Naleśnika bym się nie pozbywał
Dobry pomysł. Mam oba i zastanawiam się, czemu tej ciemnej 40-tki jeszcze nie sprzedałem, bo leży zakurzona już parę lat.
Natomiast co do 5D - jeśli pozbędziesz się tego sprzętu, to już nigdzie nie dostaniesz tak dużych pikseli na matrycy. A to one robią robotę. Nowsze aparaty to upakowane piksele, plastikowy obrazek i generalnie popierdółka. Najlepiej mieć klasyczną 5-tkę i coś tam jeszcze.
Ja osobiscie zawsze chciałem miec 5D clasic, no ale jak był na topie to kosztował majątek, teraz jak kosztuje grosze, to już strach kupować bo nawet na żytniej części nie ma, więc rozglądam się za 6D w ładnym stanie.