wykleiłam kilkaset albumów, przeszliśmy długą drogę poprzez taśmy samoprzylepne do wykładzin, różnego rodzaju kleje, przylepce i muszę stwierdzić, że najlepsze są tasmy Scotch i nie do zdarcia pistolet ATG. Teraz dostaliśmy od dwóch producentów klejów po chyba 20 różnych pojemników z próbkami i maż kombinuje i testuje. Obawiam się w najbliższym czasie jakiejś modyfikacji i ponownego przyzwyczajania do jakichś nowatorskich metod.