A to dobre, może należy nakazać odgórnie kto komu i jakie zdjęcia ma robić.
Poza tym nie trafiłeś z postem ani w wątek, ani nawet w dział.
Wersja do druku
to nie ma związku ani z poziomem tego co ja robię ani z warsztatami u błyskotliwych....
po prostu nie da się wykonywać tego zawodu RZETELNIE za 1300 zł.
jeżeli chcesz to robić dobrze, to musisz się poświęcić - pieniądze CZAS itd.
To się staje wtedy głównym źródłem utrzymania - na inne zajęcia brakuje czasu.
Wtedy nie można brać 1300 zł - bo nie przeżyjesz za to.
Sprawa jest bardziej skomplikowana niż się niektórym wydaje.
Ciekawe jest to, że np. na mechaników samochodowych można narzekać.... ale na fotografów co biorą 1300 zł już nie......
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
kto komu to może nie, ale pułapy cenowe powinny być - dla warszawy ceny od 2000 zł.
;-)
hehhe
O żesz .... to ja jeszcze mniej biorę i gorsze zdjęcia robię. Idę na forum fotografii ślubnej NOKIA
Żyjemy, dzięki Bogu, w kapitaliźmie i kazdy może sobie ustalać ceny jakie chce. Każdy tez może robić co chce. Jeśli tamten pan fotografuje za 1300, jego prawo i przywilej. Nikt nie bedzie mu mowił za ile i co ma robić, tak jak ja nie mam prawa mowic Ci, że nie powinieneś robic slub, tak Ty nie masz prawa bronic tego zajęcia nikomu, za żadna stawkę.
Kwestia utrzymania się lub nie, tez Ci nic do tego. Jeden utrzyma się za 1300 innemu 10.000 mało.
A zdjęcia na stronie wcale nie sa gorsze od Twoich wiec przyhamuj.
Nie wiem, uważam że rynek powinien regulować się sam, czasem to dla mnie lepiej czasem gorzej. W tym konkretnym przypadku Pan może i jakiś rynek psuje ale raczej nie mój, jego klienci do mnie nie trafią, moi do niego też raczej nie, nie wiem czym się przejmujesz, robi kiepskie zdjęcia za małe pieniądze, mógłby Ci coś psuć pod warunkiem że szukasz klientów na kiepskie drogie zdjęcia.
A nie jest to po prostu konkurencja? Pan robi tanio i nie tak źle jakby to wynikało z Twoich wypowiedzi. Ale hasło "psucie rynku" ładnie brzmi. Czy to źle, że klienci mogą sobie wybrać jakość i cenę usług? A skoro ma klientów to chyba nie jest źle z jego usługami. Że jemu 1300 złotych starcz, a Tobie nie to już inna sprawa.
Skoro nie można przeżyć za 1300/zlecenie, to co maja powiedzieć kasjerzy TESCO, sprzątaczki, bibliotekarze, nauczyciele, pielęgniarki... którzy zarabiaja tyle na miesiąc. Myślę ze za bardzo pojechałeś z tymi zarobkami i twierdzeniem, ze za 1300 to nie da sie robić zdjęć ślubnych.
"psucie rynku" to po prostu odwrotność takich pojęć "zachłanność", "chciwość", "pazerność". Raczej nic więcej, chyba, że wchodzimy w obszar określany mianem "dumpingu". Aleśmy odjechali od głównego tematu tego wątku... :)
To po co zaczynałeś?
Nie dla wszystkich zdjęcia ślubne to najważniejsza pamiątka z życia. Niektórzy mogą przeznaczyć na foto max 1000zł bo tyle dla nich to jest warte. I tak jak jest zapotrzebowanie na foty za 3,5k, tak samo jest na te za 800-1300zł.
Jest to dalej regulowane, ale nie wiem co się z tym wszystkim (czeladnik, mistrz, cech rzemiosł) stało po wejściu wolnego rynku.
Proponuję zajrzeć tutaj
Wymagania na czeladnika w zawodzie fotografa i spróbować "zdać". Potem już z czystym sumieniem można pisać o regulacjach, ziutkach, pstrykach itd.
polm ale po co to zdawać jak tam nic nie ma w temacie ślubniaków?
W zasadzie słuszny tok rozumowania. Tylko spróbuj to wytłumaczyć „tzw”
odnośnie tego pana z wawy co bierze 1300zł.
Myślę, że za to co robi niech bierze te pieniądze, ale chciałbym wiedzieć, że płaci podatki, nawet jeżeli nie ma firmy, co raczej jest pewne, to od umowy o dzieło.
Idąc dalej podsumujmy: 1300zł. minus prowizja dla portalu, album chiński, odbitki, podatek. Wyszło mi jakieś 650 zł. minus jeszcze jakieś dojazdy i drobne koszty.
Podsumowując 2 dni robienia zdjęć za 600zł., a jeszcze obróbka. Nie wiem ile ten Pan siedzi nad zdjęciami bo wyglądają jak wyciągnięte z RAWa i to wszystko.
Na szczęście klienci, którzy przychodzą do mnie, nie pytają dla czego płacą tyle, a u innego Mietka zapłaciliby 2 x mniej, po prostu widzą różnicę.
Z punktu widzenia sprzedawcy mercedesów, salon fiata psuje rynek. Trzeba zabronić sprzedawania seiczento!
Ten pan może robić ślubne zdjęcia jako prace dodatkowe, i wtedy podatki wychodzą już nie tak straszne, bo nie musi płacić ZUSu.
Ale gdyby na rynku nie było samochodów w cenie fiatów, mercedesy sprzedawałyby się o +/- 5% lepiej...
przyszedł , pobawiłeś się w piaskownicy i już zabierasz zabawki ?
jaka znowu bardziej skomplikowana ? co jakiś czas pojawiają się osoby twego pokroju tzn takie które trąbią że za tyle nie da się robić zdjęć ślubnych , że to tyle czasu zajmuje i bóg wie jakie koszta , proszę cie litości...
owszem , cena 1300 zł jest bardzo niska , ale jeśli on dorabia sobie do pensji to co wtedy ? poza tym on może nie musi kupować eLek , szkolić się u błyskotliwych czy bóg wie co jeszcze robić
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
i nie bądź taki do przodu , odnośnie tego kto płaci podatki a kto nie , nie masz konkretów na potwierdzenie nie pisz odgórnie o wszystkich którzy mają takie ceny
jakoś pierwsze pół sezonu za tyle robiłem i co ? a no jajco , podatki popłaciłem , robotę zrobiłem i byłem zadowolony ba nawet sprzęt i soft kupiłem *
oczywiście nie byłem na swoim utrzymaniu - jak widzisz i taką opcje też warto uwzględnić
jak sam napisałeś to jest złożona sprawa , ale pohamuj może się czasem z takim bzdurnym wklejaniem linków , bo takich ofert jest bez liku , choćby na Allegro
dzisiaj dostałem maila z zapytaniem o cenę, dziwny ten mail, mam wrażenie że to ktoś z CB..
kto to ?
:-)
Ja nie :-)
Według mnie to nie jest istotne na ile opiewa zlecenie ale ile wychodzi jednostkowo za sprzedane zdjęcie średnio w zleceniu. Wtedy można określić stosunek włożonej pracy i amortyzację sprzętu do ceny sprzedaży zdjęcia.
Niektórych artystów praca jest bezcenna. Powinniście docenić ich kunszt i nie pytając o koszty poprosić o wykonanie usługi.
Za to jak ktoś oferuje usługi za uczciwą cenę (biorąc pod uwagę umiejętności, sprzęt i końcowy efekt), to należy go zmieszać z błotem, bo odbiera klientów tym "lepszym".
Cieszymy się razem z Tobą Michale :).
Tak się składa, że poniekąd znam Pana Michała, nie jest bezpośrednio z wawy ale pomijając. Firmę miał, nie wiem jak jest teraz, posiada 5DI i 5DII, szkieł nie znam. Te 1300 to i tak dużo, w miesiącach zimowych dawał promocję za 600 zł ... Jego sprawa ile za to bierze, moim zdaniem to za mało, bo od okolicznych fotoziutków wyróżnia się. W okolicy to i tak sporo, może uznał że wawkę zwojuje niższą ceną. Co do obróbki, jak twierdzi RAW mu nie potrzebny bo umie robić w jpg (bynajmniej tak twierdził). Nie twierdze czy jestem lepszy czy nie, ale ludziska, wszystko w górę idzie, od nowego roku kochany VAT=wszystko inne też. Ja bym wolał zrobić 2 sesje za 2 tys niż 4 za 1tys. Oczywiście trzeba dać odpowiedni materiał za te 2 tys.
taa idzie vat w góre i mamy świetny argument że trzeba ceny co najmniej o 20% podnieść , ech zaczyna się ;]
600 zł omg ... faktycznie ktoś tu lubi na akord robić
mi wyszło za zdjęcie w tym roku średnio 8.3 zł i co to niby ma oznaczać ?
Ode mnie. Sonduję rynek. Patrzę kto przetrwa kiedy wprowadzę dumping i natychmiastowe (prawie) szklane negatywy.
Tak na poważnie, to dlaczego tak mało osób ma cenniki na stronach ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No, no. :cool: