I jeszcze jedno. Czeka Was (bo mnie nie) kolejny bolesny zabieg wymiany obiektywów. Otóż w systemie micro 4/3 Panasonic sobie udumał, że no problem skrócić bazę obiektywu O POŁOWĘ. Dżezus! Przez lata zwijania się jak Piekarski na mękach wszyscy producenci się zaklinali, że dlatego produkują ogryzki (APS-C i 4/3), bo większość tańszych obiektywów strasznie winietuje i daje makabryczne aberracje na FF z powodu dużego kąta padania promieni na matrycę. I nagle- no problem, nie będziemy już produkować tych wstrętnych obiektywów z retrofocusem, których nawaliliśmy już z pół miliarda i, niestety, są dalej na rynku, ale zrobimy Wam, drodzy użytkownicy, całkiem nowe obiektywiki, z króciutką bazą, dla których jakoś nie będzie z tym problemu. Oczywiście, będziecie mogli sobie przez przejściówkę używać starych obiektywów, ale z ograniczeniami takimi, że się Wam odechce i kupicie sobie NOWE. To taka przestoga dla nabywców wszelkich Tamronów i Sigm, a nawet L-ek, że zanim się nacieszą będą mieli w garści prawie bezużyteczne kloce.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
To jest temat o nowym aparacie Canona, któremu tak jakoś wyszło, że jest lustrzanką, i zanim powstał wszyscy się o nim rozpisywali jako o lustrzance (popatrz-popatrz, mieli, kurdę, rację) ale jego następca może już lustrzanką nie być i to w perspektywie nawet 2 lat. A więc otrzeźwiający baranek każdemu się przyda, chyba, że ktoś śpi na pieniądzach i go to wali.
Nie przypominam sobie też- jak dotąd- wieszczenia śmierci lustranek, które miałoby jakieś mocne podstawy- a to je posiada.