tylko wtedy szef może zmienić pracownika na mniej marudzącego, a pewnie kolejka oczekujących i mniej marudzących jest długa ...
ale tak poważenie Zigi to poczytaj również ten wątek http://www.canon-board.info/showthread.php?t=76447
znów kłania się art. 12 ustawy z dnia 4 lutego 1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, niemniej zaryzykuję stwierdzenie, że trochę Twój pracodawca naciąga cię, a szczególnie Twój czas po pracy i ewnetulanie paliwo jak musisz gdzieś dojeżdzać, choć akurat o tym nie pisałeś...
wg mnie powinieneś dążyć do doprecyzowania tej kwestii w umowie o pracę lub zakresie obowiazków, tym bardziej, że jak piszesz to dość cześto robisz te fotki, poandto zastanawiałeś się nad tym, co by było gdybyś np. w czasie robienia tych fotek doznał jakiegoś wypadku (urazu) i musiał byś pójść na zwolnienie - jak robiłeś fotoki po pracy to nie będzie to wypadek przy pracy i ZUS nie zapałci Ci 100% tylko tak jak przy zwykłym zwolnieniu 80%... dobrze by było, aby w przypadku takich wyjazdowych po pracy zdjęć sformalizować to delegacją służbową od pracodawcy. Niestey niuansów tej sytuacji jest wiele
Odnośnie tych podpisów to może po prostu porozmawiaj z szefostwem, przytocz przykłady z natury, jakiechś dużych, znanych serwisów itp. przecież w gruncie rzeczy nic nie traci Twój pracodawca na tym, że podpiszesz zdjęcie, z drugiej strony czy ten podpis jest na tyle ważny by "ryzykować" karierę u Tego pracodawcy? na to pytanie oczywiście odpwoiedź znasz tylko Ty![]()