszego sensora. Tak to przynajmniej rozumiem. Analizując dalszą wypowiedź jinks jako jeden z nielicznych tutaj potrafi uwzględnić aspekt finansowy - jak wspominałem, mój aparat nie zarobi dla mnie złamanego grosza a pochłonie grube pieniądze :)
Co do tematu to zagwozdkę mam niemiłosierną zagwozdkę. Zaawansowane body (R, Z6, A7III) kosztuje w granicach 8k, do tego trzeba kupić jakiś słoik. RP z ponoć niezłym obiektywem o sporym pokryciu ogniskowych kosztuje tyle ile te wspomniane body. Z jednej strony jak go kupię to pewnie nie zmienię przez najbliższych 10 lat, z drugiej jak dołoży do body to się odbije na obiektywach, a jednak nauczony przygodą z nikonem - lepiej zainwestować w szklarnię niż korpus. Więc chyba pozostanę przy RP. Dam sobie jeszcze trochę czasu na dojrzewanie tej decyzji, może pojawią się jakieś używki albo dobre promocje
PS. @jinks - dołożyłeś kolejny cenny głos do dyskusji, dzięki :)
"uwzględnić aspekt finanasowy" - gdyby aspekt finansowy był istotny to kupiłbyś używkę 6DI lub 5DII i przyzwoitą używaną optykę L - kupujesz kastrata "funkiel nówkę" wniosek - masz kasę do wyrzucenia - u mnie na wsi w takich przypadkach się mówi ze jesteśmy zbyt biedni aby kupować tanie produkty
"ponoć niezłym obiektywem o sporym pokryciu ogniskowych" - obiektywy o sporym pokryciu ogniskowych z założenia nie są niezłe - nie należy oczekiwać cudów - i obiektyw jest warty tyle ile za niego płacisz albo mniej - najczęściej mniej - jeśli kupujesz zestaw z kitem i obiektyw kosztuje (wychodzi) 3000zł, a nie 5000zł jak sprzedawany w oddzielnym pudełku to oznacza że obiektyw jest warty 3000zł i taka jest jego rzeczywista wartość, a 5000zł to mit producenta mający uzasadnić wydanie 3000zł - to są proste fakty.
pozycjonowanie produktu starą technologią matrycy jest chyba wyjątkową cechą naszej ulubionej firmy i wyjątkowo w@#$$%$^# ale jeśli oderwiemy się od tematu starej technologii matrycy to pozostanie reszta trzeba ocenić czy pozostałe aspekty tego kastrata są warte pieniędzy na niego wydanych - i pewnie każdy ma na to inną odpowiedź - ktoś napisał ze ta technologia w 6D nie budzi takich emocji - no nie budzi bo to był inny czas rozwoju naszej ulubionej firmy ale 6DII już budzi - sam nie kupiłem 6DII głównie przez to.
ogólnie ten aparat pewnie robi zdjęcia :mrgreen: niektóre nawet pewnie dobrze :mrgreen: kupuj do niego elki i nie powinieneś bardzo narzekać na zdjęcia - warto poczytać o innych aspektach jakich amator kupujący fullfrejma oczekuje od korpusu np. filmowaniu - jesli nie filmujesz to w ciągu 10 lat (bo taki czas użycia deklarujesz) na pewno zaczniesz.