Ale czy to było wykorzystanie? Przecież dostała wynagrodzenie..
Znasz również tego fotografa?Cytat:
...Znam ludzi którzy są w stanie papieża skłonić do podpisania cyrografu..
Nie wiemy, czy coś wmawiał, czy nie.. Mamy tekst podpisanej przez nią umowy, który na logikę powinien być bardziej wiążący od ewentualnego "wmawiania". Swoją drogą, bajer o "sławie modelki" kończy się zazwyczaj tym, że to kandydatka płaci za zdjęcia, a nie odwrotnie ;)Cytat:
..A nasz bohater będzie następnym naiwnym dziewczynom wmawiał że umowa to tylko proforma i żeby się nie martwiła. Lub może że zostanie modelką tylko musi mieć jej zdjęcia...
"A gdyby tu wasz synek z grupą stuosobową odlatywał i każdy z rodziców chciałby wejść, to jaki byłby tłok, sami widzicie i nie mówcie, że nie macie synka, bo w każdej chwili mieć możecie (sprawdzić, czy nie ksiądz)"Cytat:
Więc jeżeli masz mocne argumenty to ciekawe jak ich uzyjesz jak jakaś naiwna, słaba dziewczyna się powiesi bo koledzy z pracy lub szkoły kupią taniego świerszczyka z nią na okładce.
Sorry, ale żeby pozować do takich fot, z tego co wiem trzeba być osobą pełnoletnią.. Sama podjęła tą decyzje i osobiście podpisała umowę, która z daleka bardzo brzydko i jednoznacznie pachnie..
Mogę tylko powiedzieć, że miałem kiedyś "podobną" sytuację. Sesja robiona do pewnego projektu (absolutnie ubrana 8) ), sporo ludzi poświęciło swój czas, umowa z "modelinką" podpisana, zdjęcia zrobione, ona sama z fot zadowolona. Po miesiącu odzywa się, że mam kategorycznie zdjąć zdjęcia z mojej strony, bo jakiemuś tam jej znajomemu się nie spodobały na uczelni itp. I co z taką zrobisz? Też przyślesz kolegów "po polsku" bo umowa g. warta, a jej się odwidziało? ;)
Ps. Nie chcę tu nikogo bronić, ale znamy wersję tylko jednej strony. Branża w której pracuje tamten foto, może się podobać albo i nie, ale legalna jest..