mi koliber:p
Wersja do druku
AMMarshall czytam, czytam :) Ale mogła przecież zadzwonić aby wstrzymano się z zakupem ;)
Ja nie lubię jak ludzie polecają Canona, bo mają Canona, bo to forum Canona itd. Tyczy się to wszystkich firm, nie tylko Canona :)
Wybór 550D to akurat dobra opcja ale w tej cenie jest K-R z dwoma obiektywami :) A zdjęcia o wiele lepsze z P, ale jak to mówią ilu ludzi tyle zdań :)
Kompakt u mnie też leży zawsze gdzieś pod ręką. Gdybym lustra nie mógł szybko znaleźć lub żona gdzieś się z nim wybrała itp itd ;).
Więc niczego to nie dowodzi.
Chodzi mi o to, że nie każdy trzyma aparat z założoną lampą, dobranym szkłem itp na stoliku lub wersalce.
Osobiście zawsze mam aparat gdzieś w pobliżu, ale straciłem już kilka ciekawych min czy pozycji syna. Tylko przez to, że było założone tele albo M42 z pierścieniem.
Dziecko to o dziwo baaardzo ruchliwy obiekt.
Zresztą sam wiesz ;)
Po za tym polecacie osobie początkującej szkła f1.4 (GO bardzo mała, trudności w opanowaniu na początku), lampę (też trzeba dużo o tym czytać).
Pierwszy kontakt z lustrem wywołuje delikatną panikę. Po co sobie to utrudniać? ;)
Jak dla mnie puszka typu 550/600 ma użyteczne ISO 800-1600. Nie jestem maniakiem oglądania fotek w powiększeniu xx razy.
Więc nawet najprostszy kit spokojnie da z takim ISO w mieszkaniu radę.
Zresztą puszka z kitem ledwo się mieści w założonym budżecie. Do tego 50 1.8, torba, karta. To już przekraczamy dość mocno podana kwotę.
Z czasem i tak każdy użytkownik lustra dochodzi do tego co tak naprawdę potrzebuje. Może po spłacie rat padnie na lampę? A może na jasne, dobre szkło?
A może aparat będzie z czasem używany raz do roku?
;)
W sumie jak się zastanowiłem to nie wiemy jak jest w mieszkaniu autorki.
Ja akurat mam dosyć jasne mieszkanie.
Wiem, że lampa dużo wnosi, sam nią często doświetlam.
Ale dalej uważam, że dla nowego użytkownika lustrzanki, lampa to dodatkowe mieszanie w głowie na początku.
Zresztą powinna się wpisać autorka tematu. Jak będą wyglądać fundusze po kupnie wszystkiego. Wtedy można będzie dalej się zastanawiać co jeszcze by się przydało.
Słuchajcie! Oszalałam ze szczęścia... w życiu z takim zapałem instrukcji nie czytałam ;) Ba, ja żadnej instrukcji nigdy nie przeczytałam :)
Wyjęłam kartę z "maupy" jak radziliście i sobie cykam od wczoraj. Nie powiem żeby był ze mnie demon prędkości, ale mam dzisiaj nieodparte wrażenie, że jestem supertalentowanym naturszczykiem, co ma do fotografii dar od Boga :twisted:
Tez tak mieliście po tym, jak sie przesiedliście z "maupy" na lustrzankę? :wink:
Jeszcze raz dziękuję!!!
Idę dalej zgłębiać instrukcję.
Edit: z wrażenia same literowki, więc poprawiam czem prędzej:)